Fly4free.pl

Ryanairem do Helsinek i potem pociągiem do Rovaniemi https://www.vr.fi/en/night-trains
Lub z Helsinek norvegianem

Finnair za ok 1150 zł/os z wygodnymi przesiadkami w Helsinkach

@Zeus
brak połączenia (na razie?) WMI-HEL w listopadzie

Teraz jest promka w FinnAir (zdaje się po weekendzie się kończy), coś tam mi się rzuciło w jakiejś reklamie w oczy. Warto tam pożonglować datami.

WRO-HEL i to nie pociąg relacji WRO-GDN z przesiadką z Gdańsk Oliwa - 600 zł
WAW-HEL - lufą z przesiądką z MUC za 500 zł
Ewentualnie GDN-TKU i pociąg

Ewentualnie to co @pemat

Zrobiłem 3 lata temu te trase w sposób nienajszybszy, ale tak też można - samolot do Turku i stad samochodem do Rovaniemi. Minus - długi dojazd zimą (w obie strony zrobiliśmy sobie nocleg po drodze). Plus - cenowo wyszło dość dobrze (przy 4 osobach duże lepiej się "skaluje" niż loty Finnairem), do tego w sumie całkiem fajnie się jechało przez zimową Finlandię. Bilety do Turku z Gdańska za grosze, do tego wynajem samochodu też nie był jakiś drogi, noclegi AirBnB. Dzieciaki zadowolone, rodzice w sumie też . Na miejscu polecam przejażdżkę zaprzęgiem Husky, ale nie w wiosce. Tutaj wszystko mega komercja.

Dzięki za wszystkie wskazówki.
Skorzystałem z tematu [LH/LX/OS] Promocja Grupy Lufthansy na loty z Polski i opcja lotów do OUL z Warszawy za 504zł/os, dalej auto za 580zł/3 dni - odległość między miastami 236km. Podróż w drugiej połowie listopada.

@pierscien dobrze zrobiłeś, ja jedynie co to rozważyłbym pociąg niż auto zimą.

Auto daje rade. Taka odległość to prawie jakby lądował w Rovaniemi. Trzy lata temu jechaliśmy, w grudniu, z Turku do Rovaniemi i jechało się dobrze. Owszem, jest śnieg, czasem drogi były białe, ale ruch niewielki, kolce w oponach, dało się jechać. W samym Rovaniemi też warto mieć auto, bo sie jest dużo bardziej niezależnym. Można sobie podjechać na zamarznięte jezioro, popatrzeć na zorzę (z miasta jednak słabo ją widać), można sobie zarezerwować jazdę psim zaprzegiem godzinę od miasta, za akceptowalne pieniądze i mieć co wspominać po latach. Jadąc pociągiem mocno ograniczamy sobie możliwości.