Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 17 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 17 Gru 2024 12:59 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
W Meksyku byliśmy we dwójkę w okresie od 6 lutego do 6 marca 2024 roku.

Trasa: Ciudad de Mexico – Oaxaca z okolicami – Mazunte (nad Pacyfikiem) – San Cristobal de las Casas z okolicami – Palenque z okolicami – Villahermosa – Merida z okolicami – Valladolid – Rio Lagartos – Cancun.

Na stronie Agnieszki zamieściliśmy nasze zdjęcia (Agnieszki w zdecydowanej przewadze, moje w mniejszości):
https://www.art-kozien.pl

adres 1 katalogu z cyklu meksykańskich zdjęć:
https://www.art-kozien.pl/2024_Meksyk_miasto.html

Garść informacji praktycznych

SAMOLOT.
Kolejny raz skorzystaliśmy z dobrej oferty Turkish Airlines. Wylot z Krakowa via Stambuł do Mexico City, powrót z Cancun. Jedne bilet w dwie strony kosztował nas 2150 PLN (z bagażem rejestrowanym do 23 kg). Bilety kupowaliśmy z dużym wyprzedzeniem – w maju 2023 roku była bardzo dobra promocja tych linii (podobnie jak rok wcześniej i jak w tym roku). Tak więc planując z dużym wyprzedzeniem warto jest zwrócić uwagę na ten miesiąc.

Sumarycznie to był długi przelot – z Krakowa do Stambułu 2 godziny i 40 minut, a potem - po kilku godzinnej przerwie - ze Stambułu do stolicy Meksyku 14 godzin i 55 minut. Powrotny lot z Cancun był nieco krótszy (do Stambułu 12 godzin i 50 minut).

POGODA
Nasz meksykański wyjazd przypadł w okresie luty - marzec 2023 roku (30 dni). Klimatycznie to bardzo dobry czas. Przez cały okres mieliśmy słoneczne dni. W stolicy i w pierwszej części wyjazdu panowały dość przyjemne temperatury - w dzień do 30 stopni, a w noce nieco poniżej 20 stopni (w San Cristobal noce były chłodniejsze, temperatura poniżej 10 stopni). Jukatan był już bardziej dokuczliwy – powietrze było znacznie bardziej wilgotne, a temperatury w dzień dochodziły momentami w okolice 35 stopni.

PIENIĄDZE
Waluta: peso (MXN). Na miejscu wymieniałem dolary na peso, jeden raz wypłaciłem trochę gotówki z bankomatu (5000 MXN), a większość płatności realizowałem kartą.

Wymiana dolarów na peso. Najlepszy kurs uzyskałem na lotnisku w stolicy (zaraz po przylocie). Za 1 USD – 16,91 MXN (lotnisko - po przejściu odprawy paszportowej i celnej w holu jest kilka kantorów, wcześniej przy taśmach bagażowych jest jeden kantor, ale ten jest z kiepskim kursem). W Villahermosa był kurs za 1 USD – 16,55 MXN, a w Valladolid 1 USD – 15,95 MXN. W efekcie na złotówki dało to w przybliżeniu przeliczenie 1 zł = 4,17 MXN

Wypłata z bankomatu (z prowizją) dała najsłabszy kurs: 1 zł = 3,95 MXN

Płatności kartą dawały dobry przelicznik 1 zł = 4 20 do 4,24 MXN. Jednak wadą tej formy płatności było to, że w niektórych miejscach przy płatnością kartą doliczano 5% wartości rachunku. Zawsze o tym fakcie nas uprzedzano.

TRANSPORT
W Mexico City jest dobrze rozwinięte metro i poruszaliśmy w całości w oparciu o jego sieć. Na metro nie ma biletów, trzeba w kasie lub w automacie (na stacji metra) zaopatrzyć się w kartę (tajero) i załadować ją dowolną kwotą. Jednorazowe wejście do metra ściąga z karty 5 MXN, czyli ok. 1,20 zł.

Z lotniska (Aeropuerto Internacional Benito Juárez de la Ciudad de México) do centrum miasta (lub jego dowolnego punktu) można dojechać metrem – po wyjściu na zewnątrz budynku strefy przylotów należy skręcić w lewo i iść wzdłuż budynku, aż do bramy nr 1, tutaj jest solidna strzałka z napisem „METRO” wskazująca dalszą (niezbyt długą) drogę. Jakiś czas temu obowiązywał zakaz przewożenia w metrze większych bagaży (także plecaków). Jednak w 2023 roku wprowadzono nowe przepisy regulujące co jest dozwolone w metrze: https://www.excelsior.com.mx/comunidad/ ... no/1564877
Inne rozwiązanie: Uber – z lotniska w okolice Zocalo kosztowało 235 MXN lub Metrobus linia 4 – bilet kosztuje 30 MXN ( https://aeropuerto-mex.com/en/metrobus ).

Pomiędzy poszczególnymi miastami przemieszaliśmy się głównie autobusami sieci ADO, stosunkowo drogie, ale zapewniające niezły komfort jazdy (wygodne fotele, sporo miejsca na nogi, oczywiście klima), bilety są z przydzielonymi miejscami w pojeździe.. Bilety kupowaliśmy przez Internet z kilkudniowym wyprzedzeniem. Przykładowe ceny: Pochutla – San Cristobal de las Casas (548 km) – 1024 MXN (ok. 244 zł), San Cristobal de las Casas - Palenque (208 km) – 471 MXN (ok. 112 zł).

Inne sieci oferują tańsze przejazdy, ale często nie mają przydzielanych w bilecie miejsc i bywają zatłoczone.

