Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 7 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 30 Sty 2013 13:07 

Rejestracja: 24 Lip 2010
Posty: 26
Hej,

Oto zbiór informacji o mojej podróży do Indii. Byłam tam przez trzy miesiące od sierpnia do końca października 2012, z czego przez pierwsze dwa miesiące pracowałam w Pune i Bangalore a później przez 5 tygodni podróżowałam intensywnie.

Plan podróży.
Niestety z różnych przyczyn logistyczno-życiowych plan wyszedł troszkę pokręcony. Jednak jak sobie o tym myślę, to za bardzo nie dało się tego ugryźć inaczej. Z perspektywy czasu myślę, że całkiem nieźle to sobie rozplanowałyśmy mając jak zawsze ograniczone zasoby. Zaczynałam w Bangalore. Jako przewodnik oczywiście Lonely Planet. Niezastąpiony.
Plan wyglądał tak: Kerala-loty-Ladakh-loty-Amritsar-Delhi-Jaipur-Agra-Khajuraho-Varanasi-Darjeeling-Kalkuta-lot-Bombaj-wylot

Kerala – 6-7 dni
Lot Bangalore-Kochi, Kerala

Zaraz po wylądowaniu dostałyśmy się na dworzec, żeby złapać 5 godzinny autobus do Munnaru. Ostro wspinał się pod górę, dzięki zatyczką do uszu mogłam słyszeć własne myśli i czuć strach, że zaraz spadniemy w przepaść.

Munnar – dwa pełne dni – zwiedzanie plantacji herbaty, wodospady, udało się zobaczyć słonia. Wzięłyśmy wycieczkę z informacji turystycznej- w sumie taniej, pan wiedział gdzie zabrać ludzi i weselej niż same taksówką. Spałyśmy w polecanym przez LP JJ Cottage za 550r, całkiem fajnie, bo blisko dworca, skąd odjeżdżałyśmy o 6 rano.

Allappey – dwa dni, autobusem bezpośrednio z Munnaru, jakieś 6-7 godzin najzwyklejszym autobusem bez okien..Towarzyszki podróży niezapomniane i bardzo rozmowne. Plaże bardzo fajne, chociaż nie mamy porównania z Verkalą. Zwiedzanie backwaters – załatwili chłopcy z hotelu. Wybrałyśmy małą łódeczkę z daszkiem i wiosłującym panem. Zjadłyśmy śniadanie w jego domu, poznałyśmy rodzinę, oglądałyśmy pocztówki z całego świata. Miło, chociaż odrobinę wyreżyserowane. Houseboat to też dobry pomysł, zwłaszcza dla większej grupy..Niestety pływa się tylko po dużych kanałach. Do malutkich można wpłynąć mniejszymi łódkami, takimi np. jak nasza, co ma większy urok, bo można poobserwować zwyczajne życie. Mieszkałyśmy w takim reggae hotelu przy plaży..Klimaty trochę spartańskie, ale zabawnie. Miejsce nazywa się Funky Art, 300r/pokój

Kochi-jeden-dwa dni maks. tętniące życiem miasto, skąd można polecieć w wiele miejsc w Indiach i na świecie. Dwie godziny autobusem z Allappey. Dla turysty to jeden-dwa dni zwiedzania, ale uwaga! Niech to będzie okres od poniedziałku do czwartku najlepiej. W piątek i niedziele zamknięta jest synagoga a w weekend pałac. Fajne są chinese nets na wybrzeżu. Polecam z całego serca nocleg Jojie’s Home Stay. Właściciel wyszedł po nas na przystanek, zajrzał do autobusu i zamachał, że mamy wysiadać. Zawiózł do domu, pokazał pokój w dobrej cenie(400-500r za dwójkę, łazienki genialne! Lepsze niż w moim mieszkaniu po remoncie), specjalnie poszedł po mapę do informacji turystycznej, objaśnił jak krowie na granicy, polecił knajpki. Jego żona przygotowała Nam na powitanie genialny świeży sok ananasowy i smażone banany. Na koniec odprowadził jeszcze na przystanek, żeby się upewnić czy wsiądziemy do dobrego autobusu. http://www.jojieshomestay.com/index.php
Nocleg polecili chłopcy z Allappey, zadzwonili, umówili itp. Itd..zazwyczaj jestem bardzo sceptyczna i podejrzliwa w tych kwestiach, ale to był najlepszy nocleg w Indiach.

