Fly4free.pl

Jak byłem na Wadi Rum to też robiłem rozpoznanie jak się dostać na Jabal Umm ad Dami. To całodzienna wyprawa, bo ponad 30 km trzeba jechać przez piaski (pewnie 3-4 godziny w dwie strony) i podobnie 3-4 godziny na wejście i zejście. A w styczniu dzień jest krótki. My na Wadi Rum spędziliśmy wtedy dwa dni i było co oglądać: pierwszego dnia objazd terenówką, drugiego sami zrobiliśmy trekking po wydmach i skałach. Jabal Umm ad Dami zostawiłem na kolejny raz.

No, tak tą górę w takim razie też muszę skreślić - jak to jest jeden dzień…

Niekoniecznie. Jak będziesz rano na Wadi Rum, to po drodze na górę można sporo pozwiedzać. Jak wam dobrze idzie wspinanie, to może i coś jeszcze później. Potem kolacje i nocleg w obozie na pustyni.
(Ja tak zrobiłem zimą, a potem jeszcze dzień na pustyni.)
Zdecyduj na czym ci bardziej zależy. Czy chcesz więcej ciekawych form skalnych czy szczyt i mniej reszty. Większość wybiera to pierwsze, ale najważniejsze żeby fajnie spędzić ten czas.

Jeżeli chcesz zaliczy jakąś górską przygodę to pewnym substytutem może być wejście na Burdah Arch. To kolejny duży łuk skalny, którego nie należy mylić z innym popularnym wśród turystów nisko położonym łukiem, który zdobi fragment pustynnych wydm. Burdah Arch zdobi wierzchołek wysokiej na 300 metrów skały. Wejście na szczyt może nie jest jakoś szczególnie trudnie, ale są momenty kiedy trzeba wspomagać się rękami i raczej nie można mieć problemów z wysokością (lękiem wysokości). Z łuku jest rewelacyjny widok we wszystkie możliwe strony pustynnego świata Wadi Rum.

Wchodzenie na Burdah Arch zajmuje do 1 godziny. Całość łącznie z przejazdem jeepem z obozu do podstawy skały i potem powrót (już do wioski Wadi Rum) to ok. 3-4 godzin. Właziliśmy w 3-osobowej ekipie (ja, Agnieszka i przewodnik). Nie mamy żadnego alpinistycznego przygotowania, ale bez problemu daliśmy radę bez wspomagania. Grupka, która jakiś czas po nas wspinała się w jednym fragmencie używała lin.

W drodze:


Tuż przed samym łukiem:


Grupa idąca za nami (mijaliśmy ją w drodze powrotnej):

Wygląda ciekawie - warte rozpatrzenia…

Mam jeszcze pytanie - czy nocleg w Wadi Rum to rezerwować wcześniej (booking.com)
czy dać sobie spokój i wziąć oferty na miejscu np. w Visitors Center?
Czy też od naganiaczy na miejscu???

Plus booking.com jest taki, że widać jakie są opinie…

Jak lubisz niespodzianki (miłe lub nie) to bierz na miejscu... tych co przez Internet nie dali rady sprzedać
Znam takich, którzy lubią taki dreszczyk emocji, serio.

Plan 9 dniowy do oceny :

Dzień przylotowy - Lądowanie 22:30, Amman - Przejazd od Madaby - nocleg
1 dzień - Zwiedzanie Madaby - Mount Nebo - Baptismal Site - Pella - Umm Qays - Ajloun Castle - Jerash ( nocleg )
2 dzień - Zwiedzanie Jerash - Zwiedzanie As-Salt - Przejazd przez Madabe - Moujib Panorama, Thieban Rock, Al Lahun ( wszystko przy drodze Królewskiej ) - Kerak (nocleg )
3 dzień - Zwiedzanie zamku w Kerak - Wadi Bin Hammad* ( opcja) - Dana ( krótki treking dookola wioski ) - Rumana Camp ( nocleg, jak bedzie czas to krotki trek )
4 dzień - Dana - Trek do Fenyan Lodge - Shobak Zamek - Wadi Ghuweir* ( opcja, fragment) - przejazd do Wadi Rum ( nocleg )
5 dzień - Wadi Rum calodniowy tour + nocleg
6 dzień - Wejscie na Jabal Umm, zwiedzanie poludniowej czesci pustyni - powrot do wioski - przejazd do Wadi Musa ( nocleg )
7 dzień - Petra
8 dzień - Petra
9 dzień - Z rana wyjazd w strone Morza Martwego - Wadi Numeira* - Przejazd wzdluz, okazyjnie jakas kapiel, Ma in Hot Springs, Twierdza Machaerus - lotnisko - wylot 22:00

*Decyzja czy jedno Wadi wystarczy w zupełności.
**Braknie czasu na Amman i Wadi Mujib ( tak czy siak, szlaki mają być zamknięte bo bedę przed kwietniem + w okresie ramadanu )

Co myślicie?

