Fly4free.pl

Oznaczałoby, że Tanzania bardzo potaniała, a jak trasa i co widziałeś na tym safari ?

_________________
Zamiast dziękuję klikamy „Lubię” / „Pomocny post”, jeśli tak jest.

Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.

To było moje czwartek safari po Nairobi National Park, Yala National Park (Sri Lanka) i w zeszłym roku 3 dni w Krugerze w RPA. Myślałem, że Serengeti jest przereklamowane, ale nic z tego. Miałem szczęście, udało mi się zobaczyć: dużo lwów, leoparda, geparda, sevral (nie jestem pewny, taki mniejszy centkowany kot), ale przede wszystkim słynne migracje zwierząt. W momencie gdy zobaczyłem w jednym miejscu przeogromne stada zwierząt, szczęka mi opadła. Spytałem przewodnika, ile w tym miejscu jest zwierząt, to odpowiedział, że nawet 500-600 tyś. szt. Safari kupowałem u Isaaca, ktory byl tylko posrednikiem, więc w temacie safari dam bezpośredni namiar do guide-a. Ceny pewnie bedą zawsze podobne, ale biorac safari bardziej kierował bym sie przewodnikiem, a nie firmą.

@Stavros No to dawaj namiar, przyda sie

_________________
navigare necesse est

Ja miałem podobny plan treningowy (115kg /45 lat / siedząca praca / 0 sportu) ale udało mi sie zrealizować ...aż 3 tygodnie spacerów (ok 4km dziennie) + schody (3 x w tyg po 1h). Zdecydowanie za mało.

Tez braliśmy Diurmaid i obyło się bez większych bóli głowy.

Ja ledwo wszedłem. Nadwaga dala w kość i atak szczytowy mnie prawie pokonał (szedłem "tiptopami" zatrzymując sie co 10 metrów). Na 40 osób, które z nami w ten sam dzień atakowały szczyt, nie weszły tylko 2.

Tak jak napisałeś, nie jest to góra dla każdego i drugi raz bym się nie odważył bez lepszego przygotowania fizycznego.

_________________
43 kraje / 250 tys km

Załączam porównanie cenowe z lipca 2025 kilku kilku agencji na trekking Kilimandżaro, są tutaj agencje które ktoś polecał na forum, ale wychodziły drożej niż nasza.
Skorzystałem z tej z pierwszej Kili Tanzanite i ją zdecydowanie polecam, jako jedyna zaproponowała oddanie części kasy (140$/dzień/os) gdy skrócimy trekking o 1 dzień, co miało miejsce i jako jedyni mają wpis na rządowej Tanzańskiej liście agencji, co sprawdziłem na stronie. Zaliczkę płaciliśmy 500$ razem, kartą przez internet, ale można się pewnie dogadać co do kwoty. Reszta gotówką po przylocie. Wszystko elegancko zorganizowane. Super komunikacja na maila i Whatsapp. Agencja informowała jako jedyna, że napiwek dowolnie, dawali do zrozumienia, że wypada dać od 200$/os., my daliśmy 2x315$, z racji ekstremalnego zadowolenia
Dane agencji: Kili Tanzanite Safaris, +255 767 811 095, właściciel Andrew, info@kili-tanzanitesafaris.com , https://www.kili-tanzanitesafaris.com , https://www.safaribookings.com/operator/t46434
Ceny na czerwiec, bo wtedy płaciliśmy, wspinaliśmy się na koniec sierpnia 2025. Teraz pewnie ceny mogą być wyższe. Jak powiecie im, że od Damiana, to może dadzą jakąś zniżka
Poniżej wyceny dla 1 osoby przy 2 osobach razem dla 7 dni, trasa Machame, przy kolejnych osobach w grupie nieznaczna obniżka.
Tip niżej to informacja od agencji jaki napiwek byłby właściwy.

