Fly4free.pl

Od kilku tygodni z internetu zniknęło forum Travelbit. Pod jego adresem wyświetla się komunikat o błędzie, a na profilu na facebooku nikt nie odpowiada na komentarze z prośbami o wyjaśnienie.
Chyba podobnie jak niejeden z uczestników F4F mogę się nazwać "migrantem z Travelbitu". Przestałem na nim pisać dobrych kilka lat temu, jak większość uczestników stopniowo się wykruszyła, forum zostało zdominowane najpierw (przejściowo) przez hejt, a potem skutecznie zaśmiecone przez nielicznych, ale nadaktywnych trolli. Tym niemniej mam do niego dalej spory sentyment. W sumie to kawał mojego podróżniczego życiorysu, źródło kilku fajnych znajomości, a raz nawet znalazłem na nim kompanów na lekko wariacki wyjazd do Iranu w 2003. Udało się też kiedyś na forum zainicjować akcję, która poskutkowała zmianą prawa w Polsce (wydłużenie ważności paszportów dla dzieci). Stare czasy...

Pytanie z ciekawości - czy ktoś wie, czy to rzeczywiście koniec po ponad 20 latach? Jeżeli tak, to trudno nie mieć wrażenia, że nastąpiło to w trochę bezceremonialny sposób.

Sądząc po błędzie, który się wyświetla to raczej nie była świadoma decyzja, a posypało się coś z bazą danych i nie ma komu naprawić. Od lat tam nie zaglądałem i w sumie prawie zapomniałem o jego istnieniu, choć na dawno dawno temu to było dla mnie główne miejsce do dyskusji w necie.

Przyjdzie na wspominki jak przy urnie
Pamietam te czasy doskonale. Mialem wtedy modem i na modemie sciagalem Travelbit na offline, aby moc chlonac wiedze i inspiracje.
W sumie niesamowite jak to, jak duzy postep w dostepie do wiedzy mamy teraz.

_________________

travelbit i grupa dyskusyjna pl.rec.turystyka.tramping (a wcześniej pl.rec.travel). Newsy umarły już z 10 lat temu, albo i więcej...
Jeszcze mam na kompie kopie doświadczeń z podróży sprzed 25 lat

_________________

Niech f4f trwa

_________________

Myślę, ze jest to świadoma decyzje. Sam bylem uczestnikiem pd kilkunastu lat i osobiście żałuje, ze to sie skończyło. Pamiętam, ze kilka lat temu była dyskusja ze strony Administratora, czy nie zawiesić tej strony. Coraz mniej ludzi przestalo tam pisać. Pozdrawiam

@cart, tak, też uważam, że Travelbit skończył się już dobrych kilka lat temu i wtedy przestałem tam pisać, bo m.zd. straciło to sens. Tym niemniej zdjęcie forum z internetu, celowe czy nie, jest jakimś symbolicznym przypieczętowaniem.

trochę lipa, szkoda mi tych relacji zamieszczonych na travelbicie
a że umarło - każde forum to czeka, wg mnie
ile razy można odpisywać na to samo pytanie?
poza tym, z wiekiem/doświadczeniem coraz bardziej się nie chce odpisywać na nieważne/nieistotne pytania
to rosnące (na przestrzeni lat) zniechęcenie widać również u niektórych użytkowników (teraz już moderatorów) forum f4f (żaden zarzut, po prostu tak się dzieje)

Mam wrażenie, że to po części też wynika z dostępności praktycznej informacji praktycznie zewsząd w internecie. Google Maps z linkami, porównywarka cenowa i opinie na booking.com, apki typu mapy.com itp. itd., do tego coraz lepsze automatyczne tłumaczenia umożliwiające przeczytanie stron praktycznie w każdym języku. Kilkanaście lat temu znaczna część pożytku z forum to było wymienianie się informacjami, które teraz średnio ogarnięta osoba może znaleźć kilkoma kliknięciami. Zresztą drugim skutkiem ubocznym tych zmian jest praktyczne wyparcie tradycyjnych przewodników jak stare LP czy RG, ale to już osobny temat.

Inna sprawa, że - porównując z Travelbitem - f4f chyba się jakoś broni przed zamieraniem i moim zdaniem duża w tym zasługa aktywnej moderacji czyszczącej forum ze śmieci.

