Fly4free.pl

Dzień dobry,
mamy z dziewczyną zakupione bilety do Tel Awiwu w terminie 28.05-04.06. Planujemy odwiedzić: Tel Awiw, Hajfę, Cezareę Akkę, Morze Galilejskie, Nazaret, Jerycho, Jerozolimę, Betlejem, Morze Martwe i Beershebe. Będziemy podróżować autobusami/autostopem, więc zdaję sobie sprawę że nie da się wszystkiego zobaczyć, dlatego proszę o pomoc w dokonaniu selekcji. Śpimy tylko w namiocie(ewentualnie w Tel Awiwie hostel, jeśli nie można spać pod namiotem? Niech ktoś doświadczony się wypowie). Jak to jest ze spaniem na dziko? Możemy się rozłożyć w Tel Awiwie na plaży, lub gdzieś w parku w Jerozolimie, czy są do tego wydzielone specjalne, płatne miejsca? Z tego co wyczytaliśmy w internecie, to można rozkładać się wszędzie za darmo, byleby nie palić ogniska. Gdzie rekomendujecie spędzić więcej lub mniej czasu? Z czego zrezygnować lub co dodać/czym zastąpić? Gdzie spędzić dwa dni, a gdzie wystarczy jeden? Nie lubimy dużych, nowoczesnych miast, więc w Tel Awiwie chcemy się tylko przespać, z racji przylotu o godzinie 20:00, a drugiego dnia pojechać dalej. Gdzie się rozbić nad Morzem Martwym? Wszyscy piszą o dwóch miejscach: Ein Bokek i Ein Gedi. Nie mamy wygórowanych wymagań, podróżujemy typowo surwiwalowo. Czytaliśmy też, że warto wrócić z Jerozolimy do lotniska w Tel Avivie, więc ułożyć podróż w taki sposób by zostawić na koniec Jerozolimie i stamtąd pojechać autobusem na lotnisko, czy nie ma to znaczenia?

Standardowy plan podróży, brzmi spoko.


Ja bym na to spojrzał z innej strony. Jeśli chcecie zobaczyć popularne miejsca i zarazem spać w namiocie, to nie survival, tylko niewydawanie kasy na noclegi w drogim kraju. Temperatura będzie oscylować między 32 a 45 stopni za dnia w zależności od regionu, a 2 kąpiele na plaży przez tydzień moim skromnym zdaniem nie wystarczą, żeby nie sprawiać nieprzyjemnych wrażeń w komunikacji czy złapanym stopie. Pomijając samopoczucie w takich warunkach, ale to już kwestia subiektywna.


Tam, gdzie się Wam będzie podobać.


Wszyscy tak piszą, bo nie ma więcej wiosek bezpośrednio przy morzu. Przy brzegu wzdłuż drogi jest jeszcze kilka punktów, gdzie można stanąć, ale w większości chodzenie poza oznaczonymi miejscami może zakończyć się śmiercią przez zapadnięcie w sinkholes. W Ein Boqeq są darmowe prysznice przy plaży.
Rozkładanie namiotu nad Morzem Martwym w czerwcu brzmi niepoważnie. Ziemia jest nagrzana do 60 stopni, a w nocy w powietrzu ponad 30 stopni. Weźcie mnóstwo wody i kupcie dobre ubezpieczenie w przypadku udaru...


Nie ma.

Pozdrowienia