Fly4free.pl

Niektorzy szanuja swoje zdrowie i samopoczucie. Jak nabawisz sie beigunki na caly wypad lub zatrucia to wspomnisz te slowa. Woda z kranu moze miec roznego rodzaju bakterie i pasożyty. Tym bardziej w miejscach publicznych gdzie wpowietrzu pelno roznego rodzaju zarazek.

Widzę, że panuje paranoja czystości i higieny. Ostatnio wahałem się czy napić się w górach wody wprost ze strumienia, bez okropnej tabletki chlorowej, ale przełamałem się no i nic mi nie było, a woda pyszna i zimna ). Picie wody z kranu w krajach cywilizowanych nie jest niczym nadzwyczajnym, a taka woda ma często mniej bakterii (bieżąca) niż taka ustana w butelce. My nie jesteśmy przyzwyczajeni pić wodę z kranu, bo od dziecka nam wmawiano, że tak nie wolno i będzie bolał brzuszek, dlatego niesmakuje nam często chlorowana woda jaką się pije w UK czy w USA. Ale w skandynawii woda jest zazwyczaj pyszna, do tego stopnia, że w Finlandii jest problem kupić wodę niegazowaną, mineralną w dużych butelkach.

_________________

ja tam w uk nie mam w kranie chlorowanej siedze w temacie sportu i dietetyki co wiaze sie tez z wykladami o roznym rodzaju wody dlatego radze ci nie pic wody z kranu z miejsc publicznych :] dla twojego dobra. Nie warto.

A w domu?

_________________

Ja w polsce nie pije kranowki bo jest sredniej jakosci. W domu jest duzo mniejsze ryzyko przenoszenia bakterii i zarazek.

Eee, to chyba nowe pokolenia, pamiętam że jak byłem w podstawówce to na przerwach latało sie prawie na kazdej przerwie do łazienki aby napic sie kranówy dlatego z mocnym zdziwieniem czytam jak to sie ludzie boją TERAZ pic wody z kranu

Ja mam w domu ten komfort, że wodę mam ze studni więc jest doskonałej jakości. Swoją drogą znajomy mówił mi, że widywał sytuację gdy wodę sprzedawaną później jako mineralną czerpano z... hydrantu, co prawda w pewnym uzdrowisku, ale jednak.

W Skandynawii na pewno nie bałbym się pić wody z kranu, ten rejon świata różni się znacząco od reszty właśnie pod względem dbałości o higienę itp. Podobnie jeśli chodzi o górskie strumienie, nawet w polskich górach choć warto trochę się rozejrzeć czy przypadkiem potok nie wypływa spod schroniska czy innych zabudowań.

_________________

tak to niestety jest, bardzo czesto woda z kranu nie jest zdatna do picia... ok, przezyjesz, ale czy warto ryzykowac np. biegunka ?

tego naprawde nie polecam, w jakich to bylo gorach ? bywaly przypadki, ze woda w gorskich strumieniach w tatrach byla
zatruta... tak.. paleczkami coli..

rozumiem, że owoce myjesz woda z butelki

haha, nie no bez przesady, oczywiscie nie

to w takim razie gdzie tu rozsadek? pic - nie ale myc owoce ta sama budna woda to juz tak?

Cairngorms, Szkocja. Wodospad wybijał z gór, a na dole robił się z tego rwący strmyk, z którego piłem.

_________________

mycie owocy i ich wytarcie - nic ci sie nie stanie,kilka kropel.. ale np. wypicie litra kranowki dziennie - no coz..

pijam wodę wszędzie ( oczywiście poza krajami gdzie jest zupełnie inna flora bakteryjna) z kranu, strumieni itp... w samolocie z kranu też

w górach tym bardziej wszędzie ... żyję

w swoim domu tez pijemy z kranu.... dzieci też często, ale mamy dobrą wodę chyba

kamienie nerkowe gwarantowane

_________________

wodę w kranie mamy lepszą niż niektóre mineralne...

Witam
Takie porównywanie to trochę dziwne i głupie bo każdy ma inny organizm inny żołądek. Pokaże na swoich doświadczeniu np bedąc w turcji czy bułgarii ze znajomymi jedliśmy dokladnie to samo, ta sama stołówka itd wszyscy mieli biegunke a mnie lekko brzuch tylko pobolal przez godzine do tego ja walillem wode z kranu w hotelu inni nie .
Wiec mysle ze takie wyklucanie sie kto przeżył bez sraczki niema sensu

Skupmy sie bardziej mysle w temacie jak w tani sposób oczyscic wode bo napewno sa inne sposoby oprócz czarodziejskich butelek

Najtańszy sposób to tabletki z chlorem, tylko walory smakowe pozostawiają wiele do życzenia .

_________________

jesli te butelki sa czarodziejskie(widziales je chociaz?) to inne sposoby beda rownie z innej planety...

tak czy siak, celna uwaga z tym, ze nie wszystko zalezy od wody

slyszalem, ze w turcji lod do napojow robia z ichniejszej kranowki i ze tez niezle jaja wychodza