Fly4free.pl

Od listopada 2025 w Tanzanii (w tym na Zanzibarze) obowiązywać będzie nowy podatek dla pasażerów lotów międzynarodowych. Opłata wyniesie za jedną osobę 45 USD/w jedną stronę lub 90 USD/w obie strony.

https://tanzaniatimes.net/a-new-usd-45- ... mber-2025/

Wojtek.... z Zanzibaru... jak zyc?

_________________
navigare necesse est

Najpierw obowiązkowe ubezpieczenie, a teraz to. Jak to w Afryce - rząd chce wycisnąć z kury znoszącej złote jaja maxa. Pytanie tylko kiedy zarżnie tym kurę.

To jest całkowicie nieuprawnione uogólnienie. W różnych krajach robią różne rzeczy, ale takie ekstrasy dla przyjezdnych to raczej "jak w Tanzanii i na Bali," a nie "jak to w Afryce"

Edit: to nie jest opłata dla turystów, tylko dla linii lotniczych za pasażerów lotów międzynarodowych

Nazwa mistrzowska "Passenger facilitation fee"

A może rządy afrykańskie próbują w ten sposób choć w niewielkim stopniu odzyskać to z czego je okradano przez stulecia?

Można to nazywać jak się chce, pytanie czy turysta weźmie to wszystko na klatę.

linie lotnicze zapewne przerzucą koszt na pasażerów,
jeśli ktoś wybiera się z rodziną to uwzględniajac obowiązkowe ubezpieczenie daje to ca 150 USD/osoba x 4 = 600 USD / 2 500 PLN, calkiem sporo

Zapewne nie odstraszy to osób chcących odwiedzić Tanzanię i mających więcej $, ewentualnie odstraszy osoby podróżujące budżetowo, na których nie specjalnie zależy rządowi

_________________
Moje relacje:
- Kosowo https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?t=159820
- Liban https://www.fly4free.pl/forum/viewtopic.php?f=214&p=1566128#p1566128

Tanzania to nie Barcelona. Może rządowi nie zależy na mniej majętnym turyście, jednak zwykłym ludziom jak najbardziej. Oni żyją z tych zwykłych turystów, a nie krezusów przylatujących na weekend na safari i mającym kontakt z prawdziwą Tanzanią jedynie z okna shuttle. Nie zazdroszczę też hotelarzom, zainwestowali $, a okaże się że jednak turysta poleci np. do Kenii, a nie do nich. Masai Mara jest ta sama po obu stronach granicy.

Dokladnie, lokalny finansita stwierdzil, ze musi zarobic na turystach:
"The purpose for the said passenger facilitation fee, is reportedly for the installation of the alleged ‘Advanced Passenger Information,’ or API and the ‘Passenger Name Record (PNR) systems."
https://tanzaniatimes.net/a-new-usd-45- ... mber-2025/
Tylko jak to w planowaniu srodkowoafrykanskim...zalozyli, ze sa monopolistami, tzn nie ma konkurencji innych krajow i innych pieknych plaz. I jak Znanzibar (tfu) Unguja... do pewnego stopnia moze byc takim rodzynkiem... pytanie do jakiego poziomu bolu np. dla 4 osobowej rodziny...? To co najmniej Kenia, RPA, Rwanda, Namibia zapewniaja podobne warunki zabawy i wypoczynku, a moze nawet lepsze. Nie wspominajac juz o Azji poludniowo-wschodniej.
Ogolnie... Niby ulepszenia ale jak nic przypomina rozne projekty infrastrukturalne w Afryce robione za kase/pozyczki z Chin. Wszyscy wiedza, ze czesc kasy to na przewal dla decydentow...
A... przpomnialo mi sie, ze to podobne do innego przewalu na.. Bali. Do dzisiaj regionalny rzad nie dal informacji na co ich podatek zostal przeznaczony...

E: gdy wysokosc podatku przekracza 50% wartosci biletu

_________________
navigare necesse est

To niech zwrócą się do tych krajów ,które ich kolonizowały i m.in przez ich wyzysk stworzyły swoje bogate imperia a nie wrzucają wszystkich do jednego wora bo np. myślą, że w Polsce lub na Litwie żyje się tak samo dobrze jak w Norwegii czy Danii.


Mi tam podatek jest obojętny , Tanzania a szczególnie zanzi był jednym z ostatnich wyborów , tyle jest miejsc na świecie wartych odwiedzin. Niech tam jeżdżą i płacą wojtki z Zanzibaru

