Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 80 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4
Autor Wiadomość
Offline
#61 PostWysłany: 10 Paź 2025 16:45 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Widzę, że wrzuciłem inne zdjęcie niż mostu wiszącego, więc się poprawiam, przy okazji on nie jest wiszący, tylko drewniany

Image


To przy okazji jeszcze ten elegancki budynek. Pani ochroniarka pracująca tam pouczyła mnie, że nie wolno fotografować budynków, ja jej, że robię to od wczoraj i nikt nie zgłaszał pretensji, ona na to, że powinienem skasować wszystkie zdjęcia. Uśmiechnęłam się do niej i powiedziałem "dziękuję" - oni też tak robią
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Na ferie do Barcelony za 809 PLN 😎🤗 Loty z weekendem i 2 noce w hotelu Na ferie do Barcelony za 809 PLN 😎🤗 Loty z weekendem i 2 noce w hotelu
Warto 😍 Kolumbia z Warszawy od 2534 PLN 🔥 Dużo terminów, również na majówkę! Warto 😍 Kolumbia z Warszawy od 2534 PLN 🔥 Dużo terminów, również na majówkę!
Offline
#62 PostWysłany: 11 Paź 2025 06:08 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Klub w Lilongwe w piątek to jest specjalne doświadczenie. Ale można potańczyć i muzyka jest afrykańskim miksem, więc fajowa.

Co jeszcze? Mnóstwo kobiet, chyba chętnych na wszystko.

I totalnie bezpiecznie. O tym zapewniano mnie wcześniej, ale sprawdzenie to potwierdziło.

Koszt imprezy z jedzeniem to jakieś 70 zł. Piwo 4,40 cola 3,30. Papu dowolne (znaczy świnka, krowa, koza, ryba) ok 5 zł.

Spokojnie mogło być drożej, bo co chwila byłem proszony o postawienie piwa, ale odmawiałem bo nie do końca wiedziałem, do czego to prowadzi.

W przeciwieństwie do klubów w których byłem w Kenii i Tanzanii tu się nie stoi przy stole tylko tańczy na parkiecie.

Zdjęć nie będzie, bo choć to miejsce bardzo fotogeniczne to jednak nie wypada.
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#63 PostWysłany: 11 Paź 2025 20:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Jak można domyślić się po poprzednim wpisie dziś wstałem wcześnie rano. Zjadłem śniadanie i zebrałem się w drogę w kierunku Zambii. Wydawało mi się, że będzie to łatwe. Trzeba tylko znaleźć się na właściwej drodze.

I rzeczywiście, było nawet łatwiej niż myślałem. Podjechałem shared taxi do ronda przed właściwym rondem i już tam był samochód prawie pełny.

Trochę ciasno, ale droga nie była długa. W sumie nie wiedziałem dokąd jadę, ważne, że w dobrym kierunku. Zapłaciłem 5K. W miejscu do którego dojechaliśmy stała już prawie pełna Toyota Hiace. Znaczy tak mi się wydawało, bo chyba przez chwilę jechało w niej ze 30 osób. Jednak w pewnym momencie zarówno tu jak i w poprzednim aucie dano mi lepsze miejsce. W pierwszym w trzecim rzędzie - w tej małej Toyocie jechało max 12 osób i kura, w drugim z przodu. Zastanawiałem się czy mienie muzungu w pierwszym rzędzie nie działa przypadkiem korzystnie jeśli chodzi o łapówki - ale nie miałem wspólnego języka. Jednak kiedy jechałem z przodu nikt od nich nic nie wziął. Raz Pani policjantka bardzo ładnym angielskim poprosiła mnie o paszport i tyle było z kontroli.

W sumie o tym nie pisałem na każdej drodze co jakiś czas są blokady, stoją różne służby i biorą łapówki od wybranych według nieznanego mi klucza kierowców. Ci nawet specjalnie się nie denerwują.

Dojechałem do przygranicznej miejscowości Mchinji. Za busa zapłaciłem 10K czyli cenę z Lilongwe. Oznacza to, że przepłaciłem tylko 50%. W sumie mniej, bo do tego kolejnego ronda dostałbym się za nie mniej niż 1000.

