Fly4free.pl

Czy ma ktoś doświadczenia z wyprawami kilkugodzinnymi na oglądanie orek? Jakieś konkretne miejsca gdzie byliście? W jakim terminie? Jest oczywiście kilku pośredników w Polsce którzy to organizują, ale jak na kilkudniowy wypad ceny nie małe...

_________________

Własnych doświadczeń nie posiadam, ale podczas pobytu na Lofotach rozmawialiśmy z Polakami, którzy tej przyjemności doświadczyli.
Relacja była dość krótka i brzmiała mniej więcej tak:
- Wypłynęliśmy i od razu zaczęło huśtać. Wszyscy zaczęliśmy rzygać. I tak przez 3 godziny. Jak dopłynęliśmy na miejsce, pan powiedział - tam patrzcie! I faktycznie gdzieś daleko na moment nad powierzchnią wody pokazał się ogon. I tyle. Potem kolejne 3 godziny wracaliśmy. I wszyscy rzygali.
Z tego co pamiętam był to koszt ok.1000 NOK od osoby za rejs. Z tym że oni niczego nie rezerwowali z Polski tylko wszystko na miejscu. Nie sądzę żeby był z tym problem. To był lipiec 2013, środek sezonu, choć pogoda była fatalna. Nawet Norwegowie się dziwili.

_________________
www.wedrowki.com

Pewnie za późno na konkretną odpowiedź... Ale chyba najbardziej popularne miejsce na oglądanie orek to Andenes na północy Norwegii w archipelagu Vesteraalen http://www.whalesafari.no/?lang=en . Najlepiej pojechać latem, sezon zaczyna się od maja. Warto nie ograniczać się do jednego konkretnego dnia, terminu. Firma gwarantuje zobaczenie "zwierzaków". Jeśli nie uda się podczas pierwszego rejsu to zwracają kasę albo proponują kolejny rejs. W środku sezonu warto zrobić rezerwację ale jak przyjedziesz na miejsce i masz w planie spędzić tam kilka dni to zawsze możesz zapytać na miejscu jaki mają najbliższy wolny termin.

pozdrawiam

Własnych doświadczeń nie posiadam, ale podczas pobytu na Lofotach rozmawialiśmy z Polakami, którzy tej przyjemności doświadczyli.
Relacja była dość krótka i brzmiała mniej więcej tak:
- Wypłynęliśmy i od razu zaczęło huśtać. Wszyscy zaczęliśmy rzygać. I tak przez 3 godziny. Jak dopłynęliśmy na miejsce, pan powiedział - tam patrzcie! I faktycznie gdzieś daleko na moment nad powierzchnią wody pokazał się ogon. I tyle. Potem kolejne 3 godziny wracaliśmy. I wszyscy rzygali.
Z tego co pamiętam był to koszt ok.1000 NOK od osoby za rejs. Z tym że oni niczego nie rezerwowali z Polski tylko wszystko na miejscu. Nie sądzę żeby był z tym problem. To był lipiec 2013, środek sezonu, choć pogoda była fatalna. Nawet Norwegowie się dziwili.

No cóż - mnie zachęciło Czas wrócić na Lofoty

_________________
http://www.zb-szwoch.pl

Nic dziwnego, że w lipcu orek nie zobaczyli, bo sezon na nie jest zimą:

http://www.tysfjord-turistsenter.no/en/ ... alesafari/

_________________

jako, ze tutaj pomieszkuje to sie wypowiem

Napiszę jak to wygląda w okolicach najbrzydszego miasta Norwegii - Tromso. Orki jak są to listopad/grudzien. O ile są. Przez całe lata ich nie było. Od dwóch lat nagle są. Czy będą za rok ? nie wiadomo. Są całkiem blisko brzegu. Wycieczka to koszt około 1500 nok. Tak więc jeśli już ktos się wybiera to miasto wypadowe Tromso.

Z Tromso do Andenes w okresie zimowym jedynie dojazd samochodem - okolo 7 godzin. Promy, ktore skracaja czas podrozy do okolo 4 godzin, plywaja jedynie w okresie letnim. A jesli chodzi o Andenes - to fakt, w okresie letnim bardzo duzo mieszkancow zyje z wycieczek po morzu. Takie rejsiki sa realizowane kazdego dnia po 2 razy na pewno. A skad konkretnie ? otoz toz przed Andenes skrecasz w lewo i po okolo 10 minutach dojezdzasz do bardzo ładnie zlokalizowanej plazy - po prawej. Stąd właśnie wszystkie łódki turystyczne startują. W okresie letnim głównie obserwacja ptactwa i rybek. Orki bardzo bardzo rzadko i naprawdę ciężko trafić - a bukowanie biletu z miesięcznym czy chociażby z tygodniowym wyprzedzeniem to loteria godna totolotka

Jeśli chodzi o polnocną Norwegie to w okresie letnim koniecznie Senja + Sommaroya + Tromso ( maks 1 dzien tuta głównie aby z lotniska skorzystać )

pozdr