Fly4free.pl

Mam takie pytanie - wiem, że niektóre linie (LOT, Lufthansa) uzależniają cenę biletu TAM od wyboru daty powrotu, a niektóre (Ryanair, wizzair) traktują odcinki niezależnie. Od czego to zależy? Czy to zasada, że tanie linie sprzedają bilety na odcinek, a tradycyjne na podróż, czy nie koniecznie?

Najogólniej rzecz biorąc, tanie linie dzialają wyłącznie na zasadzie p2p czyli przewożą pasażerow z punktu A do punktu B i w ten sposob kalkulują swoje taryfy, więc zakup podróży tam i spowrotem za "jednym zamachem" wiąże się poprostu z zakupem odcinka A do B oraz odcinka B do A, a na cenę sklada się prosta suma taryf za pierwszy i drugi lot ; jednocześnie przewoźnicy ci nie biorą żadnej odpowiedzialności za inne, dalsze plany podrożne pasażerów, nawet jeśli wracają tą samą linią. Pasażerów z kolei nie obowiązuje zasada wykorzystywania odcinków wg zarezerwowanej kolejności czyli innymi slowy kupując A-B, B-A można skorzystac tylko z drugiego lotu.

U przewoźników tradycyjnych taryfy są zdecydowanie bardziej powiązane ze sobą , czyli najprościej kalkulacja całości zależy od tego czy pasażer leci tylko w jedną stronę, czy w dwie, w jakie dni itd, na cene ma wpływ dostępnośc miejsc w poszczegolnych taryfach, a zarazem dopuszczalny zakres łączenia poszczegolnych taryf - czasami mimo wolnych miejsc w taryfie niższej na dany lot, pasażer, ktory chce wracac rejsem , na który juz miejsc nie ma w tej samej taryfie, musi oba odcinki wykupić w drożej taryfie(ach) itd. itp. Co do zasady też bilety na danej trasie w jedną stronę są droższe , niż cena tego samego odcinka przy zakupie biletu w dwie strony, czasami nawet są droższe niż cała podróż w dwie strony. Są od tej reguły oczywiście wyjątki, np. w LOTcie dotyczy to lotów krajowych.

czyli ogólnie chodzi jednak o podział tanie/tradycyjne linie? W takim razie biletu w jedną stronę do Azji w promocji mogę szukać tylko w AirAsia a np. do USA wcale?

NIe do końca tak że wcale. Jest wiele linii lotniczych, które działaja na pograniczu tanich/tradycyjnych linii (przynajmniej w tym rozumieniu). W Condorze, air Berlin, GermanWings itp w zasadzie bilety kupujesz OW, to znaczy cena każdego odcinka jest niezależna od dostępności klas rezerwacyjnych na drugim odcinku. Jest to system zbliżony do Ryanaira/Wizzaira itp.