Fly4free.pl

Dodam do tego, że trzeba się dokładnie przyjrzeć czy przy wypłacie z ATM nie ma jakiś dodatkowych nakładek i dobrze przysłonić wpisywany pin, po drugie oszuści są sprytni i czekają często wiele miesięcy od zczytania karty do jej użycia i się po prostu nie pamięta gdzie mogło to się zdarzyć, szczególnie bym uważał w Meksyku i USA ale ogólnie wszędzie może się zdarzyć i tak jak kolega wyżej napisał, wg ustawy Bank bierze na siebie ciężar wyludzonej kwoty

@meczko @tetr1s Nie potrafię sobie nawet przypomnieć kiedy Booking poprosił mnie o kod CVV2/CVC2, a płatności i rezerwacje bez problemu przechodzą. Jest więc plus, że nie ma ryzyka wycieku kodu, ale i minus, że wystarczą ograniczone dane karty by pociągnąć pieniądze (wiadomo, że tak było od zawsze, ale kod wydawał się być dodatkowym zabezpieczeniem).

Co jakiś czas przy rezerwacji krzyczy o dane karty. Jest to przypadkowe.

Właśnie i mnie przytrafiła się kradzież danych karty.

Prawdopodobnie na booking.com ktoś sprzedał dane mojej karty PKO BP (używałem jej właśnie tam kilkukrotnie ostatnimi czasy).

Na szczęście jest to karta z dynamicznym numerem CVV i to ustrzegło mnie przed reklamacjami. Tradycyjnie ktoś sprawdza kartę na FB i innych serwisach.

Polecam używać właśnie takiej karty do serwisów przekazujących dane kart do hoteli. Z tego co pamiętam to podawałem tam CVV.

Jakiś czas temu mBank zablokował mi kartę. Zadzwoniłem i dowiedziałem się że karta została zablokowane gdyż system wykrył wyciek danych. Otrzymałem nową kartę kurierem.
Złożyłem reklamację w celu dowiedzenia się gdzie mógł nastąpić wyciekł ale nic się nie dowiedziałem…

_________________

U mnie pierwszy raz grubsza sprawa (wcześniej bywały nieudane próby na drobne kwoty).
Siedzę sobie wczoraj w samolocie, mogę jeszcze przez chwilę używać telefonu w trybie nie lotniczym, a tu nagle przychodzi powiadomienie z Pekao o transakcji na ok. 6300 pln, a zaraz potem SMS z Curve o zablokowaniu konta. Sprawdzam na szybko, o co chodzi i w historii karty Curve faktycznie widzę transakcję na 1500 EUR opisaną, jako "Google Ads". Oczywiście, nie jest to moja transakcja.
Wysłałem zawiadomienie do Curve i już nawet odpisali z jakimiś dodatkowymi pytaniami, więc procedura u nich trwa.
Zastanawiam się teraz tylko, czy jest sens/potrzeba kontaktowania się w tej sprawie z Pekao? Ich karta nie została niecnie wykorzystana (bo do płatności wykorzystano Curve), więc w zasadzie, nie ma tu chyba nic do omawiania z nimi, a zwłaszcza, nie ma chyba konieczności blokowania karty Pekao?

Nie musisz się kontaktować z bankiem. Wszystko załatwiasz z Curve. Też mi na wyjeździe wyczyścili kartę PEKAO (żadnych autoryzacji nie było, a z braku internetu nie dostawałam powiadomień). Curve bardzo szybko dokonało warunkowego zwrotu pieniędzy, chociaż samo rozpatrzenie reklamacji trwało nieco dłużej.

_________________

Tak jak pisze Elwirka, curve powinno wszystko załatwić w moim przypadku kontaktowałem się także z mBank i u nich nic nie załatwiłem, ale curve szybko zadziała i kasa wróciła

Faktycznie, poszło szybko, bo dziś dostałem zwrot. Jedyne moje zastrzeżenie jest do tego, że komunikacja w tej sprawie odbywa się mailowo i po wysłaniu przeze mnie wszystkich wymaganych informacji, przez 2 dni była cisza. Nie było nawet jakiegoś zautomatyzowanego maila, że otrzymali dane i wkrótce się odezwą. Z tego powodu troszkę zaczynałem się martwić, czy aby na pewno dostali, co trzeba i czy działają, tym bardziej, że w międzyczasie transakcja na karcie Pekao została zaksięgowana (a to było przecież 6500 pln, więc nie jakieś grosze). No, ale jest zwrot i mail z potwierdzeniem, że sprawa załatwiona, więc generalnie jestem oczywiście usatysfakcjonowany

A mile naliczone

_________________
Zawsze odkupię zbędne JPY.

I owszem
No, ale ochoczo mnie w przeszłości pozbawiali tych mil po ewentualnych zwrotach, więc i tym razem pewnie tak się stanie.