Fly4free.pl

Cześć,

będziemy w lutym 2023 na Malediwach, zdecydowaliśmy się na Mathiveri i Ukulhas. Czy ktoś tam był, ma jakieś uwagi może? Orientację co do ostatnich cen wycieczek fakultatywnych? Spytałam mój guesthouse, nie chcą dawać cen na luty 2023 bo ceny galopują i tam... heh

Myślę też czy to dobry wybór, czytałam o Fulidhoo, Gulhi, Dhiffushi, Omadhoo, może nadal zmienimy wyspy bo mamy opcję bezpłatnego odwołania rezerwacji. Zależy nam na niezbyt skomplikowanym transferze z/do Male, ale zastanawiam się nad zmianą na 1 wyspę w tym atolu (Ukulhas) i np Omadhoo - niemniej wymagałoby to transferów przez Male i straty większej części dnia na takowy...

Ewentualnie polećcie swoje typy? Jest wątek o wyborze wysp ale z 2014 roku i mało aktualny, np na Omadhoo jest bikini beach. I pewnie kilka innych rzeczy też się zmieniło.

dzięki i pozdrawiam

_________________
Bali https://www.fly4free.pl/forum/bali-lipiec-2023-relacja-z-raju-prawie-na-zywo,215,171983
Malediwy https://www.fly4free.pl/forum/malediwy-ferie-2023-mathiveri-i-ukulhas,215,169789

Ja po dwumiesięcznych poszukiwaniach podzieliłem pobyt między resort a lokalną wyspę Dhigurah. Według znalezionych w sieci relacji, filmów, zdjęć znaleźć tam można prawdziwe rajską Bikini Beach o długości 4 kilometrów. Dodatkowym plusem wyspy jest to, że w okolicy występuje spora ilość rekinów wielorybich, także na nurkowanie z nimi nie trzeba daleko płynąć.

Jestem aktualnie na Fulidhoo, na którą zmieniłem w ostatniej chwili Mathiveri. Jest dużo bardziej lokalnie niż wynikałoby z rajskich opisów na internetach. W sumie na plus, bo i tak nie trafiliśmy z pogodą. Na minus, że cała wyspa jest aktualnie w remoncie i po plaży jeździ wielki sprzęt, koparki itp.

_________________

Remont jest na Fulidhoo? A dlaczego zmieniłeś, z ciekawości? Grzebię już w temacie dłuższą chwilę i nie wiem co mi się w Fulidhoo nie podobało jakie ceny wycieczek i jedzenia, jeśli mógłbyś się podzielić? Bardzo pada?

_________________
Bali https://www.fly4free.pl/forum/bali-lipiec-2023-relacja-z-raju-prawie-na-zywo,215,171983
Malediwy https://www.fly4free.pl/forum/malediwy-ferie-2023-mathiveri-i-ukulhas,215,169789

Tak, na Fulidhoo umacniają plaże, bo morze wciąga je coraz bardziej. Na Mathiveri był jakiś deal na hotel na SG z bezpłatnym anulowaniem, więc wziąłem bez większego zastanawiania Potem zmieniłem, bo lepiej zgrywały się loty z transferami na Fulidhoo i po zdjęciach jakoś bardziej rajsko wyglądała. Generalnie nie robiłem wielkiego reaserchu, bo to krótki wypad po kosztach.

Ceny jedzenia zaskoczyły raczej pozytywnie: obiad 60-90 MVR, ryba w całości 150 MVR, kawa 30-60 MVR, woda 1.5L 10-20 MVR, świeży sok 50 MVR.

Wycieczek do resortów stąd nie ma, bo wszędzie daleko, ale generalnie wszędzie marudzą, że droga ropa i się nie opłaca pływać. Snorkling, sharkpoint 30$, night fishing + kolacja z niego 45$.

