Fly4free.pl

Pytanie do osób które robiły wycieczki po Sri Lance, jaki jest tam typowy system rozliczania się z kierowcami zatrudnionymi na dłuższe objazdy? Płatność z góry, codziennie dniówka, całość na koniec wycieczki czy jakoś inaczej?

-- 06 Lut 2025 21:22 --

Na Sri Lance byliśmy ponad dwa tygodnie na podróże poślubnej i właśnie niedawno wróciliśmy. Przez jeden tydzień wynajęliśmy kierowcę. Wiem że niektórzy próbują na własną rękę podróżować komunikacją, co jest możliwe, natomiast zabiera dużo czasu i też biorąc pod uwagę nie punktualność to na pewno trzeba przeznaczyć więcej czasu na transport. Jeżeli ktoś zamierza na własną rękę podróżować to pociąg lepszy od autobusu. w autobusach jest bardzo głośno, można poczuć się jak na dyskotece i dodatkowo głośna muzyka nie pomaga w przyjemnej podróży.

Ale wracając do sedna, jako kierowca mieliśmy Vishana, który był niesamowicie pomocny podczas całej podróży i pomagał organizować wiele rzeczy jeszcze przed przyjazdem. Za dzień liczył sobie 60 dolarów a więc dość tanio biorąc pod uwagę że poza kierowaniem pomagał nam też z innymi rzeczami. Sami nie bylibyśmy w stanie wielu rzeczy ogarnąć, natomiast Vishan bardzo często sam oferował pomoc co dla nas było dużym ułatwieniem. Poza tym jest świetnym człowiekiem z którym można porozmawiać o kraju z różnych zwyczajach szkolnictwie polityce itp. Mieliśmy z nim wiele fajnych rozmów, dodatkowo zaprosił nas do siebie do domu poznaliśmy jego żonę, która przygotowała tradycyjne jedzenie.

Podaje namiar na Vishana +94 77 781 9155

Poza standardowymi miejscami które zazwyczaj odwiedza się na Sri Lance postanowiliśmy również pojechać do dżungli w parku narodowym knuckles. Jest to bardzo fajne miejsce szczególnie dla osób które lubią chodzić po górach, natomiast konieczne jest posiadanie przewodnika. My sami dużo chodzimy po górach natomiast wiemy że tutaj bez przewodnika nie dałoby rady. I tutaj kolejna osoba bardzo ale to bardzo polecamy.nazywa się Janaka. Poza ogromną wiedzą, był niesamowicie pomocny podczas całej trasy. Motywował moją żonę w wielu miejscach i ona czuła się przy nim bardzo bezpiecznie. Oglądaliśmy piękną naturę, niesamowite krajobrazy, roślinność i zwierzęta. Schodziliśmy również wodospadami, na trasie znajdują się cztery wodospady z których momentami trzeba przechodzić przez wodę. Przewodnik jest niezbędny, nawet jeżeli masz niesamowitą sprawność w górach to tutaj po prostu nie ma szlaków oznaczonych, słono z internetem i samemu w wielu miejscach Nie wiedziałbym gdzie iść. Trasa którą zrobiliśmy, była wymagająca, na pewno nie jest to spacer z małymi dziećmi. Natomiast jeżeli ktoś lubi chodzić to będzie bardzo zadowolony. Na końcu janeka zrobił nam bardzo fajna niespodzianke.

Podaje namiar na Janake tel +94 76 857 5164
https://www.tripadvisor.co.uk/Attractio ... vince.html

Po tygodniowym zwiedzaniu postanowiliśmy wypocząć nad oceanem indyjskim na południu wyspy. Konkretnie byliśmy w mirissie. Mają tam piękną plażę. Jest to równie bardzo popularne miejsce jeżeli chodzi o surfing ale nie tylko tam a na całej wyspie. Ja akurat miałem lekcje z lahiru, który dojeżdżam większość miejsc tuktukiem i zabiera z hotelu bądź z innego umówienionego miejsca i następnie jedzie się na plażę gdzie można spróbować na własnych siłach przy pomocy Lahiru, który dawał świetne rady żeby móc nauczyć się surfować. Za 1 h 15 min z dojazdem bierze 5000 rupia( ok 70 PLN)

Kontakt do Lahiru poniżej +94 76 293 1063

-- 06 Lut 2025 21:23 --


Ja zapłaciłem chyba drugiego dnia za całość bo jeżeli chodzi o przelewy to przelew bankowy nie wchodzi w grę ze względu na wysokie opłaty.

