Fly4free.pl

Witam serdecznie.

Chcę niebawem wybrać się na urlop na Ukrainę. Nie dysponuję wielkimi funduszami, dlatego też Lwów raczej odpada, gdyż jak na ukraińskie miasto jest dość drogi. Zwłaszcza nocleg, gdyż chcę wynająć tymczasowe mieszkanie. Dlatego też myślę o innym większym mieście na zachodniej Ukrainie - Iwano Frankowsku.

Czy dogadam się w Iwano Frankowsku po polsku tak dobrze jak we Lwowie? Czy rzeczywiście jest tam taniej? Czy jest to popularny kierunek turystyczny? Czy może ktoś poleci mi inne zachodnio-ukrainskie miasto, które jest w miarę duże i nie zrujnuje mnie finansowo?

Pozdrawiam.

Ile masz na to kasy i na jaki okres?

i niebawem wybrac to kiedy? Ukraina zamknieta dla turystow

Iwano Frankowsk to fajne miasto, ale tak może na dzień. Może jest coś ciekawego w okolicach? Tego nie wiem.
Niewąpliwą "atrakcją" jest wylot z tamtejszego lotniska, bo podejrzewam, że przez 4 lata, kiedy stamtąd leciałem, niewiele się zmieniło.

_________________

Nie mam dokładnie zaplanowanego budżetu na ten urlop, ale z ogólnych wyliczeń widzę, że na dwa lub trzy tygodnie w Lwowie nie będzie mnie stać. A chcę wynająć sobie tymczasowe mieszkanie na ten okres. Dlatego szukam miasta, które będzie tańszą alternatywą. Nie zależy mi też bardzo na zwiedzaniu, a bardziej na tym, aby zobaczyć jak żyje się w ukraińskim mieście, gdyż nigdy w tym państwie nie byłem.

Wiem, że na chwilę obecną Ukraina jest zamknięta dla turystów, ale planuje jechać, jak tylko otworzą granicę. Może być październik, listopad...

Ja polecałbym jednak Lwów. Nie wiem, czy oferta z linku jest aktualna, ale warunki na 1-2 os. wystarczające, właściciel mówi po polsku. W pobliżu jest tani bar, gdzie przychodzą lokalsi i pracownicy biur. Można spokojnie i niedrogo pomieszkać nawet dłuższy czas.
http://strefa.lwow.pl.ua/noclegi.html

Rzeczywiście jest to bardzo atrakcyjna oferta na wynajęcie mieszkania. Tym bardziej, jeśli chodzi o wynajem na dwa lub trzy tygodnie. Jestem skłonny jednak zastanowić się nad tym Lwowem...

Chciałbym jednak wiedzieć, czy rzeczywiście Lwów jest aż tak dużo lepszy, jeśli chcemy pojechać tam turystycznie? Czy ceny są dużo wyższe, niz w Iwano Frankowsku, czy tylko trochę? Czy w Iwano Frankowsku dogadam się bez problemu po polsku?

Warto najpierw poczytać o miejscach, które zamierzamu odwiedzić, zwłaszcza że Lwów ma bardzo bogatą historię i wiele walorów czy miejsc interesujących dla nas, Polaków. Ta historia na każdym kroku się przeplata... By to zobaczyć i poczuć atmosferę miasta, nie jest potrzebny duży budżet.
Iwano-Frankiwsk dobrze zobaczyć sobie po drodze, w tranzycie np. Miasto niczym specjalnym się nie wyróżnia, by miało przyciągnąć rzesze turystów. A różnica w kosztach, nie będzie aż tak wielka, (może kilkanaście%) by odpuszczać Lwów.
Niektóre kwestie są nieprzeliczalne.

Czytałem w internecie dużo na temat Lwowa. Prawie za każdym razem to miasto było przedstawiane jako takie "komercyjne" i mocno nastawione na turystow,. Przez co po prostu drogie. Gdzieś tam natknąłem się również na stwierdzenie, że ceny w sklepach w Iwano Frankowsku są prawie dwa razy niższe, niż w Lwowie. Czy mam rozumieć, że to nieprawda???

Ogólnie nie zależy mi na zwiedzaniu zabytków, a bardziej na tym, aby po prostu pomieszkać jakiś czas na Ukrainie, dlatego myślałem o Iwano Frankowsku. Co prawda mniejsze miasto, ale to mi akurat nie przeszkadza... Tylko nie wiem, jak tam traktują Polaków i czy dogadam się tam po polsku?

