Fly4free.pl

Nie zdarza się to zbyt często. W tym roku spędziłem w TH już jakieś 3,5 miesiąca (BKK i wioska na południu), poruszam się praktycznie wyłącznie skuterem i nie zdarzyło mi się to ani razu. W zeszłym roku analogicznie.

To są bardziej okazjonalne zdarzenia, gdy muszą wyrobić statystyki albo pojawiają się odgórnie inicjowane akcje poprawy bezpieczeństwa na drogach, względnie brakuje im kasy na piwo.

Cześć, mam kilka pytań odnośnie "skuterowania" w Tajlandii. Ceny i to, że nie trzeba prawka do wypożyczenia już wiem, ale nadal mam kilka spraw nierozwiązanych. Niestety nie mogę wyrobić międzynarodowego prawa jazdy, ponieważ zatrzymali mi za prędkość w terenie zabudowanym. Liczę się z tym, że jak mnie zatrzymają to będzie mandata - mówi się trudno.

1. Jakiej wysokości mandatu się spodziewać?
2. Na jak długo taki mandat starcza? Gdzieś czytałem, że mogę z nim jeździć "bezkarnie" przez 24/48h. Czy to prawda?
3. Jak wygląda kontrola prawa jazdy? Sprawdzają w bazie jak u nas, czy po prostu patrzą, że jest i jedziemy dalej?
4. Czy ksero prawa jazdy wystarcza do kontroli? Czy bezwarunkowo konieczny jest oryginał?
5. Żona będzie miała prawko ale zapewne to ja bede więcej jeździł. Czy prawko pasażera może jakoś pomóc? (głupie ale może jednak?)
6. Czy jest możliwość wypożyczyć skuter w jednym miejscu a oddać w innym, np. w sąsiednim mieście?

Z takim podejściem to ty powinieneś pierdzieć w pasiaki a nie skutera w Tajlandia

mam nadzieję, że Tajowie nauczą cię szacunku do prawa

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

@Wolan: Martwiłbym się raczej tym, co będzie jak wpadniesz do rowu i się połamiesz? Wbrew pozorom nie zdarza się to tak rzadko, szczególnie wśród cudzoziemców nie przyzwyczajonych do jazdy skutem w SE Azji. Ubezpieczenie Cię nie objemie, a koszty leczenia szybko idą w dziesiątki tysięcy USD.

O mandatach możesz poczytać tutaj: https://forum.thaivisa.com/topic/1053714-huge-increase-in-fines-and-jail-terms-for-drivers-without-licenses/ . Nie wiem, czy nowe stawki już weszły w życie, natomiast czytałem parę relacji o wzmożonej aktywnywności policji w rejonach, gdzie jest sporo farangów. Na pewno nie są to już czasy, gdy płaciłeś 100 THB i miałeś problem z głowy, sprawa może skończyć się nawet aresztem i wizytą w sądzie.

Większość wypożyczalni działa lokalnie, nie spotkałem się z możliwością wypożyczenia w jednym mieście i oddania z innym - ale nie szukałem specjalnie pod tym kątem, więc możliwe, że są takie opcje.

SKUTER - DOKUMENTY
Cześć - w Tajlandii byliśmy już kilkakrotnie, ale szczęśliwie policja nigdy nas nie kontrolowała podczas jazdy skuterem, więc mam pytanie: czy oprócz międzynarodowego prawa jazdy kategorii A na motocykl w czasie kontroli policja sprawdza też paszport ? Chodzi mi o to czy muszę go wozić ze sobą, bo zwykle mam tylko ksero lub fotkę paszportu w telefonie.

Mnie sprawdzali raz na Phuket i wystarczyło prawo jazdy, ale paszport i tak zazwyczaj mam z sobą w razie czego, myślę że w razie czego ksero by wystarczyło. Ale też zależy pewnie od policjanta.

Raz złapali gdy byłem pasażerem, i też tylko sprawdzili prawko, i to tylko moje dodatkowo.

Mnie raz kontrolowali i jako iż mam tylko kat. B to musiałem wybulić kilka THB

Gdybyś miał kolizję lub wypadek, to byś wybulił nawet kilka milionów THB. To tak w kwestii rozsądku i zapobiegliwości.

Ostatnio chyba na Thethaiger czytałem, że w istocie przepis dotyczący obowiązku posiadania paszportu jest martwy bo nikt za to nie kara, to jakiś nowy generał czy tam inny ambitny zapowiedział jego ożywienie z uwagi na politykę wyłapywania "turystów", którzy zapomnieli wrócić z wycieczki - niektórzy nawet kilkadziesiąt lat temu.
Kolejna rzecz: Tourist Police w róznych miejscach rozstawia radiowozy z kamerami i techniką rozpoznawania twarzy która bywa zawodna, lepiej paszport mieć przy sobie w razie fałszywego trafienia - kopia czy zdjęcie wówczas nie wystarczy.

Swoją drogą, kara za brak uprawnień w tym roku została podwyższona i wynosi 1000THB (200THB dla rezydentów). Grace period po otrzymaniu mandatu wynosi 24 godziny.
Jako osoba, która ma na swoim koncie kilka skuterowych wypadków w Tajlandii (w tym jednen poważny i kosztowny) zdecydowanie odradzam jazdę po Phuket czy Bangkoku bez uprawnień i ubezpieczenia, choć dawno temu podczas moich pierwszych wizyt w Taj oczywiście sam tak robiłem i przeżyłem:P

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo

międzynarodowe oczywiście?

_________________

Prawo jazdy międzynarodowe konwencji Genewewskiej czy Wiedeńskiej?
Ja zrobiłem genewskiej, ale ktoś na fb napisał, se wiedenskiej.
Na gov.pl sprawdzałem to genewska, ale może ktoś był w Tajlandii miał prawko i napisze?

@wiater genewskiej.

Nie wszyscy wiedzą, że aby legalnie poruszać się w Tajlandii skuterem potrzebne jest międzynarodowe prawo jazdy kat A.
Wypożyczyć można bez problemu, nikt tego nie sprawdza, ale w razie kolizji czy wypadku zaczynają się wielkie problemy.

W grudniu dwoje młodych ludzi zostało zepchniętych ze swojego pasa przez Taja, policja, karetka, uszkodzenie auta i skutera oraz dwa poważne rozcięcia które trzeba było zszyć. Wina została zwalona na obcokrajowców, ubezpieczalnia nie pokryje żadnych kosztów gdyż nie mieli uprawnień na skutera. Przykro było patrzeć na nich jak codziennie musieli meldować się na policji, jakieś przesłuchania i koszty które miały być liczone w tysiącach złotych.

@tino2003
Nawet jakby te uprawnienia mieli to wina i tak by była zrzucona na nich. Takie są niestety uroki bycia obcokrajowcem w tamtych rejonach

Chodzi o ubezpieczenie....
BTW Przykra luka prawna jest w przypadku IDP z powodu niemożliwości ubiegania się o kat. AM, którą w Polsce posiada każdy z uprawnieniami kat. B. Większość tych pierdzików to <50 cm3.

_________________

Właśnie odwrotnie, większość to powyżej 50cc a nawet powyżej 110cc.

Nie zawsze będzie wina turysty.
Znajomy był na Phuket i jego ziomek miał kolizję z Tajem. Wina Taja bo mu wjechał autem w skuter. Miał prawko międzynarodowe i policja stwierdziła wine Tajowi.

To chyba chodzi o policjanta