Na krótsze dystanse można korzystać z taxi collectivo i bus collectivo, które są dość tanie, choć korzystanie z nich wymaga pewnej cierpliwości.

Jeden odcinek z Villahermosa do Meridy przelecieliśmy lokalnymi liniami lotniczymi Viva Aerobus. Bilet w wersji z bagażem podręcznym kosztował 312 zł.

NOCLEGI
Średni standard, czyli zwyczajne dwójki z indywidualną łazienką (z jednym wyjątkiem). Zaliczyliśmy dużą rozpiętość cenową od 100 zł za noc do 225 zł. Średni wyszło na 171 zł.

Godne wyróżnienia:
Hotel Castropol w Mexixo City (225 zł/noc) – świetnie położony ok 10 minut spacerem do Zocalo (centralny plac stolicy), blisko do metra (100-150 metrów), czysto, okno pokoju wychodziło na jedną z głównych ulic, ale było dobrze wyciszone.

Posada Ecohabitas w Mazunte nad Pacyfikiem (211 zł/noc) – bungalow współdzielony z 3 innymi pokojami (2 na parterze i 2 na piętrze) – nasz był na parterze, dość spartańsko wyposażony – łóżko, stoliczek, krzesła, regał, prosta łazienka, obszerny taras ze wspaniałym widokiem na morską zatokę. Z tarasu schodziło się po kilkunastu schodkach prosto na rozległą plażę.
Widok z tarasu:
Image

Casa Hadassa Habitación w Palenque (127 zł/noc) – nieduży, klimatyczny pensjonat. Dobrze położony w zacisznej uliczce, niezbyt daleko od dworca autobusowego.

JEDZENIE
Taniej niż w Polsce, ale nie jest to jakaś duża różnica. Za śniadania (poza hotelem) w najczęściej spotykanym zestawieniu: jajka (omlet, jajecznica), wędlina, oczywiście fasola w postaci takiej dość paskudnej (dla mnie) paciary, ser, pieczywo, kawa, sok, itp. – płaciliśmy za 2 osoby 230 – 280 MXN (54 – 66 zł). Obiad w restauracjach w różnej wersji za 2 osoby średnio płaciliśmy 320 - 550 MXN (75 – 130 zł).

Można jeść bardzo tanio w ulicznych garkuchniach, które oferują tradycyjne meksykańskie potrawy – wówczas kosztuje to niewiele

Image

za coś takiego zapłaciliśmy (razem) 55 MXN (13 zł):

Image

Nie jestem wielbicielem meksykańskiej kuchni, więc dużo tutaj nie eksperymentowałem.

Inne ceny:
Butelka wody 1l 10 – 20 MXN (2,30 – 4,50 zł)
kawa 2x w lokalu: 80 – 100 MXN (19 – 23 zł),
piwo Victoria w restauracji (350 mln) 35 - 40 MXN (8 – 10 zł)
piwo Victoria w sklepie (1,2 l) 42 – 55 MXN (9 – 13 zł)

MUZEA
Większość muzeów państwowych (poza Jukatanem) ma tę samą cenę za bilet wejściowy – 95 MXN (ok. 23 zł) – np. Museo Templo Mayor, Museo Nacional de Antropologia, Teotihuacan, Museo de las Culturas de Oaxaca, Monte Alban.

Jednak w niektórych przypadkach do ceny biletu za 95 MXN trzeba dopłacić „dodatki”. Tak jest w zespole majańskich ruin Palenque, gdzie dodatkowo należy kupić wejściówkę do parku archeologicznego za 109 MXD (ok. 26 zł). A rekordy w dziedzinie „dodatków” padają na Jukatanie – np. aby zobaczyć Uxmal do biletu za 95 MXN trzeba dopłacić 366 MXN, co daje łączną kwotę 461 MXN (ok. 110 zł).

Mniejsze muzea mają z reguły niską cenę biletu wejściowego, np. w Mexico City wejście Colegio de San Ildefonso to 50 MXN, Museo de Bella Arte – 45 MXN, Museo Mural Diego Rivera – 5 MXN.

Osobna kategorią jest Museo Frida Kahlo (La Casa Azul) – bilety trzeba kupować przez internet z kilkutygodniowym wyprzedzeniem. Cena to 320 MXN (ok. 76 zł), dodatkowo za robienie zdjęć aparatem fotograficznym trzeba zapłacić 30 MXN.
Generalnie na trasie jest ogromna liczba muzeów i parków archeologicznych co sumarycznie buduje całkiem spory segment wydatków (o ile oczywiście ma się zapał do ich oglądania).

BEZPIECZEŃSTWO
Truizmem jest przypominanie, że Meksyk to kraj dotknięty w szczególnie dużym stopniu przestępczością. Zwłaszcza tą najgrubszego kalibru, tam gdzie używana jest broń, a trup ściśle się gęsto. Jednak najczęściej akty przemocy dotyczą samych Meksykanów, a zdają się w znacznym stopniu omijać turystów. Choć niekiedy tragiczne sploty wydarzeń, najczęściej dość przypadkowe, powodują ofiary i wśród przyjezdnych. Tak było kilka miesięcy temu, kiedy na plaży w Tulum w strzelaninie pomiędzy dwoma gangami zginęła turystka.

