Fly4free.pl

...ufff, już myślałem że to ja dużo piję w czasie wyjazdów

Trochę śmiesznie to wygląda na tle innych podsumowań, ale dla mnie to 100% więcej latania niż w pandemicznym 2021.

Styczeń - rodzinne ferie w Andaluzji - Sevilla, Kordoba, Ronda
Sierpień - rodzinne wakacje na Santorini - spełnienie moich marzeń, żeby odwiedzić tą grecką wyspę.
Sierpień - weekend w Gdańsku na maratonie zumby na plaży.

Linie: W6, FR
Nowe miejsca to zarówno Andaluzja i Santorini

Plany na 2023: już za 3 tygodnie Zanzibar, maj - zumba camp w Lizbonie, sierpień - Kreta. To na pewno, a są jeszcze widoki na 4 noce na Malcie (mąż wygrał pobyt w hotelu i grzech nie wykorzystać)

@Gadekk powinien swoje podsumowanie publikować jako ostatni

@Gadekk bardzo fajna relacja. ciekawi mnie skad w pazdzierniku w (chyba) Bourgas wzielo sie piwo Zwierzyniec ?
Bulgarzy tak sie w nim rozsmakowali czy co ?

@Gadekk
Fajna relacja!

_________________

@michcioj pewnie z Preludium

Jeden z fajniejszych sezonów, zakończony w Rovaniemi

_________________


Z tych ciekawszych zaliczone: Mikronezja, Syria, Liban, Izrael, Kosowo, Laponia, Hawaje, Kazachstan, Guam, Wietnam, Filipiny

Podsumuję się i ja
2022 rok przez pandemiczne obostrzenia i testy rozpoczęliśmy dopiero w kwietniu (poza krótkim wypadem na narty do ukochanego Czorsztyna).
W sumie 12 lotów, więc tyle co nic dla większości tutaj, ale trochę zmieniliśmy sposób podróżowania ostatnio Z nowych krajów była: Czarnogóra, Turcja, Portugalia (Madera).
- spontaniczny lot na Wielkanoc do Bolonii żeby uniknąć kościelnej otoczki w PL i wykorzystać wolne w szkole córek, ceny samochodów były kosmiczne więc zdecydowaliśmy się na błogie nicnierobienie i pociąg do Rimini + San Marino
- weekend majowy to dolot do Czarnogóry i przesiadka na motocykl na miejscu (kierowca jechał prosto z PL zaliczając prawdziwy Balkan Trip)
- koniec maja to kolejne wolne w szkole i rodzinny wyjazd do Turcji Egejskiej - po raz pierwszy bo cytując córkę: "wszyscy byli w Turcji" tylko nie ona...
- czerwiec zlot motocyklowy w Czechach i ponownie przedłużony weekend w Czorsztynie (tym razem rowerowo)
- lipiec to dzieci na obozie i wyjazd motocyklem do Austrii (Karyntia i spanie pod namiotem po raz pierwszy od 15 lat chyba)
- sierpień to rodzinne eksplorowanie świętokrzyskiego (w połowie drogi ze znajomymi z WAW), a pod koniec miesiąca jak dzieci pojechały na kolejny obóz, Madera, która jest cudowna!!! (na dodatek zwiedzana wynajętym motocyklem)
- wrzesień to kolejny wyjazd motocyklowy, na który ja jako wygodnicka dolatuję: lot do Marsylii zwiedzanie Lazurowego i Prowansji, powrót z Nicei
- listopad to rodzinny wypad na Fuertę
Na 2023 chciałabym też więcej po Polsce pojeździć i pochodzić po górach z dziećmi. Tęsknię za jakąś egzotyką, bo ostatnio byliśmy zimą 2019 w Tajlandii jeszcze przed covidem.
Rozpoczynamy lotniczy sezon feriami w Rzymie a reszta jak się potoczy, pewnie więcej motocyklowych podróży będzie
Chyba w 2020 i 2021 nawet zapomniałam o podsumowaniu...

No to i ja napiszę małe podsumowanie .

Dla mnie osobiście rok 2022 był rokiem ciekawym, aczkolwiek okraszonym różnego rodzaju kłopotami natury osobistej, zdrowotnej czy zawodowej, z których jednak udało mi się (lepiej lub gorzej) wybrnąć.

Natomiast wyjazdowo był to rok obfity, chociaż naznaczony poważną wtopą w postaci pozytywnego testu na covid Mojej Pani na 3 dni przed planowaną podróżą do Kenii . Na szczęście to był jeszcze czas, gdy linie zwracały bez problemu pieniądze za bilety i finansowo straciłem jedynie koszt wizy. Urlop ocalał, a potrzeba odwiedzenia Czarnej Afryki zaprowadziła nas jesienią do Gambii i Senegalu .

Odbyłem 71 lotów samolotem (mój życiowy rekord), z czego liniami Lot – 40, Ryanair – 13, Wizzair – 5, TAP Air Portugal – 4, EasyJet – 3, AZAL – 2, EasyJet Europe – 2, Norwegian – 2 (AZAL po raz pierwszy w życiu).

Odwiedziłem 15 krajów – Azerbejdżan x 1, Belgia x 1, Bośnia i Hercegowina x 1, Chorwacja x 1, Czechy x 3, Francja x 1, Gambia x 1, Niemcy x 2, Norwegia x 1, Portugalia x 1, Senegal x 1, Słowacja x 1, Szwecja x 1, Wielka Brytania x 2, Włochy x 2 (Gambia i Senegal po raz pierwszy w życiu).
Być może ilość i „jakość” krajów nie robią aż takiego wrażenia, ale nawet, gdy odwiedzałem oczywiste kraje to starałem się docierać do zupełnie nieoczywistych miejsc (np. we Francji było to Amiens i Lille, we Włoszech – Turyn i Molise, w Norwegii – Trondheim, w Wielkiej Brytanii – Jersey i Newcastle, w Szwecji – Norrkoping, w Chorwacji – Osijek i Zagrzeb, a w Azerbejdżanie – Nachiczewań). Pomimo, zatem, że większość moich wyjazdów obejmowała kraje znane, w których sam już często wielokrotnie byłem, to jednak każdorazowo odwiedzałem jakieś nieznane mi wcześniej miejsca .

Natomiast wisienką na moim podróżniczym torcie była jesienna wyprawa do Afryki, bo właśnie wtedy udało mi się odwiedzić dwa zupełnie nowe dla mnie kraje, czyli Gambię i Senegal.

Przez lata nie mogłem się zdecydować, którą z krążących po necie list państw zaakceptować i wg, której liczyć ilość odwiedzonych państw. W końcu doszedłem do wniosku, że po co mam się ograniczać i od pewnego czasu… akceptuję dwie listy .
Pierwszą, najbardziej oczywistą, czyli listę krajów należących do ONZ, na której znajdują się 193 państwa. Wg tej listy Gambia i Senegal były moimi państwami nr 98 i 99 (czyli już mam z górki).
Ta lista jest jednak dla mnie bardzo uboga. Nie ma przecież na niej nie tylko państw oczywistych jak Watykan, Kosowo czy Tajwan, ale też różnych innych tworów parapaństwowych jak np. Wyspy Owcze, Abchazja czy Nadniestrze. Dlatego też równolegle „odhaczam” inną listę, na której znajdują się wszystkie państwa należące do ONZ, ale także różne inne kraje, regiony autonomiczne, prowincje zamorskie i inne administracyjne dziwadła. Na tej liście jest aż 266 pozycji, a ja w roku 2022 oprócz Gambii i Senegalu odwiedziłem z tej listy jeszcze Jersey i serbską część Bośni i Hercegowiny. Tym samym z tej listy mam odwiedzone 120 kraje (czyli do połówki jeszcze trochę mi brakuje).

Staram się także odwiedzić wszystkie miasta, które opisane są w książce Lonely Planet – The Cities Book (jest ich tam łącznie w dwóch wydaniach tej książki 240) i w tym roku dotarłem do 2 nowych – Dakaru i Zagrzebia. Do tej pory odwiedziłem 132 miasta z tej książki.

Oprócz wyjazdów zagranicznych, realizuję kilka „projektów” krajowych (głównie w weekendy).
I tak zdobywam (bardzo wolno) Koronę Polskich Gór (w Koronie jest 28 szczytów) i w tym roku miałem przyjemność wejść na 1 nowy szczyt – Jagodną (Góry Bystrzyckie). Do tej pory zdobyłem 20 szczytów.
Odwiedzam też (bardzo wolno) wszystkie polskie Parki Narodowe (jest ich 23) i w tym roku odwiedziłem po raz pierwszy w życiu Magurski Park Narodowy. Do tej pory odwiedziłem 14 Parków.
Ponadto postanowiłem odwiedzić wszystkie miasta wojewódzkie, ale żeby było dłużej i ciekawiej chodzi o miasta wojewódzkie sprzed reformy w 1998 roku (49 miast). Oczywiście w większości już byłem wcześniej, ale liczę dopiero od pięciu lat, no i tym oto sposobem w ubiegłym roku odwiedziłem 1 z nich – Leszno. Do tej pory odwiedziłem 26 miast wojewódzkich.

W hotelach spędziłem 122 noce , z czego w sieci Best Western – 24, Hilton – 16, Accor – 13, IHG – 7, Radisson – 2 w pozostałych – 60 (żaden nocleg nie był związany z pracę). Oprócz tego były jeszcze 4 noce w samolotach lub na lotnisku.

Plany na 2023 rok? Osobiste – przeżyć, podróżnicze – pożyjemy, zobaczymy .

Jeszcze ja podsumuję bardzo udany 2022 rok w tym zacnym gronie:
Liczba lotów: 62 (rekord)
Liczba kilomerów: 81 845 km




Lista krajów (N – nowe): Albania (N), Arabia Saudyjska (N), Austria, Bośnia i Hercegowina (N), Czarnogóra (N), Dania, Finlandia (N), Francja, Grecja, Gruzja, Hiszpania, Holandia, Irlandia (N), Kazachstan (N), Malta (N), Maroko (N), Rumunia, Szwecja, Turcja, Uzbekistan (N), Włochy, Zjednoczone Emiraty Arabskie.

I z dużym optymizmem spoglądam na rezerwacje w Nowym Roku 2023, o których z przyjemnością za rok napiszę podsumowanie 😊

Kilka wybranych wspomnień poniżej:

Arabia Saudyjska (N)


Albania (N)

Bośnia i Hercegowina (N)

Czarnogóra (N)


Finlandia (N)



Francja


Grecja


Gruzja


Hiszpania


Holandia

Irlandia (N)

Kazachstan (N)


Malta (N)

Maroko (N)

Rumunia

Szwecja


Uzbekistan (N)



Zjednoczone Emiraty Arabskie


Włochy

To i ja się wpiszę dla mnie też 2022 był rekordowy:

25 lotów (30 011 km wg flightradar)

wyjazd międzykontynentalny za 113 zł RT (WAW-LCA-KTW)

odwiedzone 14/15 państw (w tym 6/7 nowych - Cypr, Słowenia, Irlandia, Turcja, Armenia, Azerbejdżan (tzn Kerki/Tigranaszen ), Hiszpania)

pobity rekord wysokościowy (3 190 m n.p.m. nad jeziorem Kari Licz w Armenii)

25 stempli w paszporcie

68 dni w podróży

11 wycieczek w góry i "schodzone" 102 km (to akurat mało )


styczeń: Pieniny

luty: Gdańsk, Bydgoszcz, Beskid Wyspowy, Tatry, Lublin

marzec: Cypr, Tatry

kwiecień: Tatry, Jura Krakowsko-Częstochowska

maj: nauka do egzaminów

czerwiec: Jura Krakowsko-Częstochowska

lipiec: Zagrzeb + Lublana + stopover w Salonikach; Dublin, Turcja, małopolskie

sierpień: Tatry, Hel (w pakiecie prawie pusty lot IEG-GDN - 50. odcinek w życiu na 20. urodziny ), podkarpackie, Sofia (+ stopovery w Kolonii i Bratysławie)

wrzesień: Gruzja + Armenia; Madryt + Budapeszt

październik: Tatry

listopad: Beskid Wyspowy, Tatry

grudzień: chorowanie i planowanie wyjazdów na 2023

_________________
https://www.zamiedzaidalej.pl/

https://www.facebook.com/zamiedzaidalej

Czytam te wszystkie Wasze relacje z banenem na twarzy. To forum jest świetnym miejscem dla ludzi o podobnych zainteresowanych i kochających podróżować. Uwielbiam Was/Nas jako społeczność!!

Podsumowując 2022 r. chciałbym w pierwszej kolejności podziękować Wam za dzielenie się znaleziskami, promocjami, error fare’ami. Nasze forum jest źródłem większości moich (rodzinnych) podróży. Skorzystałem już nie raz i … liczę na kolejne niepowtarzalne okazje

To co przebija się z Waszych relacji w 2022 r. to „powroty”: do normalności, do podróżowania, do ery sprzed covidowej. W 2022 roku również to odczułem i pomimo, że nie pobiłem żadnych rekordów, nie odwiedziłem wielu nowych państw, to czuję, że każdą kolejną podróż „lepiej” przeżywam, staram się wyciągnąć z każdego tripa max. co oferuje dane miejsce, tak jakby czasy covid /wojny/inflacji/ innych katastrof miały zaraz niespodziewanie uderzyć / powrócić.
Myślę, że to jest z jednej strony fajne – docenianie, że w ogóle podróżujemy i możemy spełniać nasze marzenia. No i potwierdza to moje przekonanie, że dobra materialne mało znaczą a wspomnienia z tych wypraw, przeżycia i emocje pozostaną z nami na zawsze – choćby miała być to ostatnia podróż naszego życia!

