Fly4free.pl

Jakie są realia przekraczania granicy bośniacko (Republika Serbska w Bośni)-czarnogórskiej?
Kolejki, kontrolę? Wszystko idzie sprawnie, czy jakieś wschodnie klimaty i mitrężenie czasu?
Dużo go trzeba na przekroczenie?

_________________

Del


Edit: odpowiadałem na inne pytanie niż to, które zadałeś. W jugosłowiańskich kwestiach to u mnie to norma. Zaraz po przylocie do Podgoricy w rozmowie ze spotkanym tambylcem mówiłem "u Was w Macedonii"

A przejścia drogowe?

_________________

Doświadczenie sprzed 6ciu lat. Sprawnie i szybko, jakies 5-10 minut. Sprawdzenie paszportów chwila na przejściu i jazda dalej

_________________

Nas" trzymali" prawie godzinę choć było tylko kilka samochodów.

Przekraczałem samochodem w 2019 na przejściu Klobuk - Ilino Brdo, szybkie sprawdzenie paszportów, pieczątka i jazda, łącznie jakieś 10 minut.

_________________
Kraje: 60/195

Kilka lat temu jak wjeżdżałem do Republiki Serbskiej bocznym przejściem, to pani celniczka, jak zobaczyła polską rejestrację, to aż się zerwała na równe nogi i bardzo dokładnie trzepała. Inne auta wjeżdżały bez kontroli...

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Przekraczałem granicę we wrześniu 2021 roku w drodze z Mostaru do Kotoru. Jechałem lokalnym busem. Nic nadzwyczajnego. Wszyscy pasażerowie wysiedli i w małym budynku okazywali paszport oraz certyfikat szczepień na COVID (wtedy był jeszcze wymagany). O dziwo celnicy zajrzeli pobieżnie do kilku bagaży losowo wyjętych z luku autobusowego. Wszystko trwało mniej niż godzinę.

Ktoś przekraczał ostatnio granicę bośniacko - czarnogórską? Chodzi mi konkretnie o dwa przejścia: Trebinje - Klobuk i Delusa - Vraćenovići. Na którym są większe szanse na sprawniejszą odprawę?

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Wiem że może to niezbyt świeża sprawa, bo przekraczałem granicę w Klobuku w tamtym roku we wrześniu jadąc liniowym busem Niksic - Trebinje, tam i z powrotem.
Przejście na totalnym zadupiu w górach, w jedną stronę byliśmy sami, więc nudzący się pogranicznicy poszli na papierosa z kierowcą.
W drugą stronę było jedno auto i dwóch motocyklistów.
Pogranicznicy dostali od kierowcy busa zamówioną pizze i napoje, więc z uśmiechem na ustach poszło wszystko w dwie minuty, nawet nie zaglądali ile osób jedzie w busie.
Rozumiem że teraz to sezon i może będzie więcej aut, ale myślę że w kolejkach to chyba się tam nie stoi.
Dodam że droga w górach przepiękna widokowo, ale tam to chyba jest normą...

Też miałem okazję przekraczać granicę w tym miejscu; tak samo busikiem relacji Niksić-Trebinje. Raczej na tej granicy brak korków; Samo przejście jest położone dość wysoko a w pobliżu nie ma nic poza przejściem granicznym;

_________________

Obydwa przejścia są chyba położone dość wysoko, ale pytam, bo jeśli chodzi o te mniejsze (Delusa - Vraćenovići) to znalazłem dużo negatywnych wpisów w necie. Bo niby dość malutkie, a obsługa bardzo wolna. W każdym razie dzięki za info, raczej będę przekraczał tym koło Trebinje.

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

@Pudelek

W ostatni piątek sierpnia ub. r. na przejściu Vracenovici czekałem ok. pół godziny. Samochodów było trochę ale nie było wielkiego tłumu. Czasowo wyglądało to tak, że z okolic Budvy wyjechałem przed godz. 8 a do Mostaru dotarłem ok. 12. W Mostarze w okolicy słynnego starego były mostu oczywiście tłumy.

No i przejechałem przez Klobuk niecałe 2 tygodnie temu. Odprawa ekspresowa: u bośniackich Serbów byłem jedynym autem, u Czarnogórców dwa przede mną, zajęło to może z pięć minut (plus drugie tyle na zrobienie zdjęć pomiędzy przejściami, bo widoki przednie ). Czarnogórzec spytał się mnie jeszcze gdzie jadę i poprosił o dokumenty auta, ale... nawet nie wziął ich do ręki.