Polski nie do końca poprawny, treść: wyłącznie reklama. Wygląda podejrzanie... trochę jak marketing.

Płaciłem swojemu kierowcy zawsze na koniec dnia. Takie jest/było oczekiwanie, także dlatego, że on z tej kasy finansuje swoje bieżące wydatki, czyli paliwo, zakwaterowanie, jedzenie, opłaty drogowe, parkingi. Dawałem mu 15k LKR a ustalona stawka to było 14,5k, ten malutki ogonek był więc dla niego codziennie jako minimalny napiwek. Ten właściwy dostał na koniec razem z ostatnią dniówką.
Nie było żadnej przedpłaty i jeżeli ktoś takowej oczekuje jeszcze przed rozpoczęciem touru (bo ew. na początku jakaś większa kwota to jeszcze ok w pewnych warunkach) to bardzo bym uważał; dla mnie to jest red flag.

Ważne pytanko - czy ktoś z forumowiczów przypadkiem nie podróżuje ze wspomnianym tutaj Dinalem w dniach 13-19.02, w całości lub częściowo w tym okresie?

_________________

Ja właśnie wróciłem ze Sri Lanki, gdzie skorzystałem z oferty Malitha (4 osoby, 11 dni), na którego namiar znalazłem na tym forum. Na początku trochę się obawiałem, bo od jakiegoś czasu nikt o nim tu nie wspominał. Napisałem do niego maila, w którym zaproponowałem plan objazdu wyspy na 11 dni. Malith odpowiedział na mojego maila i przedstawił swoją ofertę. Po przylocie na lotnisko Malith czekał na nas z 7-osobowym vanem z wypożyczalni, co na Sri Lance jest częstą praktyką. W trakcie rozmowy Malith wyznał, że miał przerwę w działalności spowodowaną covidem. Z powodu braku turystów musiał sprzedać swój samochód i radzić sobie w życiu w inny sposób. Teraz postanowił wznowić działalność i osobiście woził nas po wszystkich miejscach, które chcieliśmy zobaczyć, nie narzucając żadnych swoich „atrakcji”. Dodatkowo służył radami, które zawsze okazywały się być strzałem w dziesiątkę. Za jego sugestią lekko zmodyfikowaliśmy nasz program, z czego ostatecznie byliśmy bardzo zadowoleni. Jest cierpliwy, nigdy nas nie poganiał. Jest człowiekiem z ogromną otwartością i poczuciem humoru. Komunikatywnie mówi po angielsku. Szczerze go polecamy.

Za 11 dni Malith zażyczył sobie 715$, ale ostatecznie daliśmy mu 800$, bo szczerze na to sobie zasłużył.

Malith Prashantha

Telefon: +94775584357 (WhatsApp)
Mail: mammothmalith@gmail.com

Ja z całego serca polecam znalezionego tutaj Gaviego (tel. +94 75 018 7093).
Młody chłopak, ale doświadczony.
W tym samym czasie był na Sri Lance @Bajerglowa94, z którym porównaliśmy obu naszych kierowców i muszę stwierdzić, że kluczem do udanego zwiedzania wyspy jest dobry przewodnik.
A Gavi do takich należy.
Różnicę robią znajomości i wiedza - dzięki niemu oszczędziliśmy kilkadziesiąt USD od osoby - np. w Huluru Eco Park, w Polonnaruwa (gdzie nie musieliśmy wypożyczać tuk-tuka czy jeździć rowerem, tylko woził nas w cenie wynajmu właśnie nasz kierowca), czy wsadzając nas w pociąg do Ella, który nas kosztował grosze i dawał poczuć lokalny koloryt.
Udawało mu się uzyskiwać dodatkowe zniżki za atrakcje wymagające negocjacji.
Nie szuka zarobku wożąc po zaprzyjaźnionych sklepach, restauracjach czy atrakcjach.
Oprócz tego jest miły, komunikatywny, dobrze mówi po angielsku.
Jeździ bezpiecznie i nie potrzebuje nawigacji aby się poruszać po wyspie.
Rodzina się z nim zżyła i na koniec przy pożegnaniu nie ukrywam był smutek.
Więc laurka dla chłopaka za nasz wspólny wyjazd.