Ladakh, 5-6 dni
Lot Kochi-Delhi-Leh
Z nocowaniem na lotnisku krajowym w Delhi nie było problemów..Ochrona uprzedziła tylko, że nie ma wyjść na papieroska. Lądowanie w Leh na wysokości 3500m jest niezapomniane, zwłaszcza, że samolot osiada między górami. Czułam się trochę jakbym wylądowała na księżycu. Początek/środek października to już końcówka sezonu w Leh. Było zimno, większość sklepikarzy już myślami przeprowadziła się na Goa i do Kerali, gdzie sezon się dopiero rozpoczynał. Ceny udało się nam wynegocjować odrobinę niższe i było dużo spokojniej.
Miejsce wygląda zupełnie jak nie Indie, bardziej w klimacie tybetańskim, czystsze i z innym jedzeniem. Mnie urzekło górami i cudownie niebieską wodą. Nie ma zasięgu dla kart prepaidowych indyjskich ani roamingu. Przez tydzień byłyśmy odcięte od świata w dużej mierze. Internet był, w naszym pensjonacie było nawet wifi..ale często nie było prądu, wiec na nic się to zdało. Ciepła woda była, ale czasami. Ogrzewania brak, za to duża ilość kocy i kołder. W niektórych miejscach maja ogrzewanie podobno. Pomimo zimna, uważam, że to miejsce koniecznie warte zobaczenia.
Po przylocie konieczny jest pierwszy dzień na odpoczynek, bo zadyszka łapie nawet przy wejściu na pierwsze piętro. Mi jakoś choroba wysokościowa bardzo nie dokuczała, ale koleżanki gorzej się czuły. Jak ktoś nie boi się jeździć motorami to warto się zastanowić nad taką formą zwiedzania. My wybrałyśmy najczęstszy sposób, czyli samochód z agencji turystycznej. Trochę to drogi biznes, ale nie ma innego wyjścia. Średnio każda wycieczką to około 100 za sam samochód na osobę. Każda agencja ma podobny cennik z różnymi wariantami. Można utargować 10% ceny z miejsca, 20% przy lekkim wysiłku.
Zwiedziłyśmy miasteczko Leh, okoliczne klasztory(jeden dzień wycieczka wynajętym samochodem), Pangong Lake, dzień przerwy na Leh i zakupy, 2 dni w Nubra Valley. Koniecznie spróbujcie Momos, czyli pierożków z nadzieniem.
Nocleg trochę daleko od centrum, Shanti Guesthouse na Changspa Road. Wszyscy znają, całkiem dobry, ale chyba wybrałabym coś bliżej centrum na drugi raz. 500r/pokój, ale można nie zwalniać pokoju przy dwudniowej wycieczce bez opłaty za tą noc.

Amritsar, 1-2 dni
Lot z Leh przez Delhi do Amritsaru. Złota świątynia zdecydowanie warta zobaczenia. Nam się udało zobaczyć ją chwilę przed zachodem słońca, gdy było mało ludzi. Zupełnie inne wrażenia niż za dnia, kiedy było tłoczno. Trzeba spróbować jedzenia na darmowej stołówce.
Samo centrum miasta jest nastawione bardzo na turystów i noclegi są drogie i średniej jakości. Spałyśmy w MK Sood Gueshouse, ceny w weekend idę w górę. Należy się trochę targować. Sam właściciel jest gburowaty i wyniosły. Jednak pokoje są przyzwoite. Sprawdziłyśmy kilka na tej samej ulicy i za 50 czy 100 r mniej nie warto spać w o wiele gorszych warunkach. Płaciliśmy 900r za pokój, Polacy po nas za 850, ale to był weekend. Jedzenie również jest wyraźnie droższe. Reszta miejsc opisana w LP jest mocno średnia.
Zamknięcie granicy- fajne show, dobrze zabrać paszport lub jego kopię, bo obcokrajowcy mają strefę VIP.