Pada mocno i niestety długo. Na razie na 5 dni tylko 2 dni słońca. Spędziłem w porze deszczowej łącznie jakieś pół roku w tym rejonie świata, ale pierwszy raz trafiłem na taką pogodę. W 99% były krótkie burze i zaraz po nich pełne słońce przez cały dzień, a tutaj jest pochmurno

_________________

Hejka, wybieram się na Malediwy w listopadzie (oby pogoda była lepsza :p). Bardzo chciałam wybrać się na Fulidhoo ze wzgledu na występujące tam rekiny pielęgniarskie. Czy remont przeszkadza w ich obserwacji?
Dziękuję:)

Ps. Mam nadzieję, że macie już lepszą pogodę:)

Ja w styczniu będę na Gaafu-Dhaalu w Amari Havodda

Nie przeszkadza Można je spotkać praktycznie codziennie przy samym brzegu. Najłatwiej wieczorem na przystani, kiedy rybacy patroszą ryby i karmią je resztkami

_________________

Cześć
Coś wiesz o remoncie plaży więcej? Kiedy jest Przewidywany koniec prac, albo jak im idzie robota ? Mamy w planach tą wyspę lecimy za 2 tygodnie, i nie chcielibyśmy słyszeć odgłosu cofana koparki i zapachu diesla.

Cześć. Ja rowniez lecie w lutym 14-23 rowniez wybralam wyspy ukulhas i mathiveri zbieg upodobań? Rowniez zastanawiam się nad zmaią wysp, moim priorytetem - poza boskimi plażami- są REKINY WIELORYBIE podczas snoorkingu i tak sie zastanawiam czy stamtad je zobaczymy Ktos cos wie?? Daj znac na jakie wyspy ostatecznie sie zdecydujesz

Nie wiem jak na tych wyspach, ale na Dhigurah pływałem z rekinem wielorybim 20 minut od portu przy domkach na wodzie w Luzie.

Bikini Beach to jest malutka, ale pozostałe długie kilometry zgadzają się. Super plaże. Mało ludzi. Co do rekinów to nam udało się zobaczyć, jednak to jest trochę loteria.

_________________

Dorzucę coś na świeżo, sam korzystałem z tego wątku przy wyborze wyspy, więc mała aktualizacja, może się komuś przyda
Również długo nie mogliśmy się zdecydować, postanowiliśmy też odpuścić Maafushi i postawić na bardziej dzikie Malediwy. Przy 9 noclegach chcieliśmy jednak trochę podzielić i zobaczyć jak różnią się poszczególne wyspy, ostatecznie stanęło na 2:
- Fulidhoo
- Hangnaameedhoo

Jak większość osób wymieniających różne wyspy – też byłem zadowolony ze swojego wyboru
Wyspy są na innych atolach, więc 1 popołudnie poświęciliśmy na transfer, który trzeba było zrobić przez Male, 1h do Male i 1:15h na kolejną wyspę.
Ceny speedboatów:
- Male-Fulidhoo – 1h, 40 USD w 1 stronę
W 1 stronę testowaliśmy też prom publiczny, cena 4 USD, czas 3.5h. Przy 4 transferach to jednak zjadłoby za dużo czasu, więc raczej bym nie oszczędzał.
- Male-Hangnaameedhoo – 1h15min, 35 USD w 1 stronę

Speedboaty załatwiane przez hotel, przez maile/FB/what’s app. Dobra opcja bo czasem są w stanie dostosować trochę godziny, żeby pasowały do lotu itp. Dobrze zorientować się z którego portu w Male wypływają - są 2, jeden bliżej lotniska i drugi po zachodniej stronie.

Kilka szczegółów i powody wyboru:
Fulidhoo – znana z rekinów pielęgniarskich i płaszczek przypływających wieczorem na pomost. Wycieczka na snorkeling z rekinami to jedno z niezapomnianych przeżyć wyprawy, musowo do spróbowania, 67 USD bardzo dobrze wydane.
Bardzo duża plaża bikini, bielutki i miękki jak mąka piasek, bardzo mało kamienie.
Zaraz obok dużej plaży – druga mniejsza, ale bliżej drzew, więcej cienia, z kawałkami rafy, można sobie popływać z rurką i pooglądać rybki. Preferujący snorkeling i cień spędzali tu większość dnia, opalający – siedzieli na dużej plaży.

