Fly4free.pl

@Akna, ja polecałbym wypad do Kuching (prowincja Sarawaka, malezyjskie Borneo). Z SGP można lecieć Air Asią albo Scoot, lot trwa niecałe 1,5 godziny. W dość bliskiej okolicy Kuching jest spore nagromadzenie ciekawych miejsc:

Semenggoh (Wildlife Rehabilitation Center), - miejsce gdzie 2x dziennie dokarmiane są orangutany żyjące na wolności. Można je oglądać z bezpośredniej odległości. Dojazd możliwy autobusem z Kuchnig (ok. 1 godziny jazdy)

Park Narodowy Bako - trzeba wcześniej zarezerwować nocleg na terenie parku (dojazd do wybrzeża busem, dawniej nr 6, potem łodzią przez zatokę do samego parku). Bako to mocny punkt dla tych co chcą spędzić trochę czasu na łonie natury. W parku są trasy trekkingowi bardzo dobrze oznaczone więc nie sposób jest się pogubić. Trasy są różnej długości – od pół godzinnych do całodniowych. Fajna przyroda, namorzyny, las deszczowy, ale także trochę sawanny, no i oczywiście wybrzeże morskie. Ze zwierząt ciekawe jest spotkanie z małpami probocis (nosacze).

Santubog - wygasły wulkan. najwyższego wzniesienia w pobliżu Kuching położonego nad morzem). Obok jest Cultural Village – rodzaj skansenu gdzie można obejrzeć jak wyglądały chaty różnych plemion Dajaków (w naturze już raczej trudne do zobaczenia). Jednak najfajniejszy jest tam miniaturowy trek na szczyt Santubong. Start jest w pobliżu skansenu – trzeba przejść przez knajpkę Greek Paradise Cafe. Można albo wleźć na szczyt co zajmuje kilka godzin, albo dojść do malowniczego wodospadu. Tras nie jest trudna, a góra zachowała niewielki, ale dość autentyczny skrawek dżungli. Na koniec można wleźć na pobliską plażę przy hotelu.

W pobliżu Kuching są jeszcze dwa parki: Kubah i Matang – sympatyczne miejsca, ale jeśli było się już w Bako i ewentualnie wlazło na Santubong to można sobie je spokojnie odpuścić...

Myślę, że jak na 5 dni to wystarczy by wypełnić czas. Samo miasto jest dość przyjemne i ma spora ofertę gastronomiczną.

@boots @NBE322 a jest tam co robić tyle dni ? Nie ukrywam, że już sporo osób mi polecało Penang

@jaszon brzmi też ciekawie! dziękuję.
Najwyżej będę losować

_________________

Byłem na Penang a w zasadzie w George Town 2 dni i miasto bardzo mi się podobało, nie wiem jak z plażami i chilloutem na wyspie. Pamiętam też gigantyczne korki z lotniska do George Town. Myślę, że na 5 dni Penang powinno być ok. Do Indonezji masz też rzut beretem na Sumatrę i po nudnym i ulizanym Singapurze trochę prawdziwej Azji SE.

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Zdecydowanie jest co oglądać i te 5 dni to oczywiście za mało.
Możesz pojechać autobusem SIN>>KUL, KUL>PEN. Podróż tania, warunki znakomite - prawie jak BC

-- 23 Cze 2022 13:25 --

Polecane powyżej Kuching i okolice albo Penang z okolicami to bardzo dobre pomysły. Do obu tych miejsc bardzo chętnie bym wrócił.

Ewentualne alternatywy:
Sabah - lot do Kota Kinabalu i powrót z Sandakan albo po prostu lot i powrót z tego samego miejsca.
- Sandakan jest przyjemną mieściną jakich wiele w SE Azji, ale w pobliżu jest ośrodek rehablitacji orangutanów w Sepilok, rzeka Kinabatangan (guesthousy we wsi Sukau mają pakiety wycieczek po rzece i dżungli z noclegiem, wyżywieniem, odbiorem i podwózką z Sandakan), a na przedmieściach Sandakan jest Sim Sim, dzielnica na palach na morzu (podobna do Clan Jetties z Penangu).
- Kota Kinabalu to większe i ciekawsze miasto. W zasięgu wycieczki na kilka godzin są wysepki Tunku Abdul Rahman. Jeżeli chcesz zobaczyć dzielnicę na palach na wodzie, to można podjechać Grabem do Tanjung Aru. Ewentualna wycieczka poza miasto na 2 dni to może być Ranau i wycieczka piesza po podnóżąch góry Kinabalu.