O tym, że licho nie śpi, przypominają ciężko uzbrojone patrole policyjne przemierzające z pozoru spokojne ulice miast.
Image

Image

Image

Nam przez te 30 dni nic złego się nie przydarzyło, nie spotkała nas żadna zła przygoda. Nikt nas nie oszukał, nie próbował naciągnąć, ani okraść. W jednym momencie niestabilna sytuacja w regionie - w planie mieliśmy pojechać do Yaxchilan nad granicą gwatemalską – pokrzyżowała nasze plany. Tamten teren stał się w ostatnim czasie miejscem wzmożonej aktywności zbrojnych grup zapatystów i w tej sytuacji władze zamknęły wjazd na ten obszar.

CDN


Ostatnio edytowany przez jaszon, 30 Gru 2024 18:25, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Luksusowy city break w Abu Zabi 🕌💎 Loty i pobyt w 5⭐ hotelu Sofitel za 1859 PLN Luksusowy city break w Abu Zabi 🕌💎 Loty i pobyt w 5⭐ hotelu Sofitel za 1859 PLN
Tani wyjazd na NBA i NHL do Nowego Jorku 🗽✈️ Loty i bilety na mecze od 1655 PLN🔥 Tani wyjazd na NBA i NHL do Nowego Jorku 🗽✈️ Loty i bilety na mecze od 1655 PLN🔥
#2 PostWysłany: 18 Gru 2024 18:44 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
-- 18 Gru 2024 17:40 --

CIUDAD DE MEXICO

Ogrom stolicy i nagromadzonych tam ciekawych miejsc i muzeów wystawiło nasze planowanie na wiele rozterek. W pewnym momencie lista obiektów przepisana na kalendarz dała w wyniku siedem dni. Musieliśmy podjąć kilka trudnych decyzji i ostatecznie zredukowaliśmy nasz pobyt do pięciu dni.

Dwa pierwsze dni poświęciliśmy na zwiedzanie Zocalo i pobliskiej dzielnicy Alameda. Zocalo, a właściwie Plaza de la Constitucion, to taki odpowiednik naszego Rynku Głównego. Jego północą część zamyka Catedral Metropolitana (niestety z fasadą w remoncie) …

Image

i przylegający do jej wschodniej ściany kościół El Sagrario (Najświętszego Sakramentu) o imponującej barkowej fasadzie

Image

Catedral Metropolitana uchodzi za pierwszy kościół wzniesiony w Meksyku po jego podboju przez Hiszpanów Hernanda Cortesa. Jego powstanie (w pierwotnym kształcie) datuje się na 1524 rok choć niektórzy wskazują 1521 rok. Katedra w obecnym kształcie jest pomnikiem meksykańskiego baroku, zdecydowanie bardziej rozbuchanego w kształtach i zdobieniach niż jej europejski pierwowzór.
Jeden z ołtarzy:

Image

i piękne organy

Image

Catedral Metroplitana została zbudowana obok zburzonej przez konkwistadorów Cortesa największej świątyni w Tenochtitlanie, azteckiej stolicy. Kamienie z rozebranej Wielkiej Świątyni (Templo Mayor) miały posłużyć za materiał budowalny katedry. Dzisiaj teren za katedrą tworzy park archeologiczny:

Image

Image

Image

Wschodnią część Zocalo zamyka ogromny gmach Palacio Nacional (Pałacu Narodowego) siedziba prezydenta i władz Meksyku. Wybudowany na miejscu zburzonego po upadku Tenochtitlanu pałacu Mantezumy II (władcy Azteków), potem rezydencji Cortesa.

Image

Wejście środkową bramą (spośród trzech), wysoko na balkonie nad wejściem wisi dzwon, w który w 1810 roku ksiądz Miguel Hidalgo y Costilla uderzył wzywając do walki o niepodległość. W tym pamiętnym dniu dzwon był częścią kościoła w parafii Doloros, w stanie Guanajuato, dość odległej prowincji.

Image

Wieczorem na Zocalo kwitnie życie, w tym także można skorzystać z usług i praktyk szamańskich:

Image

Image

Image

Image

Ulica Moneda wybiegająca z północno wschodniego rogu Zocalo – barwny tłum ludzi…

Image

liczne stragany, w tym z jedzeniem…

Image

…a zakupiony posiłek można zjeść zasiadając do posiłku na chodniku

Image

W środkowej części ulicy Moneda znajduje się Iglesia de Santa Ines (kościół św. Agnieszki) z pięknie rzeźbioną bramą:

Image

Image

Po przeciwnej stronie Zocalo, w jej północno zachodnim narożniku, ma początek ulica Madero, która prowadzi do dzielnicy Alameda. W perspektywie ulicy widać La Torre Latinoamericana 182 metrowy wieżowiec:

Image

Image

Idąc ulicą po drodze można spotkać stającego na drabinie Pancho Villę, pomnik słynnego ludowego przywódcy rewolucji meksykańskiej z początku XX wieku:

Image

-- 18 Gru 2024 17:44 --

Centralna część Alamedy zajmuje Palacio de Bellas Artes. Budynek jest w stylu secesyjnym…

Image

…a wnętrze w stylu Art Deco

Image

Image

Image

Ściany Palacio de Bellas Artes pierwszego i drugiego piętra pokryte muralami wybitnych meksykańskich malarzy, m.in Jose Clemente Orozco

Image

przedstawiający m.in. kaźń Cuauhtemoca, ostatniego władcy Azteków:

Image

Image

…i Diego Rivery. Ten mural jest kopią muralu zamówionego w 1933 roku przez Rockefellera dla ozdobienia drapacza chmur wybudowanego w Nowym Jorku (Rockefeller Center). Nowojorskiego mural wywołał skandal z powodu umieszczenia w nim przez autora postaci całego panteonu wodzów rewolucji bolszewickiej w Rosji. Rockefeller nakazał zamalowanie muralu, a jego odtworzoną wersję Rivera parę lat później umieszczono w Palazio de Bellas Artes.