Zostało mi ponad 100 zł w kwachach. Na granicy pewnie sprzedałbym je za 70. Uznałem więc, że zostaję w Mchinji, ale chyba nie uda mi się ich wydać. Natomiast z samej decyzji jestem zadowolony, bo mogłem znów się przejść po podmiejskim Malawi.

Image

Oferta doktora, jak widać doktor się zmienił oferta pozostała

Image

To foyer motelu dawniej pewnie bardzo przyzwoitego. Teraz pokój z łazienką (ale bez bieżącej wody) kosztuje niecałe 10 zł i wygląda malowniczo, ale źle, z bólem, ale musiałem zrezygnować, wziąłem pokój gdzie indziej za 22 zł, nie wiedziałem, że tam też nie ma bieżącej wody. Ale dostałem balię i wiadro ciepłej.

Szkoła wiejska (pod miastem)

Image

Image

A tak w ogóle to tam mają kolory jesieni

Image

I niepalny

Image

Amatorskie prace są jedną z przyjemniejszych do oglądania rzeczy w wielu afrykańskich państwach. Ta jest szczególna ze względu na technikę i tematykę

Image

A na koniec typowe zdjęcie infrastruktury kolejowej

Image

A nie na koniec będzie świnia

Image

I świństwo

Image

U nas tak nie piszą, ale jednak podatki są znacznie lepiej wykorzystywane
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#64 PostWysłany: 13 Paź 2025 09:19 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Trochę już mnie ta relacja zmęczyła - w przeciwieństwie do samego wyjazd - on już się prawie kończy, a ja chciałbym jeszcze.

Granica Malawi - Zambia to całkiem przyjemne doświadczenie. Wymieniłem po fatalnym kursie moje pozostałe 50K kwachów, nie udało się wydać mimo prób.

Zaraz za granicą stały shared taxi do Chipaty. Przy okazji zaobserwowałem ciekawy manewr.


W Zambii, zresztą podobnie jak w Malawi mają posterunki policji na drodze, gdzie trzeba zostać przepuszczonym, ewentualnie wręczyć łapówkę.

Zdaje się, że policji wszystko jedno ile osób jedzie z tyłu, ale z przodu ma być tyle, ile siedzeń.

My mieliśmy 2 razy więcej. W pewnym momencie samochód zatrzymał się w szczerym polu, gdzie były tylko taksówki rowerowe. Wysiadły dwie kobiety, nawet się zdziwiłem, że nie płaciły. Potem przejechaliśmy przez posterunek policji i zatrzymaliśmy się znowu nigdzie, i ponownie stały tam rowery.

Po chwili kobiety, które wyszły przyjechały do nas na rowerach - z przewoźnikami rozliczył się kierowca i ruszyliśmy dalej.

Co ciekawe cała ta operacja odbyła się bez słowa.

Sama Chipata przyjemna, choć malutka. Co ciekawe nawet jakiegoś Bonvoya tu mają.

Ja wybrałem stylowy motel. Byłoby fajnie, gdyby nie brak prądu - strasznie wiało, to może być przyczyną tej sytuacji, ale oni chyba generalnie tak mają.

Image

Image

Image

Image


Nocleg był ze dwa razy droższy niż w Malawi. Ceny żywności i napojów już tak bardzo się nie różnią. Co więcej tu miewają cenniki

Image

Image

Znalazłem ładny budynek, śliczną aleję, kościół z dużą ilością krzyży i mnóstwo malunków na sklepach (oraz reklamy)

ImageImageImageImageImageImageImage
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#65 PostWysłany: 14 Paź 2025 01:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Akurat obudził mnie karaluch przebiegający po brzuchu. I dobrze, bo okazało się, że prąd wrócił, można podładować sprzęty i zamknąć okno, żeby komary nie wlatywały.

Nie chciało mi się jechać bezpośrednio do Lusaki, więc zatrzymałem się prawie w połowie drogi. W miejscowości, w której wydawać by się mogło, że nie ma żadnych atrakcji. Ja znalazłem kilka.

