Fly4free.pl

@billabong połowa ceny to hangaku 半額 i wygląda to tak



Te małe okrągłe naklejki czerwono-żółte. Ogólnie jeżeli widzicie kolorystykę czerwono-żółtą prawdopodobnie jest coś przecenione.

@vrinks82 wszystko zależy od sklepu. To już kwestia ogarnięcia, poluj wieczorami na takie naklejki. Przed zamknięciem lub o późnej godzinie możesz zobaczyć taką sytuację kiedy ludzie ustawiają się do kolejki pomimo, że kasy są puste. Wtedy zerknij przechodząc obok nich na kosze, zobaczysz przecenione bento. Sklepy, które mają godziny zamknięć mogą dawać duże promocje na kilkanaście minut przed zamknięciem do godziny. Te które są całodobowe, żywność jest dostarczana o rożnych porach, wtedy promocje są o różnych porach. Dodatkowo warto zwrócić uwagę, czasami ktoś z obsługi chodzi i nakleja te naklejki, widać czasami taką kolejkę ludzi podążająca za nim, i jak odłoży przeceniony towar, ktoś go weźmie ;p

Różnica między tym co napisaliśmy polega na tym, że Ty napisałeś 半額 co dosłownie oznacza "połowa ceny", a ja napisałam 半分 co oznacza "połowa" - oba typy naklejek można znaleźć na produktach w zależności od sieci sklepów.

Punktem zwracającym uwagę według moich znajomych nieznających japońskiego jest pierwsza część kanji, która jest łatwiejsza do zapamiętania, a która w obu przypadkach jest taka sama.

Trzeba przyznać, że po miesięcznym pobycie w Japonii, nie spotykałem się z przecenami towaru o krótkiej dacie przydatności tak często jak w wielu krajach europejskich (zwłaszcza Wyspach Brytyjskich), niemniej jednak zaobserwowałem to zjawisko głównie w supermarketach w mniej turystycznych okolicach. Przeceny dotyczyły bardzo często mięsa, gotowych zestawów dań albo właśnie sushi. W tradycyjnych całodobowych marketach takie przeceny pojawiają się naprawdę sporadycznie (może ze dwa rany na nie trafiłem i to tylko jakieś słodycze czy puszki/konserwy/sosy itp. tam leżały).

ja moge polecic jeden supermarket:) 10 min od stacji takadanobaba (jr/metro), ok 20 mozna znalezc wiele gotowych dan polowe taniej, smacznego:)

teraz fajna miejscowka z kyoto, z gotowymi pysznymi daniami bento po 270y, sa z rybkami, kurczakiem, i jeszcze inne, sprzedaja je jednak tylko miedzy ok 10.30 a 13, jest to blisko stacji kiyomizu gojo, mniej wiecej tu;

w tokyo czy kyoto dla mnie jest bezsensem łażenie po sklepach i szukanie przecen, jest masa małych knajpek gdzie niedużo drożnej zjemy przepyszne świeżo przygotowane jedzonko
teraz będę sie włóczył po mniejszych miastach to zobaczę, ale spróbuje zacząć od knajpek

_________________


kliknij pomógł

ja akurat blisko obu miejsc mieszkalem, wiec nawet specjalnie nie szukalem. miejsce z kyoto to tez swieze jedzonko, nie przecena. ale oczywiscie jak ktos woli restauracje to spoko.

co znaczy "woli restauracje"?
tam jest masa malutkich rodzinnych knajpek a nie restauracji
ale owszem jadałem i w restauracjach, w końcu nie po to leciałem do Japonii żeby wpieprzać marketowe padło
polecałem jeden supermarket w himeji ze świeżym francuskim pieczywem i cala masa gotowych produktów na wagę
aż dziw bierze ze nie latacie z mielonką z polski

_________________


kliknij pomógł

jak ktos chce leciec z mielonką, niech leci, to jego sprawa, co mnie to obchodzi, eot.

Spróbowaliśmy raz tego gotowego jedzenia i obrzydziło nam to do końca wyjazdu takie zakupy. Zakupiliśmy 3 różne zestawy i było to paskudne. Do tego stopnia, że następnego dnia posililiśmy się hamburgerem z Burger Kinga i kebabem. Dopiero później przemogliśmy się i zaczęliśmy zaglądać do japońskich restauracji. Okazuje się, że ceny wcale nie są wygórowane, a zdecydowanie smaczniejsze i świeższe jest jedzenie robione tuż przed konsumpcją.
Z gotowych dań w markecie mogę za to polecić takie przegryzki na patyczku: bekon, wątróbkę, kawałki mięsa lub ryby. Można jeść na zimno lub na ciepło. Cena od 70 yenów za sztukę

_________________
Ιαπόνκα76

W barach mozna posilic sie od 300-400 yenow za ramen. Inne dania z ryzem lub makaronem jedlismy od 480 yenow. To chyba lepsza opcja niz jedzenie sklepowe.

_________________
Carpe Diem.

W sklepach 7-Eleven, Lawson czy Family Mart ani razu nie spotkałem się z obniżkami. Większość z nich (jeśli nie wszystkie) było całodobowych i nawet, mimo robienia czasem zakupów koło 23, nie widziałem nic przecenionego.
Co innego w sklepach Seijo Ishii i Peacock. Tam już od 19 zaczynają się przeceny po 10,20,30%. Na godzinę-dwie przed zamknieciem zdecydowana większość jest za pół ceny.