Na wyspie kilka ‘restauracji’, 2 spożywczaki. Zaskoczeniem było, że restauracje gotują na zamówienie, nie mają np. ryby czekającej w lodówce na usmażenie, więc najlepiej przyjść wcześniej i wrócić za 2h na gotowe. Ponadto kilka z tych knajp pracuje tylko w porach śniadania-obiadu-kolacji po 1-2h.

Buduje się co prawda 1-2 budynki, ale nie widziałem w żadnym dniu, aby koparka stojąca daleko w porcie ruszyła się chociaż na chwilę, więc jeśli ktoś się sugeruje ‘wyspą w remoncie’ powyżej, to jest to gruba przesada. Absolutnie nieistniejący problem, mocno wprowadza w błąd, a wyspa warta zobaczenia.

Hangnaameedhoo – już Fulidhoo wydawała się mało turystyczna, ale ta jest jeszcze bardziej dzika i lokalna, 5-6 guesthousów, na wyspie było max 40 turystów.

Dużym plusem i głównym powodem wyboru była rafa na wyspie, duży obszar do eksploracji, idealna głębokość 1-1.5m, fajne korytarze dookoła rafy i do klifu na głęboką wodę – codziennie widzieliśmy płaszczki, kilka razy ośmiornice i 2 rekiny! - na granicy uskoku rafy. Nie braliśmy żadnych wycieczek na snorkeling.
Plaża na zachodnim krańcu wyspy, mniejsza, ale dla garstki turystów wystarczająca, leżaczki do dyspozycji, bez opłat, w piasku trochę więcej koralowców.

Wyżywienie przygotowywane w pensjonatach, trzeba się umówić rano/do południa we własnym albo innym guesthousie, że się będzie u nich jadło i oni gotują dla konkretnej liczby osób, zwykle jako bufet – makarony/ryż/rybki/curry/owoce/jakiś deser.
W jednym z miejsc usłyszałem o 14 danego dnia, że nie ma już miejsca na wieczór bo mają już 12 osób na kolacji i nie mają tyle sztućców Cena 16-18 USD za os.

Wyspy są małe, więc nie przejmowałbym się zbytnio lokalizacją noclegu, w najgorszym razie będzie do przejścia nie 200 a 500m, całe kilka minut marszu, ale dobrze wiedzieć z której strony wyspy są dostępne plaże.

Parę zdjęć poniżej i cenniki z obu wysp. Na Hangnaameedhoo wzięliśmy wycieczkę na delfiny i niestety przez 2h nie znaleźli stada, jedynie kilka szt z oddali. Na Fulidhoo - przy snorklowaniu z rekinami natrafiliśmy też na delfiny przy okazji i łódka podpłynęła do nich na 15min. Na rekiny wielorybie się nie zdecydowaliśmy, cena spora 200 USD, a spotkanie niegwarantowane.

Fulidhoo - duża i mała plaża - duża u gory zdjęcia i rozległa płycizna, mniejsza (ale wcale niemała) z rafą i bliżej drzew u dołu:

@bj333
Na Fulidhoo byłem w końcu stycznia 2020 (tuż przed pandemią) i widzę że się sporo zmieniło.
Wtedy były teoretycznie dwie plaże bikini: większa po zachodniej stronie wyspy (ładny piasek, trochę koralowców, sporo ryb, czasem żółw podpływał) i druga na wschodnim cyplu, która wówczas była nieużywana z powodu jej uszkodzenia przez ocean i zaniedbana. Dodatkowo można było pływać z maską na północno-wschodniej części wyspy, gdzie był duży płytki obszar rafy (ładne ryby, ładne widoki pod wodą, rekina rafowego tam spotkałem), widać ten obszar na Twoim zdjęciu w jego prawym-dolnym rogu.
Rozumiem, że obecnie główna plaża dla turystów to ta na wschodnim cyplu w pobliżu masztu, pokazana na zdjęciu? Wygląda na to, że wzmocnili i odbudowali tę plażę.
A jak wygląda plaża na cyplu zachodnim w pobliżu elektrowni?
Na wyspie była wówczas jedna ogólnodostępna restauracja plus restauracje w hotelach-pensjonatach i 2-3 sklepy spożywcze.