I jeszcze po drodze w autobusie leciała muzyka, nie zambijska co prawda, tylko od sąsiadów - polecam - ten klip jest z bardziej efektownych



A oto znaleziska





Image

Drzewo butowe

Image

Mikro diabelski młyn

Image

Ten kurczak jest słodziakiem

A na koniec hasło do kiełbachy (w tych okolicach z jakiegoś powodu zwanej rosyjską)

Image

A mój obiad dziś tak wyglądał

Image

Poza tym mieszkam w prawie dworku, zwanym blokiem dla niepoznaki. Nie polecam tego miejsca jakoś szczególnie

Image

Karaluch z tych sporych. Nawet mi się nie chciało go zabijać, bo bym sobie strasznie but pobrudziłImage
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
oskiboski uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#66 PostWysłany: 14 Paź 2025 06:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Aaaa, zdaje się, że zapomniałem pokazać czym dojechałem do Nyimby (cena 250 kwachów, więc nie tak znowu tanio). I to jest ciekawe, bo oni znają angielski - chyba najlepiej krajów odwiedzonych w tej podróży

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
M_Karol lubi ten post.
 
      
Offline
#67 PostWysłany: 14 Paź 2025 07:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
To jeszcze wieszak DiY z Bloku B mojego dworku

Image

Rano poszedłem na dworzec, wiedząc że co chwilę będą przyjeżdżały autobusy. Tyle tylko, że pierwsze trzy były pełne. Już myślałem, że będę musiał łapać stopa, ale przyjechał Zambia - Malawi, używający tego hasła

Image

W nim miejsce się znalazło, jadę zatem do Lusaki. Całość, mimo trzech odmów zajęła jakieś 30 min.

Zambia Malawi ma wygodniejsze fotele, ale miejsca na nogi poskąpili
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
oskiboski uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#68 PostWysłany: 14 Paź 2025 14:22 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
W Lusace na hotele wydam chyba tyle co na całą dotychczasową afrykańską część wycieczki. Czyli trochę ponad 1000 zł za 3 noce w Best Western i 900 za dwie w Radissonie. Trudno, potrzebowałem tego. Na szczęście jest promocja 2x punkty w BW a w Radissonie 10% cashbacku plus promocja za 3 pobyty. Zacząłem od uprania swoich rzeczy. Były całe czerwone od afrykańskiej ziemi.

Teraz pora na kąpiel w wannie i zaczynam zwiedzanie Lusaki. Na razie mam ładniutką smukłą wieżę ciśnień za oknem.Image
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#69 PostWysłany: 15 Paź 2025 14:33 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Pierwszego dnia w Lusace jakoś nie czułem vibe, drugiego jest już znacznie lepiej. Modernizmów jest w Lusace do woli. Czasami czepiają się o robienie zdjęć.

Oni tu też są dobrzy w manekinowym porno

Image

Image

A to przykład, że lepiej jest kiedy malują

Image

I odrobina archiImageImageImageImageImageImageImageImage

Jeszcze może dodam dźwięki z biblioteki



Zapomniałem napisać tego co najważniejsze, zresztą może być przydatne dla ewentualnie planujących odwiedzenie Victoria Falls - po stronie zambijskiej ich nie ma.

Ostatnia pora deszczowa była tak mało deszczowa, że rzeki powysychały. No i teraz wodospadów nie ma. Na dodatek to jest powód nieustannych blackoutów, bo znaczna część energii elektrycznej w Zambii jest generowana przez elektrownie wodne
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#70 PostWysłany: 15 Paź 2025 14:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Wrz 2011
Posty: 649
Loty: 1365
Kilometry: 2 799 409
platynowy
"We Try Others Cry" .... umarłem :lol:
_________________
Image

"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"
Góra
 Profil Relacje PM off
oskiboski lubi ten post.
 
      
Offline
#71 PostWysłany: 18 Paź 2025 18:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Każdego dnia podobało mi się w Lusace coraz bardziej.

Miasto jest stosunkowo łatwe w obsłudze. Ludzie mówią po angielsku, google mapa pokazuję trasy busów, nie ma tu mototaxi.

Może problemem jest ogólna niechęć do poruszania się piechotą po zmroku. Wszyscy mówią - tego się nie robi. A po 22 to w ogóle policja patroluje miasto, zatrzymuje pieszych, odwozi na komisariat i wlepia mandat 52 kwacha za włóczęgostwo.

