Fly4free.pl

http://www.thecontroversialfiles.net/20 ... ethal.html
http://wordlesstech.com/2013/10/04/afri ... als-stone/

temp. w jeziorze dochodzi do 60C
Był ktoś?

Byłem trochę ponad tydzień temu. Wokół jeziora Natron narosło trochę mitów. Te zdjęcia zwierząt zatopionych i "skamieniałych" to bardziej prowokacja artystyczna, a wpisy na Onet Strefa Tajemnic pominę milczeniem. Jezioro jest zasadowe, słonawe i żyje tam mnóstwo flamingów. Jest też stosunkowo płytkie, więc mają tam jak w raju. Z daleka jak się jedzie, faktycznie ma się wrażenie, że ma jakiś dziwny, czerwono-różowy kolor, ale z bliska już tego nie widać. Pewnie jakieś złudzenie.
No i faktycznie jest tam bardzo gorąco. Stąd podejście pod jezioro najczęściej jest możliwe rano. Znajduje się ono na terenie Masajów, więc to oni prowadzą wycieczki i oni decydują kiedy i jak iść. Faktem jest, że w ciągu dnia robi się tam bardzo gorąco i parno, więc koło 12 masajski przewodnik może zwyczajnie powiedzieć, nie idziemy. I koniec dyskusji. Inna sprawa, że nasz przewodnik znosił gorzej wyprawę nad jezioro niż my (z prostej przyczyny wzięliśmy plecak z butlami wody, on był tym "twardym" zawodnikiem i potem szukał cienia). Wyprawa nad jezioro była możliwa na 2 sposoby. Albo jedzie się samochodem z obozu i potem kilka minut do przejścia, albo na piechotę godzinny spacer. W obu przypadkach samochód odbierał nas spod jeziora, więc wybraliśmy tę drugą opcję.
Samo jezioro ładne, flamingów dużo, ale na szczęście jeszcze przed wyjazdem wiedzieliśmy się czego spodziewać.

_________________
https://www.star-wars.pl
https://www.filmowe-szlaki.pl

Coś o kosztach?
Łączyliście to z Ngorongoro/Serengeti?
Czy początek lutego to dobry termin, żeby się wybrać w te okolice?

_________________
Moje relacje:
<USA - Roadtrip z namiotem na dachu>; <Seszele Luksusowo? Budżetowo? Panie, a nie można obu? Można!>,
<Islandia - lodowe góry i maskonury.>, <Ej, ale będzie widać góry? - Kirgistan Kazachstan>
<Wuchta problemów - Hong Kong, Filipiny>

O samych kosztach Natron nie jestem w stanie powiedzieć wiele, bo faktycznie połączyliśmy to z Serengeti, Ngorongoro, Manyarą i Tarangire, czyli takie tygodniowe safari, zaczęliśmy w Arushy i do niej wróciliśmy ale robiąc koło. Natron znajduje się na terytorium Masajów, nie w rezerwacie, więc koszty zapewne są dużo niższe niż reszty. Największy koszt to ew. wejście na wulkan (to było ok 75 USD od osoby), ale akurat tego w planach nie mieliśmy.
A co do pory roku, to jeśli chodzi o jezioro to wątpię by tam były jakieś problemy. Zwłaszcza, że tam tylko rano praktycznie puszczają. Jak jest za gorąco to masajski przewodnik nie chce iść, a samemu nie puszczą. Gorzej może być z dojazdem, bo drogi raczej gorszej jakości. Nawet my przejeżdżaliśmy czasem przez jakieś rzeczki (jedna jest dość blisko jeziora i naszego obozu). Długa pora deszczowa zaczyna się mniej więcej w marcu, jak dobrze pamiętam, więc nie sądzę by z dojazdem był problem. Raczej w lutym powinno być analogicznie do obecnej sytuacji, czyli sucho.

_________________
https://www.star-wars.pl
https://www.filmowe-szlaki.pl