Na 2023 rok życzę Wam wszystkim przede wszystkim dużo zdrowia, trzymajmy się wspólnie jako społeczność, życzę Wam spełniania podróżniczych planów i marzeń oraz żeby ceny biletów spadały a ich dostępność rosła 😉

Swoje podsumowanie wraz ze zdjęciami postaram się przygotować na dniach, a póki co kreseczki:

_________________

Cześć,

może ktoś mnie jeszcze pamięta, a może nie...
Moje podsumowanie 2022 i 2021 - to była najważniejsza podróż mojego życia. Podróż, do wnętrza siebie, także po zdrowie. Nie będę podawał szczegółów, po prostu musiałem pewne sprawy zrozumieć, poczuć, rozwinąć się. Udaje się. Także wracam do podróżowania, na f4f, a szczególnie na pontony

PS po przeczytaniu wolę dodać: jedyny mój nałóg, były i obecny, to podróżowanie

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

To mój ulubiony temat więc jak co roku pozwalam się wpisać, mam nadzieje że wybaczycie że z opóźnieniem.



Bez pobitego rekordu jeżeli chodzi o ilość lotów - w 2022 roku 27 odcinków, za to rekord jeżeli chodzi o ilość kilometrów: 40 tyś

Styczeń:
Nowy rok przywitałem lotniczo, powrót z La Palmy na Teneryfę i dalej do Warszawy.


Luty:
W lutym udało się wyskoczyć na jedną noc do Werony, i następnego dnia wrócić z Bergamo:




Marzec:
w Marcu poleciałem w sobotę do Dublina, wylądowałem o 16 tylko po to, żeby pół godziny później złapać autobus do Limerick.
Następnego dnia wypad na Klify Moheru i powrót do Wawy.
Pod względem przyrodniczym, najciekawsze miejsce które udało się odwiedzić w 2022:




Kwiecień:
W kwietniu udało się polecieć na 4 noce do NYC. Co tu dużo mówić, dla mnie to było spełnienie marzeń.
Pamiętam jak w latach 90tych zawsze to miasto wydawało mi się niesamowite, i nie sądziłem wtedy że kiedyś uda się NYC odwiedzić.
Super klimat i atmosfera, mam nadzieje że jeszcze kiedyś tam będę. Najciekawsze odwiedzone miejsce w 2022:






Maj:
Na majówkę poleciałem do Rzymu, dzień później z Rzymu do Palermo a potem powrót dwa dni później z Trapani.
Parę miesięcy wcześniej byłem w północnych Włoszech, niesamowite jaki ten kraj jest różnorodny:






W maju udało się jeszcze polecieć na jedną noc do Ostrawy. Może absurdalnie to zabrzmi, ale mega mi się podobało.
Wiedziałem że na miejscu nie będzie wielkiego szału, przez to się specjalnie nie rozczarowałem a można było spróbować czeskiej kuchni,
napić się piwa w gospodzie i zrobić fajny spacer:




Czerwiec:
W czerwcu byłem na weekend u rodziny na Śląśku, krajóweczka to bez zdjęć

Lipiec:
Długi weekend na w Chanii, od paru lat nie wyobrażam sobie nie odwiedzić Grecji na wakacje, uwielbiam klimat tych wysp:




Sierpień:
Przedłużony weekend w Dubrowniku. Świetne miasto, zarówno fajne plaże, stare miasto i tereny spacerowe. Dalmacja jest fantastyczna:




Wrzesień:
Jedna noc w Kopenhadze. Super miasto na krótki wypad:




Październik:
W październiku byłem dwie noce we Francji. Do tego udało się odwiedzić Monako:




Listopad:
Pierwsza jednodniówka w życiu czyli Goteborg. Spodobała mi się taka forma wypadów.
Fajne miasto na krótki wypad:




Grudzień:
Wypad do rodziny na święta na Śląsk

Dla mnie to był bardzo udany podróżniczo lot. Był long haul, był inny kontynent, była Europa różnorodnie. ,
Życzę wszystkim wielu udanych podróży w 2023 roku

@klapio
Czym fotki cykałeś?

_________________

@ Martinuss.

_________________
navigare necesse est

Dokładnie to Nikon D700, nie do końca pasująca Tokina 12-24/4 oraz szybka obróbka w Lightroomie