Zgadza się, plaża bikini jest przy maszcie, duża, piasek miękki, brak koralowców na plaży i w wodzie, jedynie cienia brak.
Zaraz obok na północy - palmy, pare leżaków i teren do snorklowania, ale mało uczęszczany, ludzi garstka. Warunki idealne, co kto lubi - rafa albo kąpiel i słońce.
Na zachodnim krańcu nikogo nie było, więc faktycznie się musiało pozmieniać

Uzupełniając wątek-temat "która wyspa" o wrażenia z pobytu na Dhigurah w styczniu tego roku przyznam, że jestem pod wrażeniem tej wyspy. Największa zaleta to długa, piękna, czysta plaża, na której praktycznie nie było walających się śmieci czego miałem nieprzyjemność doświadczyć na innej wyspie . Teoretycznie plaża bikini jest spora a w praktyce jest znacznie większa. Na mapie google plaża bikini jest zaznaczona właściwie, są tam tez tablice informacyjne o zasadach ubioru ale tak naprawdę na prawie całej długości od ostatnich zabudowań do cypla na przeciwległym końcu wyspy jest jedna, długa plaża na której poza nielicznymi turystami nie ma nikogo więcej. Tubylców tam nie widziałem, za wyjątkiem jednego miejsca bliżej końca wyspy, gdzie jest coś w rodzaju miejsca piknikowego z ławkami, malediwskimi, plecionymi siedziskami i huśtawkami. Tam czasami pojawiają się nieliczni lokalni. Wyjątkiem są piątki, gdy lokalni - jak mi powiedziano w hotelu - urządzają sobie pikniki na cyplu, tam gdzie jest łacha piachu-sand bank, oraz w jego sąsiedztwie.
Zatem niezbyt duża liczba turystów ma do dyspozycji tak naprawdę kilka kilometrów plaży i każdy może znaleźć tam miejsce dla siebie. Po tej stronie, gdzie plaża bikini jest przybrzeżna rafa i można przyjemnie pływać z maską. Dodatkowo po tej stronie na plaży do ok. godz. 14 jest cień, potem słońce oświetla już plażę ale cienia nadal jest dużo pomiędzy drzewami przy plaży i można przyjemnie spędzać tam cały dzień, nawet gdy unikamy bezpośredniego słońca.
Na przeciwległym brzegu wyspy, czyli po drugiej stronie jest również długa i pusta plaża, która jest przez większość dnia nasłoneczniona. Jest tam przybrzeżna rafa ale jednocześnie jest tam płytko i pływanie bywa problematyczne. Miejscami dało się pływać z maską ale widoki pod wodą oraz ryby były nie tak ciekawe i urozmaicone jak od strony plaży bikini.
Na samym cyplu i sand-banku mamy widok niesamowity, gdyż idzie się piaszczysta aleją otoczonym przez ocean. Można było nawet dojść do sąsiedniej wyspy hotelowej idąc cały czas po piasku.
Na wyspie jest kilka sklepów spożywczych i kilka restauracji, droższych, lepszych i bardziej wyszukanych jak restauracja Hermits w hotelu Bliss oraz niewiele gorszych a nieco tańszych, jak sąsiadująca z nią "Long beach". W restauracji "Absolute Thai" mają m.in. bardzo dobrą zupę krewetkową Tom Yum, która praktycznie nie różni się od tej oryginalnej, znanej mi z Tajlandii.
Transport na wyspę jest zorganizowany dobrze, codziennie są dwa kursy tam i powrotne, oprócz chyba piątków, gdy jest zdaje się jeden kurs. Rano łódź wypływa regularnie ok. 6:30 ale z uwagi na odległość do lotniska Male trzeba liczyć od 2 godz. do nawet 2,5 w przypadku większych fal a łodzie można śledzić poprzez aplikację Followme tracking.
Mam nadzieję, że komuś, kto rozważa tę wyspę, przydadzą się te informacje, pamiętam, że sam ich szukałem przed wyjazdem jako że podstawa to dokonać niełatwego wyboru wyspy i potem już tylko cieszyć się pobytem w pięknym miejscu.