Fragment części centralnej muralu:

Image

…tutaj gloryfikacja Lenina…

Image

...a tutaj widnieje Trocki…

Image

Niedaleko Palazio de Bellas Artes znajduje się nieduże Museo Mural Diego Rivera, gdzie znajudje się jedna z jego głównych prac pn. Niedzielne popołudnie w Parku Alameda (15 x 4 m)

Image

Image

Mural nie jest już tak wyzywający ideologicznie jak ten z Palazio. Wśród postaci autor sportretował samego siebie stojącego obok Fridy Kahlo. Z przekory, a może z poczucia winy, namalował siebie nieproporcjonalnie małego. Zdecydowanie także poprawił swój wygląd…

Image

Image

Ciudad de Mexico cdn


Ostatnio edytowany przez jaszon, 29 Gru 2024 00:15, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
#3 PostWysłany: 19 Gru 2024 18:34 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
-- 19 Gru 2024 17:31 --

CIUDAD DE MEXICO - TEOTIHUACAN

Na niecały dzień pojechaliśmy do parku archeologicznego Teotihuacan oddalonego od Mexico City o ok. 48 km. Dojazd busem z dworca autobusowego Norte. Dla nieznających hiszpańskiego – w kasie lub do kierowcy busa wystarczy powiedzieć „piramidos” i oni już wiedzą o co chodzi. Bilet w obie strony kosztuje 120 MXN, przejazd trwa ok. 1 godziny, wysiada się obok wejścia nr 2 prawie na wprost piramidy Słońca. Ruiny Teotihucanu zwiedzaliśmy przez ok. 5 godzin. Większość zwiedzających twierdzi, że wystarczą 3 godziny – co kto lubi.

Teotihucan swoją wielkość przeżywał w okresie I – VI wieku naszej ery, po czym niespodziewanie z nieznanej przyczyny upadł. Nie wiemy kim byli jego budowniczowie, nie wiemy jakie wówczas miano nosiło to miasto. Kilkaset lat później już ruinom miasta nazwę Teotihuacan nadali Aztekowie, którzy uważali wielkie piramidy za dzieło bogów.

Widok na główną arterię, długą na ok. 4 km, zwaną Aleją Umarłych, w jej części środkowej Piramida Słońca - nieco z daleka…

Image

Image

…i z bliska.

Image

Niezwykle intersująca jest niezbyt duża świątynia (i piramida) Quetzalcoatla (Pierzastego Węża), do której dociera tylko część zwiedzających. Idąc od strony wejścia nr 2 należy w Alei Umarłych skręcić w prawo i przejść dość znaczny odcinek trasy (1 km, może trochę więcej) by dotrzeć do części ruin nazwanych Citadel.

Image

Po wejściu na szczyt rozpościera się widok na właściwą część świątyni:

Image

Image

Image

Powracając Aleją Umarłych, już po minięciu Piramidy Słońca, z lewej strony trafimy do pałacu Quetzalpapalota, w którym można podziwiać pięknie zachowaną polichromię:

Image

Image

Image

wraz z ilustracją ich rekonstrukcji

Image

Aleję Umarłych zamyka mniejsza, choć nadal imponujących rozmiarów Piramida Księżyca.

Image

Wracając Aleją Umarłych obok Piramidy Słońca jest niewielka alejka, na końcu której jest nieduże muzeum archeologiczne, gdzie m.in. można zobaczyć makietę Teotihuacan, dającą przestrzenne wyobrażenie starożytnego miasta.

Image

Image

-- 19 Gru 2024 17:34 --

CIUDAD DE MEXICO

Kolejny dzień w stolicy Meksyku prawie w całości wypełniło nam świetne Museo Nacional de Antropologia. Ogromne zbiory prekolumbijskich cywilizacji Mezoameryki. Przed zwiedzaniem (i pewnie przed całym wyjazdem) dobrze jest poczytać o historii i kulturze prekolumbijskiej Mezoameryki. To oczywiście dość banalne stwierdzenie, zakładam, że większość zwiedzających Meksyk choćby pobieżnie zapoznaje się z dziejami tej ziemi. Bez takiej wiedzy wizyta w muzeum może być trudna i nużąca.

Wejście do muzeum:

Image

Słynne wielkie głowy Olmeków, rzeźby rozmiarami dorównujące, a nawet przewyższające wysokość człowieka. To ślad po najstarszej kulturze Mezoameryki. Od nich wszystko tutaj się zaczęło około 3700 lat, może nawet 4000 lat temu. Nie wiemy jak się nazywali, jakim językiem mówili. Nazwę Olmekowie nadali im archeolodzy nawiązując do azteckiej nazwy ludów zamieszkujących region, w którym wykopano pierwsze artefakty tej starożytnej kultury.

Image

Image

fragment świątyni Quetzalcoatla – Pierzastego Węża,

Image

Image

Jeden z posągów z Tuli, ruin miasta Tolteków:

Image

Image

Chac Mool wydobyty w ruinach Chichen Itza. Rytualnie miał służyć do składnia serc z ludzkich ofiar.

