Fly4free.pl

Pytanie kieruje do forumowiczów, którzy byli już w Hanoi. Trafia mi się okazja wylotu do Hanoi za grosze naszym przewoźnikiem, ale UWAGA wylot już w tą sobotę, powrót w środę. Przyznam, że się napaliłem, ale boję się braku szczepień, a w tak krótkim terminie nie uda mi się ich zrobić, aby zadziałały. Zalecanych jest jednak sporo (WZW A i B, tężec, błonica, polio, dur brzuszny). Pytanie czy ktoś poleciał może bez szczepień czy ten wyjazd będzie głupotą z mojej strony, jeśli się zdecyduję? Wiem, że warto tam polecić choćby dla kuchni tamtejszej i fakt nie spróbowania niczego też mnie martwi, bo żarcie podobno pyszne?

Co sądzicie powinienem zrobić??
Pozdrawiam
Leszek

Na 3 dni do Hanoi lecisz ? Jedyne co Ci się może przytrafić to zmęczenie.
Weź tabletki od sraczki i pół litra. W zupełności wystarczy.
Dawno temu mieszkałem dwa lata w Azji; nie miałem żadnych szczepień. Poza w/w parokrotną przypadłością nic mnie nie spotkało.
Unikaj żarcia na ulicy; bo jeśli masz wrażliwy żołądek to możesz przez te 3 dni ... powiedzmy nie opuszczać hotelu woda tylko butelkowana ( sprawdzaj czy oryginalnie zapakowana ) Nic "nie pękaj" - pakuj plecak.

stary! leć i się nie zamartwiaj!
Hanoi jest miastem, jak by nie było, pewnie się nawet zdziwisz się jeszcze na ile nowoczesnym na wyobrażenia tych co nie byli nigdy w Wietnamie.
jak nie będziesz jechał na północ czy wchodził do dżungli, to spoko przeżyjesz bez tych szczepień (no pewnie, że warto je mieć, bo przezorny zawsze ubezpieczony, ale jak nie masz czasu to tyż będzie ok, nie sa one wymagane, tylko 'zalecane' i nikt Ci w kartę zdrowia zaglądał nie będzie).
Ale jedziesz jedynie na tak krotko??
jak masz słaby żołądek to weź ze sobą tablety na sra.. ten, no, rozwolnienie -choć bez przesady, mnie tam nigdy nic nie było w żadnym kraju azjatyckim (choć mnie to nic nie było nawet i w takiej Etiopii po 15dniach na tej ich injerze...), ale ogólnie mówi się, że to dzięki temu, że Azjaci przeważnie przygotowywuja potrawy w b.wysokich temperaturach i to zabija wszelkie paskudztwo. Jakby nie było co do żarcia - stosuj NORMALNE zasady, ktorych byś tak samo przestrzegał we Wrocławiu, Krakowie czy na dworcu centralnym w Warszawie;) czyli nie jedz surowego, olej potrawkę z węża i ogólnie omijaj typowe speluny, chyba że siedzi tam sporo "miejscowych" tylko takie mniej podrapane i poobijane...
Nie pij wody z kranu, unikaj jej tez do płukania po myciu zębów, a używaj do tego mineralki (przed kupnem zawsze sprawdz czy butelka fabrycznie była zamknięta), a na noc walnij sobie kielicha przytarganego z wolnocłowego.
Ja uwazam Wietnamczyków za najcwańszy z narodow azjatyckich, wiec uważaj, bo dorównują sprytem i przebiegłością Polakom
-nie daj się kieszonkowcom (level porównywalny do "Wawa Centralna") i wszelkim naciągaczom czy to przy atrakcjach turystycznych czy na bazarach (uu, tu level nawet a la "cinkciarz z lat '80").
ogólnie - baw się dobrze i już Ci zazdroszczę!

Wielki dzięki za wskazówki!!!
Na 3 dni tak krótko niestety, ale za cenę 700 zł RT wraz z wizą, więc mimo to chce pojechać.

Jakieś są specjalne leki na tamtejszą ewentualnie sraczkę polecacie? Butelki z wodą jak rozpoznać, że nie są podrobione, bo coś czytałem, że starają się sprzedawać podróbki??

pozdro

Masz pełno marketów w centrum Hanoi; żadnych problemów nie ma z butelkami.

Bez przesady z ta sraczka. Wiadomo, ze sie moze trafic, szczegolnie jak sie jest wrazliwym, ale generalnie poziom higieny jest w porzadku. Podrozujac z dziecmi przez 1,5 miesiaca nie mielismy tej przypadlosci, mimo stolowania sie na ulicy. Tak poza tym to teraz nie jest tam jakos super goraco, zeby pic wode za woda. Wietnam ma dobre i tanie piwo - tu akurat powiem, ze niepasteryzowane (z beczki) dziala na mnie rozwalniajaco (nie tylko tam).
Moze cos Ci sie przyda: http://mrowisko.wordpress.com/2011/04/1 ... tnam-2011/

_________________

http://mrowisko.wordpress.com/

Dzięki za dodatkowe info
Pozdrawiam!!!

Jak ja byłem w Hanoi 3 lata temu to butelki z wodą miały na nakrętce dodatkową folię zabezpieczającą. Dla własnego spokoju i pewności możesz kupować w większych, bardziej nowoczesnych marketach - choć nie sądzę żeby w mniejszych sklepach było jakieś ryzyko. Pół litra też możesz kupić na miejscu - ja widziałem w tamtejszym markecie wódkę Krakus za niecałe 10 zł

Co do lokalnej kuchni to mi akurat wietnamska zdecydowanie najmniej smakuje z azjatyckich, no ale to oczywiście subiektywne zdanie

_________________