Fly4free.pl

Macaron07, fajnie zaczynać w Madabie, bo łatwo znaleźć większy sklep gdzie są ceny, więc wiadomo co i ile kosztuje. Niestety w większości sklepów nie ma cen, sprzedawca podaje ja z d$&# i zaczyna się

Jeśli góra Nebo, to może też miejsce chrztu - warto lub/i Mukawir - nie warto.

Petra i Wadi Rum to punkty obowiązkowe mają swoje minusy, ale wszelkie walory tych miejsc je przewyższają stukrotnie



będąc w styczniu w Jordanii najbardziej podobały mi się piękne widoki i pomniki natury.
jeśli lubisz przyrodę, wąwozy, rezerwaty, ciekawe formacje skalne to polecam choć jedno z tych miejsc, które mnie oczarowały: Wadi Numeira, Wadi Ghuweir lub Sheq Al-Reesh Trail (część rezerwatu Dana). Cuda tylko dla Ciebie innych turystów można policzyć na palcach jednej ręki, jeśli w ogóle będą
kocham zamki, ale te w Jordanii wielkiego wrażenia nie zrobiły na mnie...
góra Nebo - nie warto
w styczniu woda w morzy martwym była ciepła

Hej,
widziałam sporo planów podróży z wylotem do Ammanu, a ja przylatuję z rodziną do Aqaby Poproszę o wskazówki do mojego wstępnego planu. Część ekipy 60+, także martwię się, że za dużo wpakowałam atrakcji. Wynajmujemy małego busa, przylot 8 listopada Kusi mnie wywalić Dzarasz i Amman i dodać Dane i mały, niezbyt forsujący trekking lub kanion (niestety wadi mujib ma być już zamknięty), ale to jeszcze do zastanowienia.
co robimy - nocleg
1.Przylot 21 - aqaba/lotnisko
2.Wycieczka po wadi rum - wadi rum
3.dzarasz,amman - amman
4.Madaba,dead sea - dead sea spa
5.Droga 35, karak, punkty widokowe itp. - wadi musa
6.Petra - wadi musa
7.Ewentualnie rano petra, aqaba plaża - aqaba - south beach
8.Aqaba- wylot w nocy

Jeśli Wadi Rum z noclegiem, to pkt. nr 3 jest bardzo ambitny. Sam Dżarasz zwiedza się od 2 godzin w górę, później trzeba jeszcze wrócić do Ammanu + zwiedzanie.

5. jeśli starczy czasu i siły, można w ramach rozgrzewki zobaczyć małą Petrę.

Jeśli jest bus, to wystarczy dobrze zaplanować nocleg i w zależności od sił dawkować obciążenie.

@OL.CE

Nie rozumiem jak można lecieć do Jordanii i pominąć ciekawą stolice jaką jest Amman…

_________________

Sporo osób pisało, że stolica ich nie zachwyciła. Chcąc przeznaczyć większość czasu na naturę musze coś odrzucić, ewentualnie zwiedzić Amman zamiast Dzaraszu.
Dziekuję za wskazówki odnośnie małej Petry.

Aha…i kierujesz się opinią innych?
Ja sam wyrabiam sobie zdanie a nie sugeruje się czyimś.
Wiele było takich miejsc gdzie ludzie mówili ze nie warto a jak się dojechało do danego miejsce się spodobało.

_________________

Tak, przed wyjazdem w dane miejsce czytam różne opinie i relacje zanim podejmę jakieś decyzje, co w tym dziwnego? Co Ci się tak podobało w Ammanie? Z chęcią poznam opinie za.

@OL.CE
Klimat, architektura, „arabski chaos”, kuchnia, duże porcje w sporo niższych cenach niż w turystycznych miejscach, Cytadela z której masz ładną panoramę, Teatr Rzymski.
Trzeba samemu pojechać i zobaczyć, takiego jestem zdania a nie odhaczanie tylko tych najbardziej popularnych miejsc

_________________

Należę tych "innych", którzy uważają, że Amman nie jest szczególnie interesującym miastem. Nieliczne zabytki to raczej, moim zdaniem, drugorzędna liga, brak ciekawej architektury. Mając bardzo ograniczony limit czasu zastanowiłbym się nad wizytą w stolicy Jordanii, a przynajmniej nie poświęciłbym jej zbyt wiele czasu.


