Fly4free.pl

Poniżej trochę przydługa historia, która przydarzyła mi się na lotniskach w trakcie podróży do Gruzji. Mam nadzieję, że nie zanudzę Was na śmierć .

Pierwsza część historii zdarzyła się na lotnisku w Pyrzowicach.
Jako, że nie planowałem wykupywać bagażu rejestrowanego, a planowałem wrócić z Gruzji z pamiątkową butelką czaczy, kupiłem w Rossmanie 10 pojemników 100ml w celu LEGALNEGO przewiezienia dozwolonej ilości płynów w bagażu podręcznym. W Pyrzowicach nawet nie miałem w planach przewożenia niczego w tych buteleczkach, jednak zostało mi ponad połowę butelki wody mineralnej więc stwierdziłem, że sprawdzę reakcję pracowników lotniska na takie rozwiązanie.
Po przeskanowaniu plecaka oczywiście prośba o jego otworzenie. Wszystkie płyny (żel pod prysznic, balsam po goleniu, woda, itp.) łącznie miały objętość poniżej 1l, były w pojemnikach do 100ml oraz w jednej przezroczystej foliowej torebce. Jedyne co mogło nie zgadzać się z przepisami umieszczonymi na stronie Wizzair to brak zapięcia i wymiar torebki - mogła być odrobinę większa niż 20x20cm.


Są to jedyne regulacje dotyczące przewożenia płynów w bagażu podręcznym znalezione na stronie Wizzair, więc w dalszej części historii będę powoływał się jedynie na ten tekst.

Wracając do historii. Pracownik mocno zdziwiony sytuacją stwierdził, że nie przewiozę tego wszystkiego bo zapakowałem to w nieodpowiednią torebkę (rzekomo musi być zamykana - moja nie była). Dostałem więc torebkę zgodną z regulaminem - torebka foliowa (nie plastikowa) strunowa o wymiarach 20x14cm. Oczywistym było, że nie ma szans zapakować tam litr płynów. Z dużymi trudami udało mi się wcisnąć tam większość płynów, zostały 2 butelki 100ml z wodą mineralną. Pomyślałem sobie, że tragedii nie ma - wypiję te 200ml, a w Kutaisi może takich problemów nie będzie.
Na moje stwierdzenie, że wypiję tę wodę na miejscu, pracownik stwierdził kategorycznie, że nie ma możliwości wypicia tutaj żadnych płynów i muszę te butelki wyrzucić. Ja swoje, on swoje i tak z 2 minuty. Ustępuję, wyrzucam te 2 butelki, trudno.

Ta część historii nie jest aż tak ciekawa i kontrowersyjna, jednak opisałem ją bo przyda się w części dalszej .

Druga część historii wydarzyła się w Gruzji na lotnisku w Kutaisi.
Niecały litr czaczy został rozlany w buteleczki 100ml (niecały litr ponieważ miałem jeszcze inne płyny typu balsam po goleniu, krem do opalania). Wszystko tak samo jak w Katowicach - poniżej 1l, wszystkie pojemniki do 100ml zapakowane w jedną przezroczystą torebkę foliową (tą samą, która nie przeszła w KTW).
I tutaj zaczynają się dziać dziwne i niezrozumiałe rzeczy. Oczywiście zaraz po przeskanowaniu plecaka prośba o jego otworzenie z tłumaczeniem, że mam tam "znaczną ilość płynów". Wyciągam torebkę z płynami i słyszę, że mam prawo przewieźć TYLKO JEDEN pojemnik z płynem o maksymalnej pojemności 100ml. Ja bardzo zdziwiony i próbuję przekonać pracownicę lotniska, że to chyba jakaś pomyłka, bo mogę bez problemów przewieźć do 1l płynów. Moje słowa odbijały się jak od ściany. Dość szybko zauważyłem, że dalsza dyskusja nie ma sensu, więc poprosiłem o rozmowę z jej szefem. Jej szef stał z metr dalej, jednak nawet nie podszedł. W takim razie poprosiłem o pokazanie mi regulacji, które mówią o przewozie w bagażu podręcznym jedynie jednego pojemnika z płynem do 100ml. Pracownica lotniska odeszła na bok (sądziłem, że zaraz zobaczę te regulacje, które będą na moją korzyść i cała ta żenująca sytuacja się skończy). Nic podobnego.
Za chwilę podeszła do mnie inna pani (swoją drogą bardzo miła, która próbowała załagodzić i rozluźnić dość napiętą sytuację). Jednak i ona twierdziła, że mogę przewieść tylko jeden pojemnik płynu. Na nic zdały się tłumaczenia, że podróżowałem trochę po Europie i nigdy nie miałem sytuacji, żeby ktoś zakwestionował mi więcej niż jeden pojemnik płynów. Na pytanie skąd mam te błędne (?!) informacje o możliwości przewiezienia do 1l płynów odpowiedziałem, że wszystko jest dokładnie opisane na stronie internetowej Wizzaira. Usłyszałem, że to bzdura i nic takiego tam nie ma.
Podobnie jak inni pracownicy, bardzo pewnie stała przy swoim stanowisku. W pewnym momencie powiedziała nawet dość śmieszne zdanie, że ona od kilku lat zajmuje się regulacjami prawnymi na lotniskach i wie bardzo dobrze jakie są przepisy.
Warto również zwrócić uwagę, że do tej pory nikt nie zapytał nawet co znajduje się w tych pojemnikach. W pewnym momencie pojawił się również problem foliowej torebki, w której miałem wszystkie płyny. Sądziłem naiwnie, że może coś się posunęło naprzód i z nadzieją wyciągnąłem z plecaka torebkę, którą dostałem w KTW. Miła pani stwierdziła, że ta torebka również nie spełnia wymogów. Po raz kolejny moje zdziwienie. Jak to możliwe, że w KTW spełniała wymogi a tutaj już nie? Powiedziałem więc, że dostałem ją przy kontroli bagażu na lotnisku w KTW, na co usłyszałem, że to absolutnie niemożliwe. Ponownie ja swoje, oni swoje. Jak tu dyskutować z ludźmi, którzy negują praktycznie każde moje słowo?
Nie widziałem jakiejkolwiek szansy przekonania ich do tego, że jednak mam rację. Po kolejnych minutach nieustępliwej wymiany swoich racji usłyszałem propozycję rozwiązania tej sytuacji - miałem przekazać wszystkie nadmierne płyny znajomym, którzy tych płynów nie przewożą. Ale przecież każdy przewozi jakiś żel pod prysznic, szampon, czy inne płyny. I tutaj pojawia się kolejne zaskoczenie.
Według pracowników lotniska płynami NIE SĄ:
- żel pod prysznic,
- krem do opalania,
- pianka do golenia,
- dezodorant.
Wszystko to miałem schować do plecaka, a problem pozostał jedynie z pojemnikami z czaczą. Właściwie to z niewiadomo czym, bo dopiero teraz ktoś zapytał co tak w ogóle mam w tych pojemnikach. Po odpowiedzi, że alkohol zostałem poproszony o udowodnienie poprzez spróbowanie łyka . Czyli czegoś co absolutnie nie mogłem zrobić na lotnisku w KTW!
Tutaj wynikła trochę komiczna sytuacja, ponieważ jedna osoba poprosiła mnie o to, a reszta wokół mnie chyba tego nie usłyszała. Tak więc odkręciłem butelkę i zrobiłem niedużego łyka. Nieświadoma reszta była zaskoczona tym co robię i chyba pomyśleli, że zamierzam to wszystko wypić na miejscu . Skoro miałem już propozycję rozwiązania tej sytuacji, bez problemów rozdałem pierwsze kilka buteleczek znajomym i życzliwym nieznajomym. Pracownicy - kiedy zauważyli, że bez problemów wszystko przewiozę - dali już sobie spokój, machnęli ręką i powiedzieli, żebym sobie poszedł dalej z tym. Jedynie próbowali mi tłumaczyć (po rosyjsku, ponieważ nie wszyscy znali angielski), że nie mogę pić tego na pokładzie samolotu tylko dopiero w Polsce.

Po całej tej historii pomyślałem sobie, że może w Gruzji mają inne przepisy niż w Europie i może faktycznie wykłócałem się nie mając racji. Także po powrocie do Polski zacząłem szukać w Internecie. Na "stronie lotniska" nie ma szans znalezienia czegokolwiek, jednak moje wątpliwości rozwiewa strona internetowa lotniska w Tbilisi:


Dodam jeszcze tylko, że w tym samym momencie kiedy skanowano mój bagaż, na bramce obok skanowano bagaż znajomego, który zastosował ten sam patent. Miał w plecaku również pustą butelkę po przelanym alkoholu i tylko do niej się przyczepiono nie wspominając nawet słowem o buteleczkach z płynem.

Podsumowując, zostałem potraktowany jak jakiś terrorysta czy przemytnik i trochę przykro mi się zrobiło na koniec tego niezwykłego tripu do Gruzji. Jednak stwierdziłem, że nie odpuszczę. I nie chodziło tutaj nawet o pieniądze wyrzucone w błoto, bo koszt tego był niewielki. Chciałem LEGALNIE pokazać znajomym i rodzinie cząstkę Gruzji, broniąc swoich racji to mi się udało!

