Fly4free.pl

Po powrocie z wiekszosci wyjazdow obiecuje sobie, ze spisze jakas relacje z pobytu. W wiekszosci przypadkow jednak wir obowiazkow po powrocie pochlania mnie do tego stopnia, ze relacje przesuwam na dalszy plan, a ostatecznie - w niebyt.

Tym razem nieco inaczej, probuje relacje pisac w trakcie wyjazdu. Bedzie telegraficznie, raczej blogowo i osobiscie.

Sklad: Ewelinka i Ja
Cel: Sri Lanka
Plan: Regeneracja i zdobycie nowych doswiadczen

Dzien 1 Warszawa - Rzym Fiumicino

Gdy zorientujesz się na lotnisku, ze zapomniales dowodow nie panikuj

Po co dowod, gdy bierzemy paszporty. Niby tak, tylko czemu w takim razie, w W6 odprawilem nas na dowody?

Po dowody wrocilem do domu, jednak poza tym osoba pracujaca przy odprawie (Okecie - nadanie bagazu rejestrowanego) stwierdzila, ze odprawila by nas rowniez na paszporty, mimo ze przy odrawie online korzystalismy z dowodow osobistych.

Bagaz rejestrowany - gdy dokupujesz taki do rezerwacji lotu w Wizz Airze w bonusie maly bagaz podreczny zmienia ci sie w duzy bagaz podreczny.





Fiumicino: spimy u Antonelli znalezionej przez Airbnb. Zabiera nas z lotniska, jej tata jutro odstawi nas na dalszy lot, poza tym. Ante bardzo sympatyczna gadula, ktora sporo podrozowala.

Jedzie dzis do Ostii pozalatwiac sprawy. Mozemy sie z nia zabrac. Tak tez robimy. W Ostii tecza, ruiny, burza, mile centrum i molo. Pyszne zarcie i sklep mydlo i powidlo od Chinczyka.

Znakiem charakterystycznym pizzy z okoliz Rzymu jest cienkie jak papier ciasto



Wieczor u Ante w domu, tu przebojem jest Pieszczoch

_________________

I jeszcze foto Pieszczocha. :



I sprzed domu

_________________

Fajnie Kamil, że robisz tę relację. Jestem ciekawy dalszego ciągu. Lecicie do Colombo?

Pierwszy dzień i już mi się podoba
Z pewnością będę tu zaglądał codziennie w oczekiwaniu na nowy wpis
I dodam jeszcze, że strasznie wam zazdroszcze tego wyjazdu, ale mam nadzieje, że i mi kiedyś uda wyrwać się gdzieś dalej

Tak Matt, za 3h ruszamy Airbusem 330 Qatar Airways do Doha, a po krótkim postoju dalej do Colombo na pokladzie A320. W CMB się nie zatrzymujemy, od razu uciekamy na południe, gdzie planujemy relaks i dojscie do zdrowia, bo oboje jestesmy przeziebieni.

Teraz jeszcze slodkie sniadanie, i w drogę

_________________

Przebywamy obecnie na południu SRi Lanki.Koncząc nasz azjatycki megatrip.
Skonczylismy nurkowania i siedzimy obecnie w Matarze na plaźy mamy fajny domek prawie darmo,wlaściciel jest zarazem kucharzem/swietnie gotuje.
A także dba o komfort gości
Banan nie chodzi nam z ust.
PAre metrów dalej jest centrum nurkowe i serfingowe wraz z lepszym ale droźszym hotelem.
Samo miejsce moge śmiało polecic,także pisz to podam namiary jeśli jestes zainteresowany poki mam dostep do sieci.
Jutro rano zbieramy sie do Negombo a 10.02 do CMB na samolot do Jeddah.

Pozdrawiam

Brzmi zachecajaco!