Delhi, 2-3 dni
Pociąg nocny z Amritsaru do Delhi, 2 klasa. Kupowałyśmy kilka dni przed wyjazdem, byłyśmy na liście rezerwowej, miałyśmy RAC czyli jedno miejsce na dwie osoby. Konduktor chodzi i przydziela miejsca wolne, gdy ktoś zrezygnował z podróży w ostatnim momencie.
My podróżowałyśmy ze starszym panem, który sam z siebie odstąpił swoje lepsze miejsce, żebyśmy tylko mogły spać w jednej kabinie razem. Wytłumaczył na migi i nie zważał na żadne próby naszego sprzeciwu.

Noclegi w Delhi są wyraźnie droższe niż w mniejszych miastach. Polecam taki trik, że przy kupowaniu biletów z makemytrip.com dają 500r upustu na rezerwacje hoteli przez ich stronę. Czasami lepiej jest na miejscu się targować o cenę, ale w tak obleganych miejscach jak Delhi i Agra bym nie ryzykowała. Nam dzięki polskiemu sprytowi udało się zrobić dwie rezerwacje, każda na jedną noc stosując tą zniżkę. Dzięki temu spałyśmy za 280r/noc za pokój dwuosobowy zamiast 780. Uwaga..Lepiej rezerwację zrobić odrobinę wcześniej niż 5 minut przed pojawieniem się hotelu. Mekką backpackersów jest Main Bazaar tuż przy dworcu kolejowym. Czasami zdarzało się nam, że tuc-tuki nie chciały nas tam zawiedź, ale maks przy 5 próbie się udawało.
Obok Red Fort w Old Delhi jest meczet polecany w LP. Nic wielkiego moim zdaniem, a tylko się zdenerwowałam. Wejście jest niby za darmo, ale za sprzęt elektroniczny trzeba zapłacić 300r. Nawet jak się nie chce go używać i wyłączy. Koniecznie trzeba się zakryć od stóp do głów jak to w meczecie. Zostawiłam wszystko znajomym przed wejściem i weszłam boso..nie warto.

Jaipur 1-2 dni
Pociąg z Delhi, 5 godzin. Również użyliśmy zniżek z makemytrip.com i spaliśmy w Hotelu Savoy. Warunki całkiem niezłe, na dole było wifi. Restauracja na dole nie powala smakiem, ale zrobili nam jedzenie mimo późnej pory. Z dworca do hotelu wzięliśmy pre-paidową rikszę, gdzie poznaliśmy chłopaka, który dzień później obwiózł nas po wielu miejscach. Na koniec jeszcze poszliśmy do knajpki na małe piwko. Sympatyczny i mówi po angielsku nieźle. Shakir Khan +91 9602737303, +91 982 9897734.


Agra 1 dzień
Pociąg z Jaipuru, 5 godzin. Również zastosowaliśmy myk z makemytrip.com, Hotel Taj Plaza. Warunki były dobre, widok z tarasy na Taj Mahal. W Agrze lepiej razerowac noclegi wcześniej, zwłaszcza, jeśli planuje się wschód słońca i przyjeżdża późno do miasta.
Do Taj Mahal nie wolno wnosić jedzenia, gum do żucia i maskotek. Kolejka rano jest długa, ale w czasie dnia nie ma problemu z wejściem. W piątek jest zamknięte, co warto wziąć pod uwagę, gdy przyjeżdża się tylko na jeden dzień.

Khajuraho 1 dzień
Nocny pociąg z Agry. Małe, ale sympatyczne miasteczko z kompleksem świątyń z płaskorzeźbami z Kamasutry. Wieczorem można się przejść na pokaz tańców w centrum kultury. Spaliśmy w Casa Di William, sympatycznie i dość tanio. Pan mówił jakieś 300r za pokój. Lepiej zapytać na miejscu o nocleg, bo przez Internet były wyższe ceny. Naprzeciwko świątyń jest taka restauracja z podestem z bambusa. Dobre jedzenie i fajni kelnerzy – nawet zawieźli mnie motorem do bankomatu;-)

Varanasi 3 dni
Zatłoczone miasto, wszędzie korki. Można wypożyczyć łódkę, żeby zobaczyć ceremonię z wody. Spacer do ghatów gdzie palą ciała. Lepiej zakładać zakryte buty. Byliśmy na lekcji jogi. Również korzystaliśmy z oferty makemytrip. Budynek ładny, pokoje też ujdą. Hotel Ganesh.

