Fly4free.pl

Od 1.06.2021 Google zacznie wliczać nasze zdjęcia do darmowego limitu 15 GB, jakie domyślnie oferuje w swoich usługach. Zmiana nie dotyczy tylko Google Photos, ale również Google Docs. Limit 15 GB będzie wspólny dla wszystkich usług, łącznie z Gmailem.
Wszystkie zdjęcia jakie wgramy do chmury Google przed tą datą, nadal w niej pozostaną i nie będą pomniejszać limitu danych.
Zdjęcia wykonane smartfonem Google Pixel (w dowolnej wersji) nadal nie będą wliczane do limitu.
Pojawiły się też zapisy w regulaminie, które dają Google możliwość skasowania zawartości naszych usług (Gmail, Google Phots, Google Docs) jeśli nie korzystaliśmy z nich przez ostatnie 2 lata.

https://blog.google/products/photos/storage-changes/

Jeśli mogę sobie pozwolić na dygresję - to w końcu Luźne Gatki.
Czy dobrze rozumiem, że w Google Photos nie ma możliwości wygodnego posegregowania zdjęć w folderach, tylko wszystko "zrzuca się" automatycznie z naszego telefonu po dacie?
Co prawda w usłudze są "albumy" ale to jakieś mega nielogiczne rozwiązanie - nie da się po prostu poprzenosić zdjęć do albumów tylko przenoszę wybrane fotki do albumów a jednocześnie zostają one na głównym timelinie.
W efekcie tego, jeśli wsród zdjęć zostają jakieś cenne niedobitki, np. foto czegoś co widziałem w sklepie i czego nie mam potrzeby przenosić do albumu - to potem takiego zdjęcia muszę szukać po dacie między wszystkimi zdjęciami jakie kiedykolwiek wykonałem - bo te w albumach wiszą też w ogólnym folderze "zdjęcia"...
Co gorsza, jak już się uprę tworzyć nowe albumy ze zdjęć które dawno zgrałem na kompa, to przesyłanie zdjęć trwa wieki i to nie wina mojego łącza tylko ślamazarność Google wyglądająca jakby na celową - by nie wygrywać tylko na żywo z telefonu automatycznie uploadować.
Dla mnie to skreśla traktowanie tej usługi jako głównego utrzymania zdjęć (czy też kopii, bo wiadomo, że i tak lepiej mieć na własnym dysku jeszcze raz to samo).
W ciągu roku kalendarzowego jestem w sporej liczbie krajów, tylko w jednym kraju często co weekend gdzieś indziej robię tripy samochodowe.
Mijają 2-3 lata i pokazanie komuś zdjęć czy też odszukanie czegoś robi się niewykonalne - miałbym pamiętać datę wizyty i jeszcze szukać zdjęć po dacie lub liczyć, że Google znajdzie zdjęcia po słowie kluczowym widoku zdjęcia?
Czy tylko ja funkcjonalność tej usługi oceniam miernie?

ale to w sumie już ostatnie miejsce na trzymanie zdjęć za darmo
teraz to już taniej będzie własną stronę utrzymywać

_________________

Ja trzymam na Google Photos albumy ze zdjęciami i filmikami od 2006 (picasa wcześniej), jest ich mnóstwo. Z ciekawości sprawdziłam, ile zajmują - tylko 0.35 GB.

_________________

@barka na pewno tylko tyle ?

_________________


Naprawdę pisze się razem. Naprawdę!
Zresztą zresztą też.

Tez sie zdziwiłam

_________________

heh, ale zdziwienie
Zdjęcia w "wysokiej jakości" właśnie aktualnie jeszcze nic nie zajmują. A jak się cos wrzuci w oryginalnej jakości to można to przekonwertować w ustawieniach zdjęć.

Ja jestem na 77% zajętości z 16GB limitu, a i tak pare lat temu wywaliam sporo albumów jak ubili Picase. Innych serwisów Google nie używam, wiec tyle zajmują same zdjęcia.

Może nie pamiętacie, ale lata temu płaciło się za dodatkową pojemność konta.

Po tym jak zabili Picase, kupiłam domenę na zdjęcia, ale nigdy nie stworzyłam dobrej galerii. Wrzuciłam tylko parę albumów. Picasa była super, latwo tworzylo sie albumy, opisywalo zdjęcia i wrzucało.

_________________
Carpe Diem.

Jeśli dobrze pamiętam, jakieś 10-15 lat temu Google dawało 5GB za darmo - nie pamiętam kiedy zmienili to na 15 GB. Używałam wtedy PIcasy, z której byłam naprawdę zadowolona. Jak ją szlag trafił, to przeniosłam zdjęcia do Flickr (produkt Yahoo), które obiecywało nielimitowane miejsce na zdjęcia - nacieszyłam się tym może z 2 lata i oczywiście przyszły kolejne "super" zmiany.

Na chwilę obecną mam wykupiony pakiet 100 GB w Google za $19.99 i zdjęcia zajmują mi 32 GB. Mam nadzieję, że wystarczy jeszcze na jakieś 5-10 lat.