A ja z bólem serca muszę dorzucić nie kamyczek, a spory kamlot do ogródka kierowcy Dinal Trasanga.

Skontaktowałem się z nim via WA ok. 3 msc przed moim wyjazdem. Uzgodniliśmy trasę, stawkę, rodzaj auta (minibus na 6 osób), daty i wszystko było przyklepane. W dzień przylotu do Colombo odebrał nas jednak jego (jak się przedstawił) młodszy brat Nipun, ponieważ Dinala teściowa wylądowała w szpitalu i musiał zostać z rodziną. Pomyślałem, że okej, życie, ale auto jest, kierowca też, w dodatku miły i wygadany to nie będę narzekał. Szybko jednak wyszło, że:

1. Nipun w zasadzie pierwszy raz w życiu jechał z turystami

2. Wcześniej 9 lat żył poza Sri Lanką, więc żadnego doświadczenia turystycznego i nawet mówił, że w Kandy, czy Nuwara Elija był pierwszy raz w życiu

3. Dinal w zasadzie dał Nipunowi kluczki do auta na zasadzie "masz, jedź" ale zero przygotowania, wiedzy, nawet naszej trasy. Nie pobookował mu driver accommodation

4. Kilka razy mylił trasę (i to pomimo jazdy na google maps). Kilka razy gdzieś nie wjechał, bo się bał lub nie wiedział że można, a inni ludzie wjeżdżali

5. Z jego polecenia odwiedziliśmy w zasadzie tylko Ramboda Falls których nie znałem. Cała reszta to mój plan i moje pomysły, bez praktycznie żadnej jego inicjatywy

Do tego mieliśmy 3 kwasy:

1. W Polonnaruwie powiedział, że nie może nas obwozić po terenie bo nie ma licencji przewodnika. Musieliśmy długo targować się z tuktukarzami, którzy też się wycwanili i generalnie ich mocno lrzepłaciliśmy. Nipun przy negocjacjach tylko rozkładał ręce, a na końcu i tak odebrał nas z terenu kompleksu, zbijając sobie piąteczki z tuktukarzami, więc podejrzewam, że ugadał sobie działkę. Dla porównania kierowca @Garmond woził ich swoim autem też bez żadnej licencji.

2. W Kandy Nipun nie miał przygotowanego driver accommodation i prosił mnie o ewentualną pomoc w opłaceniu noclegu jeśli nic nie znajdzie. Pierwotnie miałem ustalone, że driver accommodation są w wynagrodzeniu. Jak wbiliśmy pierwsi do hotelu w Kandy, to zapytałem recepcjonistę, czy coś mają, a on że jest niedaleko nocleg za jakieś 3000 rupii. Potem przyszedł Nipun, my do pokojów i jak za chwilę wróciłem ustalić co z jego noclegiem, to nagle recepcjonista stwierdził, że nie za 3 tylko za 5k rupii, tak jakby się ugadali żeby więcej siana ode mnie wyciągnąć. Jak powiedziałem, że mogę najwyżej się zgodzić na podział kosztów 50/50, to już problem zniknął.

3. W Ella Nipun zaproponował ogarnięcie salonu masażu dla nas, na co byliśmy chętni. Podwiózł nas do jednego w mieście, zapisaliśmy się na wieczór i wpłaciliśmy zaliczkę. Popołudniu jednak coś mnie tknęło i sprawdziłem Google maps, a tam się okazało, że był to salon z oceną bodajże 1,7/5 gwiazdki. Najgorszy w mieście, same opinie że przepłacone, syf, a masażystki połowę czasu siedzą na dupie zamiast masować. Musiałem wrócić tam odebrać zaliczkę i znowu dzwonić do Dinala i Nipuna z opierdalem co oni nam polecają.

