Fly4free.pl

Pozwolę sobie założyć nowy temat o Norwegian Cruise Line, bo mimo że w innych wątkach jest wiele informacji, to chyba warto, żeby gdzieś była jakaś 'pigułka wiedzy'.
Za 3 tygodnie wybieram się z nimi na rejs po raz czwarty, ale za każdym razem coś w ich polityce się zmienia, więc przydatne jest aktualizowanie informacji na bieżąco. Ja ze swojej strony mogę podzielić się tu swoimi doświadczeniami, ale teraz potrzebuję pilnie porady, jak najlepiej się skontaktować z obsługą klienta w celu zmiany rezerwacji (kupowałam bezpośrednio przez ich azjatycką stronę). Ktoś pomoże?
Rok temu bez problemu robiłam to mailowo przez niemiecką konsultantkę, teraz odsyłają do infolinii która przekierowuje donikąd.

Właśnie wróciłem z 9-dniowego rejsu z/ do Barcelony na statku Norwegian Breakaway mojego lubianego armatora NCL. Był to zakup last, last minute na pięć dni przed wypłynięciem.
Określiłbym podróż jako „american standard”, wszystko porównywalne do tego, co można zastać na innych statkach tej linii. Mimo że ten zabiera dwa razy więcej pasażerów niż te, którymi płynąłem wcześniej, było luźno, atmosfera charakterystyczna tylko na amerykańskich statkach, stosunek obsługi do pasażerów 1/2,5, dobre jedzenie, nierówna rozrywka, prawie brak dzieci, dużo portów (tylko jeden dzień na morzu), horrendalne ceny za drinki i dodatkowe usługi, między innymi wycieczki i dowóz do miasta.
Statek, mimo że dość młody nie ma basenu wewnętrznego (dużej wanny w spa nie liczę), powierzchnią kasyna można by obdzielić kilka statków Aidy, bądź MSC. Ma też fajną promenadę z dostępem z niej do większości restauracji, tylko dwa piony wind, czasami trzeba było dłużej na nie poczekać i ciekawostka, pierwszy raz mi się trafiło, kabina jednoosobowa nazywająca się studio, mała, ale wystarczająca. Statek ma rozbudowane atrakcje dla dzieci, basen, zjeżdżalnie, park linowy i inne, tym razem prawie niewykorzystane.
Jeśli komuś niepotrzebne są fajerwerki, zadowoli się standardem, lubi dużo portów i przedłużone rejsy, polecam ten statek.

Dobrze, że pojawił się ten wątek. Rozważałem NCL przy okazji wyboru mojego pierwszego w ogóle rejsu, ale ostatecznie dokonałem innego wyboru.

Od kiedy na poważne zainteresowałem się rejsami (czyli 2,5 roku temu), oglądam różnego rodzaju cruise news i jeśli pojawiają się wzmianki o NCL, to ZAWSZE w kontekście: podniesienia ceny (za pakiety, za drinki, za "napiwki"), odebrania czegoś, co od zawsze było w NCL przywilejem lub po prostu darmowe, drastycznego spadku jakości jedzenia oraz innego (gorszego?) klimatu na nowych statkach.

Wiem, że jest tu wiele osób, które pływały z NCL. Zatem pozwalam sobie moim postem włożyć kij w mrowisko i czekam na Wasze opinie.

Dlaczego zaraz kij w mrowisko

Na statkach NCL zaliczyłem kilkanaście rejsów, pierwszy miał miejsce 12 lat temu zatem jakiś przegląd mam.
Jest to obecnie moja linia pierwszego wyboru. Poza dyskusją jest, że dzisiejszy produkt różni się (oczywiście na minus) od tego sprzed 10 lat jednak w mojej ocenie jego pogorszenie jest nieporównanie mniejsze niż miało to miejsce u Costy, z którą zrobiłem w podobnym czasie ponad 20 rejsów. Jestem tylko ciekawy, czy jest w ogóle przypadek operatora, u którego produkt w tym czasie nie został odchudzony ?

Co do jakości jedzenia nie jestem w stanie się zgodzić, szczególnie jeśli chodzi o restauracje tematyczne (korzystam z nich od lat) aczkolwiek to oczywiście kwestia gustu. Z rejsu na rejs coraz mniej korzystam z bufetu więc tutaj być może zmiany są większe ale ich nie zauważam.

NCL podobnie jak inni operatorzy ma tendencję do wprowadzania płatności za niektóre usługi. Widzę jak to działa u różnych operatorów i w tej praktyce niestety stara się nadążyć za innymi. Poza tym nietypowe rozrywki są od razu obejmowane opłatami. Jeśli nie chcesz korzystać, nie musisz - ale jeśli chcesz, trzeba zapłacić. Oczywiście mi się to nie podoba ale nic na to nie poradzę.

Co do cen, jeśli ktoś planuje kupić pakiet trzeba to robić na etapie rezerwacji a nie po wejściu na statek. Wtedy ceny faktycznie są bardzo wysokie. Na etapie rezerwacji pakiet jest tańszy (a co jakiś czas jest organizowana promocja z ceną pakietu obniżoną o 50%) a dodatkowo bogatszy. Na rejsie, który zakończyłem nieco ponad tydzień temu pakiet MAS sprzedawany na statku zawierał wyłącznie napoje podczas gdy kupowany podczas rezerwacji również dodatkowe (dla mnie niektóre z nich są co najmniej tak samo ważne) elementy, o których pisałem na ogólnym forum rejsowym. Do tego na statku było drożej niż podczas rezerwacji. Zatem kluczem jest podejście do tematu.

Z najnowszych statków byłem tylko na Primie. Ma kilka fajnych opcji (piękna i szeroka promenada z wieloma małymi basenami czy nowy koncept restauracyjny dla wszystkich-wliczony w cenę) ale niektóre rzeczy mi się mniej podobały. Również pisałem o tym na ogólnym forum rejsowym jakiś czas temu. Trudno mi dzisiaj powiedzieć, czy zalety przeważają nad wadami - to znowu pewnie kwestia oceny indywidualnej. Na pewno nie jest dla mnie nic dyskwalifikującego. Co najwyżej, jest inaczej.

Powtórzę to co napisałem kilka razy na ogólnym forum rejsowym. Kwestia oceny i odbioru rejsu jest indywidualna. Różni pasażerowie zwracają uwagę na różne elementy, mają one dla nich różną wagę i czegoś innego oczekują. Przy tysiącach ludzi na statku ciężko dogodzić wszystkim. W związku z tym moim zdaniem standardem jest, że ten sam rejs przez jednego jest oceniany jako świetny a przez innego jako beznadziejny. Ale tak samo było również kilkanaście lat temu i obstawiam, że to się nie zmieni i podobnie będzie za kilkanaście lat. Dlatego oceniałbym rejs i operatora przez pryzmat naszych preferencji a nie tego co piszą inni. Jest tyle informacji w sieci (choćby filmów na YT), że łatwo sobie wyrobić samemu zdanie, czy coś jest dla mnie czy też nie bardzo mi odpowiada - jeszcze przed dokonaniem rezerwacji i wyborem operatora czy statku.