Kiedy któregoś dnia szedłem do pewnego urzędu z prośbą o zgodę na obejrzenie budynku Findeco od środka i rozglądałem się wokoło, uznałem, że ta Lusaka to całkiem solidne miasto. Drogi asfaltowe w dobrym stanie, chodniki, no może trochę dużo drutów kolczastych i mury wokół domów za wysokie.

Tyle, że kiedy postanowiłem przejść między jedną taką okolicą a drugą trafiłem na zabudowę znacznie mniej reprezentacyjną - ten rejon nazywa siebie w Chipata - jak miasto od którego rozpocząłem pobyt w Zambii. Bez drutów i murów, ale też bez asfaltu i chodników, a sądząc po usłudze ładowania telefonów, również w części bez elektryczności. Przy czym w dzień nie chodzenie tam nie wydaje się wiązać z jakimkolwiek niebezpieczeństwem - częściej się pozdrawia ludzi i przybija żółwika.

Pierwsze noce spędziłem w Jest Western niedaleko CBD I to chyba była dobra lokalizacja.

Radisson jako hotel jest lepszy, ale to trochę małe więzienie. Wieczorem można z niego tylko wyjechać - nawet do restauracji czy klubów znajdujących się dosłownie po drugiej stronie ulicy.


Co poza tym? Jestem już odprawiony na mój następny zestaw lotów, więc z z wielkim żalem pora żegnać się z Afryką, mam nadzieję, że nie ma długo.

Wczoraj, nie bez udziału alkoholu - nawet nie w jakiś ogromnych ilościach - straciłem portfel. Nie, nikt mi go nie ukradł - jakimś sposobem zostawiłem go w Yango zaraz po płaceniu. Niestety właściciel auta (nie kierowca - ten nie odbierał telefonu) nie znalazł go. Lubiłem ten portfel, był chyba więcej warty niż jego zawartość. Bo miałem w nim tylko kartę do pokoju i trochę kwachów. A to dlatego, że w hotelu powiedziano mi, iż miejsce do którego się wybieram - taka dyskoteka dla miejscowych - nie jest jakoś szczególnie bezpieczne. Ja jednak jakiegokolwiek dyskomfortu będąc tam nie odczuwałem.

Na koniec pobytu zwiedziłem jeszcze kampus uniwersytecki. A także, co mi się rzadko zdarza kupiłem pamiątkę - tkaninę chitenge.

Wiedziałem, że jej cena dla zambijcxyków to 25 kwachów. W stoisku dla turystów przed mallem chcieli 250. Pojechałem do Chipaty, zapytałem ile kosztuje, usłyszałem że 35 - nawet się nie targowałem - 2m ładnie pomalowanej tkaniny za 5,50 zł

Image

Image

Image


Obrazki z Chipaty plus miejsce, gdzie kupiłem chitenge

Image

Image

Image

Uniwersytet

Image

Image

Muzeum Narodowe - całkiem w porządku.

Image

Mniej malownicza strona Chipaty
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
oskiboski uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#72 PostWysłany: 19 Paź 2025 14:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Już jestem na lotnisku, teraz czeka mnie najgłupsza i długa część podróży. I mnóstwo żarcia oraz picia

Zambia jest zdecydowanie w top 3 państw afrykańskich. Chyba pierwsza. A ten ranking to:

Zambia
Rwanda
Malawi
Egipt

Jednak wszystkie państwa są w nim wysoko, za wyjątkiem Tanzanii. Tam coś mi nie pasowało, jeszcze do końca nie rozumiem o co chodzi

W sumie Benin i Togo też byłyby nisko, ale mają ocean z falami i dają szansę na poduczenie się francuskiego

Zambia byłaby lepsza, gdyby nie politycy. Tutejsi są bardzo źli.

W Zambii karalne są m.in. homoseksualizm, krytykowanie rządu w social mediach.

Zambia jest eksporterem energii elektrycznej przy czym w kraju prąd jest 2-4 godziny dziennie. Dla turysty jest to zazwyczaj niezauważalne, bo przybytki go obsługujące mają generatory.

Niedawno zdarzyła się sytuacja, kiedy jakiś prezydent sąsiedniego państwa podziękował Zambii za to, że dzięki kupowanej od nich energii jego kraj nie wie co to wyłączenia prądu. Faux pas level max

Ludzie tu są cudowni. Dodatkowo są piękni, znaczy tu i w Malawi. Dotyczy to zarówno kobiet jak i mężczyzn, przy czym szczególnie w Malawi ma to zastosowanie przede wszystkim do klasy najniższej - bogaci są grubi i brzydsi.

