Fly4free.pl

Fergburger, 42 Shotover Street - burgerownia-instytucja, polecam Bambi.

Patagonia Chocolates, 50 Beach Street - czekowszystko , polecam alfajores i gorącą czekoladę ze świeżym imbirem.

Pub on Wharf, 88 Beach Street - piwko i cydr z patyka lub butelki, niezłe jedzenie barowe, sport na ekranach, kominki i... doskonałe WiFi (w zasadzie bez limitu - wystarczy poprosić obsługę o kolejny kod).

W Queenstown, są chyba tylko dwie (cztery w zależności jak policzymy) miejscówki warte polecenia. Przede wszystkim wszystkie z Ferg w nazwie, czyli Fergburger, Fergbaker i Ferg Gelato. Jest jeszcze Ferg's Bar, ale tam nie zaglądałem bo było zatłoczone.

Fergburger jest przez praktycznie cały dzień, zawalony ludźmi. Kolejki są długie, swoje trzeba odstać, ale warto. Nie przepadam za hamburgerami, ale to co serwują jest bardzo dobre. Duże, syte, sporo dodatków, mięso niezłe. Ceny w okolicach 20 dolarów za burgera i 7 za frytki.


Fergbaker jest zaraz obok burgerowni, na szczęście kolejki są mniejsze, ale są. Tutaj prym wiodą głownie PIE, w różnych smakach i też są świetne. Chyba nawet trochę lepsze niż te które jadłem w Auckland. Poza tym, mają zaje#€!@e apple pie. Duże, pełne jabłek, nie za słodkie, nie za kwaśne... chyba nie jadłem jeszcze tak dobrego ciasta.


Ferg Gelato
Głównie spory wybór lodów w nastu smakach. Najbardziej smakował mi chyba Hokey Pokey, ale reszta też jest dobra. Można popróbować przed zakupem. Poza tym, mają dobrą kawę (ale kawa chyba wszedzie w NZ jest dobra) i dobre kanapki w przyzwoitych cenach.

Patagonia Chocolates
Też oblegana miejscówka. Bardzo dobra czekolada w kilkudziesięciu odsłonach, wypieki które smakują tak znakomicie jak wyglądają i spory wybór świetnych lodów. Kawa oczywiście też dobra ceny w miarę przyzwoite.