Radzę więc w przypadku chęci przywiezienia płynnej pamiątki z Gruzji wydrukować sobie odpowiednie regulacje umieszczone na stronie Wizzaira.

dobre! szkoda że nie miałeś tego wydrukowanego przy sobie, po rusku lub angielsku, ciekaw jestem czy ta pani "zajmująca się regulacjami prawnymi" nadal mówiłaby na czarne-białe..?!

Gruzja gruzją, ale w KTW ostatnio są kosmiczne jaja. Już chyba opisywałem gdzieś moją walke, gdzie pan przyczepił sie do jakiegos serka który miałem na wieczor ze to płyn i moge tym wysadzic samolot. Po dlugiej rozmowie spisalem sobie jego dane, mialem pisac skarge, ale w koncu nic z tego nie wyszlo, szkoda mi mojego czasu, choc moze to błąd...

- jaka jest różnica między torbą foliową a plastikową?
- co gości na kontroli obchodzi jaką linią lecisz? to że wizz czy inna linia podaje na swojej stronie jakieś dane to nie znaczy, że tak na 100% jest (choć oczywiście powinno być) i przy takich wątpliwościach jednak trzeba się powoływać na regulacje danego lotniska czy kraju.
- gruzja nie leży w europie

no a reszta to komedia i najlepiej wziąć to jako taki...element miejscowe folkloru

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

meanwhile in Morocco...



(tak, to 5/6 litrowa woda i tak, była otwarta)

PS. gość był sam... :]

Może kupiona na duty free

_________________

Nie wiem i jak widać pracownicy lotnisk też nie wiedzą.

Dlatego prosiłem na lotnisku o pokazanie mi tych regulacji, a po powrocie szukałem w Internecie. Strona lotniska TBS potwierdziła (chociaż przecież to też nie jest oficjalny przepis) że sytuacja w Gruzji jest taka sama jak w Europie.

Ale moja wtopa i wstyd. Lecieć do kraju i nie wiedzieć na jakim kontynencie leży

A to nie sprzedają czaczy na duty free?

W KUT jest jedynie toaleta i dystrybutor z wodą . Rzekomo można też wymienić pozostałe lari, ale nie znalazłem tego miejsca na lotnisku (nawet nie szukałem). Po za tym prawdziwa czacza tylko od ludzi

Może gdybyśmy przy każdej takiej sytuacji pisali ,,pisemka", ich częstotliwość znacznie by się obniżyła Chyba warto

_________________
Przez Bliski Wschód i Kaukaz - Relacja z wyprawy do Turcji, Iranu, Armenii i Gruzji

Pracownicy w KTW mieli tym razem rację. Nie możesz przewieźć 1 litra płynów. Możesz przewieźć tyle płynów (w max 100ml pojemnikach) ile mieści się w "plastikowej torbie o pojemności nieprzekraczającej 1 litra, przy czym zawartość plastikowej torby mieści się w niej swobodnie, a torba pozostaje całkowicie zamknięta".

Cytat zaczerpnięty z http://www.ulc.gov.pl/index.php?option= ... Itemid=377.

Regulacje te są nadrzędne w stosunku do regulaminu Wizz Air, cokolwiek w nim jest.

_________________

a wiecie jak oni mierzą objętość tych toreb? przecież jak są puste to ich objętość jest znikoma

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

nie, na zdjeciu widac goscia ktory wlasnie przeszedł bramke i ubiera kurtke

Dzisiaj również miałem problemy na lotnisku. Powiedzieli że max 100 ml czaczy na osobę, także po 10 minutach rozmowy (kłótni) "rozdałem" czacze Polakom w kolejce za mną i nie było problemu (0,5L kupione za 3 GEL na dworcu z marszrutkami Didube w Tbilisi).

_________________

W Maroko rzeczywiście nie zwracają na płyny żadnej uwagi. Generalnie kontrola jest bardzo pobieżna - mi nawet nie pozwolili zdjąć paska i nie przejmowali się specjalnie tym, że bramka pika.

_________________

Mini oddział Banku/kantor jest po lewej stronie, po przejściu kontroli bezpieczeństwa, w hali odlotów oczywiście. Przy czym mi wymiana równowartości w lari na około 10 EURO zajęła dobre 10 minut, potrzebny paszport, wypełnienie odpowiedniego druku, podpisy w kilku miejscach

_________________

Jak się dowiedziałem na miejscu, to ten przepis o płynach nie jest do końca egzekwowany ze względu na ... wysokie temperatury