Fly4free.pl

Na podstawie doświadczeń własnych (3x) i wielu historii przeczytanych w internetach mam nieodparte wrażenie, że po lądowaniu w TLV trafia się do jednej wielkiej mszyny losującej, a to co się ma w paszporcie albo czego nie ma, jest tak na prawdę nieistotne.

Moje najnowsze osobiste doświadczenie z wczoraj (22.01.) jest takie, że po opuszczeniu samolotu o 10:40 (moment przejścia z samolotu do rękawa) bez problemu zdążyliśmy na 485 do Jerozolimy o 11:00 i okazało się to wykonalne bez żadnej spiny nawet z uwzględnieniem długiej drogi do kontroli (rękaw na końcu satelitki) a także odbiorem bagażu rejestrowanego.
Do wczoraj w życiu bym nie przypuszał, że w tak krótkim czasie można się stamtąd wydostać.

@kemot
Na pewno są czynniki zwiększające zainteresowanie. Narodowość, wiek, to czy jesteś sam lub w grupie i jeśli tak to jakiej, dotychczasowe pieczątki w paszporcie - wszystko to ma swoją ilość punktów w systemie i pewnie jeśli masz ich za dużo to wygrywasz wycieczkę do pokoju rozmów. Choć tak jak piszesz i ja sam wnioskuję na podstawie własnych doświadczeń i relacji innych osób, również jest prawdopodobne, że w pewnych sytuacjach(duża, ale nie maksymalna liczba punktów ) ichniejsze służby graniczne losują co którąś taką osobę i zapraszają do dłuższej dyskusji.
Dla Polaków najistotniejsze jest chyba to, że największe prawdopodobieństwo długiej zabawy na lotnisku mają młodzi, samotnie podróżujący mężczyźni, z pieczątkami krajów arabskich w paszporcie(najwięcej punktów dają pewnie Iran, Liban, Syria, Irak ).

_________________
Przez Bliski Wschód i Kaukaz - Relacja z wyprawy do Turcji, Iranu, Armenii i Gruzji

Dotarłem bez żadnych przeszkód:) od przyjazdu pociągiem na lotnisko całość zajęła mi 25 przepytanie kontrola dokumentów itp. Ale od 18 stycznia miałem anioła stróża w Jerozolimie przez 3 dni i od niedzieli ten sam anioł stróż był że mna w tel aviv. W niedzielę cała trasę od hotelu do jafy byłem obserwowany i to samo w poniedziałek gdzie nie poszedłem to babeczka chodziła za nami

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Przy wlocie zazwyczaj nie ma problemów. Zabawa zaczyna się przy opuszczaniu kraju.

_________________
Don't be evil

Przy wlocie zazwyczaj jeśli są problemy, to zdecydowanie bardziej angażujące od tych przy wylocie. Jak wylatujesz to nawet jak będą cię przepytywać, to zrobią to tak byś zdążył na swój samolot. Przy przylocie możesz spędzić dodatkowe 5 godzin na lotnisku, będąc wypytywanym dużo bardziej szczegółowo.

_________________
Przez Bliski Wschód i Kaukaz - Relacja z wyprawy do Turcji, Iranu, Armenii i Gruzji

Moje doswiadczenia sa dokladnie odwrotne. Wlot jest z reguly bezproblemowy, pieczatkami z krajow arabskich czy Turcji nikt sie nigdy nie przejmowal, tak samo jak np czystym nowym paszportem. Nigdy nie w moim przypadku kontrola nie trwala dluzej niz 15 minut.

Wylot to osobna sprawa, lepiej przygotowac sie na dluzsze przepytywanie. Widzialem tez przypadki spoznienia na samolot z powodu dluzszej kontroli.

_________________
Yukon - tworzy sie
Azerbejdżan - zakończona

Laponia | Komory | Bahrajn | Senegal | Santiago de Chile | Guca | Ladakh | Palestyna | Athos | Ziemia Ognista | Syberia zimą

Instagram: @podruuznik

Wierz mi kolego, że profesjonalna obserwacja nie jest prowadzona przez jedną osobę przez kilka dni...chyba, że masz manię prześladowczą Co jak co, ale Izrael jest słynny z metod inwigilacji..., jak by Cię mieli faktycznie obserwować to nie zauważył byś tego. Spytam, a czymś miał byś się wyróżniać, że na cel obserwacji spośród tysięcy codziennie przybywających turystów wybrali właśnie Ciebie? Niemyl tu zwykłej Policji ubranej po cywilnemu, której f-sze faktycznie nie ukrywają swojego zainteresowania pewnymi osobami.