Cały wyjazd był parabolą - rano Nipun jest mega miły, wesoły, stara się, a popołudniu wychodzą jakieś kwasy i nerwy. Generalnie nie miałem w życiu gorszego wyjazdu pod względem logistycznym i boli mnie to tym bardziej, że był to wyjazd z rodzicami moimi i mojej dziewczyny. Kilka razy byłem bliski podziękowania Nipunowi w połowie roboty, ale nie zrobiłem tego tylko dlatego, że nie chciałem stresować reszty ekipy. Jak porównałem sobie mojego "drivera" z kierowcą Garmonda, to my przez w różnych sytuacjach przepłaciliśmy tak min. 200 zł na osobę. Kosztów stresu i wakacji "na spinie" nie podliczę. Jeśli macie zaplanowany wyjazd z Dinalem, to polecam się upewnić, że będziecie jechać faktycznie z nim i posprawdzajcie go, czy ma wszystko przygotowane, bo nie życzę nikomu tego stresu który ja miałem.

_________________

Witam,
po pierwsze: bardzo dziękuję za opinie i polecenia z tego forum, dzięki nim wysłałem oferty i wybrałem kierowcę.

Po drugie, w ramach rewanżu, kilka słów podsumowania o Dinalu, z którym jeździłem 10 dni po wyspie (19-28.02.2025):
- pierwsze 3 noce w Kolombo, później 10 dni wycieczki (Sigiriya 3 noce, Kandy 3 noce, Nuwara Eliya 1 noc, Koggala 2 noce - z perspektywy 'już po' zrobiłbym inaczej: połowa dni na plaży/basenie, druga połowa Kolombo/Negombo i jednodniowe wycieczki w głąb wyspy), ostatnie 2 dni znowu Kolombo

- komunikatywny angielski (nie jest to reguła niestety na Sri Lance), miły, pomocny
- elastyczny: zainstalował na moją prośbę Signala, nie używam innych komunikatorów i mediów społecznościowych
- w trakcie negocjacji zaproponował pokrycie kosztów wyżywienia; zgodziłem się na te, które były w trakcie jazdy (czyli lunch); bez śniadań i kolacji
- Dinal wybierał miejsca na posiłki, od bardzo tanich do droższych (restauracje na dachach, z widokiem); brał pod uwagę uwagi przy kolejnych wyborach
- noclegi były po stronie Dinala, nie wnikałem, co i jak organizował; korzystałem z hoteli 5* więc pewnie mieli pokoje dla kierowców - po prostu każdego dnia dziękowałem 'za dzisiaj' i ustalałem godzinę startu kolejnego dnia - Dinal zawsze był wcześniej
- jasno określiłem, co chcę, czego nie (żadnych świątyń, targowisk, skupisk turystów, ruskich) - nie było z tym problemu (np. nie właziłem z turystami na Sigirya tylko obok, na Pidurangala - prawie nikogo, a widoki takie same)
- na koniec mailowania podsumowałem wszystkie ustalenia (kto, co, za ile, kiedy, gdzie), co polecam każdemu; nie ma później niejasności, jak się umówiliśmy - np. ustaliliśmy, że plan jest elastyczny i może się zmienić dowolnie w trakcie - miałem wrażenie, że Dinal pojedzie gdzie sobie zażyczę
- Dinal zadawał na początku pytania idące zbyt (w moim mniemaniu) w prywatność, ale szybko wyjaśniłem moje oczekiwania i nie było tematu - myślę, że tak tam po prostu komunikuje się i okazuje zainteresowanie (ale co być może ciekawe, o swoich prywatnych rzeczach powiedział dopiero pod koniec /żona, roczna córka/)
- auto - przestronny van na 7 osób (a widziałem w drodze vany na kilka osób wielkości tuk tuka)
- płatność: 100% ostatniego dnia, gotówka, $ (70$/dzień) - (miałem jedną tańszą ofertę (60$), ale ze słabszym kontaktem i angielskim)

Generalna uwaga: wszyscy oferenci proponują na start to samo. Więc warto poświęcić trochę czasu i poczytać, żeby wiedzieć, co się chce zobaczyć.

