Fly4free.pl

Jedna nocka w Limie, przed wylotem do Europy. Gdzie lepiej poszukać noslegu?

W Miraflores czy Centro Historico de Lima?

Gracias

Ja bym wybrał Centro Historico

Zależy co kto lubi.

kwestia podejscia. mieszkalem w lima flores bo niby bezpieczniej.
i bylo tak bezpiecznie ze okradli mnie w hostelu i zeskanowali karty kredytowe.

Spałem w Miraflores. Bylo bezpiecznie, nawet w nocy. Poza tym, Lima to jedno z najbrzydszych miast w jakich bylem:)

spałam w San Isidro - łatwy dojazd busikiem z lotniska nocą (do 1h) ostatnią noc przed powrotem do Europy. Było ok, bezpiecznie, w weekend jest tam pusto

_________________

Muy bien, 4 odpowiedzi 4 różnych propozycji :p

Poszukam czegoś, i potem cena zagra ważną rolę

Lecąc do Peru, z powodu późnego przylotu zdecydowałem się na Pay Purix Hostel Backpackers, bo to dosłownie 15 minut piechotą z lotniska.

Pay Purix Hostel Backpackers jest calkiem w porzadku, ale piechota z lotniska sie tam idzie troche dluzej, jakies pol godziny przez niezbyt ciekawe i puste tereny przemyslowe. Po zmroku piechota tam lepiej nie chodzic, w dzien powinno byc OK. Hostel oferuje drogie taxi na lotnisko, przejaz z lotniska do hostelu ich wlasna taksowka tez jest dosyc drogi, ale i tak tanszy niz oficjalnym Green Taxi. Z hostelu mozesz na lotnisko dojechac za jakies 5 soli mototaxi (ryksza), mototaxi nie moga jezdzic aleja wzdluz lotniska, wiec wysadza Cie troche wczesniej.

Z hostelu mozesz dojechac dosyc szybko do centrum Limy, Miraflores i Baranco korzystajac z mikrobusow i Metropolitano.

Dla wielu osob Lima jest brzydka bo byc moze nie trafiaja do ladniejszych dzielnic mieszkaniowych. Lima jest ogromna, a pierwsze wrazenie psuja nieciekawe rejony okolic lotniska. Tak miasto wyglada z gory:

Dziękuję wszystkim za pomoc

@krzysztof_Peru Pay Purix był mega spoko. Idealny, po prawie 48 godzinach w podróży
Transfer drogi, niestety (22 PEN) ale o 23 jakoś nie miałem nawet sił chodzić

Pokój też spoko, tylko "ciepła woda" w prysznicu była trochę niebezpieczna



Spacer zajęło nam około godzinę, bo zrobiliśmy przerwę w pobliskim Mercado, na sok

Ostatnią noc w Peru, spędziliśmy tu: http://www.booking.com/hotel/pe/casa-hualpa.pl.html

Trochę drogo, jak na warunki Peru, ale za to, fajna dzielnica, naprzeciwko fajna restauracja i tania (9 PEN za zwykłe menu, 15 za super menu) z przepysznym Ceviche i lemoniadą gratis.
Do tego, jak się ma status gold genius w bookingu, to dostajemy rowery na 6 godzin gratis. Miraflores, Baranco i San Isidor (czyli cała "promenada" na klifach) są idealne do przejechania rowerami

@Zeus tego typu instalacje prysznicowe i ich "bezpieczeństwo" w Ameryce Południowej to niestety standard:)
A co do booking to co to za status "Gold'? Ja mam "genius" i nie wiedziałem, ze jest jakiś wyższy.

_________________
Fascynat Ameryki Południowej

Mea culpa, chodziło mi o genius

Wiem, dlatego nie dotykałem to. Koleżanka co lecieliśmy razem, chciała to przeszukać i parę razy dostała prezencik

Opinie na booking.com raczej nie odzwierciedlały rzeczywistości, a hotele z wysoką średnią ocen potrafiły okazać się dosyć podłymi noclegowniami. Z pomocą przychodzi Google Maps.

Strategia przyjęta przez Google Maps sprawia, że opinie tam zawarte (w miarę) dobrze odzwierciedlają rzeczywistość. Ciężko jest bowiem skutecznie manipulować ocenami na GM. Przy każdej napisanej opinii widać, ile opinii ogółem dodał dany użytkownik w GM. Jeżeli hotel jest zachwalany przez kogoś, kto ma tylko jedną aktywność, to od razu powinno wzbudzić podejrzenia. Zwykle więc takie fałszywe opinie łatwo zidentyfikować.