podlacze sie z ocena Digurah.
Bylismy finalnie zadowoleni z wyboru wyspy, ale dobrze miec tez swiadomosc pewnych ograniczen:
1. zatyczki do uszu dla osob spiacych lekko to must have. tam nie kupicie a nawolywanie Imama o tej chyba 4 rano, no slyszalne jest (PS i tak, koguty tez sa z parciem na bycie uslyszanym)
2. sa 2 speedboaty dziennie ale trzeba miec na uwadze ze plywaja PELNE. Takze raczej odradzam ryzyko spontanicznej rezerwacji z dnia na dzien jesli ktos chce speedboatem plynac.
3. jak rezerwujecie speedboaty przez hotel/ guesthouse to ma to o tyle zalete ze wiele z nich ma swojego "przedstawiciela" w Male, ktory was spotka w umowionym punkcie na lotnisku, odhaczy na liscie, zaprowadzi do wlasciwej lodki (nie, nie jest oznaczone skad i gdzie plyna) i poczeka zeby bagaze zaladowali. Poza tym na wyspie juz beda wiedzieli ze przyjezdzacie wiec podwozka zeby was i bagaze zatachac z portu do hotelu tez bedzie.
4. nie liczcie na ekstensywne zakupy zywnosciowe. sklepiki sa ale nie ma w nich duzo produktow. te, ktore sa czasami wzbudzaja wahanie czy je na pewno kupic (np jogurty stoja sobie na polkach w sklepie, nie zawsze w lodowce )
5. na wyspie jest bankomat (sztuk 1, w porcie). widzialam jak ludzie wyplacali kase, wiec chyba dziala. niemniej jednak zaplacicie w wiekszosci restauracji karta i USD. Tylko 2 lokalne knajpy/bary posluguja sie gotowka
6. Rafa wdluz wyspy jest wyblakla /martwa/ tak szacuje w 70%. Ale ryby plywaja, da sie pare ladniejszych korali zobaczyc. Marsa alam to jednak nie jest. Rozmawialismy z ludzmi ktorzy byli na wycieczkach z Digurah na innych, lepszych rafach w okolicy, to mowili nawet jesli byly zdrowe to bardzo male.
7. wycieczki. temat rzeka. wg mnie zorganizowane sa nieco bez sensu. Niby robia wycieczki co 2 dzien dla nurkow i co drugi dla snorklujacych, ale na jedne i drugie biora jakies osoby "z tej drugiej grupy" (rozmaiwalam z niemcem, pojechali na niby dzien nurkowy, z 3 zaplanowanych zrobili tylko jeden; nas na wycieczce snorklingowej wozili bez sensu przez 3h chociaz poprzedniego wieczoru facet wprost powiedzial gdzie rekiny byly widziane i tam je tez pod sam koniec /5 minut plywania/ zobaczylismy. A pozniej czekalismy 30 min na jednego nurka, kroty z nami plynal.
Poza tym niektore hotele wspolpracuja tylko z danym centrum nurkowym, co jest troche ograniczajace, plus niektore nie robia z wyprzedzeniem planowania poszczegolnych wycieczek, inne robia rozpiske na tydzien wprzod. Generalnie, jesli chcecie cos robic oprocz siedzenia na plazy (fakt, pieknej) to zrobcie rozpiske na czym wam zalezy i hotelu szukacje tez z widokiem na to czy sa w stanie spelnic te oczekiwania. Plus, miejcie na uwadze, ze jesli nie bedziecie mieli szczescia i poplyniecie zobaczyc rekiny czy manty i traficie na miejsce gdzie cos jest ale jest duzo lodzi to o ile nie jestescie dobrym free-diverem to wiele mozecie nie zobaczyc.
8. wyspa mozna spacerowac ale trzeba miec na uwadze ze srodek wyspy to ciagle plonace wysypisko smieci. w zaleznosci od wiatru spacer moze byc nieco mniej ... romantyczny plus jest plac budowy w samym miasteczku
9. sama podroz lodzia jest ok z punktu widzenia osoby nawet z choroba lokomocyjna przy wietrze ok 4 m/s. Faktycznie trwa ok 2h. Natomast wracalismy juz przy wietrze ok 6-9 m/s, i to juz bylo jak dwugodzinna jazda samochodem po hopkach bez zwalniania. Pomijajac nawet chorobe lokomocyjna, ktora sie u kilku osob objawila, to druga polowa tez cierpiala przynajmniej na bol kregoslupa (za nasza znajoma lekarka "mozna bylo nabawic sie kompresyjnego zlamania kregoslupa )
10. NIE wybierajcie wyspy mamagili, /tam gdzie lotnisko/ bo tam jest dopiero plac budowy, powiekszaja pas statowy /przy okazji zasypali koralowce, dziala tam z reszta w celu ich ocalenia/przesadzenia nasza rodaczka