Dżarasz (Jerash) to absolutnie topowy zabytek. Może porównywalny jedynie z Efezem w Turcji. Nie potrafiłbym zrezygnować z obejrzenia tego miejsca, ale ja ma silny odchylenie w stronę "starych kamieni" . Alternatywa Amman albo Jerash jest do pewnego stopnia fałszywa. Jadąc do Jerash od strony Madaby i tak musisz zahaczyć o Amman. Mając własny środek transportu w jeden dzień dasz radę spokojnie zwiedzić Jerash i na chwilę wpaść do Ammanu by zobaczyć tych kilka turystycznych punktów, które w stolicy są położone dość blisko siebie. Można zarzucić, że to bardzo powierzchowne zaliczanie turystycznych ciekawostek, i tak pewnie jest, ale przy tak krótkim czasie wyjazdu nie ma specjalnie innej metody.

Dziękuję za radę. Efez ogromnie mi się podobał, dodatkowo tata jest fanem historii, a w kilku arabskich miastach już byliśmy. Pomyliłam wylot z przylotem, docieramy dopiero o 3 rano ,także myślę nad odwróceniem planu, wyrzucając jeden dzień w Aqabie to wtedy mam miejsce na wieczór w Ammanie i Zwiedzanie Dzareszu do południa . Szykuje się wtedy długi przejazd z pólnocy na wieczór do Wadi rum, ale pokazuje ok 5 h- jesli można wierzyć nawigacji .

informacje o Jordanii czerpałem między innymi z tego forum, więc podzielę się swoim planem z innymi użytkownikami:
Byłem w połowie stycznia przylot w niedzielę o 12.30 wylot w czwartek ok 13 (już nie pamiętam dokładnie).
Po przylocie trzeba chwile odstać w kolejce do kontroli paszportowej i wizowej. Jeżeli samochód bierzecie w wypożyczalni na lotnisku to po ok 45-60min od przylotu możecie realizować plan, jeżeli nie to jeszcze trzeba dojechać do wypożyczalni tam dopiero dopełnicie formalności, w sumie od przylotu ok 1,5 godz.
Jeżeli podróżujecie w zimę tak jak w naszym przypadku to widno robiło sie ok 7.30 (podobnie jest w grudniu, styczniu, lutym), ciemno przed 18.
Po przylocie udaliśmy się do Wadi Musa, tam mieliśmy 2 noclegi.
1) Po drodze zwiedziliśmy Umm ar-Rasas, ładne mozaiki, pusto cisza, byliśmy praktycznie sami, później przejazd drogą Królewską i przystanek na punkcie widokowym, dojazd do Al Karak, ale tam tylko przejechaliśmy przez centrum, bez zatrzymywania. Na zamek popatrzyliśmy z drogi, wygląda okazale. Do hotelu dojechaliśmy ok godz 20. długi czas jechaliśmy niestety w ciemnościach.
2) Następnego dnia - poniedziałek, po wczesnym śniadaniu w hotelu pojechaliśmy na całodniową wycieczkę po Wadi Rum, dojazd z Wadi Musa ok 1,5 godziny (gdyby sięzatrzymywać na widoki to byłoby jeszcze dłużej). Obiad na pustyni i kolacja po wycieczce w kampie i po nim przejazd z powrotem do hotelu w Wadi Musa. Wycieczka rewelacyjna, trwała ok 8 godzin.
3) We wtorek po wczesnym śniadaniu od ok godz 8 zwiedzamy Petrę. do ok 15.30. Warto przyjść jak najwcześniej bo im później tym większe tłumy turystów. Wrażenia niesamowite. W międzyczasie posiłek na terenie Petry. Po zwiedzaniu Petry ok 16 jedziemy do Ammanu, dojeżdżamy po ok 3 godzinach jazdy.
4) W środę, po śniadaniu jedziemy do Jerash, dojazd z centrum ok godziny, zwiedzanie rozległego stanowiska archeologicznego zaczynamy przed 10, kończymy po blisko 4 godzinach.
Po tym przejazd do Ammanu pod amfiteatr (ok 1 godz) popołudnie i wieczór w Ammanie, cytadela i spacer po mieście, kolacja.
5) W czwartek po wczesnym śniadaniu, przejazd na pustynie zwiedzanie Al-Harranah, na dojazd do połozonego 20 km dalej Kasr Amra brakło odwagi, ze względu na to że czasu było coraz mniej, a w przypadku złapania gumy nieźle bym się zestresował że nie zdąże na samolot.
4 doby intensywnego zwiedzania pozwoliły na to żeby coś zobaczyć, można powiedzieć że program napięty jak cięciwa w łuku i dużo, dużo, chodzenia (szczególnie w Petrze i Jerash trochę w Wadi Rum i Ammanie). Coś więcej ponad to co napisałem, w tym czasie, raczej trudno byłoby wcisnąć.
Może będzie pomocne przy układaniu własnego planu zwiedzania.

