Fly4free.pl

koszmar

http://www.numbeo.com/cost-of-living/co ... Comparison

_________________
Europa /USA /Kanada /Dominikana /Martynika /Gwadelupa/ St.Lucia /Barbados /Brazylia /Argentyna /Chile /Urugwaj /Egipt /Izrael /ZEA /Dubai /Katar /Etiopia /RPA /Suazi /Tanzania /Singapur /Tajlandia /Indonezja /Filipiny /Australia /Nowa Zelandia /Fidżi /Hawaje /Korea /Japonia

Wiem, że jadąc turystycznie pralek kupować nie będziemy ale:


czyli jakieś 2,5 k a model jak u nas do kupienia <1000 zł

_________________

Jak tam obecnie wyglądają ceny w Argentynie?

Byłem w Boliwii, Peru i Chile. Mozna porownac ceny do ich zachodniego sasiada czy jest drozej?

W 2024 (marcu/luty) ceny w Santiago były niższe niż w Argentine, co kiedyś byłoby nie do pomyślenia.

To trzeba sie jednak powaznie zastanowic czy czasem nie bedzie lepiej poleciec do Azji

Dla mnie ceny w Argentyny były wielkim szokiem po 2019 i 2022. Wiadomo steki dalej taniej niż w Polsce, ale jednak Santiago były, według mnie, tansze.

Mialem zamiar jeszcze na jakiś czas skoczyć do Paragwaju i byc moze do Urugwaju, wiec moze tam by cos dalo sie taniej zaszaleć.

Ale jednak trzeba powaznie pomyśleć czy nieskorzystac z opcji ktora Delta oferuje w ciagu 24h po zakupie.


Zagladalem po menu kilku restauracji i niezle sie tam dzieje, 1 miesiac różnicy i w menu niemal wszystkie pozycje + kilka tys ARS.

@Limapur
Moje świeże doświadczenia i odczucia (biorąc pod uwagę oczywiście subiektywny styl życia):

w Argentynie ceny obecnie są mniej więcej jak w Polsce lub nieznacznie drożej (oczywiście zakładając kurs niebieski lub rozliczanie w MEP)
w Paragwaju - jest generalnie tanio, zauważalnie taniej niż w Polsce
w Urugwaju - jest generalnie bardzo drogo i wyraźnie drożej niż w Argentynie
w Chile - jest generalnie drogo, ale nieco taniej chyba jednak niż w Urugwaju, ale drożej niż w Argentynie
w Kolumbii - ceny mniej więcej jak w Polsce lub nieco taniej (tak powiedzmy do ok 20%)

Przy czym opieram te twierdzenia na tym, że generalnie chodzę jeść, na imprezy, do barów, kawiarni itp. do miejsc, które mi się podobają / mają b. dobre oceny / są częściej fancy/ w lepszych lokalizacjach niż nie są itd. Nie jest porównanie na bazie najtańszych dostępnych obiektywnie opcji do jedzenia, zabawy , zakupów typu bardzo lokalne bary, garkuchnie uliczne itp.

Komentarz na marginesie: kryzysy w Argentynie sa falowe. Tak samo falowe sa wahania kursu dolara, który wszystkim rządzi.
Ceny w Chile juz przynajmniej kilka razy byly nizsze niz w Argentynie. Sama pamiętam, jak w 2016 roku sie jezdzilo do Chile po nowe telefony (i inne elektroniczne zakupy dla rodziny i znajomych) 😂

Urugwaj za to zawsze byl wyraznie drozszy.

Mimo wzmocnienia ARS i nadal bardzo wysokiej inflacji mam trochę inne spostrzeżenia niż @marek2011
Wiele rzeczy jest nadal znacznie tańszych niż w PL: zbiorkom, taxi na aplikację, warzywa i owoce lokalne. Noclegi również.

Jeśli chodzi o jedzenie to trudno powiedzieć, ale zaryzykowałbym stwierdzenie, że w lokalach porównywalnej klasy ceny w Argentynie będą niższe.

To w ogóle trudno zresztą porównywać. Kilkuset gramowy kawał dobrej wołowiny w knajpce w BA może kosztować 30 zł, pewnie nawet mniej. U nas będzie znacznie drożej, ale u nich krowy to jak u nas świnie, tylko że są szczęśliwe a ich właściciele w trosce o to, żeby nie cierpiały na choroby wieku starczego pozbawiają je życia zawczasu.

Empanady kosztują ok 3-4 zł.

Krafty w promocji mogą kosztować 8 zł (mały) poza promocją powiedzmy 14.


Tanie wino w sumie podobnie, ale akurat wino może być dużo droższe, co oczywiste.

Kawa nie jest tania, ale już kawa z medialunas będzie tańsza niż u nas kawa z ciasteczkiem.

