Fly4free.pl

Ciekawa opcja na sylwestra, i to naszym narodowym przewoźnikiem
Może komuś się przyda

_________________

Tyle, że tam nie ma sylwestra i nowego roku w tym terminie, co najwyżej szansa na ucieczkę do ciepła

A i cena też nie zwala z nóg dla porównania ubiegły grudzień były na tej trasie po 189 PLN w economic saver

_________________
Podróżowanie sprawi, że zaniemówisz z wrażenia, a potem zamienisz się w gawędziarza

Byłam w Eilacie na poprzedniego Sylwestra. W niektórych hotelach i barach są normalne imprezy i odliczanie do Nowego Roku, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Jest to również bardzo przyjemna pora na zwiedzanie atrakcji pustynnych Czerwonego Kanionu i Timna Park.

Nie tylko z Poznania:
https://www.fly4free.pl/izrael-na-sylwe ... l-lot-348/

Ja bym tylko dodał mały F.A.Q. dla osób pierwszy raz lecących do Izraela - aby mieli świadomość, że często od biletu w dwie strony droższy jest obiad dla trzech osób A w przeciągu 6 dni to można popłynąć konkretnie - pamiętam jak w grudniu leciałem razem z ekipą Białorusinów na trasie LUZ-TLV-LUZ - już na lotnisku kupowali jedną kawę na dwójkę, a przy powrocie widziałem na ich twarzach trwogę, którą 4 dni w Tel-Awiwie poczyniły w icj kieszeniach

_________________
The Fire, baby. It'll burn us both. It'll kill us both. There's no place in this world for our kind of fire. My warrior woman. My Valkyrie. You'll always be mine. Always... and never.

Ja tam widzę hostel za 5 nocy 400zł w tym okresie. To taka drożyzna?

Tiaaa, tylko w Izraelu kilkukrotnie odbiłem się od recepcji. Nie wpuszczają do niektórych hosteli osób 40+

Nie przesadzajcie z tymi cenami. Potrafi byc drogo, ale taki pita falafel potrafi kosztowac 6-15zl, pyszny sabich chyba ok. 20zl, obiad w miejscach z hummusem itp tez niewiele wiecej. Coffixy rowniez sa niedrogie. Znajda sie rzeczy na kazda kieszen i to bez wiekszych problemow. Oczywiscie nie mozna wtedy oczekiwac luksusowych restauracji

Dokładnie miesiąc temu byłem w Izraelu na pełne 4 dni.
Cały wyjazd zamknął się kwotą ok. 1700 zł / osoba z biletami lotniczymi, noclegami i autem (z pełnym ubezpieczeniem), co jak na wyjazd na "przedłużony weekend" jest dla mnie kwotą kosmiczną
Pewnie, że można było to zrobić 2 razy taniej albo i 10 razy drożej. Nie zmienia to jednak faktu, że - tak jak pisze @LLAP - w Izraelu jest niestety bardzo drogo jak na naszą "kieszeń". Moim zdaniem niewiele taniej od chociażby Islandii czy np. Australii...

W ile osób byliście?

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)

4 osoby dorosłe, ale oprócz auta i noclegów liczyłem wydatki na naszą dwójkę.
Same bilety lotnicze kosztowały ok. 280 zł / osoba. 4 noclegi / 500 zł osoba. Auto z pełnym ubezpieczeniem 100 zł / osoba. To już daje ok. 900 zł osoba

Wybacz, ale najtańszy falafel jaki udało mi się dostać w Tel-Awiwie był za ok. 20 szekli (czyli ok. 20 zł), a ceny drugiego dania w restauracji zaczynały się od 60 za zwykłą pierś z kurczaka. Jednak coś za coś i zdecydowanie przekłada się to na jakość dań, są przepyszne. Szakszuka kosztowała ok. 45 szekli. Jeśli ktoś się wybiera do Izraela podstawą jest znalezienie hotelu/hostelu ze śniadaniem... Dla mnie wybrednych najtańszy zestaw w McDonald kosztował 55 szekli (hamburger+frytki+napój). Mehow z całym szacunkiem, ale poruszałeś się chyba po obrzeżach miast, bo w centrum Tel-Awiwu, Jerozolimie czy Jaffie nie znaleźliśmy lokali z cenami przez Ciebie opisanymi.