Kamil, fajnie, ze dzielisz sie spostrzezeniami - przydadza sie na miejscu, bo tez juz jestem w podrozy.
Destination: Sri Lanka

Dolaczam filmik na zachete jakby sie ktos zastanawial czy warto:

Kamil jak tam opóźnienie lotu do CMB?

_________________


https://www.instagram.com/jiku_ty_dziku/ | Serduszka i piwo :D

No pieknie, to juz wiem jaką bedę miał lekturke przez najbliższe dni

Zmr miniemy sie klasycznie.

Wlasnie nadajemy z lotniska. Uzyskalismy niezbedne do wynajecia auta lokalne prawo jazdy (koszt 3500 LKR). Obowiazek ten wynika z prawodastwa z 1932 roku (sic!).

Teraz zdobyc auto. Pierwsze przyjechalo na slickach. Totalne zero bieznika. Poutyskiwalem kulturalnie, porobilem sporo zdjec. To pomoglo, teraz czekamy na auto numer dwa.

Jeszcze tylko ze 3 godziny za kolkiem i w koncu upragnione lozko . Ruszamy na poludnie szukac plazy na popodrozny relaks. U nas 5:36 rano

_________________

Powoli opuszczamy "SeaSand" hotel na Polneha beach.
Wczoraj szef nas uraczył tunczykiem z grilla.Najlepszy jaki jadłem do tej pory.
A wszystko za śmieszne 6$ wraz z sokami.
Wlaściciel skacze koła nas,stara sie to sie czuje.
Doceniamy to.

Całość Sri Lanki w sumie zamkneliśmy w kwocie 600pln wraz z Safari.A i można by było 450/500pln za tydzien czasu tak myśle patrząc na ceny.
Plus extra 1200 za kurs PADI.


.Skonczylismy nurkowania zakonczone zdanym egzaminem PADI i udajemy sie powoli w strone Negombo jeszcze dzisiaj wpadajac do Galle a wczesniej Hikaduwa i rafa koralowa a więc pływanie z rurką:D.I jeszcze na dokładke schronisko dla żółwi.

Co do żółwi to wczoraj plywalismy z żółwiami przed naszym hotelem więc pełen wypas!
Zdarza sie wychodzą na plaźe.

Co do poruszania sie autem to mogę nadmienić że jest bezpieczniej niź w Maroko aczkolwiek trzeba sie wykazać dobrym umiejętnościami plus ruch lewostronny a takźe nie widziałem parkingów a więc jedynie parkingi hotelowe wchodza w gre.

Tuktuki starajcie sie omijać o ile sie da bo to zdziercy albo dobrze sie targować.
Aczkolwiek czasami jest to konieczne.
Skorzystalismy z okazji i sami poprowadzilismy tuktuka placa wczesiej kierowcy.
Ciekawa maszyna.Indie,Sri Lanka itd.poruszaja sie w ten sposób.
Myśle jak takiego jednego pierdolota sprowadzic do PL:D!
Zresztą jak można rezygnować z krótkiego spaceru plaźa a jechać smrodliwa drogą tuktukiem?
Odpowiedzcie sobie sami.

Autobusy i kolej jest bardzo tania 1pln/5pln.
Komunikacja autobusowa jest sprawna ale ma pewna wade;),kto lubi koncerty wyjców i głośna muzyke ten wie o czym mówie.Niestety lankijczycy to kiepsy muzycy choć mają inne zdanie o sobie samych.
Niestety jest to błąd.
Kolej jeździ z opóźnieniami niestety aczkolwiek jest najwygodniejsza no i polecam trase do Kandy i dalej N.Ellya a więć przepiękne widoki,wodospady,góry,tunele itd,masa zieleni,egzotyka.
Polecam wagon 3 klasy:D.Wycieczka niczym western train w parku rozrywki.
Czego autem raczej nie doznacie.No i koszta dużo większe.

Oczywiśćie obowiązkowo polecam safari w Yala park jeśli jedziecie na poludniowe wybrzeźe.
Aczkolwiek najlepiej sie poczulismy na spokojnej plaźy pod MAtarą i raczej tutaj wrócimy.