Image

a to jego toltecka wersja:

Image

Aztecki Kamień Słońca z Tenochtitlanu. Co do jego treści archeologowie nadal toczą spory…

Image

Image

Azteckie kodeksy, czyli księgi zapisane pismem piktograficznym…

Image

…i kalendarz wykuty w kamieniu

Image

Image

Image


Ostatnio edytowany przez jaszon, 29 Gru 2024 00:20, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 20 Gru 2024 20:39 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
CIUDAD DE MEXICO

Zwiedzając stolicę nie sposób ominąć wspaniałych barkowych kościołów. To meksykańska wersja churrigueryzm, hiszpańskiej odmiana baroku charakteryzującego się ogromną ilością rzeźbiarskich detali, ornamentów i zdobień. Meksykańska adaptacja to wersja XXXL tej hiszpańskiej…

Image

Image

Image

Kontynuując wątek kościelny - Basílica de Nuestra Señora de Guadalupe, czyli słynne Snaktuarium Matki Bożej z Guadalupe.

Image

Image

Image

Colegio de San Ildefonso - jeszcze raz wspaniałe murale…

Image

Image

….Coretes i Malinche…

Image

...arkady skrywające murale…

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#5 PostWysłany: 21 Gru 2024 18:30 

Rejestracja: 07 Lip 2012
Posty: 777
niebieski
jaszon napisał(a):
Dla nieznających hiszpańskiego – w kasie lub do kierowcy busa wystarczy powiedzieć „piramidos” i oni już wiedzą o co chodzi.


Legendy głoszą, że jak się powie to samo słowo po hiszpańsku, to też zrozumieją ;)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#6 PostWysłany: 21 Gru 2024 20:16 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
Ostatni (szósty) dzień w Ciudad De Mexico – wizyta w Casa Azul (Niebieski Dom), czyli w Museo Frida Kahlo.

Image

Image

Jak wspomniałem na początku relacji bilety do Casa Azul trzeba kupić z wielodniowym wyprzedzeniem. Wejście opiewa na konkretną godzinę. Na ulicy przed muzeum ustawia się spora kolejka posiadaczy biletów w grupkach zgodnych z godziną wejścia. Do muzeum weszliśmy z minimalnym opóźnieniem.

Image

Frida to chyba najbardziej znana meksykańska malarka (obecność w masowej popkulturze w dużym stopniu zawdzięcza filmowi „Frida” z 2002 roku). Jeżeli ktoś spodziewa się obejrzeć w muzeum kolekcję jej obrazów to jest w błędzie – jest ich niewiele.

Image

Muzeum – dom jest ilustracją jej codziennego życia…

Image

Image

… pracy…

Image

Image

To bardzo osobiste muzeum. Jej życie było nacechowane cierpieniem. Urodziła się z wadą kręgosłupa, potem mając 18 lat złamało go w wypadku. Całe życie borykała się bólem. W muzeum można zobaczyć przemyślne gorsety, dziwne konstrukcje do naciągania kręgosłupa. Z wielkim uporem walczyła (do końca) ze swoimi ułomnościami.

Image

Image

Image

Kiedy kolejna operacja przykuła ją na wiele tygodni do łóżka, w którym musiała leżeć na wznak, kazała nad głową zamontować lustro i tworzyła swoje autoportrety, swoisty kalendarz własnego cierpienia.

Image

W stolicy są dwie dzielnice o specyficznej atmosferze; Coyoacan (tutaj znajduje się Museo Frido Kahlo) i sąsiednia San Angel. Wyciszone, z niską zabudową, kameralnymi knajpami, zamieszkane przez artystów, z charakterystycznymi ulicznym targami sztuki.

Image

Image

Image

Image

Image

Tutaj miał swoją [img]pracownię%20Diego%20Rivera…[/img]

Image

Image

Image

Image

Nie brakuje również kramów z ciuchami, starociami i pamiątkami…

Image

Image

Image

Image

Image


CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
#7 PostWysłany: 23 Gru 2024 00:18 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
OAXACA

Po 6 dniach opuściliśmy Ciudad de Mexico i po 7 godzinach jazdy dość wygodnym autobusem dotarliśmy do Oaxaca, niezbyt dużego miasta będącego stolicą stanu o tej samem nazwie. To kraina Indian. Żyje tutaj 16 różnych autochtonicznych ludów, w tym najliczniejsi Mixtekowie i Zapotekowie.
Piękna pogoda towarzyszy nam od pierwszego dnia w Meksyku. W Oaxaca zastaliśmy ponad 30 stopni.

Miasto o niskiej zabudowie i zachwycającym kolorycie ulic.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Uliczne zdarzenia:

Image

Image

Image

Image

Walentynki po meksykańsku…

Image

Image

Image

Image

Kościoły Oaxaca i meksykański barok

Image

Image

Image

Image

Image

Późnym popołudniem pierwszego dnia wyruszaliśmy na rozpoznawczy spacer i od razu niespodzianka. Trafiliśmy na fiestę końca karnawału. Główną ulicą przemaszerowała parada z kilkoma orkiestrami i mieszkańcami ubranymi w tradycyjne stroje.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

W drodze wszyscy raczyli się alkoholem z tykw…

Image

Image

Image

Image

Image

Image

CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#8 PostWysłany: 23 Gru 2024 20:06 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
-- 23 Gru 2024 19:03 --

OAXACA

Ruiny Monte Alban. To miejsce niezbyt odległe od Oaxaca (miasta), gdzie na szczycie wysokiej góry starożytni Zapotekowie (lud mieszkający tutaj do dzisiaj) zbudowali swoją siedzibę. Budowę swego miasta zapoczątkowali w tym samym okresie kiedy powstał Rzym. Niesamowite dzieło i równie niesamowity wysiłek. Nie znali koła, zasady dźwigni, nie mieli zwierzą pociągowych. Nie znali (jeszcze) metali... Dysponowali tylko linami i własnymi mięśniami. Jednak wznieśli niebywałe budowle. Żyli tam ponad tysiąc lat, a potem z niewiadomych powodów opuścili swoje miasto.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wioska San Martin Tilcajete leży niedaleko od Oaxaca i słynie z rzemieślniczych zakładów produkujących artystyczne alebrijes - fantazyjnych stworów, czasami naturalistycznych zwierząt, niezwykle barwnie malowanych. Obejrzeliśmy jedną z "fabryczek"…

Image

Image

Image

Image

Image

…gotowe dzieła…

Image

Image

Image

Image

…a przy okazji wiejski pochód karnawałowy.