A toście mnie zaskoczyli.

Nie jestem jakimś namiętnym cpykaczem, raczej robię zdjęć mniej niż więcej, ale mój folder w komputerze ze zdjęciami od 2003 roku zajmuje... 99,6 GB, hmmm

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Zdjęcia przesyłane do chmury Google nie są oryginalnymi plikami, tylko automatycznie przekonwertowane na zdjęcia "wysokiej jakości". Stąd może wynikać różnica w rozmiarze zdjęć w komputerze/telefonie z tymi w chmurze Google.

@eskie cudów nie ma, a fizycznego rozmiaru zdjęcia się nie przeskoczy. Wygląda na to, że google do tej pory nie liczył pojemności dysku zajmowanej przez standardowe zdjęcia "wysokiej jakości", a teraz chce zacząć.

_________________


Naprawdę pisze się razem. Naprawdę!
Zresztą zresztą też.

Dajcie spokój:) używam od 2017 roku, bynajmniej w żadnych miesięcznych czy rocznych subskrypcjach,
praktycznie no limit, bezstratna jakość filmów i zdjęć, innych danych, pliki nawet do 5TB.
Oczywiście kopie gdzie indziej też porobione, na wszelki wypadek (kiedyś pewnie to ruszą)

Nie liczył jeśli godziłeś się na składowanie zdjęć nieoryginalnej wielkości, zmniejszone do "wysokiej jakości". Zdjęcia oryginalne liczyły się do puli. Teraz będą się liczyły i takie, i takie.

Aha, wprowadzili też przepis, że mogą cokolwiek z dysku skasować, jeśli im coś podpadnie.

Gwoli wyjaśnienia, nie korzystam z googla, a tylko z kompa i zewnętrznych kopii zapasowych. Dlatego się zdziwiłem ile one zajmują u mnie.

_________________
ODZYSKAĆ TĘCZĘ!

Tęcza jest Ważnym elementem religii judeo-chrześcijańskich, kolorami czakr, symbolem dzieciństwa i różnorodności w jedności, kolorami siedmiu kontynentów, a nie tylko flagą ruchu LGBT (btw 6. kolorów zamiast 7.). Zależy mi tylko na tym, aby pamiętać o różnorodności znaczenia tęczy.

Moje zdjecia zajmuja okolo 900GB, ale w Google Photos mam tylko albumy ze zdjec, ktore wybralam i wiekszosc z nich jest pomniejszona, bo w Picasa wybieralam mniejszy rozmiar.

Te 900GB jest w backupie online (komercyjnym) jak rowniez na wielu dyskach zewnatrznych rozsianych geograficznie. Nawet w bagazniku woze jedna kopie, dysk oczywisice zaszyfrowany.

_________________
Carpe Diem.

Czy ta "wysoka jakość" to rzeczywiście taka konwersja, na której nie tracimy, jeśli zależy nam aby zachować:
- dużą rozdzielczość - powiększanie sobie zdjęcia
- możliwość wydruku na w miarę dużym formacie tzn. jakieś 50x100 cm - jakbym chciał zdjęcie drukować na ścianę w domu ale w takim formacie, to "wysoka rozdzielczość" nie ubije jakości zdjęcia gdy plik zaniosę do foto-drukarni?

"Wysoka jakość" zdjęć google to góra 16 Mpix (wydruk o rozmiarze do 61 x 40,5 cm). Filmy - góra 1080p. Jeśli więc ktoś chce zachowywać zdjęcia i filmy z możliwością ich późniejszego wykorzystania w wysokiej rozdzielczości to albo może zostać na google, ale zachowywać je z oryginalną jakością i pojemnością dysku google 15 GB, albo przejść na jakąś inną usługę/dysk (google one, microsoft onedrive, apple icloud, imgur, flickr, mega, inne chmury, nas).

"Wysoka jakość" w Google Photos to przede wszystkim silniejsza (dodatkowo stratna) rekompresja, niezależnie od rozmiaru źródła, więc de facto "obniżona jakość", ew. nieco bardziej dyplomatycznie można by to nazwać "wystarczająco wysoka jakość". Będzie się to przejawiać w artefaktach takich jak np.:

1. Pierścienie wokół ostrych krawędzi (ringing): 2. Obszary zbliżone kolorystycznie zamieniające się w jednolite prostokąty (blocking): Do przeglądania na typowych ekranach zdjęcia powinny się dalej nadawać, zwłaszcza jeśli ktoś nie zwraca uwagi na takie szczegóły czy ich nie powiększa, natomiast nie robiłbym z tych kopii żadnych wydruków. Dodatkowo, jeśli są to zdjęcia do których będziemy wracać, dobrze byłoby mieć zachowane oryginały w jak najwyższej jakości - za kilka lat różnica przy wyświetlaniu może być o wiele bardziej zauważalna.

Ponadto, z moich doświadczeń z Google Photos (których używam do udostępniania zdjęć, ale kopię zapasową oryginałów mam oddzielnie), utrata jakości w przypadku wideo jest dużo większa i wyraźnie przeszkadza.