Byłem na tym forum sporo lat i kiedyś nawet coś tam się działo. Jednak ostatnimi lat niemal całkiem zamarło a gdyby nie forumowicz (zdaje się?) Anonimus to w zasadzie nie byłoby po co tam wchodzić.
Jest to tylko moja osobista sugestia ale: według mnie co niektórzy "moderzy" za bardzo wczuli się w sytuację uznając że tylko oni mają rację i nikt inny. Głupie i prymitywne docinki, złośliwe wtrącanie się do rozmów jednocześnie hołubienie swojego kółkowi różańcowemu wzajemnej adoracji które stworzyli. Toteż sporo użytkowników skłócili a ci odeszli...

_________________
You will be assimilated. Resistance is futile!

Ryzykując offtop (ale w końcu to "luźne gatki") - ja też doskonale pamiętam, co się działo w pierwszych dniach wojny, co prawda nie ze wschodniej granicy, ale z dworca w Krakowie, gdzie docierała znaczna część osób wcześniej przewijających się przez Przemyśl. Z Ukrainy wtedy uciekali wszyscy, a w tym kraju było wcześniej sporo imigrantów z Azji i trochę mniej z Afryki, bardzo dużo zagranicznych studentów np. z Indii itd. Oni też mieli uzasadnione obawy - ruska bomba nie wybiera, czy trafi w Ukraińca czy w przebywającego tam z jakichkolwiek powodów np. Pakistańczyka. Sytuacja była nadzwyczajna, trzeba było wpuszczać wszystkich jak leci i nasze władze wtedy stanęły na wysokości zadania.
Reakcja niektórych ludzi w Przemyślu na to, że wśród uchodźców pojawiły się osoby o ciemniejszym kolorze skóry, to już wtedy była ohydna plama na ogólnie świetnej reakcji Polaków w pierwszych tygodniach wojny. Niestety okazało się, że to był zwiastun tego syfu, który teraz nas zalewa i umożliwia ruskiej machinie propagandowej rozgrywanie nas jak dzieci.

A wracając do Travelbitu - też przez pewien czas byłem tam moderatorem i moje ocena sytuacji różni się od twojej o 180 stopni, ale nie ma co już tego rozstrząsać.

Ha !
w II połowie września byłem w podróży i ten wątek umknął mojej uwadze. Teraz przypadkiem znalazłem, a jako uczestnik Travelbitu z 20-letnim stażem pozwolę sobie dorzucić swoje trzy grosze...


Według mnie było dokładnie odwrotnie. Pojawienie się Anonimusa to był początek końca Travelbitu. Gość z rozbuhanym ego, i co jeszcze gorsze, pisemnym "słowotokiem". Wypowiadał się w każdym temacie, niezależnie, czy miał cokolwiek merytorycznego do przekazania (żeby być uczciwym: czasami mu się zdarzało udzielić praktycznych informacji). Bywały dni, w których widniał jako autor najnowszych postów we wszystkich wątkach ! Trudno to sobie wyobrazić, ale jednak ! Podobno tu, na Fly4free udzielał się jako cccc. Z tego, co wiem, został zbanowany, zatem coś było na rzeczy...


Tak przedstawia to Andrzej Urbanik i wierzę.
Osobiście mam do Travelbitu olbrzymi sentyment i żałuję, że to forum nie funkcjonuje. Porównując do Fly4free miało wady i zalety.
Główna wada to nie moderacja (uważam, ze była jak najbardziej OK), ale mały, z roku na rok malejący zasięg odbiorców. Prawdopodobnie znużenie, pewnie rzadsze podróże, często związane z wiekiem (sądzę, ze zdecydowana większość użytkowników to były osoby po 50-tce, a nawet sporo starsze - sam mam 60). Pytania pozostawały bez odpowiedzi. Niewiele też osób kwapiło się do opisywania swoich podróży, to akurat silna strona Fly4Free. Czasami czytam z zaciekawieniem, czasami nie, najważniejsze jednak, że są
Co natomiast było silną stroną Travelbitu ?
To forum rzeczywiście gromadziło podróżników "budżetowych". Natomiast na Fly4Free dominują (paradoksalnie) osoby z grubym portfelem. Gdy czytam (cytuję z pamięci): "udało nam się zmieścić w 10.000 USD", to mnie pusty śmiech ogarnia. Albo te ekscytacje lotami w biznes klasie, czy konsumpcją w salonikach. Co to ma wspólnego z tanim podróżowaniem ?