Plan jest taki...

1. 21.01 - przylot 21:45; odbiór wynajętego samochodu. Przejazd do hotelu w Madabie; jeden nocleg.
2. 22.01 - krótkie zwiedzanie Madaby; potem góry Nebo, rzeka Jordan - miejsce chrztu, przejazd do Jerash. Zwiedzanie. Nocleg gdzieś w okolicy.

Tutaj pytanie - czy jest sens jechać do Gadary na północ, a potem do Ajloun Castle? Czy sobie darować?

3. 23.01 - przejazd drogą 65 do Wadi Attun (canyon) - krótkie przejście; dalej Wadi Mujib, ale chyba nieczynne jest w tym okresie... następnie Wadi Numeira (canyon); potem Thieban Rock, dalej Wadi al-Maudżib (canyon). Nocleg gdzieś w okolicy.
3. 24.01 - przejazd do Kerak Castle; zwiedzanie; dalej Wadi Numeira (canyon); potem Wadi al Hasa (canyon); przejazd do Montreal castle (Shobak); po drodze zwiedzanie Dana Biosphere Reserve, a następnie Wadi Ghuweir (canyon). Prejazd do Wadi Musa i nocleg.
4. 25.01 - zwiedzanie Petry.
5. 26.01 - cd. zwiedzania Petry; przejazd do Wadi Rum. Nocelg w tym rejonie.
6. 27.01 - zwiedzanie Wadi Rum; jest jeszcze plan wejścia na górę Jabal Umm ad Dami Mountain. Przejazd do Aqaby. Nocleg w Aqabie.
7. 28.01 - krótkie zobaczenie Aqaby i przejazd na północ ammanu, krótkie zwiedzanie Ammanu.
22:20 wylot do Poznania.

Czy ew. jakieś sugestie? Korekty? Czy czasowo jest to realne? Czy coś dodać/odpuścić?
Bardziej mnie interesują miejsca typu Petra, Jerash, kaniony, niż np. nocowanie na pustyni...

Masz dość mocno nabity program zwiedzania. Zdecydowanie odpuściłbym Aqabę, bo to - moim zdaniem - marnowani czasu. Miasto jest bez wyrazu, w którym nie ma nic ciekawego do zobaczenia. Lepiej ten czas (dodatkowy dzień) poświęcić na Petrę.

O.K. Chyba tak zrobię... Na razie mam zarezerwowany jeden nocleg w Madabie...
Pozostałe plany/noclegi są płynne...
Bądą zmieniane w zal. od czasu/sytuacji...

Jedynie co mnie zastanawia to czy z Madaby/Nebo/Miejsca chrztu jechać na północ do Jerash, czy od razu na południe w kierunku kanionów/Kerak/Petry...?

Jerash byłoby szkoda odpuszczać - jeśli lubisz oglądać zabytki (parki archeologiczne). Jerash jest dla mnie w I lidze zabytków. Doskonale zachowana (odkopana) struktura starożytnego (okres hellenistyczny i rzymski) miasta. Jeżeli miałby z czymś je porównać (innymi stanowiskami archeologicznymi z porównywalnego lub nieco wcześniejszego okresu historycznego, należącego do greckiego i rzymskiego kręgu kulturowego) to do głowy przychodzi mi tylko Efez w Turcji.

Otwarte zagadnienie czy zrobić to na samym początku wyjazdu czy np. w jego ostatnim dniu.

Niechętnie się wypowiadam w takich wątkach, bo każdy ma inne zainteresowania, potrzeby, ograniczenia, wreszcie możliwości finansowe, więc trudno cokolwiek doradzać anonimowym łosiom z internetu, samemu będąc anonimowym łosiem z internetu, ale:

Aqaba to faktycznie nieporozumienie, chyba że jakiś naprawdę luksusowy hotel i dzień lub dwa na snorkeling lub scuba diving na rafie (polecam Royal Diving Club).