Darjeeling, 3-4 dni
Pociągiem nocnym z Mughal Sarai ( koło Varanasi) do New Jalpaiguri. Miejscowość ta jest oddalona jakieś 3 godziny jazdy od samego Darjeelingu. Przed stacja stoją kierowcy i można skorzystać z shared jeep. Jeżdżą jak szaleni, a samochody napchane są do granic możliwość. Myslalam, że nasz przy 11 osobach i dziecku siedzącym na drążku zmiany biegów to przesada..ale później naliczyłam nawet trzy grube panie z przodu obok kierowcy a łącznie 14 dorosłych osób w środku i trzy na dachu. Cena to 250-300r w jedną stronę za osobę.
Nocleg: warto szukać czegoś w dole miasteczka, bo podchodzenie pod górę bez przerwy jest męczące. Spaliśmy w Hotelu Tranquility, było pod górę, ale atmosfera bardzo fajna. Mają dobrą firmę piorącą. Koniecznie spróbujcie zjeść w malutkim miejscu Kunga, blisko postoju samochodów. Łatwo znaleźć. Ceny przystępne, a jedzenie wyborne. Momos z serem i warzywami oraz thenthuk soup chicken. Zwiedzanie o wschód słońca nad Tiger Hill, ale wyjeździe jak najwcześniej, bo robi się korek, ludzie panikują i wysiadają wcześniej na takim malutkim wzgórzu. Nam się to zdarzyło, bo nasz kierowca się spóźnił, jednak widoki były przepiękne. W pakiet wycieczki wchodzi zazwyczaj też Observatory Hill, jedna świątynia buddyjska i zoo. Zoo można sobie odpuścić, bo jest średnie i pewnie widzieliście lepsze w swoim życiu. Fajna jest wyprawa kolejką nad uprawami herbaty zaraz obok świątyni. Można też pójść sobie na kilka dni na trekking dla zapaleńców. W cenę wchodzi też Japaneese Peace Pagoda, 20 minut spaceru pod górę po drugiej stronie miasta niż inne punkty. Można dojść spacerem, ale jak macie to wliczone to nie dajcie się wysadzić wcześniej. Warto kupić dobra herbatę z tego regionu.

Kalkuta, 2 dni
Nocny pociąg z NJP. Kolejki do taksówek prepaidowych ogromne, z reszta nie byłam pewna czy ten pre-paid tutaj faktycznie działa. Mekką backpacersów jest Sudder Street, gdzie można znaleźć noclegi, ale ceny są wyższe niż w innych częściach Indii. Płaciłyśmy 600r za warunki takie sobie, ale wszędzie było drożej. Warunki też nie powalały. Taksówki jak się wynegocjuje z meterem są w cenie riksz a nawet tańsze. Poza tym są stylowe i jazda nimi to sama przyjemność. W mieście czuć przeszłość kolonialną i wbrew moim obawom wcale nie było bardzo brudno ani wielu żebraków na ulicach.


Bombaj, 2-3 dni
Samolot. Dojazd z lotniska albo taksówką jakieś 500r albo metrem. Gdy chce się metrem to trzeba spod terminala wziąć riksze albo taksówkę do najbliższej stacji. Noclegi są drogie. Warto spróbować w sławnym Salvation Army Red Shield Guest House. Pokoje są wspólne, ale za to łazienki przyzwoite. Lokalizacja wyśmienita.
Spacer po Bombaju jest przyjemny, można pójść do galerii sztuki. Elephanta Caves, gdy ktoś był w Elorze lub Ajancie to nic specjalnego.

