Fly4free.pl

Polecam w Buenos na steka:

La Carnicería w dzielnicy Palermo

Niedaleko jest również Don Julio Parrilla (nie byłem), ale wszyscy napotkani Argentyńczycy rekomendowali (droższe miejsce, wymagane rezerwacje)

@Misha Preston2 Jakie ceny ? Dania wyglądają kozacko, ale z tego co pamiętam z ostatniej wizyty to w BA ceny steków były niemal dwa razy wyższe od tych np. z Salty.
Szukam czegoś na styczeń (będę 1 dzień).

_________________

kolacja dla 2 osób:

2 steki i 2 butelki wina kosztowały około 220 pln

Bardzo trudne pytanie jak to bedzie w tutejszym lecie (ceny )... dzisjaj paliwo poszlo 6% w gore, 10 grudnia obejmuje prezydenture Alberto Fernandez a inflacja od poczatku roku osiagnela granice 43 % (dzis podane)....

Obecnie oficjalnie wymieniają dolara na 58 peso, w kantorach po kursie dolar blue około 63 peso.
Przy mocnej deprecjacji peso (jeszcze dwa-trzy miesiące temu płacili coś koło 45 do dolara...) w tym momencie ceny w Argentynie są naprawdę korzystne - wrażenia z Mendozy, Salty i San Salvador de Jujuy.
Na pewno Buenos Aires jest trochę droższe, ale wciąż to nie to samo, co było 4-5 lat temu, kiedy Argentyna dla nas była po prostu droga.

Complejo Tango.

_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Temat steków w BA rozjechał się na relacje i inne tematy wiec uporządkuje dla potomnych inna sprawa ze pewnie trzeba byloby sie mocno postarac zeby znalezc miejsce ktore rozczaruje

Santos Manjares - polecane na forum w wielu miejscach i zdecydowanie warto przypiąć tej knajpie cerytyfikat jakości Fly4free. Tanio, duże porcje, dobra jakość, szybki serwis, blisko centrum. Nie zabrałbym tam na randkę, ale na wszystkie inne okazje jak najbardziej pewnie jakbym tam wpadł pierwszego dnia to jadłbym każdego innego bo cena/jakość jest na poziomie nie do pobicia.
https://www.google.pl/maps/place/Santos ... 11b73p9fr6

Grandes Carnicerias del Plata - elegancka restauracja w starym stylu z bardzo uprzejmą, dobrą, acz nienachalną obsługą, mówiącą również po angielsku co w Buenos jest raczej rzadko spotykane cenowo półka wyżej niż Santos Manjares ale wciąż bardzo rozsądne poziomy. Oprocz chlebka na cubierto otrzymamy również czekadełko mięsne i alkoholowe. Polecam na późnowieczorną kolację, a z menu szczególnie provolone z grilla, papas fritas provenzales i ojo do bife. Moja ulubiona ze wszystkich wspomnianych w tym wątku.
https://www.google.pl/maps/place/Grande ... 2F1td5016j

La Estancia - chyba najbardziej znana miejscowka ze wszystkich wymienionych, cenowo rownież najwyżej. wszystko bardzo dobre ale jakos niczym szczegolnym nie zapisalo sie w mojej pamieci.
https://www.google.pl/maps/place/La+Est ... 2F1td1r1zp

El Muelle - a jeśli ktoś będzie w okolicach Aeroparque lub ogrodów japońskich i najdzie ochota na menu rybne to polecam tę knajpę. Wyborny stek z tuńczyka, bardzo dobre makarony. Olbrzymie porcje. Cenowo podobnie jak La Estancia.
https://www.google.pl/maps/place/El+Mue ... F1hhh5ctyz

Róg ulic Peru i Chile
Polędwica 500g 33000ars 133zł
Antrykot 500g 29000ars 117zł
Kieliszek wina 250ml 4000ars 16zł
Kopa sałaty 9000ars 36zł

_________________

jak wrażenia? bo ceny w PLN to widzę ze mniej wiecej 2,5x większe względem tego gdy ja mialem przyjemnosc się tam stołować

Odnoszę takie wrażenie że w ciągu ostatnich 10 lat ceny wzrosły z 4x.

_________________

Βym powiedział w 2 lata...

Klasa !

Też tak oceniam, 2,5-3x więcej za to samo (porównuję do kazimierskiego Pimiento, Butchera na Grodzkiej [pamiętajcie o wtorkach] czy Fiorentiny)

_________________

Jak dla mnie La Cabrera zmiata wszystko z planszy. Jedliśmy 4 steki w Buenos, od 40 do 60$ za nas dwóch...i nic nie podjeżdża do tej restauracji.

Totalny odlot. Ceny wysokie - ale idzie z tym jakość, obsługa, klimat i całokształt.

104$ za dużego Tomahawka, sałatkę i butelke wina(z średniej półki). Dużo dodatków jest w cenie.

Da sie wybrać tańszego steka, tańsze wino. Ba, nie trzeba brać butelki a po kieliszku - i wyjdzie dużo mniej.

Zasmakowało nam na tyle - że kilka dni póżniej będąć już w Asuncion - ponownie skorzystaliśmy z oferty.

_________________

Santos Manjares

Pomyślałem że sprawdzę miejscówkę. Nawet nie pomyślałem, że w niedzielę będzie zamknięta. Po pocałowaniu klamki trafiłem na peruwiańską knajpę dosłownie parę kroków dalej, Rekuteku.

Steki drogie, 25k peso. myślę widziałem taniej z winem w cenie, ale byliśmy już głodni. Nie jestem koneserem, dałbym max 3/5. Porcja sycąca, ale ciężko polecić.




Żona wzięła kurczaka po peruwiańsku, porcja duza, jak pamiętamy z Peru: makaron + ryż, warzywa z kurczakiem. w sam raz na 2 osoby za ok 15k peso.



Ogólnie rzecz biorąc dziwna knajpa. niby Peruwiańskie jedzenie a nie mieli Inka coli, w głośnikach muzyka rodem z Karaibów, a picie kelner przynosił przez główne wejście, jakby kupował w sklepie obok. Ale ruch był i nie waliło melina. Oczekiwanie też dawało do życzenia, ale w sumie nie spieszyło nam się.

Ale powyższe to chyba antyrekomendacja? Albo opis średniego doświadczenia kulinarnego, czy takie też tu mamy wstawiac?...

_________________
navigare necesse est