Image

Image

Image

Image

-- 23 Gru 2024 19:06 --

Meksyk to kraina murali. Oaxaca także może poszczycić się ich okazałą kolekcją.

Image

Image

Image

Image

Image

W ostatni dzień w Oaxaca odwiedziliśmy Museo de las Cultural mieszczące się w dawnym klasztorze dominikanów.

Image

Image

Image

Perłą zbiorów muzeum jest zawartość grobu nr 7 odkrytego w Monte Alban w 1932 roku. Hiszpanie zdobywając Meksyk w XVI wieku zrabowali ogromne ilości przedmiotów z metali szlachetnych. Dla ułatwienia transportu na Stary Kontynent przetapiali je na sztaby. Tym samym do naszych czasów przetrwało niewiele z arcydzieł jubilerskiej sztuki Mezoameryki.

Image

Image

Image

Image

CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#9 PostWysłany: 24 Gru 2024 14:26 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
MAZUNTE

Trzy dni nad Pacyfikiem dla złapania oddechu po pierwszej części maratonu zwiedzania. Zatrzymaliśmy na skraju małej miejscowości Mazunte. Mieszkamy w domku przy plaży. Piękny widok z tarasu.

Image

Fajna pogoda, bardzo ciepłe morze i niespecjalnie dużo turystów.

Image

Image

Image

Image

Rybacy i ich połów.

Image

Image

Wizyta na sąsiedniej plaży - prawie bezludnej, ponad kilometr piachu i spotkaliśmy tylko kilka osób.

Image

Image

Image

Image

Fale niezbyt wielkie, ale mimo to grupa surferów podejmowała próby ujeżdżania fal. Posługiwali się innym rodzajem deski, znacznie krótszej od tych mi znanych.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Ogromna ilość morskich ptaków....

Image

Image

Image

... I wizyta bardziej naziemnych stworów.

Image

Image

Ceremoniał oglądania zachodu słońca

Image

Image

Image

CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#10 PostWysłany: 25 Gru 2024 16:28 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
SAN CRISTOBAL DE LAS CASAS

Kolejne trzy dni wypadły nam w stolicy indiańskiego stanu Chiapas. Dominującą grupą etniczną są tutaj Majowie z grup Tzotzil i Tzetzal. Ulice miasta wypełnia barwnie ubrany tłum autochtonów. Kobiety z tych dwóch grup Majów wyróżniają się charakterystycznymi włochatymi, czarnymi włochatymi spódnicami z (chyba) baraniej skóry

Image

Image

Image

Lokalne odłamy tego ludu charakteryzuje się szczególnie niskim wzrostem. Wyglądaliśmy wśród nich jak reprezentanci drużyny koszykarskiej. Na pierwszym zdjęciu dwóch nieznanych turystów mniej więcej mojego wzrostu (180 cm).

Image

Image

Image

Image

Stare część miasta jest sporej urody. Prostopadle przecinające się ulice z kolorowymi parterowymi domami tętnią życiem.

Image

Image

Image

Image

Centrum miasta stanowi [img]Plaza%2031%20de%20marzo[/img], przez miejscowych zwana po prostu Zócalo.

Image

Image

z jego najważniejszym obiektem – Katedrą

Image

Oczywiście stale obecny szalony barok. Klasztor Santo Domingo (Dominikanów):

Image

Image

Wielki targ:

Image

Image

….z kramami…

Image

Image

Image

….i naręczną sprzedażą…

Image

W ofercie także smażone robale…

Image

Image

Kolorowe szaleństwo pamiątek….

Image

Image

Image

Image

CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#11 PostWysłany: 26 Gru 2024 12:19 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
-- 26 Gru 2024 11:18 --

CHAMULA

Miejscowość położona nieco ponad 10 km od SanCristobal de las Casas. Warto to przyjechać z jednego powodu – kościoła San Juan. Wierni z tej parafii zostali wykluczeni z kościoła katolickiego. Ich wierzenia to mieszanka chrześcijaństwa i tradycyjnych kultów indiańskich. Turysta może wejść do świątyni kupując niezbyt drogi bilet (40 MXN, czyli ok. 10 zł), jednak wewnątrz nie wolno robić zdjęć (grozi za to bardzo wysoka grzywna). Obrzędy wykonywane w kościele są niezwykle malownicze. Wnętrze tonie w mgle kadzideł i dymu z tysięcy świec. Posadzkę pokrywa warstwa gałęzi i igieł sosnowych. Wierni, ubrani w tradycyjne stroje, zasiadają w swoich rodzinnych gronach bezpośrednio na podłodze. Zapalają dziesiątki przyniesionych cieniutki świeczek i wyciągają… butle coca coli, którą potem skrapiają wokół posadzkę. Modlą się, a w kulminacyjnym momencie… ukręcają łeb przyniesionej przez siebie żywej kurze. Na koniec wznoszą toast lokalnym mocnym trunkiem, z kukurydzy, trzciny cukrowej i pszenicy o nazwie pox.