Jestem bardzo ostrożny w porównywaniu jabłek do gruszek, jednak absolutnie się zgadzam z tym, że założyli "ludzie i tak przyjadą". Może przyjadą, a może jednak nie przyjadą, zobaczymy. Plaże na Zanzi nie są niczym wyjątkowym czy unikalnym, moim zdaniem choćby stosunkowo pobliskie Seszele biją je na głowę, a wszystkie "atrakcje" poza plażami są jednak dość mocno naciągane w swojej jakości czy unikalności. Safari w tym samym parku narodowym można zrobić w Kenii. Nie wejdziemy nigdzie indziej na Kilimandżaro, tutaj są faktycznie unikalni. Pytanie czy to wystarczy - zobaczymy.
Jeżeli suma kosztów wyjazdu przeciętnego turysty podniesie się, to będą konkurować z droższymi kierunkami, które jednak często oferują inną jakość w tej samej cenie. Klient zagłosuje portfelem. Argumenty w stylu "okradane przez stulecia" wogóle do mnie nie trafiają. Nasza historia też nie jest usłana różami, czy to znaczy że mamy przez kolejne setki lat się nad sobą użalać? Dlaczego ten argument ciągle i ciągle podnoszony jest tylko przy okazji Afryki? Wiele miejsc na świecie może tak powiedzieć, a jednak idą dalej do przodu, a nie cofają się w rozwoju z wiecznie wyciągniętą ręką "dej, dej, mam horom curkę".
Inne kraje afrykańskie podążają podobną ścieżką - byliśmy uciskani przez stulecia, więc teraz płaszcz się, aby wogóle otrzymać wizę, płać i płacz, a na miejscu oferujemy tylko siebie takimi jakimi jesteśmy. Jak na tym wychodzą? Śmiem twierdzić, że w realiach gospodarczych mogliby jednak wziąć przykład z innych i zyskać na turystyce więcej. Jednak w Afryce rachunek ekonomiczny ogółu nie zawsze jest najważniejszy, liczy się kto przytula $ pod stołem.
Różnica w Tanzanii jest taka, że ostatnio kraj mocno się otworzył, wyglądał na prorozwojowy. Wielu białych (w tym wielu Polaków) zainwestowało w hotele i restauracje traktując rząd jako w miarę stabilny i przewidywalny, łatwo można uzyskać pozwolenie na pobyt, inwestycje itp. Jak widać stabilizacji wystarczyło na kilka lat. Być może, jak zabraknie turystów a tym samym i $, to kolejnym krokiem będzie nacjonalizacja majątku mzungu pod byle pretekstem?

Przez ostatnie kilkadziesiąt lat (czyli od lat 60-dziesiątych) żadni koloniści już nie łupią tych krajów. Natomiast od czasu uzyskania niepodległości, to tak jak swoi władcy (nieważne czy nazywający się prezydent, premier czy też król) łupią swoich własnych obywateli - to nawet biali koloniści tak nie łupili bo przynajmniej trochę dbali o rozwój infrastruktury. Więc dajmy spokój z tym lewackim zwalaniem całej winy na kolonistów.
A poza tym jak wspomniał @bigosm koloniści to było raptem 6-7 krajów, więc to nie jest argument aby "karać" kolejne kilkadziesiąt.

Ale o czym wy w ogole piszecie? To jest podatek od międzynarodowych pasażerskich operacji lotniczych, zatem pewnie Tanzanczycy, inni Afrykanów, Chindusi i Chińczycy będą tym najbardziej dotknięci

@DMW wkraczasz na grząski grunt, zbliżasz się do obrzydliwości

Tego to nie rozumiem. Lewactwo i kolonializm. Bardzo dziwna ta paralela.

_________________
Ιαπόνκα76

@pabien co do straszenia dzieci... polecam porozmawiac z lokalnymi matkami
O co do innych nacji afrykanskich... pelna racja. Polecam nawalanke Kenijczykow z Tanzanczykami....
https://www.facebook.com/share/p/16sLf2oziZ/
https://www.facebook.com/share/p/1Aty7cCRrH/

_________________
navigare necesse est

Ja właśnie wczoraj miałem doświadczenie bycia Muzungu i zapewniam cię, że nie było tam jakiegokolwiek strachu. Najpierw byłem Muzungu dla dzieci, potem dla dorosłych. Niezwykle miła przygoda, ale napiszę o tym gdzie indziej

To jest oczywista oczywistość, że w 100% opłatę zapłacą pasażerowie. Skoro loty do Tanzanii będą zawsze +90 USD droższe to jednak raczej będzie trudne do ukrycia w stylu "security fee" - 2 USD. O ile faktycznie lot z EU droższy o 90USD może trochę się rozmyć, choć wciąż to powiedzmy 15-20% średniej ceny biletu, to już lokalne wycieczki z okolic (np. Kenii) nie będą się już wogóle kalkulowały. Jeżeli loty wewnętrzne też będą objęte tą opłatą to już będzie koniec i "nie będzie niczego". Turystyka z Zanzi na safari czy Kilimandżaro padnie na pysk, a promy z Dar es Salam podrożeją pewnie o te 20USD OW.
Pytanie jest jeszcze inne - chyba z rok temu wprowadzili obowiązkowe ubezpieczenie, teraz opłata API, co będzie za rok?

Ja odpowiem: "lewactwo" uważa, że za wyzysk kolonialistów ma płacić cała Europa przy czym imperializm kolonialny prowadziło raptem kilka krajów. I one owszem- mają płacić.

Nie zapominajmy o wysokim podatku turystycznym płaconym w hotelach od 2 do 5 USD/os./noc.

Chyba kolejna nowość: