Fly4free.pl

Cześć, mam kupione loty na przełom sierpnia i września - tak, wiem, pora deszczowa do BKK na 3 tygodnie.

Pomysł na wyjazd jest (wstępnie) taki [numerki to kolejne dni, zaczynając od przylotu do Bangkoku]:

1. lot z BKK do np. Krabi (w dniu przylotu - ok. 5h na przesiadkę, bez zmiany lotniska) [przylatuję do Bangkoku ok. 15]
2-8. południe Tajlandii i północ Malezji kontynentalnej (może jakaś wyspa w Tajlandii? po malezyjskiej stronie na pewno Penang i Tanah Rata)
9. lot z Ipoh do Singapuru (rano), Singapur
10. Singapur do wczesnego popołudnia, wieczorem lot Johor Bahru - KUL - Kota Kinabalu [dużo taniej niż z SIN]
11-14. Kota Kinabalu z przyległościami
15. autobus do Brunei (8 pieczątek w 6 godzin no chyba, że da się np. promem, to wtedy chętnie), Bandar Seri Begawan
16. Bandar Seri Begawan, po południu lot do KUL
17. rano wylot z KUL do Phnom Penh, wieczorem autobus Phnom Penh - Siem Reap [do Siem Reap tego dnia lot co prawda jest, ale tylko przez środek dnia]
18. Angkor Wat (trochę na zasadzie: jestem już w tych rejonach, to dobrze byłoby zobaczyć - stąd tylko 1 dzień)
19. przejazd Siem Reap - Bangkok [loty Siem Reap - Bangkok są niestety raz, że drogie (ok. 300 pln OW), a dwa, że tylko dwa dziennie - o 12 i 15 :/]
20-21. Bangkok, wieczorem 21. dnia wylot z Bangkoku

Czy coś byście tutaj zmienili? Zależy mi na widokach i naturze (zwłaszcza w Tajlandii i Malezji) bardziej niż na miastach; no i na tym, żeby zobaczyć jak najwięcej i w miarę różnorodnie - więcej niż 2 dni pod rząd na plaży to dla mnie masakra. Tylko żeby wycieczka nie zamieniła się w gonitwę po lotniskach - już mam wrażenie, że jest tego dość dużo

+ kierowałem się też tym, jaka - przynajmniej teoretycznie - powinna być pogoda: w Malezji w tym okresie powinna być lepsza, niż np. na północy Tajlandii czy w Laosie

_________________
https://www.zamiedzaidalej.pl/

https://www.facebook.com/zamiedzaidalej

Witajcie.
W drugiej połowie czerwca wybieram się z żoną na 3 tygodnie do Azji Płd -Wsch.
Mamy kupione bilety do Kuala Lumpur. Planujemy tydzień na KL i Malezję i zastanawiamy się jak zagospodarować pozostały czas.
Od pomysłów boli mnie już głowa. Gdzie Wy chętnie byście wybrali się sami kolejny raz w te strony, uwzględniając że przemieszczenie nie będzie dla nas problemem, lubimy dużo chodzić, dziką przyrodę a wskazane byłoby że bilety były w tańsze kierunki niż te droższe ( akurat jest promka w Air asia ), Chciałbym uniknąć tłumu turystów.
Ze względu na pogodę raczej nie piszemy się na Tajlandię ( no chyba, ze się mylę ) , Ponieważ to są wakacje dla nas to oprócz trekkingu fajnie byłoby poleżakować choć trochę nad morzem gdzieś na odludziu w spokoju....
Liczę na Wasze podpowiedzi gdzie byście chętnie wracali w te strony.

Całkiem możliwe, jeszcze pytanie co jest dla Ciebie problemem w pogodzie. Generalnie wszędzie poza Indonezją będzie wtedy w pobliskich krajach pora deszczowa, więc nie do końca rozumiem dlaczego akurat Tajlandię z tego powodu odrzucasz. Byłem 3 razy w Tajlandii w czerwcu/lipcu i ani razu nie zmokłem, natomiast padało w nocy i wilgotność powietrza była oczywiście większa. Tajlandia może spełnić Twoje założenia co do trekkingu, plaży itd., tylko trzeba wybrać odpowiednie miejsca. Chociaż nawet na najbardziej popularnych wyspach będzie mniejszy tłum na plażach niż w takich Włoszech w sezonie.

Odbiegając od Tajlandii, pierwsza myśl to jednak Sri Lanka. Również byłem w czerwcu i pogoda nie była problemem, co nie znaczy, że jak będziesz miał akurat pecha to nie trafisz na tydzień deszczu.

_________________

Myślałem o Chiang Mai,ale obawiam się sporych opadów deszczu.Chyba skupimy się na Malezji i Indonezji myślę też o Wietnamie.

Jak lubicie treking to Borneo na mnóstwo tego typu atrakcji. Można pojechać do Bako na 2 dni z nocką w parku narodowym, potem do Miri, a kończąc na Kinabalu.