Pozdrawiam

Dzieki zmr za porady. Wybor samochod czy komunikacja lokalna byl u nas otwarty az do srody wieczorem. Oba rozwiazania maja plusy i minusy. Stanelo na aucie. Troche z przekory, troche z wygodnictwa, troche z checi by moc docierac w krotkim czasie poza glowne szlaki turystyczne, a wreszcie by zobaczyc, czy lankańskie drogi naprawde takie straszne, jak je maluja.

Jezdzimy Nissanem Bluebird w automacie . W domu kierownica po lewej, tu po prawej, w domu manual, tu automat. Skret sygnalizuje wlaczajac wycieraczki . Auto kosztuje nas 1650zl za caly wynajem (plus ewentualne szkody ). Pierwsze tankowanie za nami: 7000 LKR za ok 40 l benzyny.

Za nami tez pierwsza oplata za autostrade: 300 LKR za odcinek Colombo - skret na Hikkaduwa.

Zaliczylismy tez pierwsza awarie, oczywiscie na autostradzie, gdzie nie bylo sie gdzie zatrzymac. Auto nie poradzilo sobie z moja ciezka noga.

Skonczylo sie tazaniem w upale pod autem, rekami czarnymi po lokcie i pamiatkowa fota z policjantami, ktorzy dotarli do nas ze wsparciem:). Wspolnymi silami auto usprawniono , a my w koncu jestesmy w Hikkaduwa, wybranym na start ze wzgledu na mozliwosci snorkowe,o ktorych pisze ZMR.

_________________

Jestem świeżo po 2 tygodniach na Sri Lance i z chęcią dorzucę tutaj swoje trzy grosze odnośnie rzeczy, które najbardziej mi się podobały:
- polecam wybrać się na Adam's Peak (oczywiście w nocy), tłumy pielgrzymów i niesamowite widoki o wschodzie słońca
- na plaży w Tangalle (oraz Rekawa) w nocy można zobaczyć żółwie, które składają jaja (można się tez wybrać do wylęgarni w okolicach Kosgody żeby zobaczyć jak takie małe żółwiki wyglądają, najlepiej na tygodniu gdyż pracuje tam Polka i pewnie może dorzucić swoją garść porad )
- safari w Yale
- podróż pociągiem z Hatton (lub każdej innej wcześniejszej stacji) do Ella, niezapomniane widoki, koszty pomijalne
- wizyta w fabryce herbaty
- plażowanie w okolicach Mirissy

Jak cenowo wypada safari w Yala NP?

_________________
www.zalatani.com- podróż i życie na końcu świata!

może byłem w innym Tangalle ale to był najbardziej rozczarowujący punkt mojej wycieczki - pojechaliśmy tam na spontanie bo sporo osób polecało na Sri Lance ale było tam brzydko i brudno.. i tak wysokie fale że strach wejść do wody

_________________

Moderacja

_________________

Dzisiejszy dzien w Hikkaduwa i okolicach na polnoc. Dzien zaczelismy od... karmienia dziko zyjacych zolwi, potem dobry snorkling ( sporo ryb i rybek), dlugi spacer, mnostwo owocow, wreszcie wycieczka do kopalni kamieninksiezycowych (tandeta) i plywanie lodka po lagunie ( fajne, ale nastepnym razek koniecznie kajak. Ogolnie dzie na plus, Hikkaduwa spoko. Jutro jedziem do Galle

_________________

Kilka kolejnych fot:

_________________

I koncowka

Obrobka cynamonu , cela buddyjskiego mnich, ananas

_________________

Zazdroszczę spotkania żółwia !!! To pojedynczy "egzemplarz", czy widzieliście ich więcej?

_________________
Nadaję prosto z podróży:
https://www.facebook.com/szach.mateusz.matt