Co nie zmienia faktu, że Izrael jest miejscem do którego chce się wracać

Trzeba było przeczytać forum przed wyjazdem

@monroe Nie będziemy już rozbijać tego tematu, co i jak zobaczyliście, powiem jedynie że sporo wyszło. Jakby mi ktoś powiedział, choć pojedziemy na 4 dni do Izraela, wydamy po 1700zł to bym odparł, że albo zmieniamy plan, albo sorry, ale poczekam sobie na errora do Kuala Lumpur

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)

Nic straconego, w tym roku znów tam lecę

Drogi niedrogi - Izrael jest wart odwiedzenia, zależy kto czego szuka. Oczywiście można to zrobić taniej, np. zamiast noclegu w hotelu przy plaży wybrać hostel z kilkoma osobami z pokoju, ale to też zależy kto czego oczekuje...

@Tom K
Tak jak napisałem, można to było zrobić taniej ale też bez przesady. Nie nocowaliśmy w hostelu bo ciężko to zrobić z dwójka osób w wieku 60+
Być może wydatki nie były między nami rozliczane "symetrycznie" i nie trzeba było płacić za wstęp na Kalia Beach (tak wyszło, w upale nie chcieliśmy jechać dalej z dwójką starszych osób) ale mimo wszystko jedliśmy pyszny falafel w Hajfie za jakieś 10 szekli i nie stołowaliśmy się w najlepszych knajpach a do Jerozolimy pojechaliśmy transportem publicznym. Notabene, przez 2 miesiące próbowałem negocjować ceny noclegów przez AirBnB i mimo kilkudziesięciu (!!) wiadomości praktycznie nikt nie chciał obniżyć ceny (może w dwóch przypadkach delikatnie), co dotąd nie zdarzyło mi się w żadnym kraju.

Nadrób bo warto. Polecany tu falafel nie jest dobry, bo jest tani, tylko jest naprawdę dobry i jest do niego kolejka lokalesów.

Z drugą częścią zdania się zgadzam. Każdy podróżuje według własnych potrzeb i własnego budżetu. Ale dyskutując na forum o takiej tematyce (i profilu) niejako z automatu poddajemy nasze plany także delikatnej ocenie od strony ekonomicznej.

@monroe Tak jak wyżej Nie mam nic przeciwko formie, którą przyjęliście

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)

Być może w tym roku uda się odwiedzić Hajfę, jednak w planach jest głównie Tel-Awiw i Jerozolima. W tamtym roku lecąc na trasie LUZ-TLV-LUZ zrobiliśmy inauguracyjny lot LUZ-WAW, a w tym roku proszę, wszedł do siatki LOTu ;-D

Zawsze przed wyjazdem ustala się określony budżet i stara się w niego wcelować, szczególnie jeśli podróże, są niejako nałogiem

Norwegia też może być tania, jak się weźmie z Polski kabanosy, liofy, namiot i będzie się przemieszczać na piechotę. Wiem bo to praktykuję i bardzo lubię

Z Izraelem akurat problem jest taki, że noclegi są drogie albo bardzo drogie. Nie mówię tu o hostelach i wieloosobowych salach, ale jakimś minimum typu czysty, schludny pokój z łazienką, plus do tego koszty transportu i wychodzi drogo. Jedzenie, akurat można tanio i pysznie ogarnąć, ale to jest jakiś mały % ogólnych wydatków w Izraelu.

To ja dla porównia dodam swój budżet, bardzo zbieżny zresztą z @monroe
Nie pamiętam dokładnie, bo nie mam przy sobie notatek, ale za tygodniowy wyjazd, 3 dorosłe osoby, leciutko z portfela poszło ponad 6.000 PLN. skłaniałbym się nawet do 7.000. Bilet na samolot to był pikuś, bo jakieś 200 PLN. Większość noclegów rzeźbionych kuponami obniżającymi ceny a i tak noclegi + auto + paliwo zżarły sporą część budżetu.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

No tak bo ceny w HOTELACH w stolicach innych państw są taniutkie. Hotele w Paryżu, Londynie, Madrycie, Bogocie, Limie, Kinszasie i Tokio to są przecież groszowe sprawy. Wystarczył jeden klik by znaleźć hostel w Tel Avivie w okresie Sylwestra za 80zł. Hostel musi być brudny? Nie nocujecie w hostelach?