Image

Image

-- 26 Gru 2024 11:19 --

KANION DUMIDERO – jedno z ciekawszych przyrodniczo punktów w stanie Chiapas. Tym razem skorzystaliśmy z usług agencji turystycznej – z San Cristobal de las Casas bus w obie strony plus dwugodzinny rejs łodzią motorową. Całość dla 2 osób kosztowała 900 MXN (ok. 213 zł). Wyjazd o 9:00, powrót ok. 17:30.

Kanion jest głęboki, miejscami na ponad 1 km, z prawie pionowymi ścianami. Dnem kanionu płynie dość szeroka rzeka Grijalva.

Image

Z poziomu rzeki obserwowaliśmy piękne krajobrazy…

Image

Image

Image

… i bogatą faunę.

Image

Image

Image

Image

Image

CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#12 PostWysłany: 27 Gru 2024 14:26 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
PALENQUE

Opuściliśmy chłodne San Cristobal de las Casas. Ostatniej nocy, mimo dodatkowego koca, nieźle zmarzłem. Temperatura na zewnątrz była niewiele wyższa nad zero stopni, a nasz hostelowy pokój nie miał ogrzewania. Toteż z przyjemnością, po 10-godzinnej podróży autobusem, przenieśliśmy do krainy wiecznego lata - Palenque. Wielką przyjemnością jest zasiąść wieczorem w ogródku z piwem w ręku i cieszyć się miłym ciepłem.

Kolejny etap naszego maratonu zwiedzania - niesamowite ruiny jednego z wielkich centrów życia dawnych Majów. Miasto przeżywało szczyt swojej świetności na setki lat przed powstaniem monarchii Piastów. Do dzisiaj odkopano tylko część z rozległych przestrzeni umarłego miasta. Resztę nadal kryje dżungla.

Image

Image

Image

Image

Pałac w Palenque wybudowany przez Pakala Wielkiego w 652 r. n.e

Image

Image

Świątynia Inskrypcji, znana także jako Świątynia Jaguara

Image

Świątyni Krzyża w Palenque pochodzi od drzewa świata, które widniało na centralnym panelu w wewnętrznym sanktuarium budowli, a odkrywcom Palenque kojarzyło się z krzyżem.

Image

Świątynia Ulistnionego Krzyża, podobnie jak w przypadku Świątyni Krzyża, w znajdujących się inskrypcjach dostrzeżono znak krzyż.

Image

Niektóre fragmenty ruin przypominały klimatem Ta Prohm (…i inne miejsca Angkor):

Image

Image

Image

Oczywiście stały element ruin i zielonych chaszczy – iguany:

Image

Nasza pierwszą wyjazdową porażkę. W planie mieliśmy pojechać Yaxchilan nad samą granicą z Gwatemalą, gdzie są wykopaliska archeologiczne i piękny rezerwat przyrody. Niestety niepokoje społeczne w tym regionie (co najczęściej oznacza, że ktoś tam wywija bronią) zablokowały do niego wjazd. Improwizując pojechaliśmy do niezbyt odległych od Palenque kaskad wodnych Roberto Bario. Też było ładnie, trochę połaziliśmy po tropikalnym lesie...

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#13 PostWysłany: 28 Gru 2024 12:47 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
VILLAHERMOSA – kolejna wyjazdowa porażka... Przyjechaliśmy tutaj na krótko, praktycznie na pół doby i następnego dnia mieliśmy lecieć do Meridy. Te pół dnia było przeznaczone na miejscowy park archeo z olmeckimi zabytkami. Olmekowie stworzyli pierwszą w Mezoameryce cywilizację. To było początek wszystkiego w tej części świata. Ponad 3500 lat temu. Pozostawili po sobie - to ich cywilizacyjna "pieczątka" - charakterystyczne rzeźbione w kamieniu głowy. Tak więc dotarliśmy do bramy parku naładowani energią, w oczekiwaniu na moc wrażeń, i... pocałowaliśmy klamkę (a raczej żelazne wrota). Park miał być zamknięty przez najbliższe dni. Dokumentując naszą frustrację Aga zrobiła zdjęcie olmeckiej głowy zdobiącej wejście do parku (o zgrozo to plastikowa kopia!).

Image

Image

W tej sytuacji pozostało nam plątać się przez całe popołudnie po ulicach tego pozbawionego wyrazu, a przez to zwyczajnego miasta. Zaliczyliśmy dwa niewielkie muzea: historii naturalnej, całkiem fajna wystawa o dużych walorach edukacyjnych, i archeologiczne ze niewielkimi zbiorami, które po wcześniejszych doświadczeniach nie mogły już nas zaskoczyć.

Pierwsze z nich….

Image

Image

…i drugie.

Image

Image

Image

A resztę dnia poświęciliśmy na obrazki ulic bez turystycznego akcentu…

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Zbliżały się święta Wielkanocne co sygnalizuje charakterystyczny zwyczaj noszenia na głowie, głównie przez młodych ludzi, żółtych, wacianych pisklaków.

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#14 PostWysłany: 28 Gru 2024 21:49 

Rejestracja: 02 Kwi 2014
Posty: 29
Bardzo fajna relacja.
Przed 15 laty robiłam podobna trasę do twojej tzn. druga część twojej trasy+ Gwatemala+ Belize. O niektórych faktach jednak nie wiedziałam.
I ogólnie lubię czytać twoje relacje. Dzięki.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#15 PostWysłany: 29 Gru 2024 18:58 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
@elzunia - dzięki za dobre słowa! :D

MERIDA stolicy stanu Jukatan. Środek świata Majów. Miasto nie zostawiło w naszej pamięci jakiś szczególnych śladów. Być może nastąpiło „zmęczenie materiału” po natłoku wrażeń z wcześniej odwiedzanych miejsc. W Meridzie daje się odczuć sąsiedztwo, ciągle jeszcze w miarę odległe, tzw. jukatańskiej riwiery (Rivera Maya). Skokowy wzrost liczby turystów.