Z Madaby niedaleko nad Morze Martwe, zatrzymuję się tam zwykle w Kempinskim, ale może można znaleźć hotele z niższym budżetem - albo przynajmniej Ma'in Hot Springs (basen należy do hotelu, ale wodospad z małym jeziorkiem termalnym jest chyba publicznie dostępny)

Amman jest niesłusznie ignorowany, tam dużo do zwiedzania - cytadela, teatr, odeon, nimfeum, The Jordan Museum (bardzo fajne). Poza tym liczne knajpki i kultowe cukiernie. Polecam zwłaszcza małą cukierenkę Saloura al Shahba przy Shabsough Street 43, gdzie wytwarzają halawat al-jibn, czyli takie jakby roladki. A także, kultową już cukiernię Habiba, serwującą tylko knefeh.

Ostro idziesz w kaniony. Jak dla mnie trochę seen one - seen all, ale może się mylę.

Któregoś roku wybraliśmy się na wschód od Ammanu oglądać pustynne zamki Umajjadów (Kasr Amra, Kasr al-Charana, Kasr al-Azrak, i kilka innych) - ale to całodniowa wycieczka (pętelka przez pustynię), a czasu, jak piszesz, mało (i gęsto zapakowany).

Dzień 23, a szczególnie 24 nie do realizacji. Jeden, no może 2 (ale bardzo watpię) kaniony dziennie ma sens. Dana - jak lubisz ciekawe skały to 1 dzień minimum. Inaczej nie ma sensu, bo dojazd zajmie trochę czasu, a żeby coś zobaczyć poza widokiem z krawędzi kanionu w dół to trzeba pochodzić w terenie, a nawet podjechać terenówką.
Jabal Umm ad Dami jest daleko, sporo czasu stracisz na dojazd i wejście też trochę zajmie. Więc albo ta góra (jak najbardziej godna uwagi), albo inne atrakcje Wadi Rum.
"Krótkie zobaczenie Aqaby" nie ma sensu, tam największą atrakcją jest snorkowanie. chyba że czerpiesz satysfakcję z "odchaczania" punktów na mapie... po tym planie trochę tak wygląda

Mogę się tylko podpisać pod wcześniejszymi postami - Akaba zupełnie do wycięcia bez żalu, zwłaszcza że Petra załatwia kwestię wizy. Też bym pewnie ściął liczbę kanionów - ale to już co komu pasuje. To samo dotyczy Petry - myśmy akurat mieli wieczorne wejście na światła i cały następny dzień, ale to tylko dlatego, że tak dotarliśmy na miejsce, a różnica w cenie była chyba niewielka. Gdyby nie to, dzień w Petrze (i okolicy, czyli "Little Petra") w zupełności by nam wystarczył.

Tak zaoszczędzony czas poświęciłbym właśnie na zamki na północy oraz jednak nocleg na pustyni - no ale znów: co człowiek, to opinia, a lepiej wiesz, co lubisz.

Zazdroszczę podróży i życzę najlepszego!

Edyta: I tak, Ammanowi dałbym więcej czasu, najlepiej na koniec. Raz, że zwykle do miasta lepiej wjeżdża się, jak już się trochę rozjeździ po okolicy, dwa: wolę jakiś bufor, niż długie powroty prawie na styk - bo licho czasem nie śpi.

_________________

No to muszę pozmieniać…
W takim razie anuluję Aqabę.
Kaniony - no faktycznie, sporo…
To idąc tym tropem - które np. 2 z nich warto zobaczyć/przejść…?
Nocleg na pustyni - chyba się skuszę… Pierwotnie nie planowałem,
ale inne opinie mnie zachęcają…

Raczej unikam hoteli/spa typu Kempinski/Hilton…
Nie mam aż takich potrzeb luksusu.
Zwykle celuję w hotele max. za 40…50EUR/nocleg… Dla mnie na jedną noc oferowany standard jest wystarczający… A jak jest coś poniżej - to fajnie…
Np. w Madabie mam zarezerwowany polecany hotel w centrum za 29EUR/nocleg. Ze śniadaniem…

No, ale też jak nie ma wyjścia i wyboru to i 100EUR jest gotowy zapłacić - w drodze wyjątku…