Jedzenie dla 2 osób na cały dzień za ok. 60zł

To jedzenie w tych opakowaniach jest straszne. Niesmaczne i plastikowe. Nie polecam.
Zdecydowanie lepiej pójść do jakiej knajpki i zjeść coś świeżego. Nie jest wcale drogo

_________________
Ιαπόνκα76

Widocznie źle trafiłaś, albo jadłaś w 7 eleven? W dużych marketach przygotowują wszystko codziennie. W porównaniu z tym jak wygląda japońskie jedzenie marketowe z tym co u nas to jest niebo a ziemia.
Generalnie z końcem dnia w niektórych miejsach widziałem przeceny, w innych nie.

Sushi kupione w markecie w Osace było tylko ciut gorsze niż to w knajpie i dorabiane na bieżąco więc zależy jak trafisz. A np. na niektórych stacjach kolejowych można było wziąć jakieś kawałki mięsa np. karkówkę na patyczkach i też było całkiem całkiem (do tego dokupiony ryż i voila) - tu akurat się rzuciliśmy, bo była tylko dość krótka przesiadka i nie było czasu na knajpę. I na pewno to jedzenie na stacjach / marketach jest lepsze niż u nas, zresztą widać, że sami Japończycy to kupują i się tak odżywiają.

Jeśli uważasz, że sushi kupione w markecie jest prawie tak samo dobre jak świeżo przyrządzane w knajpie, to ja jestem po zupełnie innej stronie mocy.
Owszem, te kawałki mięsa czy ryby na patyczku jako przekąski były całkiem niezłe (jak na takie szitowe jedzenie) ale te zafoliowane gotowe dania to totalna porażka.

_________________
Ιαπόνκα76

Nie twierdzę, że to było jakieś wow i szał ciał, z kolei do knajp z górnej półki nie chodziłam więc tu nie mam porównania, ale akurat w tym konkretnym markecie (kupowałam tylko raz) naprawdę nie było czuć jakiejś kolosalnej różnicy. A Pani robiła to sushi też na widoku. Plus sama piszesz, że kupiliście tylko raz, co prawda 3 różne dania, które Ci obrzydziły takie jedzenie do końca wyjazdu to skąd możesz wiedzieć czy wszędzie jest tak samo? Plus nie wiem jak Ty ale właśnie w Osace mieszkałam w miejscu gdzie były same knajpy z ramenem, który mi się przejadł i fajnie, że była jakaś alternatywa.

Wielką fanką sushi nie jestem, ale od czasu do czasu lubię zjeść. Po tym, jak trafiłam w Tokyo do knajpy, gdzie sensei robił wszystko na świeżo tylko pod zamówienie, już wiem, że każde inne sushi, które zostało zrobione wcześniej i stało sobie w lodówce nie umywa się do tego.

A na temat gotowego jedzenia zdania nie zmienię - to była najohydniejsza rzecz w Japonii. I powtarzam - lepiej pójść do lokalnej knajpki na coś świeżego - cena będzie podoba.

W Osace byłam tylko przejazdem wiec nie wiem jak tam zupy smakują. Ale masz rację, nawet największy przysmak może się przejeść

_________________
Ιαπόνκα76

No fakt, że jak kupujesz gotowca w markecie to wybierasz gotowy zestaw a nie pod zamówienie

A jeszcze co do ohydnego gotowego jedzenia to zdecydowanie nie polecam żarcia obiadowego z 7eleven, to jest faktycznie paskudne i nie do zjedzenia jak dla mnie. Cena faktycznie podobna, może ciut taniej w sklepie (chyba że faktycznie ktoś kupuje za pół ceny na koniec dnia) i ja też większość czasu jadłam w knajpach i tylko ze 3 razy zdecydowałam się na marketowe żarcie (choćby brak alternatywy do ramenu w Osace).

Jeżeli ktoś szukałby takich przecen w Tokio, to mogę polecić dokładnie to, z czego ja skorzystałem: znalazłem mieszkanie na Airbnb blisko stacji Higashi Nakano. Zaraz obok tej stacji jest supermarket Summit Store, dokładny link z lokalizacją:

https://www.google.pl/maps/place/%E3%82 ... 39.6834293

Market czynny do 1:00 w nocy. Ok. 23:00 widziałem już pierwsze obniżki, o północy praktycznie wszystko było za połowę ceny. Po wejściu do marketu trzeba skręcić od razu w lewo i iść do samego końca, gdzie znajdziemy wybór gotowego jedzenia. Było sushi, takoyaki, różne zupy, kotlety, makarony. Wybór dosyć spory, choć oczywiście o tej porze mocno ograniczony i nie wszystko jadalne po takim czasie (np. takoyaki smakowało słabo). Ja wziąłem sobie zestaw 15 różnych, dużych kawałków nigiri (łosoś, krewetka, tuńczyk, kawior, omlet, ośmiornica, kalmar...), za który zapłaciłem ostatecznie 20 zł. Zdecydowanie dało się zjeść