Travelbit dopuszczał tez większą swobodę wypowiedzi, bez ingerencji moderatorów. Reagowali w sytuacjach naprawdę "krytycznych". Tymczasem na Fly4free moderacja jest moim zdaniem zbyt silna. Przykładem niech będzie czas covidu, kiedy osoby mające inne zdanie niż jedyna słuszna (i ogłupiająca) narracja były odsądzane od czci i wiary, a ich posty były kasowane. Kiedy napisałem, że mój syn nie zaszczepił się, wylano na mnie / na niego stek pomyj... Czas pokazał kto miał rację...
Inny przykład: niedawno w jednej (nb. bardzo ciekawej) relacji, autor napisał, iż akceptacja dla homoseksualizmu jest postępem. Kiedy zaoponowałem, post został szybciutko skasowany... Jednakowoż oryginalny tekst został nienaruszony... To zdecydowanie nie fair.... Mamy wolność słowa, ale postrzeganą zdecydowanie jednokierunkowo...

Ale najważniejsze abyśmy zdrowi byli
Czego wszystkim życzę !

_________________
Paweł
https://sites.google.com/site/traveller ... haus-pawel

Sztuka to polecieć tanio w C, co tutaj czasami się opisuje.
Dostęp do saloników dzisiaj jest tak powszechny i tani, że nie jest w żaden sposób związane z drogim podróżowaniem, może inaczej było z 20 lat temu.


Skoro jesteśmy w luźnych... i kto miał rację?

Pomyliłes chyba grupy na facebooku z forumem. Mało kto ci tu napisze ze kupili wyjazd i się zamknęli w 10000 USD (nie mówię o podróżach po Biegun, dookoła swiata w F Class etc)

Jako ze od paru tygodni siedzę na greckich grupach facebookowych oraz portalach podróżniczych, to czystym sumiemiem mogę powiedzeć ze forum, powinien być wzorem, bo wszystko poukładane i wystarczy chwilę poszukać.

To ze 80% to lenie, gdzie czekają na gotowe lub im się nie chce nawet napisać po powrocie o nowe miejsca, knajpy, trikach to jest inna bajka.

@PawelSz
Mi osobiście bardziej pasowało jak udzielałeś się na Travelbit. Zwłaszcza, że nie wiedziałem o jego istnieniu.

_________________

@PawelSz
Odwołana, bo zadziałały szczepienia.

Zeus, proszę:



Niedługo lecę z dziećmi na Cypr. Wczoraj dostałem od LOT-u "ofertę";

Dla mnie to nie jest tanio, wręcz przeciwnie - absurdalnie drogo

_________________
Paweł
https://sites.google.com/site/traveller ... haus-pawel

No tak, jeden przypadek 10k USD. A 99 gdzie będzie za 1-2k USD

Co do salonki w LO, no cóż, sporo ludzi ma srebny status w Miles i ten salon mają za darmo. Do tego posiadanie Priority Passa, przy iluś tam lotach zwraca się.

Ale co tam mogę wiedzieć.

@PawelSz
chyba po to jesteś na tym forum, aby nie łykać jak młody pelikan pierwszej z brzegu oferty z d..., którą jeszcze dostałeś pod nos od LO? Wierz mi, że ci którzy wypowiadają się w wątku o salonikach nie płacą 230PLN za wejście, zazwyczaj nic nie płacą. Za darmo to chyba budżetowo?
Poszukaj w jaki sposób możesz mieć saloniki za darmo, tu wszystko zostało już napisane.
Jeżeli przyszedłeś tylko ponarzekać to też OK, jesteśmy w luźnych, ale bądź przynajmniej obiektywny.

Nie jeden, proszę kolejny...

Długo nie szukałem...

Podróżuję sporo, ale żadnego statusu nie mam, ani Priority Pass-a.
Zatem biorę pod uwagę kwotę, którą musiałbym fizycznie wydać...
Zresztą nikt z moich podróżujących przyjaciół (grupa kilkunastu osób) z saloników nie korzysta, bo ceny uznają za nieprzyzwoicie wysokie


w życiu nie ma nic za darmo. Najpierw należy wydać, aby dostać.
Trzeba mieć albo status, albo jakiś pass, albo kartę bankową z wpływami o określonej wysokości, albo pewnie jakieś ubezpieczenie, albo.....
Dla ludzi, którzy, jak ja, nie latają często (max 2-3 razy w roku, ale za to na długo) w salonikach miejsca nie ma...

Żeby było jasne: to nie narzekanie, tylko konstatacja

_________________
Paweł
https://sites.google.com/site/traveller ... haus-pawel