Fly4free.pl

Mój punkt odniesienia jest taki, że ludzie bogaci ani nie piszą na tym forum, ani go nie czytają.

Tu pełna zgoda, Ci naprawdę bogaci nawet nie wiedzą o istnieniu f4f czy nawet np Booking

Co nie zmienia faktu, że 99% Forumowiczów kompletnie to nie interesuje czy nie zaprząta sobie tym głowy, gdzie i za ile oni nocują.

Nie jest to prawda, co nie znaczy, że jest ich wielu.
Jest tu wiele unikalnych informacji, których nie da znaleźć się tak łatwo gdzie indziej.
A ludzie bogaci też lubią czasem połazić po górach na końcu świata, czy wiedzieć jakich miejsc unikać w Rio.

Chyba rozmijamy się w rozumieniu określenia "ludzie bogaci".

A ja myślałem, że uderzają do np J. Kuźniara z zapotrzebowaniem i o wycenę

no cóż mylisz bogatych z celebrytami.
Bogaci to tacy sami ludzie jak my, tylko pieniądze maja dla nich inną wartość.

Ludzie może i tacy sami (homo sapiens), ale kasa zupełnie inna.

Różnie, ale to nie są jakieś magiczne kwoty na które dobrze zarabiający człowiek nie może sobie pozwolić. W lato nad polskim morzem w hotelu Bryza 4-osobowy apartament kosztował 28,000 zł za tydzień, czyli 4,000 zł / nocleg za warunki których niekoniecznie nazwałbym 4* co chodzi o pokój, łazienkę itp. Mowa jest o polskich warunkach i polskich 4*... Także te ceny 10,000 zł za noc nie biorą się znikąd.

Co do bogatych ludzi to pytanie kto dla kogo jest bogaty. Dla kogoś mieszkającym w kawalerce 25m2 bogatym będzie ten co ma 100m2. Generalnie HNWI (high net worth individual) przyjmuje się od majątku €1 mln. Czy osoba posiadająca tyle jest bogata? Kwestia indywidualna, dla mnie bogaty jest znajomy którego wartość to €250+ mln, on faktycznie ma family office, który za niego robi wiele rzeczy tj. zarządza jego majątkiem, inwestycjami, nieruchomościami itp. Dla niego z kolei bogatym będzie ktoś inny kto ma prywatny odrzutowiec, wielki jacht z załogą do dyspozycji, kilka rezydencji na świecie z pełną obsługą i majątkiem na zabezpieczenie kilku generacji do przodu. Widzieliście w dobie wojny z Ukrainą jakie kwoty i jachty wchodziły w grę u oligarchów...

Pięknem internetu jest to że każdy może się udzielać i czytać co mu pasuje. Na expatowym forum geoxpat o Hong Kongu są dyskusje z zakresu Private Banking, na tym forum są wątki o najbardziej prestiżowych kartach kredytowych w Polsce, niektóre wydawane tylko dla segmentu private banking (majątek min. 1 mln zł).

Dla mnie na pewno nie jest bogaty ten, kto interesuje się różnicami w kursach przewalutowań różnych kart. I ten, który chwali się oszczędnością jednej nocy na Malediwach.
Albo jest się bogatym, albo mówi się ludziom, że się takim jest.

Ta jedna noc robi pewną skalę w dobie całego roku. Jeśli kilka razy w roku latam biznes klasą to płacę kartą, która także daje mi 20% zniżkę na bilety. Jeśli w skali roku na biletach lotniczych i hotelach mogę oszczędzić 60,000 zł, to moje pytanie jest dlaczego miałbym z tego nie korzystać? Tylko dlatego bo mnie stać? Według mnie mylisz pojęcia zakładając że bogaci nie oszczędzają. Bogaci oszczędzają chociażby mając dostęp do rozwiązań, usług, kart i cen często niedostępnych dla przeciętnych obywateli. Ludzie bogaci są bogatymi nie bez powodu, a to właśnie oszczędności (także w wydawaniu) i umiejętności zarządzania pieniędzmi spowodowały że stali się bogaci (pomijam przypadki dziedziczenia).

Ktoś tu pisał że bogaci nie wiedzą pewnie nawet co to Booking albo topcashback. Większej bzdury nie słyszałem. Gdyby tak było to po co Booking miałby w ofercie także najdroższe hotele na świecie? W ciągu ostatniego tygodnia wypłaciłem z Goodie 1200 zł. Czyli jak zamawiam ciuchy z Peek albo Modivo to mam się nie schylać po 6%, bo mnie stać?