Jeżeli nie byłeś w ogóle w tamtym rejonie, to Melaka i Kuala Lumpur też mogą być w sam raz na 5 dni. W okolicy Kuala Lumpur mało znanym, a ciekawym miejscem jest rybacka wioska (też na palach - jakoś mnie ciągnie do takich miejsc...) na wyspie Pulau Ketam z knajpami z owocami morza (np. kraby) i chińskimi świątyniami. Można sobie tam zrobić wycieczkę na 1 dzień kolejką podmiejską do Port Klang i stamtąd promem, można też z noclegiem.

Jeżeli raczej plażowo, ale w otoczeniu fajnej przyrody, to wyspa Tioman też jest niedaleko. Górzysta dżungla, małpy, warany podchodzące pod drzwi, raczej małe domki przy plaży niż duże ośrodki. Autobusem do Mersing i stamtąd prom.

-- 23 Cze 2022 13:39 --



Co do Penangu - plaże na tej wyspie są kiepskie, raczej na spacer niż kąpiele, taką plażową-spacerową miejscówką jest Batu Ferringhi. Dawniej to było coś w rodzaju nadmorskiego kurortu, teraz podupadło. Można zrobić sobie wycieczkę po dżungli w pobliskim parku narodowym Taman Negara Pulau Pinang (pn-zach róg wyspy).

Przyjemnym miejscem jest Penang Hill, górka nad miastem. Można wyjechać kolejką, a jak chcesz się trochę poruszać, to można zejść pieszo na drugą stronę niż kolejka, na wschodnie przedmieścia Georgetown.

Samo Georgetown jest bardzo przyjemnym miastem do zwiedzania i szwendania się. Bardzo ciekawy miks kulturowy, sporo ciekawych świątyń (chińskich, hinduistycznych, meczetów, nawet buddyjskich w stylu tajskim i birmańskim), spory obszar z fajną starą architekturą, świetne jedzenie - to jedno z najlepszych miejsc w SE Azji do eksplorowania miejsc ze street foodem Przy czym to jedno z takich miejsc, gdzie warto trochę wcześniej albo w trakcie pobytu poczytać o miejscowej kulturze i historii. Jak Cię to zainteresuje i "złapiesz klimat" to ilość ciekawych miejsc do zobaczenia jest wielka.

Delikatnie podbijam temat, bo również wybieram się w warcu do Singapuru, nie będę przecież siedział tam cały czas! Padło wiele ciekawych sugestii: Langkawi, Gili, Kuching.

A gdybyście mieli wskazać miejsce z najładniejszą wodą i plażami? Najbardziej "rajskie" i urlopowe co by to było?

Jak dla mnie to Perhentian Islands.

_________________
Zamiast dziękuję klikamy „Lubię” / „Pomocny post”, jeśli tak jest.

Kochać to chcieć przemierzyć cały świat we dwoje, po to, by nie było miejsca na ziemi wolnego od wspólnych wspomnień.

Teraz ja podbijam, może się czymś zainspiruję.

10-26.11 lecę do Singapuru, tam chcę spędzić kilka dni, więc około 12 dni mam do dyspozycji na jakąś wycieczkę. Zazwyczaj jeżdżę na 3-3.5 tygodnia, więc ten wyjazd wydaje mi się bardzo krótki, co nie pomaga w planowaniu.