@ricinus78
Po co tak daleko sięgać (Wietnam, Sri Lanka) kiedy "blisko" bo na malezyjskim Borneo są bardzo dobre parki narodowe, moim zdaniem ciekawsze niż na kontynentalnej Malezji. Akurat w czerwcu w w obu prowincjach (w Sarawaku i Sabah) jest dobra pogoda.

Jak planujesz wykorzystać ten tydzień?

Mój pomysł na tydzień w Malezji to Kuala Lumpur, Cameron Highlands lub Taman Negara

Przy tygodniu w kontynentalnej Malezji dorzuciłbym na pewno Penang, dla mnie znacznie ciekawsze i milsze miejsce niż Kuala Lumpur. Do tego po drodze na Cameron Highlands można się zatrzymać w Ipoh, też przyjemna mieścina i fajne chińskie świątynie na obrzeżach.

Na temat Taman Negara się nie wypowiem, bo nie byłem, ale jak się kiedyś przymierzałem, to miałem wrażenie, że logistyka jest dość trudna. Znacznie łatwiejsze logistycznie i ciekawsze przyrodniczo będą rzeczywiście parki narodowe na malezyjskim Borneo.

Na Borneo (w Sarawaku) bardzo miło wspominam wypad na 3 dni małym śmigłowym samolotem z Miri do Bario w Kelabit Highlands, w środku dżungli. Nie robiliśmy żadnych ambitnych trekkingów z przewodnikiem, ale atrakcją już był sam przelot, nocleg w longhousie, wyjście na górkę nad wsią i druga wycieczka lokalnymi dróżkami między wsiami.

Przyrodniczo bardzo ciekawym miejscem były okolice Sukau nad rzeką Kinabatangan. Tutaj sens miało kupienie całego pakietu w jednym z miejscowych guesthousów - transport z Sandakan, noclegi, wyżywienie i "jungle activities", w tym wycieczki łódką po rzece i spacery po dżungli z przewodnikiem.

Na przerywnik plażowy w Malezji kontynentalnej mogę polecić 3 wyspy od strony wschodniego wybrzeża - Tioman (tę chyba najbardziej), Perhentiany albo Kapas (ta ostatnia jest mikroskopijna, więc tylko dosłownie na 1-2 noce). Przy czym i na Tioman i na Perhentianach też jest gdzie pochodzić po górzystej dżungli, więc nie trzeba cały czas leżeć na plaży

W sumie jak sobie dobrze poczytasz i rozplanujesz, to te 3 tygodnie możesz spokojnie spędzić w Malezji. Tydzień na KL, Penang, Ipoh i Cameron Highlands, reszta czasu na Sarawak (same okolice Kuching to spokojnie 3-4 dni, a da się i więcej) i Sabah.

Ewentualnie trochę krócej na Borneo 3-4 dni na Perhentian albo Tioman.

W granicach Malezji transport powinien być tani (Air Asia) albo bardzo tani (autobusy, pociągi na linii KL - Ipoh - Butterworth). Trochę droższy może być lot do Bario (MASWings), ale też nie pamiętam jakiegoś szoku cenowego.

Jeśli nie ma się jakiegoś nadzwyczajnego pecha, to w czerwcu w CM mogą trafiać się opady wieczorem i w nocy, ale nawet to nie jest regułą. Zazwyczaj jest to z resztą intensywna max 1-2 godzinna ulewa, która w niewielkim stopniu przeszkadza.
Dla kontrastu w tym roku byłem kilka dni na Bali pod koniec czerwca, czyli w teoretycznie w okresie najlepszym pod kątem pogodowym i padało codziennie głównie pod wieczór, ale zdarzało się przelotnie też w ciągu dnia, a w dniu wyjazdu na całej wyspie lało jak z cebra od rana.
Nie ma reguły i nie warto zbytnio się przejmować tymi "porami".

Byliśmy 2 razy w Azji Pd-Wsch w lipcu wiec termin podobny.

Najbardziej podobało nam się na Borneo (Bako, Sukau, okolice Kinabalu).

Na drugim miejscu Singapur - Z KL można się tam w miarę łatwo dostać.

Nie odrzucałabym z góry Tajlandii - w tym roku w lipcu mieliśmy 1 dzien mocno deszczowy reszta raczej słoneczna, ewentualnie z przelotnym deszczem. Zjechaliśmy/zobaczyliśmy sporo od Sukhothai po Hua Hin. Wyspy celowo odpuściliśmy.

Z Kuala Lumpur są też chyba loty do Siem Reap co otwiera drogę do Angkor i okolicznych atrakcji.

To taki rejon świata, że padać może zawsze...

[quote="Aglaia"]Byliśmy 2 razy w Azji Pd-Wsch w lipcu wiec termin podobny.



Nie odrzucałabym z góry Tajlandii - w tym roku w lipcu mieliśmy 1 dzien mocno deszczowy reszta raczej słoneczna, ewentualnie z przelotnym deszczem. Zjechaliśmy/zobaczyliśmy sporo od Sukhothai po Hua Hin. Wyspy celowo odpuściliśmy.

Jakim środkiem transportu przemieszczaliście się ?

Wypożyczonym autem.