1440$/os. --- Kili Tanzanite Safaris ---- tip 200$/os. --- depozyt 250$/2os ---- 5,00/33opinie -- priv (sami bez innych osób)
1560$/os. --- 21africa --------------------- tip 250$/os. --- depozyt 300$/2os ---- 4,9/27opinie ---- wybór priv lub group
1540$/os. --- Leken ------------------------ tip 200$/os. --- depozyt 400$/2os --- 4,8/77opinie ----- priv (sami bez innych osób)
1595$/os. --- Kili Vikings ----------------- tip 240$/os. --- depozyt 140$/2os ---- 5,0/148opinie --- raczej grupa
1540$/os. --- Arrow isaack --------------- tip 350$/os. --- depozyt 310$/2os --- 4,9/20opinie ----- priv lub grupa
1540$/os. --- Jeff Mutembei ------------- tip 275$/os. --- depozyt 1500$/2os -- 4,8/88opinie ----- raczej priv

Nikt w komentarzach i relacjach nie piszę za bardzo trudnościach a te są ogromne i mogą znacznie utrudnić wędrówkę. W naszym przypadku (ja 50 lat, syn 18) od początku biegunka i lekki ból głowy mimo że braliśmy diamox/diuramid. Ale pewnie na te pierwsze nasze objawy wpłynęło to, że ruszyliśmy od razu z samolotu na trekking w tym samym dni po kilku godzinach snu, więc polecam jednak się przespać najpierw. Z kolei w ostatnim dniu już na dole konieczne wezwanie lekarza do pokoju. Chodzi o potencjalne zatrucia i inną florę bakteryjną, to wszystko razem na jednego może nie wpłynąć wcale, ale na innego może wpłynąć tak, że znacznie utrudni wędrówkę. Bądźcie na to przygotowani bo nie da się tego za bardzo uniknąć, mimo, że mieliśmy w pogotowiu wszystkie leki gdy pojawiły się objawy.

Co do Diuramid/diamox, czyli lek na chorobę wysokościową my się zdecydowaliśmy wziąć od pierwszego dnia na początku po pół tabletki później całą i to była dobra decyzja bo ból głowy szybko zniknął i jeśli chodzi o objawy choroby wysokościowej na szczycie to zerowe objawy, na tyle że byliśmy w stanie skrócić trekking. Skonsultuj z lekarzem, ale chyba warto.

Jeśli chodzi o trudność kondycyjną ogółem to zbyt łatwo nie jest ze względu na wysokość, spodziewałem się że spokojnie dam radę, bo za mną już kilkanaście większych trekkingów ale to rzeczywiście było największe wyzwanie do tej pory, więc też weźcie to pod uwagę żeby trochę się kondycyjnie przygotować aby było łatwiej.

Nocleg w Moshi tuż pod górą, polecam świetną miejscówkę ze śniadaniami o dowolnej porze (przepyszna kawa i soki) + organizują różne wycieczki, co najważniejsze można wypożyczyć rowery aby samemu pojeździć po mieście i okolicznym parku krajobrazowym. Gaudi właściciel to spoko gość, ma kontakty, załatwił lekarza by przyjechał do pokoju i nie musieliśmy musieliśmy nigdy gdzie jeździć i szukać. Polecam, mają dwie nazwy: Nyota lub Secret Garden https://www.booking.com/hotel/tz/nyota- ... ge.pl.html , https://thesecretgardenhotel.com/ . Stamtąd motorek do miasta 3 zł

Mały tip, wiza na lotnisku 50$, aby wykupić pójdźcie prawą stroną przy okienkach, tam nie ma kolejek, a też można załatwić.

Zdjęcia z naszej wyprawy na Instagramie https://www.instagram.com/oderwij.sie/

Poniżej jeszcze kilka zwrotów w suahili, pierwsze są znane ale te dwa ostatnie mogą zaskoczyć lokalsów na szlaku:

dzień dobry (potocznie) – jumbo odpowiedź: „jumbo”
jak się masz? – habari gani?
odpowiedź: bardzo dobrze – „nzuri sana”
dziękuję – asante dziękuję bardzo – asante sana
ndiyo – tak , hapana lub la – nie
jak masz na imię – jina lako (czyt. dżina lako)
mam na imię – jina langu .... (czyt. dżina langu)
jestem z – ninatoka Polanda
Sisemi kiswahili – Nie mówię w suahili
Napapenda hapa – „podoba mi się tutaj” fajny odbiór
Haraka haraka haina baraka. Pośpiech nie ma błogosławieństwa
Jak lew! - Kama simba! (w sensie silny)
Ruszajmy do roboty! - Twende kazi