Fly4free.pl

Na przełomie października i listopada 2023 roku wybieram się z żoną na 2 tygodnie do Kenii. Bilety już kupione i 29. października rano lądujemy w Nairobi a 10. listopada wieczorem wylatujemy z Mombasy.
W planie oczywiście mamy kilkudniowe Safari a także kilka dni wypoczynku nad oceanem (wstępnie na Dani Beach).
1. Macie jakiekolwiek wskazówki odnośnie takiej podróży?
2. Co jeszcze ewentualnie warto zrobić lub zobaczyć przez te 2 tygodnie (poza safari i wypoczynkiem)?
3. Odnośnie safari - byłem już na safari w Tanzanii (niestety tylko jednodniowe) i widziałem większość zwierzaków. Bardzo zależy mi na nosorożcach. W planie tym razem mam safari kilkudniowe (tak z 4 dni i 3 noce koniecznie na terenie parków albo może i więcej - w zależności od kosztów i czy warto aż tyle dni). Jakie parki narodowe polecacie? Na pewno będę chciał Masai Mara (nosorożce oraz szansa na zobaczenie końcówki Wielkiej Migracji) i wtedy "po drodze" myślałem, żeby też zrobić Lake Naivasha oraz Lake Nakuru. Czy jest wtedy sens wybierać się także dodatkowo do Park Narodowy Amboseli? Może jeszcze jakieś inne parki w tamtych okolicach? W takiej sytuacji Tsavo West oraz East nie ma co robić, ponieważ ciekawsze rzeczy/zwierzaki będą w tych wcześniejszych parkach? W jaki sposób i gdzie najtaniej szukać takiego safari zgodnie z moimi założeniami? Robiłem wstępne rozeznania w googlach to ceny są dość wysokie takiego kilkudniowego safari (pod 1000 USD za osobę)... Może samemu wypożyczyć samochód i spróbować to zrobić bardziej budżetowo?
4. Odnośnie plażowania - gdzie są najładniejsze plaże? Faktycznie na Danie Beach? Rozumiem, że raczej są tam tylko same normalne, duże hotele i w nie należy celować? Czy może są takie malutkie, klimatyczne "hoteliki" jak na Zanzibarze? Najlepiej szukać przez booking (mam trzeci poziom genius na bookingu więc w miarę spore zniżki) czy w inny sposób?
5. Lądujemy w Nairobi a wylot mamy z Mombasy więc trzeba się tam jakoś dostać. Jakie opcje polecacie? Widziałem, iż są niedrogie loty oraz pociąg. Która opcja najlepsza (a może jakaś inna w kontekście tego safari co chcemy zrobić)?
Z góry dzięki za jakiekolwiek podpowiedzi i pozdrawiam!

_________________

2. Jak na afrykańskie miasto, w którym z definicji nic ciekawego nie ma, Mombasa wydała mi się całkiem klimatyczna na krótki spacer, zwłaszcza zlokalizowane w zabytkowym budynku targowisko.

4. Plaże w Diani Beach bardzo dobre. Nie widziałem mniejszych hoteli, ale warto coś poszukać. Zwłaszcza, że te duże często nastawione są na hurtową sprzedaż do biur podróży, więc cena na bookingu, zwłaszcza z wyżywieniem, bywa przez to zawyżona. Z drugiej strony, przez to, że są tam głównie duże hotele, to ciężko z gastronomią, więc to też polecam pod rozwagę przy wyborze hotelu.

5. Przed rezerwacją lotów proponuję zrobić dobry reaserch na temat linii lotniczej i zrobić odpowiedni zapas czasu. Małe, lokalne, afrykańskie linie lotnicze potrafią odwoływać loty na ostatnią chwilę jak im się nie zgadza LF. Z Diani Beach do Mombasy brałem ubera, ale bez problemu można się dogadać z kimś na miejscu, pewnie nawet taniej.

_________________

Pojeździłem niedawno trochę po Kenii, choć podobnie jak w zeszłym roku, tylko rejony Naivashy i Nakuru.

