Fly4free.pl

Relacji nie mam zamiaru pisać, ale kilka słów jak najbardziej. Trasa po zmianach (dokupiłem dwa loty na miejscu, na stronie linii, dopłacając za kabinówkę LATAM, bo Clic Air ma w standardzie duży podręczny) wyszła w ten sposób:
(Warszawa-Stambuł-Panama City-Boquete-Panama City-Cartagena-Santa Marta-Tayrona-Santa Marta-Pereira-Salento/Cocora-Perieira-Bogota-Panama City-Stambuł-Warszawa). Cała trasa trwałą ponad trzy tygodnie.
W tym poście skupię się na Kolumbii.
1. Kolumbia muralami stoi (pierwsza, druga i trzecia fotka: Cartagena de Indias, niemiłosierna duchota i wilgotność, ale miasto architektonicznie zachwyca). Dla mnie klimat tam jest zabójczy, to jak skrzyżowanie pogody w Kuala Lumpur z Abidżanem , czyli bez klimatyzacji jest ciężko.
2. Transport: mnóstwo lotów krajowych, autobusy docierają praktycznie wszędzie, ale trwa to niemiłosiernie długo (bardzo górzysty kraj, kręte drogi, prace drogowe etc.). Czwarte zdjęcie: Park Narodowy Tayrona, na końcu trasy fajna, praktycznie bezludna plaża, ta ze zdjęcia - tutaj jest bezwzględny zakaz kąpieli).Koszt: 87,000 COP + ob. ubezpieczenie 6,000 COP (1000 COP = około 1 PLN). Tani ten park, nie jest, ale warto.
3. Medellin (miasto z unikatowymi rzeźbami Fernando Botero i bardzo efektywnym metrem i kolejką linową, ale także romantyzowanego wszędzie bandziora Pablo Escobara, z mnóstwem bezdomnych, uchodźców z Wenezueli i prostytutek w centrum).
4. Droga Medellin-Pereira, zieleń, zieleń i zieleń, ale także górskie serpentyny i holywoodzkie przeboje, z hiszpańskim dubbingiem oczywiście . No i klima na full (60,000 COP, kupuje się w kasie na dworcu, przed odjazdem).
6. Salento, czyli baza wypadowa do Valle de Cocora.
7. Valle de Cocora, obowiązkowy program. Wlazłem łatwiejszym szlakiem za 5000 COP, wyszedłem chyba trudniejszym za 20,000 COP, złaziłem się jak pies, ale warto było .
8. Bogota również muralami stoi; to wielkie, głośne miasto. Przy okazji dziękuję @kubap1 za info o dojeździe z/na lotnisko BOG. Muzeum Złota: obowiazkowo, opłata jest symboliczna, bodajże 5000 COP, w niedziele gratis. Muzeum Botero: bardzo fajne, darmowe.
Podsumowując: Kolumbia to bardzo łatwy w podróżowaniu kraj, tani (w porównaniu do Europy bardzo tani). Jedyny szkopuł to drogie bilety lotnicze; coś takiego jak tanie linie (szczególnie pomiędzy państwami w Am. Płd. to nie to samo co w Europie np. Panama-Cartagena, Wingo 108 USD, Bogota-Panama, Avianca 132 USD (z kabinówką). Jedzenie dobre (głównie mięso, mnie brakowało normalnego pieczywa, wszystko na słodko). Miejscowi nie są nachalni, to nie Afryka. Nie znają w większości żadnych języków obcych (nawet w hotelach; nie sypiam w Hiltonach . Karta SIM: w Cartagenie ciężko było znaleźć sklep Claro czy Tigo, na lotnisku w ogóle nie było takowego. Wifi praktycznie w każdym hotelu, hostelu, pensjonacie etc. Ogólnie czysto w miejscach noclegowych.
Bezpieczeństwo: oprócz sprzedawców wszelkiej maści towarów i nagabywaczy (Cartagena), nie było żadnych problemów. Turysta nie musi trzymać się ciągle za portfel i trzymać telefon na smyczy. Sporo turystów z Europy i USA. Nikt mnie na nic nie naciągnął. Chętnie odpowiem na pytania, jeśli takowe się pojawią.

_________________
Do tej pory m.in.: Algieria, Etiopia, Gambia, Ghana, Rwanda, Senegal, Uganda, WKS | | Indie, Indonezja, Iran, Kazachstan, Kirgistan, Liban, Malezja, Nepal, Oman, Tajlandia, Uzbekistan || Boliwia, Brazylia, Kanada, Kolumbia, Meksyk, Panama + Europa.

Z tego co piszę kartę SIM można kupić na lotnisku w Cartagenie:
https://gigago.com/cartagena-airport-ct ... gJPivD_BwE
Ryzykować i kupić na miejscu czy lepiej od razu e-sim przed wylotem?

Jeśli chodzi o Claro to na mieście wyglada to tak:
Karta SIM - 5k COP
Pakiet niby 7.5gb - ale w praktyce 15gb na 20 dni - 21.5k COP

Byly tez pakiety na 10/30 dni (odpowiednio mniej lub więcej gb) za ok 10/30k COP.
Kupowane w zwykłym małym kiosku. Bez żadnych formalności i działa od razu po włożeniu do telefonu.