To są ceny z początku października, w listopadzie może być już kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt % drożej

W Urugwaju było tak na oko ze 2 razy drożej

@pabien

Noclegi tak (biorąc pod uwagę zwłaszcza korzystne dla cudzoziemców sposoby ich kalkulowania) , taxi z apek jak najbardziej też , z resztą w innym wątku wspomniałem, że nawet tym razem nie bawiłem się w komunikację, bo szkoda było mi czasu jeśli wszędzie po mieście można dostać się za max kilkanaście złotych, a często mniej niż 10 dużo szybciej i wygodniej uberem itp.

Bardziej chodziło mi o ceny "życia" - jedzenia w knajpach, wyjścia do barów, klubów itp.

Przykładowo w Chile, które jest generalnie drogie, noclegi też są relatywnie tanie, a na pewno już tańsze niż w Polsce.

Co do steków - to oczywiste, ze one są co do zasady wyraźnie tańsze (choć wcale nie wszędzie wbrew pozorom) niż w Polsce nawet jeśli są też zauważalnie droższe niż były powiedzmy 1,5 czy 2 lata temu. Kawa akurat jednak jest tańsza niż w Polsce, ale to dlatego że w Polsce są wyjątkowo chore ceny w kawiarniach - podejrzewam że paradoksalnie uśredniając jedne z wyższych na świecie - ostatnio często taniej niż u nas pijałem kawę np. w kawiarniach w... Australii...- oczywiście znów piszę to z perspektywy Krakowa czy Warszawy a nie w przydrożnego baru w Zduńskiej Woli, gzie pewnie są zupełnie inne ceny bo nikt tam nie kupi kawy za 20 zł.
Wino jest tańsze niż u nas zwłaszcza że w Argentynie kieliszek za te powiedzmy zwykle 10 czy max kilkanaście zeta leją pod korek a nie z miarką co do kropli jak w większości knajp polskich.

Ale reszta cen była w moim odczuciu na poziomie polskim lub ciut wyższym jeśli chodzi o powiedzmy przyzwoite / lepsze knajpy a także np. różne rzeczy w marketach. Ale to tak jak piszesz zależy od jakości, lokalu , oferty itp.

Dzieki za odpowiedzi, jakos sie przekonuje do tego wyjazdu.

Troche nie zachecajace ceny lotow po kraju, ale sie juz przyzwyczailem ze po Ameryce poludniowej niezbyt ciekawe ceny sa.

Jesli kurs przy platnosci karta wychodzi okolo 1400-1500 ars, to nie ma tak najgorzej, najwyżej kilka dni w Paragwaju pozwola trochę wypoczac portfelowi.
@bralem pod uwage kurs ktory pokazuje bluedollar - ktory informuje o 1580 ars za dolara. Wiec tez 1100 to troche smutek

Kurs dolara przy płatnościach kartą wynosi teraz mniej niż 1100 ARS (to jest transakcja z 1 października, teraz jest niższy kurs)





Edit tamten kurs to jest kurs kupna dla Argentyńczyków

Kurs dla kart to MEP, on na dziś jest taki jak na obrazku, tyle że mi zawsze rozliczało po kursie znacznie gorszym przy revo i kartach rozliczanych po kursie organizacji zarówno Visa jak i MC

Taki off, ale tak mi się skojarzyło a propos tego co @marek2011 napisał, byłem we wrześniu w Międzyzdrojach i przy molo poszedłem na kawę, taka trochę lepsza, czyli nie małe espresso ponad 20 zł czyli około 5€, i tak wtedy pomyślałem że we Włoszech płaciłem ostatnio dużo mniej za moją ulubioną marocchino, dziwny jest ten świat
P.S. oczywiście w Maroku nic nie wiedzą o takiej kawie, jak w Bolonii o spaghetti

Jest przeraźliwie drogo.

Kawa $4 (w McD $2)
Obiad $12-20
Siga la vaca czyli moja ulubiona knajpa z bufetem all-you-can eat i butelką wina na osobę, $35 (jeszcze 2 lata temu było ~$17)
Piwo w knajpie $10-12
Przejazd autobusem $0.5-1 w zależności od trasy
Drobne zakupy w sklepie (12 jajek, kilka pomidorów, masło i serek) $12
Chleb w piekarni $4, w markecie $2.5

To ceny w Buenos, aż się boję co będzie w Ushuaia.

_________________
Life is short and the world is wide.

Mają rozmach, skurczybyki...

No jest drogo i coraz drożej, bo poza uniwersalnymi czynnikami które się nasiliły typu inflacja itp., kurs niebieski prawie zrównał się z oficjalnym, więc odpadła dla turystów główna korzyść z płacenia poprzez wymiany / korzystne przeliczniki mniej więcej 40% czy 50% oficjalnych cen (a od tego knajpy za gotówkę dorzucały kolejne 10% w dół), jak było jeszcze te 1,5-2 lata temu.