Miasto niskich uliczek…

Image

Image

…i cienistych alei z luksusowymi starymi willami.

Image

Image

Wieczorny pokaz tańców na Zocalo:

Image

Image

Przystanek w Meridzie zrobiliśmy głównie z powodu oddalonego o półtorej godziny jazdy Uxmal. Miasta Majów, który szczyt swoje potęgi przeżywał ok. 1000 roku (czasy Chrobrego). Centralny punkt ruin miasta zajmuje 38 metrowa stroma piramida (Piramida Czarownika zwana też Piramidą Wróżbity) o dość niezwykłych zaokrąglonych pionowych krawędziach.

Image

Image

Image

Image

Dom Mniszek w bliskim sąsiedztwie piramidy – tak Hiszpanie ochrzcili budowlę z czworokątnym dziedzińcem, który skojarzył im się z żeńskim klasztorem,...

Image

Image

Image

... i z pięknymi zdobieniami

Image

Image

Boisko do gry w pelote. Sporych rozmiarów kauczukową piłkę zawodnicy odbijali tylko biodrami lub głową i próbowali przerzucić ją przez kamienny pierścień zawieszony nad boiskiem (ostatnie zdjęcie). Pelote była silnie powiązana z religią prekolumbijskich Indian Mezoameryki. W czasie ważniejszych świąt rozgrywano specjalny mecz, po którym przegrywająca drużyna trafiała na ofiarny ołtarz....

Image

Image

Image

Pałac Gubernatora – nazwa wymyślona oczywiście przez Hiszpanów, choć prawdopodobnie niezbyt odległa od prawdy. Obecnie uważa się, że mogła to być siedziba administracji miasta.

Image

Image

Nasza podróż powoli dobiegała końca. Został nam jeszcze tylko tydzień i dwa przystanki w drodze.

CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#16 PostWysłany: 30 Gru 2024 18:15 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
VALLADOLID

Wczoraj przyjechaliśmy do Valladolid i dzisiaj szwendaliśmy się po mieście, które zdecydowanie bardziej nam się podoba niż Merida. Niezbyt duże, z wąskimi ulicami parterowych domków.

Image

Image

Image

Ponury gmach Convento San Bernardino de Siena założony w 1552 roku przez franciszkanów skąd prowadzono ewangelizację Majów.

Image

Image

Image

Image

Jednym z najbardziej ciekawych miejsc w Valladolid jest Casa de los Venados, prywatne muzeum założone przez amerykańskie małżeństwo Johna i Dorianne Venatorów, którzy stworzyli kolekcję meksykańskiej sztuki ludowej. Przez 35 lat zebrali pond 3000 artefaktów.

Wnętrze muzeum i zarazem domu małżeństwa Venatorów.

Image

Image

Image

Zbiory, momentami nieco upiornej, sztuki ludowej Johna i Dorianne Venatorów...

Image

Image

Image

Image

Image

Image

… zawierającej imponującą kolekcje barwnych „czaszek”…

Image

Image

…. i zachętę do czytania.

Image

W Valladolid odwiedziliśmy też nieduże Museo de Ropa Étnica de México z ciekawymi zbiorami etnicznych tradycyjnych meksykańskich ubiorów.

Image

Image

Image

CDN
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#17 PostWysłany: 31 Gru 2024 11:57 

Rejestracja: 11 Lut 2018
Posty: 482
srebrny
RIO LAGARTOS - ostatnie dwa dni przeznaczone na nic nie robienie, czyli luźne łażenie, wycieczka łodzią, spacer po zaroślach mangrowych, spotkanie z aligatorami. Rio Lagartos, położone nad zalewem o tej samej nazwie na karaibskim wybrzeżu, to mała, kameralna mieścina. Żyje z turystyki, ale głównie opartej na autochtonach. Zagranicznych przybyszów nie było tutaj zbyt wielu.

Image

Image

Domki Rio Lagartos często zdobią całkiem udane murale…

Image

Image

Image

…i mniej udana wizytówka miasta.

Image

Image

Stałymi mieszkańcami są nieprzeliczone hordy morskich ptaków…

Image

Image

Image

Image

… korzystających z resztek „utylizowanych” przez rybaków.

Image

Image

Image

Wisienka na ptasim torcie – przelotna wizyta kolibra na naszym tarasie.

Image

Wycieczka łodzią do rezerwatu. Start o wschodzie słońca.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Rezerwat słynie ze stad flamingów, niestety nie w porze roku na jaki przypadł nasz pobyt. Ale i tak zobaczyliśmy niebyt liczne gromady tych pięknych ptaków.

Image

Image

Image

Image

Na końcu trasy słynne Los Colorados – niewielkie akweny solankowe przybierające różne odcienie różu, czerwienie i fioletu. Tym razem nas zawiodły, wyzywających kolorów nie było.

Image

Miniaturowy rezerwat aligatorów…

Image

Image

Image

Image

Image

… gadzia rodzina.

Image

Image

Ostatni wieczór w Rio Lagartos. Piękne zachody słońca na pożegnanie Meksyku.

Image

Image

Image

I to koniec naszej meksykańskiej przygody. Do Cancun przejechaliśmy wieczorem i następnego ranka polecieliśmy do domu.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 17 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group