Pozdrawiam

Jarek

Co do wyżej opisanego Dinala: wysłałem do niego zapytanie o wycenę jego pracy oraz sugerowaną trasówkę.
Naszkicowałem mu co by mnie interesowało.
Nie odezwał się, więc dzień później zapytałem go czy wyśle mi informację o którą prosiłem.
Odpisał: Yes.
I tyle.
2 dni później dogadałem się z innym kierowcą.
Wiec mając na uwadze przygodę @bajerglowa i moją zalecam daleko posuniętą ostrożność.

Serdecznie polecam wspomnianego wyżej Malitha Prasanthę (WhatsApp: +94 77 558 4357):
- jest to zawodowy kierowca z ponad dwudziestoletnim doświadczeniem (najpierw jako kierowca w większej firmie, następnie w ramach własnej działalności);
- ma komunikatywny angielski, dużą wiedzę o Sri Lance i poszczególnych atrakcjach, więc sporo nam poopowiadał;
- potrafi polecić fajne, mniej znane miejsca i atrakcje, przy czym się z tym nie narzuca (zasadniczo trzymaliśmy się naszego planu);
- bardzo punktualny i responsywny;
- ma uprawnienia do przewozu turystów - okazuje się, że żeby móc wozić turystów na Sri Lance trzeba mieć specjalną licencję i on taką posiada;
- bezproblemowy i z dobrym poczuciem humoru.

Malith był naszym kierowcą przez 9 dni - zgarnął nas w Tangalle, a następnie przewiózł przez większą część wyspy (Udawalawe - Sinharaja - Haputale - Nuwara Elya - Kendy - Sigirija - Trinco - Anuradhapura - Kolombo). Całość kosztowała nas 620 USD, w tym wliczony był samochód, benzyna, przejazdy autostradami, opłaty parkingowe, noclegi i wyżywienie kierowcy, no i Malith

To był pierwszy raz kiedy korzystaliśmy z kierowcy na dłuższy okres i zdecydowanie było to pozytywne doświadczenie.

W maju 2025r korzystałem z wyżej polecanego Umindy (+94 76 693 4850) będąc przez ponad tydzień na Sri Lance. Auto wygodne, pojemne, z klimatyzacją
Polecam, dobrze mówi po angielsku, zna lokalne smaczne i tanie knajpki, a do tego pełnił rolę przewodnika – pokazywał ciekawe miejsca i opowiadał o lokalnej kulturze.
Punktualny, pomocny, bardzo sympatyczny.

Zawsze był gotowy dostosować plan do naszych potrzeb


Nie ma co więcej dodawać, jak widać każdy kto korzystał z jego usług był i będzie zadowolony.

_________________

Korzystaliśmy z usług przewodnika, którego dane zamieszczam poniżej:

siroshan@hotmail.com
siroshan77@gmail.com
WhatsApp
0094(0)763334198
Siroshan Silva

Zorganizował nam dwie całodniowe wycieczki, z Tangalle do Elli i Safari w parku Yala.

Byliśmy bardzo zadowoleni, kierowca był punktualny, zrealizował zadany plan podróży, komunikatywnie rozmawiał po angielsku, poruszaliśmy się bardzo dobrze utrzymanym w środku, wysprzątanym Priusem.

Mogę polecić go z czystym sumieniem.

Z czystym sumieniem polecam gorąco

Vishana Fernando
vishan.fe@gmail.com
Whatsapp: 0094777819155
Najlepiej kontakt na WhatsApp
1. Miły
2. Czysty
3. Punktualny
4. auto którym jeździliśmy Toyota Prius Hybryd
5. komunikatywny angielski
6. bezproblemowy
7. znajdywał dla nas atrakcje na życzenie góry/wodospad/natura/zabytki/koncerty/sklepy/targi/wymiana pieniędzy
8. elastyczny i otwarty na nasze potrzeby
9. bezpiecznie i pewnie prowadzi samochód
w 2024 wrzesień wziął 60 USD za dobę - zasłużył na każdego centa i dostał jeszcze napiwek
Naprawdę bardzo polecam

Jestem absolutnym fanem jednopostowych polecajek w tym wątku.