Wypady weekendowe jeszcze w czasie praktyk:
Palitana, Diu i Bambaj – jeden dłuższy weekend. Polecam dla kogoś, kto ma ochotę na długą wspinaczkę, bo do świątyń w Palitanie prowadzi prawie 4 tysiące schodów. Diu to ex-portugalska miejscowość, gdzie można pić do woli, bo jako terytorium autonomiczne nie ma prohibicji. Plaże nie powalają i nie wydaje mi się,że to jest punkt na top liście jak się ma mało czasu. Bombaj jak ktoś się uprze to do zobaczenia jest nawet w jeden dzień, ale optymalnie to 2-3 dni.

Hampi, 2 dni
Autobusem z Bangalore. Miejsce dobre na dwa-trzy dni, można się zrelaksować. Są tam stare ruiny świątyń. Warto wypożyczyć motorki do zwiedzania oraz przewodnika, bo zabiera w ciekawe miejsca. Tourist guide Krishna (Kitty). +91 9449981479. Polecam miejsce do spania Thilak Home Stay. +91 9449900964. Jako jedyne ma Internet.Naprzeciwko jest sympatyczna knajpka należąca do tego samego młodego i przedsiębiorczego chłopaka. Trzeba zadzwonić dwa dni przed przyjazdem. Wysyłają riksze, gdy przyjeżdża się do pobliskiego Hospet autobusem za 150r, a riksiarze na miejscu nie schodzą poniżej 200. W restauracji podobno kiedyś podawali special lassi z domowymi ziołami ;-).

Pondicherry, 2 dni
Mała mieścinka, była kolonia francuska. Gdzieniegdzie przebijają się uroki miasteczka, ale nie jest to wielkie wow. Raczej takie do miejsce do odpoczynku po trudach podróżowania. Można spokojnie ominąć.


Transport
Dla wygodny i bezpieczeństwa podróżowaliśmy albo samolotami ( brak czasu) albo pociągami w klasie AC. Na stacjach kolejowych jest tłoczno, biegają szczury, ale spokojnie da się przeczekać kilka godzin, gdy pociąg się spóźnia.
Do rezerwacji używałam przede wszystkim makemytrip.com lub cleartrip.com. Czasami zdarza się, że dzięki kuponom zniżkowym gdzieś jest odrobinę taniej, gdy zakupie lotów.


Bilety na pociąg trzeba rezerwować najwcześniej jak się da, zwłaszcza na długich trasach. Jest jeden oficjalny system, który w nocy jest wyłączany.
Bilety kupować można dopiero po 12 w południe czasu indyjskiego. Trzeba mieć telefon stamtąd i maila. Jeśli się jest obcokrajowcem to można napisać do pomocy i przedstawić paszport. Wtedy oba kody autoryzujące prześlą na maila. Z opowiadać innych Polaków może to być trudne i czasochłonne, dlatego lepiej zacząć wcześniej. Lista oczekujących nie jest taka tragedią, oczywiście w graniach rozsądku. Co do informacji podróżniczych polecam forum http://www.indiamike.com/india/.
Makemytrip i cleartrip tez działają w oparciu o ten system, tylko jeden z nich nie akceptuje kart spoza Indii. Zdarzyło mi się tak, że strona kolei ściągnęła mi z karty, ale zarezerwowała biletu. Po kilku dniach środki wróciły na konto.
Trzecia klasa jest przyzwoita, jest własny koc, prześcieradła, poduszka. Druga od trzeciej różni się liczbą Łózek. Dla mnie lepsze miejsca są na górze, bo mniej przeszkadzają inni pasażerowie a jak się jedzie nocą to tak często się nie schodzi. Dolne ma ten plus, że łatwiej jest wyjść, ale trzeba się liczyć, że w przypadku przeładowania pociągu inni pasażerowie mogą się wtryniać. Zazwyczaj nie zdarza się często, ale my trafiliśmy na taka sytuacje, ze pociąg dzień wcześniej tej samej relacji był odwołany.
Pierwsza klasa to ful wypasa, nawet z papierem toaletowym w łazience i panelem kontrolującym zajętość kibli w kabinach. Dwa lub cztery łóżka w kabinach zamykanych.