Droga po stronie czarnogórskiej wyraźnie lepsza niż w Bośni.

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Przejście graniczne pomiędzy Czarnogórą a Bośnią i Hercegowiną w Šćepan Polje (MNE)/ Hum (BiH) znajduje się na trasie E762/M18.
Trasa jest niezwykle malownicza, ale wymagająca. Po stronie Czarnogóry przemieszczamy się wzdłuż rzeki Piva. Na odcinku do tamy Martinje oglądamy ogromny zbiornik wodny otoczony wysokimi górami. Turkusowy kolor wody sprawia, że nie można oderwać od niego wzroku.

Przejeżdżamy przez wiele tuneli wydrążonych w skałach.
Na przejściu granicznym jest zwykle sporo pojazdów zwłaszcza samochodów osobowych, ale ruch odbywa się bardzo sprawnie. Jadąc busem wszyscy pasażerowie opuszczają pojazd i podchodzą do okienka i przedstawiają swoje dokumenty.
Posterunek BiH znajduje się kilkaset metrów dalej po drugiej stronie rzeki, nad którą przejeżdżamy wąskim mostem (ruch jednokierunkowy naprzemienny).

Tu także należy opuścić pojazd i pogranicznikowi pokazać dokument (dowód osobisty/paszport). Po tej stronie także odprawa jest sprawna.
Tablica informuje, że wjeżdżamy na terytorium Federacji Bośni i Hercegowiny, a kolejna tablica, że znajdujemy się w Republice Serbskiej.


Po stronie BiH droga staje się dużo bardziej wymagająca. W nawierzchni jest sporo ubytków, niekiedy brakuje asfaltu i jest kamienista, występuje wiele stromych podjazdów i ostrych zakrętów. Droga jest wąska, słabo oznakowana i występują liczne mijanki. Przemieszczamy się wzdłuż rzeki Driny

_________________
Kącik wspomnień:
Żelazna kurtyna w czasach PRL
Podróże zagraniczne w czasach PRL

Fajny ten opis, tylko trochę nieaktualny.
Jechaliśmy tam autem w zeszłym roku. Ani po stronie bośniackiej ani po czarnogórskiej nie trzeba było wysiadać z auta.
Droga po stronie bośniackiej rzeczywiście była tragiczna, ale ze względu na prowadzone roboty drogowe. Podobno teraz już jest lepiej.

Widoki rzeczywiście przednie. Można zresztą połączyć tę trasę z przejechaniem do Żabljaka spektakularną górską drogą przez Durmitor przez Trsę i przełęcz Prevoj (punt wyjścia dl najkrótszej trasy na Bobotov Kuk). Cały czas dobra droga, OK dla małych aut osobowych, tylko kręta i wąska.

Sporo? Ja tam jechałem kilka lat temu i jedyne "wymaganie" to uwaga na ubytki asfaltu po bośniackiej stronie, bo coś tam robili (i wynika z tego, że robią nadal). Droga była spokojnie na dwa auta. Stromych podjazdów ani ostrych zakrętów o Bośniaków nie przypominam sobie w ogóle...

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

@Pudelek
to tak dla przypomnienia wrzucam widok fragmentu drogi M18 z Google Earth
https://lh5.googleusercontent.com/p/AF1QipOns0n6BAxvAEOcBDdLuQs45dz8kIHtT0laqVHQ=h1440

_________________
Kącik wspomnień:
Żelazna kurtyna w czasach PRL
Podróże zagraniczne w czasach PRL

Ja bym to nazwał zakrętami umiarkowanymi

_________________
http://hanyswpodrozach.blogspot.com/

Przekraczał ktoś może ostatnio granicę Hum/Scepan Polje autobusem relacji Sarajewo-Podgorica? (zwłaszcza jak chodzi o nocne połączenia)

Czy wygląda to tak, że jest wysiadka z autobusu na granicy, czy zbierają paszporty? (pytam, bo w w/w krajach nie zawsze stemplują, a chciałbym mieć możliwość poproszenia )

_________________
https://www.zamiedzaidalej.pl/

https://www.facebook.com/zamiedzaidalej