_________________

Wiecie może czy polecani wyżej kierowcy (nie ci z jednopostowych kont) mają foteliki dla dziecka w wieku 3 lat? Czy na Sri Lance raczej nie praktykuje się fotelików?

_________________
Mój blog podróżniczy: http://www.seetheworld.pl --> na nim m.in. Wietnam, Seszele, Malezja, Singapur, Hongkong, Tajlandia i inne.

Zapraszam również na profil facebookowy: https://www.facebook.com/seetheworld89/

@mod może sprawdzcie IP jednopostowców, czy przypadkiem to nie "Srilankowy"

@Mikolaj2206 opisałem swoje (pozytywne) doświadczenia z kierowcą w tym wątku. Podróżowaliśmy z prawie 3-latką i zależało mi na foteliku i taki był, chociaż oczywiście nie był on w moim standardzie (RWF), był montowany tradycyjnie, na pasy zamiast na isofix, ale był. Wyszedłem z założenia, że lepszy taki, niż żaden. Generalnie, z tego co się zorientowałem, Lankijczycy, poza nielicznymi z najwyższych albo najbardziej oświeconych warstw społeczeństwa nie używają fotelików do przewożenia swoich dzieci ale kierowcy zorientowani na turystę z Zachodu mają foteliki. Chyba wszyscy kierowcy, których rozważałem i z którymi pisałem przed podróżą dysponowali jakimiś fotelikami. Niestety fakt, że nie ma tam ani obowiązku ani społecznej presji i zrozumienia dla tego zagadnienia sprawia, że lokalny rynek fotelików jest bardzo ubogi, wyraźnie odstający standardem oferowanych produktów od tego co mamy u siebie. Dostępne foteliki są w większości w standardzie naszych tzw. antymandatów a jeśliby chcieć mieć coś lepszego trzeba za to dużo zapłacić i sprowadzić z zagranicy. Dlatego też kierowcy oferują albo to, co jest w zasięgu ich portfela i co mogą kupić u siebie albo (spotkałem się z tym u dwóch kierowców lol) tym, co zostawią im w prezencie ich klienci, którzy czasami przylatują na wyspę ze swoimi fotelikami.

Radzę nie tylko zapytać o to, czy kierowca ma fotelik ale i zażądać przesłania zdjęcia tegoż w celu weryfikacji co to w ogóle za sprzęt i czy jest on w miarę akceptowalny.

@Zeus, zarówno ten wątek jak i każda grupa na FB poświęcona Sri Lance pełna jest takich bezkrytycznych postów pochwalnych nt kierowców (wraz z kontaktami do nich) od userów bez żadnej innej aktywności.

Cześć,
chciałabym się podzielić kontaktem do wspaniałego Przewodnika po Sri Lance.
W lipcu przejechaliśmy razem z dziećmi 1,5 tyś km przez 10 dni. Przewodnik zaplanował nam wycieczkę od A do Z wraz z hotelami i wyżywieniem. Oczywiście wcześniej mieliśmy plan do akceptacji z możliwością modyfikowania wedle własnych upodobań.
Suma sumarum otrzymaliśmy dużo więcej niż oczekiwaliśmy. Hotele były z pięknymi widokami, stoliki w restauracjach mieliśmy zarezerwowane również w możliwie najpiękniejszych miejscach.
Buddhika prowadził nas jak po sznurku przy jednoczesnym zapewnieniu swobody i dyskrecji. W razie potrzeby, gdy dzieci były zmęczone, mogliśmy zostawić je pod opieką Buddiego, by móc spokojnie zwiedzać zabytki.
Nasz Przewodnik doskonale mówi po angielsku, a z uwagi na to, iż wycieczki z Polakami prowadzi od 15 lat, zna też trochę polski.

Jeśli chcecie przeżyć bezstresowe, wygodne i pełne pięknych wrażeń wakacje po Sri Lance, koniecznie skontaktujcie się z:

fb: Buddhika Gomis
buddhikagomis@gmail.com
+94 777 194 751

Służę również pomocą:
whatsup: 609518984

PS. na wielu forach znajdziecie opinie na temat Buddhiki z wcześniejszych wypraw.

Hotele były wybrane przez przewodnika ?Jak to wyszło kosztowo ?