Na szczęście nie uważam się za bogatego, każdy ma inne progi "bogactwa". Jakbym był bogaty to bym miał private jet i pilota na żądanie, a nie latał biznes klasą z innymi "bogaczami"

Skoro nie uważasz się za bogatego, to po co w tym wątku piszesz o sobie i swoim oszczędzaniu???
Zerknij na tytuł wątku...

@Raffles

Bzdurą jest kontynuowanie i wyciągnięcie tematu że śmietnika bez wyjaśnienia jasno kto to jest człowiek bogaty.

Ale zdobiono to zapewne po to by się pochwalić czy napisać, że prestiżowa KK daje mu oszczędności 60000.

@boots największe zyski i kwoty rzędu dziesiątek miliardów, tak miliardów dolarów dają operacje finansowe wykorzystujące stosunkowo nawet niewielkie różnice kursu walut. Fakt, inna skala.

Ale tych operacji nie robi się kartami kredytowymi.
Moim zdaniem jednak największe zyski przynosi bazowanie na chciwości i głupocie innych.

Przestępcom czy różnej maści oszustom, pełna zgoda


Jak widać można się zatracić w różnicach między kwestiami prawniczymi, a finansowymi.

Oszustem można nazwać kogoś dopiero post factum.
A wcześniej np. jest to poważny biznesmen, miliarder, właściciel giełdy kryptowalut.

Bo znam bogatych (jak dla mnie) ludzi co rezerwują hotele typu Burj Al Arab przez Booking, także chciałem rozwiać pewne mity że każdy bogaty ma asystentkę, która to za niego wszystko rezerwuje, a bogaci nawet nie wiedzą co to Booking. Definicja bogatego nie została ujęta w wątku, tylko przykład cenowy doby hotelowej, która nieco zdefiniowała "bogatego" w tym wątku.

Tytuł wątku to jedno, ale to co napisał autor wątku to drugie:
"kapitał w takiej samie mierze robi umiejętność zarabiania jak i wydawania (a przedsiębiorczość to połączenie obydwu). To nie jest tak, że jak ktoś płaci podatek solidarnościowy, to ma obowiązek wydawać bez sensu 1500PLN, bo mu się nie chce poświęcić 15 minut na klikanie."

Mądrze napisał. To że ktoś dużo wydaje nie znaczy że nie może oszczędzić wydając na dokładnie tą samą rzecz.

A ja znam ludzi, dla których bogaty to ten, który robi zakupy w Lidlu.

@Raffles
Bogaty wie jak kupić czy z jakiego programu prestiżowych sieci hotelowych korzystać, by zyskać.

Booking tu rzadko kiedy jest atrakcyjny ofertowo, nawet jak ma się prestiżową kk

@boots temat śmieciowy, ale przeginasz

Tak też właśnie napisałem w wątku wyżej, że definicja bogatego nie została ujęta.

Jak przeczytasz mój pierwszy post, to odnoszę się tam do bezpośrednich oszczędności i tych niebezpośrednich. Dla mnie upgrade pokoju, śniadanie, $100 kredyt, late checkout, early check in to nie są benefity na których oszczędzam bezpośrednio, ale które podnoszą standard mojego pobytu. Gdyby bogaty nie mógł zaoszczędzić tych pieniędzy np nie posiadając danej karty kredytowej, to absolutnie nic nie zmieniłoby to w jego wyborze hotelu czy klasy podróży samolotem. Błędne jest jednak założenie, że jeśli bogaty ma dostęp do preferencyjnych rozwiązań, to z nich nie będzie korzystał, bo mu duma bogacza nie pozwala

Uważam, że to zależy od człowieka.
Jeden będzie oszczędzał na czymś innym, a na podróżowaniu nie będzie.
Załóżmy.
Kupuje nie markowe, tańsze ciuchy, nie stołuje się w pizzeriach i innych restauracjach.
Ale za to, woli kupić bilet w Qatarze czy innym Turkish i polecieć na fajne wakacje. A tam, szaleństwo. Pij, jedz i popuszczaj pasa.
Ale są też tacy, co lubią markowe ciuchy, chodzą ma imprezy, restauracje, a leci na wakacje do Bułgarii na "all inclusive" za 1100zł