Wracam wkrótce
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
oskiboski uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#73 PostWysłany: 20 Paź 2025 05:01 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
1 mln km przeleciane gdzieś nad Etiopią. Teraz samolot ma techniczny stop w Rzymie. Ten lot z milionowym kilometrem w bardzo przyzwoitych warunkach. Kabina biznes w A350 Ethiopiana ma układ 1 -2-1 z poszczególnymi fotelami odizolowanymi od siebie i miejsce przy oknie.

Po jedzeniu zasnąłem, nawet rumianku nie zdążyłem wypić.

I piżamkę dają.


Na zdjęciach dość zaskakujące menu.

Image

Przystawka wygląda lepiej niż danie (to nie ja rozlałem wino - jakby co.

Image

Image

Kopytka pasażera w C. Mam skarpetki żeby nie dać security w Addis okazji do wąchania moich bosych stóp. Nie udało się do końca bo przed lotami TATL jest drugie security a tam już skarpetek nie miałem.

Trochę bałem się temperatury w Toronto, bo jednak wielu ciepłych rzeczy nie mam (teraz przybędzie piżamka), ale zdaje się, że dopiero w PL zmarznę.Image
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
oskiboski uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#74 PostWysłany: 20 Paź 2025 22:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Toronto to niezły szok pod koniec podróży. Inny świat. Dużo dobrej architektury, mały ruch i używki. Ale można też znaleźć słonia

Mają również najpiękniejsze wagony na świecie

Niestety wifi na lotnisku nie pozwala na załadowanie dokumentacji fotograficznej
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#75 PostWysłany: 21 Paź 2025 07:32 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Zaległe zdjęcia

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Są też ludziki z rur

Image

A ja już w Lizbonie. Tym razem w Y, więc kopytka białe - zbędne bo ciepło

Image

Lot TAP to mój pierwszy przelot cieniasem przez Atlantyk.

Samolot miał pełna klasę C - chyba nawet na płasko rozkładane fotele i mnóstwo chamskiego biznesu (LF może 40%). Chyba jeszcze nigdy nie przespałem tak dużej części nocy.

Czas na śniadanko w salonie a potem decyzję: lecieć do FRA czy zostać na nockę?

Prawdę mówiąc liczyłem na overbooking na locie do Frankfurtu okazało się jednak, że samolot był tylko pełny. Cóż wybrałem deszczową, ale ciepłą Lizbonę.

A tak przy okazji to ceny noclegów tutaj są absolutnie chore, przynajmniej dziś. Mnie ratuje rezerwacja zrobiona na hrs dość dawno temu za 85 EUR w 4* hotelu z niezłymi opiniami i dobrą lokalizacją, bo inne podobne są ponad 2 razy droższe. Zaraz się przekonam czy wszystko jest OK z tą rezerwacją

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#76 PostWysłany: 21 Paź 2025 11:58 

Rejestracja: 16 Sty 2011
Posty: 9746
HON fly4free
Tak, ceny w Lizbonie od pewnego czasu kompletnie odleciały...
A kiedyś, wcale nie tak dawno temu, była to jedna z najtańszych stolic w Europie, także pod kątem właśnie hoteli i innych opcji do spania.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#77 PostWysłany: 21 Paź 2025 14:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2012
Posty: 5414
platynowy
Przyczyna: Golden visa...
Portugal is one of Western Europe’s poorest countries, with government data showing more than 50% of workers earned less than 1,000 euros ($1,084) per month last year. The monthly minimum wage is 760 euros ($826).
Rents in Lisbon, a tourist hotspot, have jumped 65% since 2015 and sale prices have sky-rocketed 137% in that period, figures from Confidencial Imobiliario, which collects data on housing, show. Rents increased 37% last year alone, more than in Barcelona or Paris, according to another real estate data company, Casafari.
https://edition.cnn.com/2023/04/02/euro ... tugal-intl
_________________
navigare necesse est
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
pabien lubi ten post.
 
      
Offline
#78 PostWysłany: 22 Paź 2025 00:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Myślę, że od czasu publikacji tamtego materiału zrobiło się jeszcze gorzej.