Nie wiem. Wchodzę na stronę Arsen (supermarkety) i widzę te same ceny w gazetce, w obydwu miastach. Przy okazji można sobie przeliczyć ceny produktów. Podobnie z gastronomią. Można wejść przez Google Maps na strony lokali i zobaczyć ceny w menu. Żadna wiedza tajemna...
Wędliny i sery mogą byc droższe niż w Polsce. Wodę do gotowania najlepiej kupować butelkowaną.
http://evrotek.com/ru/arsen/akcii-katalog/?cityID=1

watpie. ceny w sklepach pewnie podobne. drozej moze byc w knajpach i noclegi. mniejsze miasto wcale nie musi byc tansze bo wybor/konkurencja mniejsza (np jeden lokalny sklepik). poza tym nie wiem czy w IF mozna kupic dobre piwo, a we L mozna.

Może tylko ceny jedzenia w lokalach i restauracjach są wyraźnie wyższe... W sumie miałoby to sens.

A czy wiesz może jak w Iwano Frankowsku traktuje się Polaków i czy można dogadać się tam po polsku z taką łatwością, jak we Lwowie?

nie wiem, ale calkiem mozliwe https://ckpide.eu/pl/

tyle ze raczej nie latwiej niz we Lwowie, ktory jest turystyczny

No widzę, że jako tako "Polskość" tam istnieje. Tyle, że - tak, jak piszesz - to raczej nie to samo, co we Lwowie.

A czy ktokolwiek był w Iwano Frankowsku i mógłby powiedzieć jak tam jest?

Byłem w IF, miasto do zobaczenia w ciągu jednego dnia.
Lwów jest 3 x ciekawszy, a z uwagi na konkurencję usługodawców, niewiele droższy, o ile w ogóle.

_________________

MeHow... Czyli mam rozumieć, że w knajpach i restauracjach we Lwowie, zapłacę jedynie troszkę więcej niż w IF?

Sens pobytu w IF widzę gdybyś jednak chciał zwiedzać okolicę, marszrutki powinny działać (będziesz miał prawdziwy ukraiński koloryt), rzuć sobie okiem na mapę, niedaleko masz Kołomyję (muzeum pisanek), Park Narodowy Synewyr, górę Makowica (wjazd wyciągiem), a i jedzenie powinno być trochę inne niż typowo turystyczne, więcej wpływów rumuńskich czy węgierskich, bogracze, banosze itd.

Inną kwestią pogoda, w październiku i listopadzie może być już po prostu zimno.

_________________
Ніночка

W zasadzie, to tak, jak pisałem - nie zależy mi jako tako na zwiedzaniu, ale bardziej na tym, aby po prostu pomieszkać w ukraińskim mieście i zobaczyć jak to jest. Porozglądać się po okolicy, odwiedzić kilka restauracji, kawiarni. Dlatego też głównie zależy mi na tym, aby było tanio, gdyż będę miał ograniczony budżet. Ważne też, abym bez problemu dogadał się po polsku.

No, ale jeśli ceny w restauracjach i kawiarniach we Lwowie rzeczywiście mają być podobne do tych w IF, to może rzeczywiście jednak wybrałbym Lwów. Ceny w zwykłych marketach też powinny być takie same. Kwestią tylko wynajęcia taniego mieszkania na krótki czas. No ale we Lwowie też można znaleźć perełki w takiej cenie, jak w IF.

Oczywiście, niektóre knajpy we Lwowie mają ceny dostosowane do turystów zachodnich, więc niektóre będą po prostu droższe niż w IF. Natomiast z kilkoma Puzatymi Chatami i innymi bistro typu stolovaja na pewno nie zginiesz. Konkurencja wśród knajp robi swoje.

_________________

Jeśli chcesz wiedzieć 3 tyg w jednym miejscu to lepiej w Czerniowcach niż we Franku.

Franek ma ciekawe miejsca (cyrk handlowy) ale Czerniowce to zupełnie inny level. I zawsze na bazar można pójść - ciekawe jak on dodała Covidowo? Może się okazać, że nie na bazar a miejsce po bazarze

A nie lepiej pomieszkać po tygodniu w trzech różnych miastach? Jeśli tam nie chcesz pracować, to szybko znudzisz się jednym miastem. A pytanie, czy dogadasz się po polsku jest pytaniem błędnym. We Lwowie część ludzi rozumie, część nie. Trafisz na tych nie mówiących i co? Języki bardzo podobne, załapiesz od razu. Tylko oczywiście trzeba znać cyrylicę, żeby cokolwiek pojąć.