Ale zdarzają się i takie przypadki, że ktoś ma kilka-kilkanaście opinii i wygląda w miarę uczciwie, natomiast po przejrzeniu wszystkich jego wpisów okazuje się, że aktywność wygląda bardzo przypadkowo (np. wystawił 5-gwiazdkową opinię o hotelu i to jego jedyna aktywność w danym kraju, a poza tym ma 5-gwiazdkowe opinie o składzie budowlanym i sklepie z butami, ciężko w coś takiego uwierzyć). W GM na szczęście funkcjonuje zjawisko "Local Guide", gdzie ludzie wystawiają regularnie opinie o różnych miejscach z danej kategorii, i zwykle na opiniach takich osób się skupiam.

Moja ogólna zasada na GM jest taka, że miejsca, które mają dużo opinii i średnią poniżej 4.4 zwykle okazują się słabe lub średnie.

Odświeżę temat noclegu. Waham się, którą dzielnice wybrać na nocleg: Pueblo Libre, Barranco czy Miraflores ? Będziemy 48 godzin w Limie więc pewnie jeden dzień spędzimy w Centro Historico a drugi bardziej rekreacyjnie. Ze względów bezpieczeństwa Centro na nocleg raczej odpada.

Ja polecę Miraflores, raz że bardzo bezpiecznie a dwa to jeździ stamtąd bezpośredni autobus prosto na lotnisko.(Airport Express Lima). Autobus ma przystanek na wprost centrum handlowego Larcomar a noclegi można znaleźć w pobliżu.

_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Byłem w Limie 2 razy, w obu wypadkach miałem czas tylko na 1 nocleg i cały dzień na zwiedzanie.
Za pierwszym razem wybrałem Miraflores, za drugim centrum. W obu przypadkach wszystko przebiegło bez problemów. Moim zdaniem nocleg w centrum daje więcej możliwości do zobaczenia ciekawych rzeczy. Owszem, Miraflores jest generalnie przyjemniejsze, ale jedyną atrakcją jest tam w zasadzie nadbrzeżny deptak. Śpiąc w centrum (nocleg miałem w Sheratonie vis a vis Pałacu Sprawiedliwości) można na piechotę zwiedzić Centro Historico, czy podejść do Parque de la Reserva obejrzeć tamtejsze fontanny. Chodziłem tam również po zmroku i nie było żadnych problemów (wrażenia z obu pobytów są w mojej relacji z RTW, tu: gnam-se-sam,219,144662?start=60#p1258125 i tu: gnam-se-sam,219,144662?start=100#P1262292)

Miraflores bardziej też imprezowo, jeśli to jakieś potencjalne kryterium no i ogólnie przyjemniej.

2 razy byłem w Limie na 1 dzień i oba spałem w Miraflores. W Miraflores mimo wszystko bezpieczniej, w centrum wieczorem bym już nie wychodził a w Miraflores można. W dzień z kolei z Miraflores podjechaliśmy Uberem do centrum, wszystko co można było w naszym czasie, to zobaczyliśmy i berem wróciliśmy. Zatem wszystko zależy kogo na co stać, bo w Miraflores są na pewno droższe hotele.

Ciekawą opcją jest miejsce o nazwie Second Home Peru, w Barranco. To dom Victora Delfina zamieniony w pensjonat i prowadzony przez jego córkę. Sam budynek jest bardzo przyjemny, a do tego pełen prac Delfina. Nie jest to opcja budżetowa, ale według mnie warto chociaż na jedną noc.

Co wy z tym bezpieczeństwem ?, wróciłem 2 tygodnie temu i nigdzie nie było problemów, jak ktoś się boi to lepiej zostać w domu i się nie stresować, byłem w prawie wszystkich krajach Ameryki południowej i Peru wydaje się najbezpieczniejsze i bezproblemowe, na ostatni mój nocleg w limie w związku z odwołanym lotem i zmianą na wieczorny przyszedłem pieszo po północy z kilometr od lotniska i było bardzo spokojnie, jak ktoś ma wczesny czy późny lot to przy lotnisku, a jak chce coś zobaczyć to w centrum, ceny last minute hoteli w listopadzie były śmieszne, nawet za 5*
Przy okazji, jak ktoś chce zobaczyć prawdziwą atrakcję to polecam wsiąść do miejscowego busa, wystarczy przejechać 3,4 przystanki i obserwować pracę kasjera, naganiacza, cena od 1 sola a wrażenia bezcenne

Ja w Peru rodzinnie też czułem się bezpiecznie. Ale jak nas taksiarz zawiózł na nocleg przed powrotem do Europy, niedaleko lotniska w Limie, to trochę panikował i mówił, byśmy mega szybko z taksówki do hotelu weszli. Rano też, hotelarz kazał czekać z bagażami w środku i wyjść jak już uber podjedzie . Więc coś z tym bezpieczeństwem jest na rzeczy..

Właśnie ze względu na porę lotów 2 razy spałem blisko lotniska i przyszedłem po północy z soboty na niedzielę, a wychodziłem o 4.30 rano i nikt takich bzdur nie opowiadał, host przyjął nas bez zdziwienia, a na ulicach sporadycznie można było zobaczyć imprezowiczów i panie z wózkami z jedzeniem, więc strach ma wielkie oczy