3) Da się to zrobić taniej. Nie wiem o ile, ponieważ nie brałem noclegów w parkach. Mogę Ci powiedzieć odnośnie jazdy samochodem.
Terenówkę w niezłym stanie można wypożyczyć w Nairobi z lotniska za około 65 USD/doba. Jeśli chodzi o parki czy rezerwaty, opłata za swój samochód zwykle jest symboliczna. Cenę robi oczywiście wstęp, ale ten będzie taki sam niezależnie od przyjętej formy (swój samochód/zorganizowana wycieczka).

a) Masai Mara - nie byłem, ale wypytałem znajomych, którzy właśnie wrócili z Kenii. Oni dojechali tam własnym autem i mieli nocleg około 2 km od bramy parku. Nie zdecydowali się jednak wjeżdżać tym swoim autem. Za 140 dolarów/doba/samochód wynajęli kierowcę z półotwartym Land Roverem. Przyjeżdżał po nich rano, odwoził wieczorem. Spędzili w parku dwa dni. Oglądając zdjęcia mogę powiedzieć, że widzieli chyba wszystko, co można i trzeba i to z bardzo fajnej odległości.

b) Jeśli w Masai Mara nasycicie się zwierzętami, Jezioro Naivasha jako takie nie ma sensu. W bezpośredniej bliskości jest m.in. Crescent Island. Fajne, ale głównie pod kątem hipopotamów, które z pewnością zobaczycie w Masai Mara. Jest też spora liczba mniejszych lub większych rezerwatów. Większość z nich jednak zjeździłem przy okazji Rajdu Safari, więc cel wjazdu był inny

c) Nakuru - tutaj można wpaść. Park jest fajny, chociaż nie daje ogromnej swobody poruszania się. Mam na myśli to, że np w Nairobi dróżek i ścieżek jest multum, niektórymi nawet trudno przejechać "podstawową" terenówką (jak RAV4). Natomiast w Nakuru są dokładnie wyznaczone drogi, co oznacza, że ciężej znaleźć się blisko zwierząt. Trzeba liczyć na to, że są od tych dróg w dostrzegalnej, kontaktowej odległości. Nam się poszczęściło. Nosorożce (tam ich bardzo dużo) najpierw spały, później spacerowały, z lwem w zasadzie zrobiliśmy sobie selfiaki

O wypożyczeniu i jeździe po Kenii samodzielnie pisałem we właściwym temacie. Niedługo pewnie dopiszę wrażenia z tego roku. Na pewno jest to stresujące, zwłaszcza w nocy. W dzień jako tako, można się przyzwyczaić, ale nie powiedziałbym, że będzie to relaksująca podróż. Zależy też od drogi. Ja akurat bazowałem na bardzo ruchliwej trasie Naivasha - Nakuru i wrażeń było sporo

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)

Wiedziałem, że w Afryce jest słabo z drogami, ale żeby aż tak źle.

Nairobi... National Park

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)

@Tom K byłeś, polecasz?
Stoimy przed decyzją czy przejechać się do tego parku. Masz do polecenia jakiegoś przewodnika?

@startowiec55 Byłem.
Czy polecam? Zależy co macie w planie dalej.

My nie korzystaliśmy z żadnego przewodnika. Wjechaliśmy wypożyczonym przez siebie autem, którym potem jeździliśmy sami po Kenii. Park jest bardzo rozległy i jak pisałem daję wielką swobodę poruszania się. Jeśli chodzi o znalezienie zwierząt to... już sam nie wiem. W 2022 roku przez różne obsuwy wjechałem w środku dnia, w upał, ale zwierząt było relatywnie dużo, choć bez tych najważniejszych. W tym roku spięliśmy się, wjechaliśmy po 8 rano i było... mniej. Natomiast udało się trzykrotnie zobaczyć lwy i dwa razy nosorożce. Mając szczęście, można złapać kadr z wieżowcami Nairobi w tle.

_________________
Azory => Egzotyka tuż za rogiem, czyli azorski "double decker" :)