Samoloty to wygodna metoda podróżowania na dalekie odległości a bilety nie są wcale takie drogie, Plusem jest to, że od razu wliczony jest bagaż nadawany. Lotniska są umieszczone w sensownych odległościach a dojazd nie jest bardzo drogi zazwyczaj. Pomocne gdy chce się zaliczyć wiele punktów w krótkim czasie.

Jedzenie
Nie miałam większych problemów z żołądkiem, chociaż parę razy zdarzyło mi się jeść i pić z ulicy. Zazwyczaj jednak staraliśmy się jeść w knajpach polecanych w LP. Do większości posiłków piłam cole na wszelki wypadek. Zawsze trzeba sprawdzać czy butelki z wodą są zakręcone. Zdarzyło się nam w drogiej restauracji w Bangalore, że nie były i dla pewności wymieniliśmy. Z rzeczy koniecznie do spróbowania to lassi, naany czosnkowe i z masłem, mięsa z pieca tandorii. Na północy obowiązkowo Momos oraz zupy, bo to dania tybetańskie. Owoce i koktajle to też rzecz świetna, ale trzeba uważać gdzie się je kupuje.

Lekarz
Z pomocy lekarza korzystałam tylko na kampusie w pracy. Mam wrażenie, że na wszystko wciskają antybiotyki. Pierwsza dawka podawana jest jeszcze w gabinecie. W aptece leki wydawane są na sztuki i nie są drogie. Nie brałam leków na malarię, bo przy tak długim pobycie nie ma sensu. W Polsce zrobiłam sobie komplet szczepień i wychodzę z założenia, że dla lepszej zabawy, trzeba się zabezpieczyć.

Chętnie odpowiem na pytania :-)
pozdrawiam,
Kasia
Góra
 Profil Relacje PM off
PawelGa lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Wakacje na Azorach za 2598 PLN. Loty z Warszawy + hotel ze śniadaniami Wakacje na Azorach za 2598 PLN. Loty z Warszawy + hotel ze śniadaniami
Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast
#2 PostWysłany: 30 Sty 2013 15:46 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 Gru 2011
Posty: 1982
srebrny
Świetne! Dużo informacji - dzięki :)
Jeszcze się do Ciebie odezwę przed swoją podróżą z prośbą o kilka wskazówek
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 09 Wrz 2015 18:58 

Rejestracja: 09 Wrz 2015
Posty: 1
Polecam plan podróży. Szczegółowo rozpisany:

http://zplecakiem.pl/indie-plan-podrozy/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#4 PostWysłany: 19 Wrz 2015 13:29 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 09 Lis 2014
Posty: 40
a jak by bylo mało to tu inny :)
http://takemytrip.pl/plan-podrozy-6-indie-azja
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#5 PostWysłany: 08 Lut 2016 19:33 

Rejestracja: 15 Cze 2014
Posty: 1735
srebrny
Co do Pondicherry się absolutnie nie zgadzam. Miasto na jeden dzień maks. Ale co kto lubi. :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 13 Maj 2016 00:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 24 Maj 2015
Posty: 90
Tutaj są rozpisane średnie budżety w Indiach i przykładowe ceny za hotele, restauracje, transport, pamiątki i alkohol (stan na 2015) + subiektywne "co warto, czego nie warto zobaczyć".
http://dc-adventures.pl/indie/dzienny-b ... -zobaczyc/
_________________
W podróży dookoła świata od ponad 2 lat. Aktualnie eksplorujemy Alaskę Land Cruiserem własnoręcznie przerobionym na kampera :)

Relacje na bieżąco można znaleźć tutaj: DC Adventures
Szersze info na blogu: www.dc-adventures.pl
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#7 PostWysłany: 02 Sie 2016 15:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Sie 2016
Posty: 1
Koleje to jedno, ale czasem można też pomyśleć o opłaceniu samochodu z kierowcą. Na niektórych trasach to się bardziej sprawdza zwłaszcza, jeżeli ktoś ma mało czasu i chce dużo zobaczyć.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 7 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group