-- 29 Sty 2024 14:40 --

Udało się wejść na Jabal Umm ad Dami w ub. tygodniu... Pogoda akurat była super...
Czas: (jeep) z obozu, przez pustynie - nieco ponad 2 godz.; wejście + zejście - też ok. 2 godz.; no i powrót do obozu 2,5 godz. (po drodze krótki lunch na pustyni) (też jeep).

Jeżeli chodzi o samą górę - to trasa nie jest taka spacerowa, jak niektórzy piszą... Trochę wysiłu wymaga... No i trzeba uważać; są ze 3...4 miejsca, gdzie jest wysoko, idzie się przy krawędzi... Ale raczej na początku wejścia... Później jest łatwiej...

-- 29 Sty 2024 14:43 --





Wg mnie 1 dzień na Petrę wystarczy, tylko trzeba przyjść rano i wychodzi się (wykończonym) już jak zamykają... Da się - sprawdzone praktycznie... No chyba, że ktoś chce na luzie i ma więcej czasu - to 2 dni... Niepotrzebnie kupiliśmy JP na 2 dni na Petrę...
Trasa to: od Visitors Center do klasztoru Ad Deir... Po drodze oczywiście zwiedzanie wszystkich punktów... Potem przy klasztorze jeszcze ze dwa tzw. best view points, herbata... No i zejście do Pałacu córki Faraona... Z tego miejsca alternatywny szlak przez Wyżynę Ofiarną i zejście do ulicy Fasad... No i powrót do VC... Trasa Królewskich Grobowców była nieczynna... Także ten punkt odpadł...

Jak ktoś chodzi po górach to nie jest to trudna trasa, ale jak ktoś nie wie co to wejście na szczyt to cóż...

Wg mnie jest to coś trochę trudniejszego i wymagającego niż Babia Góra (latem).

Potwierdzam, 1 dzień na Petrę w zupełności wystarczy, no chyba że macie słabiutką kondycję, wtedy rzeczywiście warto podzielić marszrutę na 2 dni. Żadni z nas alpiniści, ale zdołaliśmy obejść całość od 9.00 do ok. 16-17.00. Fakt, byliśmy wypompowani, szczególnie temperaturą, która przekraczała 30 stopni. Błędem w przypadku powyższego planu jest odpuszczenie Ammanu. Na mnie to miasto zrobiło największe wrażenie, większe niż Petra czy Wadi Rum. Jako nocleg polecam hotel Amman Pasza w ścisłym centrum, można tam poczuć niesamowitą atmosferę miasta, szczególnie w barze na dachu 🙂

Nie za bardzo lubimy duże miasta ale skoro Petre da się ogarnąć w jeden cały dzień to jest szansa podregulować plan na Amman. Czytając wątek to wiele osób zachwala atmosferę, choć to żaden czynnik decydujący

Jak już będziecie w Petrze, to warto też zobaczyć tzw. Małą Petrę...

Tu jest parking:

https://maps.app.goo.gl/Z5ke1SaAuHVnkQEi7

Co kto lubi 🙂 Amman nie jest typowym dużym miastem. Ja się czułem jak na innej planecie, tudzież w scenografii filmu dziejącego się co najmniej w średniowieczu (może wyjąwszy samochody)🙂 Osobiście wolę takie klimaty niż, jakby nie było, już martwe pozostałości ludzkiego osadnictwa. Ale jak jesteście fanami zabytków to w ścisłym centrum jest dobrze zachowany rzymski teatr oraz ruiny cytadeli na wzgórzu - cudowne widoki.

A tuz za zakrętem całkiem fajny Ammarin Bedouin camp.

Świeżo po powrocie. Plan zrezalizowany w zasadzie w 100%. Faktycznie na Petrę jeden pełny dzień wystarczy ale to męka ze względu na temperaturę. Udalo się zahaczyć o Amman, ponadprogramowo. Jak dla mnie największe wrażenie zrobiła Wadi Rum, szczególnie że mieliśmy mały kameralny camp, można się zresetować. Polecam wejść na najwyższy szczyt Jordanii, super widoki z góry, szczyt jest pod sama granicą z Arabia Saudyjska, długi dojazd przez dzikie rejony pustyni ( potrzeba przewodnika ). Jakby ktoś potrzebował sprawdzonego campu i przewodnika to mogę dać namiary.