Fly4free.pl

@gruby_inversia IMHO taką personą zapewne służby się już wcześniej interesowały - zarówno nasze, jak i tamtejsze.[/quote]
Niestety co do naszych służb, w szczególności tych zajmujących się kierunkiem wschodnim, mam dość krytyczną ocenę działalności

_________________
Jeśli masz jakieś pytania o Poznań pomogę!
I klikamy "pomógł" jeśli tak faktycznie jest :) Status się sam nie zrobi...

jedyny wniosek, jaki z tej sytuacji można wyciągnąć, to to, że ta kobieta jest szalona
i to raczej nie w pozytywnym znaczeniu...

a cała ta dyskusja ma się nijak do tematu wątku - o Rosji nie mówi kompletnie nic
proponuję przenieść w odpowiednie miejsce

Ale zasięgi jej urosły.
Żenujące.

_________________

-- 08 Paź 2024 11:49 --

Możliwe, że obecnie wersja z telefonem musi być taka, dopóki przebywa w Rosji. Ale uff, ja już byłem pewien, że nie wróci... A może ją przymknęli, ale że zrobiło się o niej głośno, to jednak wypuścili?


nie znasz chyba wielu osób z takiego kręgu Jest cała masa ludzi, która uwielbia były ZSRR, bo to... były ZSRR. Bo jest swojski, prosty, bo nie ma tam maseczek, a covida leczyło się spirytusem. Bo Putin jest zły, ale przynajmniej LGBT zwalcza. Zwykli ludzie są dobrzy, a politycy źli, bo rozwalili Sojuz. I to wcale nie wyklucza wyjazdu z pomocą na Ukrainę, pomagać zwykłym ludziom, którzy cierpią przez polityków, a także pojechać później do Rosji, bo przecież zwykli ludzie rosyjscy nie chcą wojny, a to tylko wina polityków. Oni nawet przed wojną jeździli na Ukrainę nie z sympatii do Ukraińców czy jej historii, kultury itp., ale bo czuć tam Sojuza... I teraz to już nie jest "ich" Ukraina, tylko banderowców i nacjonalistów, którzy krzyczą "Sława Ukrainie".

Niestety, ale zamożność i otwarte granice spowodowały wysyp wielu typów podróżowania, o którym jeszcze kilka dekad temu się nie śniło.

Swoją drogą media jak zwykle popisują się wiarygodnością pisząc jeszcze do niedawna o mężu Kaśki, który od dawna... mężem nie jest...

-- 08 Paź 2024 11:56 --


z tego co się orientuję, to podczas wyjazdów zajmuje się nimi były mąż, zresztą to starszą nie trzeba się opiekować...

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

mi się skojarzyła pani od razu z Tomaszem Mackiewiczem

Dziwne to wszystko. Dziewczyna nie podróżuje jednak po Amazonii, Saharze czy nawet syberyjskiej tajdze, tylko po Kaukazie, który jednak tak całkiem bezludny nie jest. Może kafejki internetowe nie są już tak gęsto jak kilkanaście lat temu, ale możliwości skontaktowania się ze światem choćby z jakiejś poczty czy ho(s)telu z pewnością były. Zresztą skoro ludzie Kaukazu są ponoć tacy gościnni, to pewnie bez problemu ktoś użyczyłby jej swojego telefonu po to by mogła zadzwonić i powiedzieć "Słuchajcie, zgubiłam telefon, kontakt ze mną będzie teraz utrudniony". Oszczędziłoby to nerwów rodzinie, nie trzeba byłoby stawiać na nogi służb konsularnych i innych ani wszelkich znajomych w Polsce i Rosji.
Mimo wszystko nie doszukiwałbym się w tej sprawie jakiegoś drugiego dna, podejrzewam raczej, że Kasia celowo postanowiła się na jakiś czas z jakichś powodów odizolować od wszelkich kontaktów, kiedy jednak zorientowała się, ze o jej zaginięciu stało się głośno to jednak wolała się odezwać (ciekawe swoją drogą, z czyjego telefonu)