W tym rejonie już parę razy byłam:
- Tajlandia kilka razy,
- Kambodża 3 tygodnie, więc widziałam sporo;
- Malezja - Sabah, KL, Penang, Langkawi;
- Wietnam - Sapa, Hanoi, Halong, Da Nang i Hoi An, Hue, Delta Mekongu, Phu Quoc, Sajgon;
- Indonezja - Jawa, Bali (kilka dni i na razie nie mam w planach powrotu), Celebes i Togiany (bardzo dobrze wspominam);
- Filipiny - Siquijor, Palawan, Bohol; wracałam w marcu 2020, więc wspomnienia z drogi powrotnej mam nie najlepsze

Z krajów ościennych nie byłam jeszcze w Laosie (ale tu mam plan na dłuższy wyjazd) i Birmie (ale teraz to chyba nie jest najlepszy moment).

Wstępnie myślałam o Sumatrze albo jakichś innych wyspach Indonezji (Flores?); ewentualnie powrót do Malezji (Penang + jakaś wyspa). Najbardziej lubię jeść (a w Indonezji poza Togianami szału nie było; Malezję wspominam bardzo dobrze pod względem kulinarnym), lubię azjatycki pierdolnik, wolę przyrodę i małe wioski od dużych miast i zabytków. Może być intensywnie i męcząco, chociaż pod koniec chętni przyjmę plażę na 2-3 dni (ale nie jest to konieczne).
Jadę sama, jeśli ma to jakieś znaczenie, i nie jestem mistrzem jeżdżenia na skuterze po krętych drogach.
Pora deszczowa mi nie straszna, często jeżdżę poza sezonem.

Jak komuś coś ciekawego przychodzi do głowy, to chętnie przyjmę polecenia

@malgo1987 Nie tak daleko jest Borneo i mały kraik Brunei. Nie jest to kraj będący nadzwyczajną atrakcją turystyczną i który powali swoją atrakcyjnością ale będąc w "okolicy" wstąpić można. A przy okazji odwiedzić leżący na Borneo kawałek Malezji.

@malgo1987 Flores / Labuan Bajo / Komodo i okolice
Bali i treking po Guang Batur / Agung lub Lombok i Gunung Rinjani potem chill na Gilis...

_________________
navigare necesse est

@Przemm - w swoim poście malgo1987 wymieniła Sabah więc kawałek malezyjskiego Borneo ma za sobą, choć rzecz jasna nie wiem jaki... Jednak oczywiście pozostaje druga prowincja -Sarawak i myślę, że z powodzeniem można tam wypełnić 12 dni. Sam rejon Kuching i pobliski park narodowy Bako może zająć z 5-6 dni.

Sumatra także nie jest złym pomysłem choć tutaj pewnym utrudnieniem są odległości i kiepskie drogi co powoduje duże straty czasu na przejazdy. Na Sumatrze jest świetny park narodowy Gunung Leuser, w którym można robić treki o dość dowolnej liczbie dni (od 2 do kilkunastu) i spotkać żyjące w naturze orangutany. Dla mnie wielką przygodą był wypad na sąsiadujące z Sumatrą od zachodu wyspy Mentawajskie, długi trek na największej wyspie tego archipelagu - Siberucie. Jednak to historia sprzed kilkunastu lat i pewnie dużo się tam od tego czasu zmieniło. Sumatra ma także przyjemne miejsce w postaci jeziora Toba, a dalej na zachód w rejonie miasta Bukittinggi spore nagromadzenie etnicznych ciekawostek, wulkany do wchodzenia, piękne rustykalne krajobrazy, także jezioro Maninjau. Poza tym sporo morskich klimatów. Niedawno na Sumatrze była Justysia75 - wyszukaj jej posty.

Dziękuję!

W Sabah byłam w Kota Kinabalu + pobliskie wyspy, Sandakanie, Sepiloku, Mount Kinabalu i w rejonie Kinabatagan. Wtedy na Sarawak już nie starczyło czasu, więc może rzeczywiście jest to jakaś opcja na teraz.

Na powtórkę Bali nie mam na razie ochoty, Gilis też nie do końca mój klimat. Podrążę jeszcze temat Sumatry - tu właśnie trochę się obawiam odległości w tak krótkim czasie - i wysp Mentawajskich, dzięki za wskazówkę.