Nasz (znaczy ze znakiem zapytania czy my do niego należymy?) zachodni świat jakoś się popsuł. Tak jak skompromitował się komunizm, którego spadkobiercy albo funkcjonują jako prawicowe, często faszyzujące ustroje (Rosja, Chiny), albo jako żałośni bankruci - Kuba, tak kapitalizm zdaje się wraca do swoich korzeni. To może się skończyć tylko bardzo źle

Już w relacji z Lizbony

lizbona-jeszcze-nie-jest-za-pozno,1506,175104

pisałem, że to miejsce dramatycznie szybko się zmienia.

Ale tym razem oprócz tego plakatu wyborczego

Image

Zdaje się, że Lizbona jest słabym miejscem do głoszenia tego typu haseł

Te bardziej pasują do tutejszej rzeczywistości

Image

Ja w ogóle ubolewam, że sierp i młot są u nas tak skompromitowane, że się ich praktycznie nie używa. Ze względów estetycznych ubolewam, bo to są tak wspaniałe elementy języka awangardy

Ale wracam do opowieści, smutno mi bardzo, że podróż się kończy, choć też zauważyłem, że zawartość mojego plecaka stała się mocno nieświeża, ale to nie wymaga koniecznie prania w domu.

Lizbona na koniec, oprócz rozważań o złej organizacji tego świata (co dotyczy również odwiedzonych przeze mnie miejsc w Azji i jeszcze bardziej w Afryce, to nadal świetne miejsce - podobnie jak wcześniejsze Toronto.

Tym razem trafiłem na świetne bloki i dużo mniej znanej ceramiki - ta jest w Lizbonie wszędzie.

Ale było też UFO (a nawet dwa)

Image

Image

Mój hotel okazał się bardzo w porządku, dostałem nawet większy pokój niż zarezerwowałem - myślę, że dostał mi się ze względu na jego rezerwację przez niemieckiego pośrednika

Image

A tuż obok jest Mr Pan

Image

nawet do niego przed chwilą poszedłem i zjadłem bardzo smaczny ramen

A i jeszcze był kot

Image

Osiedle ma m.in. takie bloki a w nich, na nich takie ceramiki

Image

Image

Image

Image

Nieopodal buduje się nowa Bydgoszcz (znaczy serce miasta - Bydgoszcz była pierwsza używając tego hasła, znaczy na pewno ktoś był przed Bydgoszczą, ale ja tego nie jestem świadomy)

Image

M.in. takie coś powstało

W metrze rycerze robią a kuku

Image

Można też spotkać rozliczne zwierzaki

Image


Ostatnio edytowany przez Gadekk, 22 Paź 2025 05:35, edytowano w sumie 1 raz
Literówka
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
oskiboski uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#79 PostWysłany: 22 Paź 2025 11:30 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Próbowałem sobie policzyć ile mnie ten wyjazd kosztował

Łatwo było z punktami i milami
Jakieś 60k HH punktów
10K flying bluesów
40200 miles morsów
oraz 19000 punktów IHG

Po stronie przychodów było dużo skromniej ponad 1000 flying blusów jakieś 1000 miles and morsów i ponad 1000 M+B mil dodatkowo 12000 punktów Best Western

Jeśli chodzi o pieniądze to pewnie wszystko kosztowało poniżej 11 K PLN
Prawdopodobnie dałoby się zaoszczędzić jakieś 3K śpiąć taniej, zwłaszcza w Lusace

Żeby nie było bez zdjęcia to proszę: łączy ono dwie części mojej wycieczki a także pokazuje, że Chińczycy nie ostatnio zainteresowali się Afryką i nie ostatnio zaczęli budować tam infrastrukturę. Portrety z okazji budowy linii kolejowej Tanzania Zambia (TAZARA), którą w końcu nie jechałem

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#80 PostWysłany: 23 Paź 2025 11:31 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Sie 2012
Posty: 5541
Loty: 724
Kilometry: 1 019 860
HON fly4free
Na koniec zdjęcie pokazujące jak się zmienił budynek w okolicy w czasie moje półtoramiesięcznej nieobecności
Zdjęcia z początku września i zdziś Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
tom971 lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 80 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: jacubus oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group