Fly4free.pl

Czy ktoś z forumowiczów dotarł na północny kraniec Ameryki Południowej? Z tego co czytam wielu z Was było w Santa Marta a stąd już tylko 400 parę kilometrów. Samemu tam trudno się dostać , najprościej pewnie motorem. Wiem że z Riohacha są są trzydniowe wycieczki za około 600 zł. Pytam czy warto tam się wypuszczać. Podobno niesamowite krajobrazy. Południowy kraniec Ameryki Południowej mam zaliczony, może ten północny też warto.

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Hej,
Ja byłem...2 razy . W 2021 i w 2022.
W 2021 byłem na tym 3 dniowym tripie z https://historytravelers.com/ (nie pamiętam ceny).
Sama droga w wielu miejscach nieźle wyboista. Masę "bramek" poustawianych przez Waiu do pobierania opłaty (w postaci kawy, jedzenia, cukierków, woreczków z wodą) za to że pozwolą przejechać. Trzeba się przygotować na wiele godzin w aucie.

Kolejnym razem w 2022 dojechaliśmy naszymi wypożyczonymi autami do Uribi, tam je zaparkowaliśmy i wynajeliśmy terenówkę z kierowcą w Uribi z https://www.facebook.com/mochilerospeople/ .
M.

@marcin.n a jak wrażenia jeżeli chodzi o widoki, z własnego doświadczenia poleciłbyś komuś taką trzydniową wycieczkę . Czy często są jakieś postoje w fajnych miejscach? O tych bramkach czytałem i właśnie nawet z tego powodu polecają brać agencję.

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Bardzo mi się podobało w Cabo de la Vela (ale to wtedy nie trzeba aż do Punta Galinas jechać). Do Cabo jakby się uprzeć (zależy od warunków pogodowych) dałoby się własnym sedanem dojechać ale bardzo ostrożnie i sporo doświadczenia się przydaje .
Latarnia w Punta Galinas - dramat dupy nie urywa
Wydmy w Punta Galinas - ładne fajne miejsce, plaża, można na sandboardzie pojeździć.
Nocleg w Punta Galinas od strony zatoki - ładna miejscówka z fajnym widokiem
Rano często jeszcze robią tripa na oglądanie Flamingów oraz wieczorem jak dojdziesz do Punta Galinas na plażę na zachód słońca.

Moim zdaniem warto ale trzeci dzień czyli dzień powrót z Punta Galinas do Riohacha jest dłuuuugi i bardzo męczący ale do przeżycia....
Nie jest to miejsce, jeśli ktoś poszukuje efektu "WOW" - ale bardzo przyjemne - w szczególności jak gadasz po hiszpańsku i chcesz się dowiedzieć trochę od kierowcy o Waiu....bardzo przykry widok...

No to wycieczka się udała. Znalazłem na googlach MAPS dobrze ocenianą agencję i zamówiłem wycieczkę z trzytygodniowym wyprzedzeniem ponieważ cena zależała od obłożenia auta.Oczywiście zrobiłem rozeznanie w innych żeby wiedzieć jak się kształtuje cena. Przy pełnym obłożeniu tzn 6 osobach zapłaciliśmy 650 tys COP. Wycieczka była trzydniowa z dwoma noclegami. Noclegi w specjalnych wiatach z hamakami. Za pokój dwuosobowy dopłata 80 tys COP za nocleg. Hamaki bardzo wygodne i na świeżym powietrzu. Rzeczywiście jest dużo jazdy po kompletnych bezdrożach ale widoki są tego warte .Bardzo dobre wyżywienie , samemu wybiera się dania z bogatego menu , dużo ryb i owoców morza. Pierwszy nocleg w Cabo de La Vela , drugi w Punta Gallinas. Jest naprawdę bardzo gorąco . Po drodze mnóstwo blokad głównie przez dzieci z plemienia Wayuu . Są to ich tereny dlatego chcą coś dostać do jedzenia bo jest tutaj straszna bieda. Wszyscy turyści mają ze sobą jakieś jedzenie typu ciastka , bułeczki itp. To miejsce robi naprawdę ogromne wrażenie .

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

@mmaratonczyk jesteś w stanie dać namiary na tą agencję?

_________________

https://puraguajiratravel.com/ to ich oficjalna strona. Na google maps można poczytać sobie opinie o tej agencji.

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/