@jaszon
Umknął mi ten Sabah - ale faktycznie, został wymieniony.
No to faktycznie może polecana Sumatra.

Podbijam temat, Etihad mnie skusił lotem do Singapuru na rozpoczęcie ich przygody na lotnisku w Warszawie i lecę tam 5-18 czerwca.

Jako że lubię sobie wcześniej zaplanować ogólny plan tak żeby polować na bilety i planować atrakcję, zrobiłem wstępny research i taki plan mi się zarysował.

Singapur: 6-8 czerwca + wylot wieczorem do KL
Kuala Lumpur: 9-11 czerwca + wylot wieczorem do Penang
Penang: 12-14 + wylot wieczorem do Kuching
Kuching: 15-18 + wylot rano do Sin + pół dnia w SIN i wylot wieczorem do WAW

Jeśli chodzi o upodobania to lubię się kręcić po dużych miastach, ale jakieś szlaki/wędrówki też jak najbardziej. Plaże nie dla mnie, więc na to nie patrzę w ogóle.

Jakieś wnioskim coś poprzesuwać wyloty żeby gdzieś więcej czasu spędzić?

IMHO Malezja to chyba najmniej ciekawy kraj w regionie. Borneo trochę ratuje sytuację.
Kambodża/Laos będzie dużo ciekawsza. Tanio dostępna Indonezja czy nawet Australia.

_________________

No właśnie na początku myślałem o 3 dniach w SIN + Kambodża/Wietnam, Laos też wygląda ciekawie. Tylko czy w czerwcu tam nie będzie początku pory deszczowej?

Australia jest w planach jako osobna wyprawa na przełomie 2025/2026 jak bóg da

Tam leje o 17 przez godzinę, taka to pora deszczowa.

_________________

Zdecydowanie się nie zgadzam - punkt widzenia zależy po prostu od optyki i tego, co szukasz w podróżowaniu.

Fakt, Malezja to relatywnie zamożny kraj (porównywalny z Polską), mało w niej przysłowiowego "Trzeciego Świata", minusem jest powszechna samochodoza (jeszcze bardziej niż w Polsce) i sporo zagospodarowanych regionów niewiele różni się od podobnych gdzie indziej na świecie (centra handlowe, parkingi, dzielnice mieszkalne).

Ale jak się trochę poskrobie po wierzchu, poczyta, rozejrzy się za ciekawymi miejscami do zwiedzenia, to Malezja jest fascynująca. Plusy:
- bardzo ciekawy malajsko-chińsko-indyjski mix kulturowy, unikalny w regionie;
- świetne i różnorodne jedzenie (co wynika z tego mixu), do tego dość niedrogie;
- relatywnie niewielkie odległości i łatwa logistyka (duży plus przy wyjazdach na kilkanaście dni) zarówno lądowa, jak i tanie i bezpieczne loty (w Indonezji z tym bezpieczeństwem różnie bywa);
- powszechna znajomość angielskiego, w miarę wysoki standard sanitarno-higieniczny.

W planie @pawel_92 Penang to perełka, byłem tam 3 razy i chętnie wrócę. Jedno z moich ulubionych miast w Azji. Kuching też super. Jestem trochę mniejszym fanem KL, ale to też może być przyjemne miejsce - przejść się na duriany w Kampung Baru, zobaczyć Batu Caves, czy (jeżeli wystarczy czasu) zrobić sobie wycieczkę do mało znanej chińskiej wioski na palach na Pulau Ketam (najlepiej z noclegiem).

Wiem, że to pewnie nie będzie popularna opinia, ale Malezja bardziej mi przypadła do gustu niż Indonezja (w której byłem 2 razy, Sumatra i Jawa + Bali). W Indonezji były bardziej spektakularne miejsca do zobaczenia, ale w Malezji się po prostu lepiej czuję.

@meczko Najmniej ciekawy to nie znaczy, że nieciekawy . Sam spędziłem tam 3 tygodnie z rodziną.

_________________

Na Penang,zresztą polecony mi tu, wróciłabym bez wahania

_________________