Fly4free.pl

Ja ze swoich LLowych obserwacji mogę powiedzieć, że jakieś 80% wszystkich uszkodzeń walizek, to są urwane kółka w walizkach jeżdżących pionowo na 4 kółkach oraz wszelkiego rodzaju pęknięcia w walizkach z plastiku (wyłączając te stare Samsonity na zatrzask, gdzie plastik jest naprawdę gruby i sztywny). Natomiast dużo też zależy od zwykłego szczęścia, sporej grupie osób walizki na pierwszy rzut oka porządne nie wytrzymują pierwszego lotu, a innym takie same walizki potrafią przetrwać 4-5 lat...

Generalnie zgadzam się z przedmówcą, inwestowanie w drogie walizki ma raczej średni sens, ale jeśli już ktoś baardzo chciałby jakąś wskazówkę, to ja bym szedł w walizki miękkie na dwóch schowanych do stelaża kółkach, bo na nie jest zdecydowanie najmniej reklamacji (choć oczywiście, żeby to sensownie ocenić, to trzeba by sprawdzić ich udział w całości latających walizek).
Natomiast jak komuś zależy na wygodzie i 'musi' mieć walizkę na 4 kółkach, to polecam zwracać szczególną uwagę właśnie na kółka - dobrze, żeby były podwójne, bo z reguły taka walizka znacznie lżej się prowadzi i chodzenie z nią nie staje się męczarnią (choć zdarzają się wyjątki).

Cześć,

podbijam wątek. Zastanawia mnie ta teza, że drogie walizki w ogóle się nie opłacają, bo się rozlatują. Jest marka, która robi pancerne walizki z dożywotnią gwarancją. Właśnie się zastanawiam nad zakupem kolejnej. Nie będę tutaj reklamował ale chętnie się dowiem jakie są Wasze typy i dlaczego kupujecie kruchy policarbon? Według mnie polipropylen to jest najlepszą opcja - najbardziej elastyczny i odporny na uderzenia.