Przy wjeździe miałem przesłuchanie wizę dostałem tylko na 7 dni na czas pobytu. W drugi dzień pobytu przysiadla się do śniadania kobieta mówiąca w języku rosyjskim zagadywala nas ale powiedziałem że nie znam rosyjskiego ani angielskiego. Przez kolejne dni pobytu w Jerozolimie za każdym razem przy śniadaniu siadala w pobliżu i obserwowala. W niedzielę wyruszyliśmy w 5 osób do tel avivu. Ledwo co weszliśmy pod recepcję i owa kobieta weszła za nami z torba podróżna wielkości małego bagażu podręcznego i torebka damska, chyba nie sądzisz że kobieta która jedzie do Izraela na około 7 dni bierze tak mało bagażu. . Do pokoju można było wejść dopiero od godziny 14 jako że mieliśmy sporo czasu to chcieliśmy iść w stronę jafy. Kobieta która nas obserwowala wyszła przed hotel na promenade róbic zdjęcia morza. Czekała chyba z 30 min aż wypijemy kawę i wyjdziemy na zewnątrz szła za nami jakiś czas po czym odpuscila i kolejne osoby nas obserwowaly wzdłuż drogi do jafy. Wieczorem wychodząc z hotelu poszliśmy w stronę portu w tel avivie ale dosłownie tylko z 300 metrów po czym zwróciliśmy w przeciwnym kierunku i ta sama kobieta czekała przed hotelem na ławce, a jak opuszczalismy hotel to nikogo przed nim nie było. gdy ja minelismy po jakimś czasie wstała i szła za nami. Wiem że ciężko w to uwierzyć gdy piszę to osoba ktora ma kilka postów zawsze łatwiej uwierzyć osobie która ma 500 postów i jest zasłużonym użytkownikiem tego forum


Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Jestem kobietą i na tydzień w ciepłe miejsca jadę z małym podręcznym i małą torebeczką. To żaden wyczyn
Bardzo często ‚na trasie’, nawet w bardzo odległych miejscach spotykam te same osoby. Po prostu ludzie często robią podobne trasy.
Osoby jeżdżące samotnie nie zawsze stronią od ludzi, odezwanie się, zagadanie, to też nic niezwykłego.

Nie wiem czemu to piszę /tłumaczę, przecież powinnam ukrywać swoją faktyczną rolę

Izrael o tej porze roku to raczej nie " ciepły kraj". To jak wytłumaczyć to że za każdym wyjściem z hotelu kobieta wychodziła za nami. Siedząc na promenadzie ona w tym czasie staoi w odległości kilkudziesięciu metrów.

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Przepraszam z góry, jeśli się powtarza to pytanie, ale czytam, czytam czytam i jestem zupełnie skołowany różnymi odpowiedziami i kolejnymi poprawkami błędnych odpowiedzi Pal licho przepytywanki, nowy paszport (stary stracił ważność,) bardziej interesuje mnie strona praktyczna. Konkretnie o T1 i T3. Mam co do nich zupełny mętlik w głowie. Na wydrukowanych kartach pokładowych nie ma żadnej wzmianki o terminalu.
Przede mną:
1. wylot z Gdańska Ryan do Tel Avivu, tylko bagaż podręczny
Na którym terminalu ląduje? Jeśli na T1, to jak dostać się do T3? Stąd z poziomu S jedziemy pociągiem do centrum.
2. wylot do Gdańska Ryan, tylko bagaż podręczny
Z którego terminala? Jeśli z T1 to jak się tam dostać z T3? Przyjeżdżamy pociągiem z centrum.
3. Trzeba podać im termin pobytu nim wydrukują "wizę"?
4. Nasz angielski nie jest zbyt dobry.... da się jakoś porozumieć z "wykrywaczami kłamstw"?
Bardzo proszę forumowiczów, którzy odbyli już taką podróż między tymi lotniskami, o udzielenie kilku zdań prostych wyjaśnień.

T1. Jest bezpośrednie przejście na pociąg z T1.

T1. Jest bezpośrednie przejście z peronu na terminal.
W razie czego jest jeszcze bezpłatny autobus między terminalami.

_________________
Don't be evil

Miedzy terminalami kursuje bezplatny autobus, darmowa wize otrzymuje sie na 3 m-ce. Nie trzeba informowac o terminie pobytu, chyba ze zostaniesz o to zapytany.

Rozumiem zatem, że wszystkie kontrole i odprawy na przylot i odlot odbywają się na T1.
Serdecznie Wam dziękuję

Ja wizę dostałem tylko na 7 dni

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Z Krakowa po wylądowaniu zawsze wychodziliśmy przez T3 , gdzie jest wejście na perony

Powrót zawsze odbywał się z T1 , gdzie pociąg bezpośrednio nie dojeżdża

Dla osób lecących z Lublina (może komuś się przyda): lądowaliśmy na tym "dalszym" terminalu, ale od razu po wyjściu z samolotu podstawili autobus, który dowiózł nas do tego, z którego odjeżdżają pociągi, więc nie ma się o co martwić.

Wracając, czyli TLV-LUZ: wysiedliśmy z pociągu, weszliśmy na terminal 3 (dla pewności zapytałam się w informacji czy musimy coś tutaj robić, czy od razu udać się na ten drugi) i mieliśmy od razu udać się na stanowisko, z którego kursuje autobus (bezpłatny) między T3, a T1. Dojechaliśmy i dopiero tam przechodziliśmy całą procedurę. T1 bardzo mały i niezbyt atrakcyjny, a trochę czekania mieliśmy, bo kontrola w naszym wypadku poszła sprawnie.

To w takim razie jeszcze pytanie:
W którym miejscu terminalu znajduje się przystanek na T1 i T3 dla lotniskowego autobusu?

Ale pewnie piszesz o lotach Wizzair? Na tej trasie jest też LOT i w tym przypadku przylot i odlot jest z T3.

_________________

Na pewno chodzi o W6, LOT na T3 i zawsze rękaw w TLV.