@palomino
W większości zgadzam się, ale
Ad 1 Mimo dość długiego pobytu (12 nocy) nie budził mnie muezzin (to on a nie imam wzywa na modlitwy). Był słyszalny podczas wieczornego spaceru, ale wspomniany problem zależy od położenia hotelu. Meczety są na chyba każdej wyspie lokalnej, zatem lepiej sprawdzić położenie hotelu względem meczetu.
Ad 2 Racja że lepiej rezerwować przez hotel, ale nie jestem pewien, czy każdy hotel ma swego przedstawiciela na lotnisku. Lepiej, żeby był, bo jak powiedział "mój: przedstawiciel, łódź nie zawsze odpływa z tego samego stanowiska.
AD, 3 Z moich obserwacji łodzie niekoniecznie pływają pełne - moje obydwie podróże to wypełnienie zdecydowanie nie 100% - aleteż polecam przez hotel.
Ad. 8 Tak, czasem na plaży czuło się lekki zapach spalenizny, podczas spaceru raczej nie
Ad. 9 Lepiej siadać w tylnej lub środkowej cześci łodzi, podobno mniej odczuwa się kołysanie.

Forum też trzeba umieć czytać. Niektóre informacje (na szczęście w tym przypadku) się przedawniają i nie ma to nic wspólnego z wprowadzaniem w błąd. Takie rzeczy jak podmycia i umocnienia plaż się zdarzają, więc wracając do tematu tego wątku, jeśli ktoś leci na krótko, tylko na jedną wyspę, to proponuję celować w coś nieco większego, gdzie da się uciec od takich rzeczy.



To akurat może wprowadzać w błąd, bo to o czym piszesz ma zastosowanie tylko, a nie np. do świeżej ryby z grilla. Wszystkie inne dania mięsne i bezmięsne podają od ręki.

_________________

ad1 sprawdzenie polozenia wzgledem meczetu to dobry pomysl ale nie wiem czy to pomaga na darcie dzioba koguow i innego ptactwa. Mam " na stanie" osobe o lekkim snie, zatyczki nie spowoduja nadbagazu, ja polecam wziac



przy wiekszych falach przy predkosci speedboata to nic nie kolysze /chyba ze sie lodka musi zatrzymac zeby ci bardziej zieloni sie mogli do tylu przesiasc bo jak jechala to bylo ciezko sie wody napic tak rzucalo / tylko tlucze o fale bez amortyzacji. Ja mam lekka chorobe lokomocyjna, siedzialam w srodku lodzi /na tyl nie siadam bo nam siadaja najgorsze przypadki a wole jak bardziej rzuca niz smrod wiadomo czego / i jak zobaczylam jak to wyglada to pierwszy raz od wielu lat wzielam na wszelki wypadek aviomarin. i to byl dobry pomysl sadzac po ilosci zielonych ludkow ktroe wysiadly na przystani w Male Jak mowie to zalezy od predkosci wiatru/fale, plus najgorzej bylo jak plynelismy miedzy atolami. jak wplywalismy do atolu to falowanie bylo mniejsze nawet przy tych 6 m/s wiatru i mniej rzucalo.