Fly4free.pl

Hejka

Im więcej czytam tym mniej wiem pomóżcie bo nigdy nie wybiorę

1. Fulidhoo (2/3 dni) + Thinadhoo (5 dni)
2. Omadhoo + Dhigurhi

Najlepiej jakby można było wszystko połączyć ale no niestety:)
Zależy mi na rekinach, z ktorych słyną okolice Fulidhoo, oraz na snurkowaniu, z kolei z pięknej rafy słynie Omadhoo.

Wszystkie rady mile widziane

A wejże @Dagmara Mizia przedstaw za i przeciw. Będzie łatwiej... wszystkim 😁

_________________

Na Fulidhoo byłem i mimo, że pobyt udany to na początku nowego roku planuję wyjazd na Dhiguragh, gdyż wyspa wygląda zachęcająco. Jest kilka hoteli prawie przy samej plaży, od której oddziela je tylko wąski pas krzewów zaś ta piaszczysta łacha (nazywana przez prawdziwych turystów "sandbank" zgodnie z zasadami czystej polszczyzny) jest bardzo interesująca atrakcją, która notabene kojarzy mi się z madagaskarską wyspą Iranja. Natomiast rafa przy brzegu może nie jest najlepsza na Malediwach ale na podstawie zdjęć i filmów uważam, że dla mnie wystarczająca.

Dziękuję:)

Fulidhoo i okolice słyną z występowania rekinów pielęgniarskich oraz płaszczek. Można je obserwować przy brzegu wieczorami:)
Thinadhoo - bardziej dzika się wydaje, podobno jest też rafa
Ten Atol słynie też z mocniejszych prądów co może byc pewną trudnością:)
Z praktycznych rzeczy - w środę kiedy bedziemy płynąć nie ma tam akurat public ferry (według oficjalnej stronki)

Omadhoo - podobno najpiękniejsza rafa na Malediwach. Nie wiem jak z występowaniem rekinów przy brzegu itd.
Dhigurah też słynie z pięknych plaż i właśnie sand banku aczkolwiek czytałam dziwna opinie, nie wiem na ile realna, ze miejscowi wyganiają turystów z plaż. Po za tym są same ochy i achy.

Ciężka decyzja