Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 4 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
#1 PostWysłany: 30 Paź 2019 18:19 

Rejestracja: 27 Kwi 2017
Posty: 78
niebieski
Siema !!
Jako, że nie lubię specjalnie się rozwodzić na różne tematy i tym razem będzie dosyć krótko. W razie czego postaram się dopowiedzieć na wszystkie pytania ?

Termin 2-7 pazdziernika.
Lot Waw-kef 2-7.10.19
Zaczynamy !
Wyprawa nasza jest idealnym przykładem tego jak pogoda (i nie tylko) może całkowicie zmienić przebieg zaplanowanych wydarzeń. Nasz misternie uknuty plan na niecałe 5 dni podróży został już mocno przetestowany drugiego dnia... Ale o wszystkim pokolei.

Wybralismy się 10-osobowa ekipa w tym niespełna roczny bąbel. Wynajęliśmy dwa kombiaki bo od początku nie było w planach offroadowych eskapad. Nasz harmonogram zakładał zobaczenie wszystkiego co na południe i poludniowy-wschod od Reykiaviku.

Wylądowaliśmy w okolicach północy. Szybki odbiór bagażu wyładowanego polskim cebulowym jedzeniem, przechwycenie aut i kierunek na apartament w centrum reykiaviku. Oczywiście już na starcie udało nam się źle klepnac nawigacje i na miejsce dojechaliśmy z delikatnym poślizgiem. W miarę o ludzkiej godzinie poszliśmy spać. Aklimatyzacja się rozpoczęła.

Dzień pierwszy
Po śniadaniu, kawce i spakowaniu tobołków zaczęliśmy realizować wreszcie docelowy plan. Zaczynamy od miejsca styku płyt tektonicznych i następnie kierujemy się na gejzer Strokkur. W moim przekonaniu miejsce to nie jest niczym specjalnym. Robotę robi sam wybuch gejzera ale tylko wtedy kiedy jest na tyle silny żeby wyrzucić wodę na przynajmniej 10 metrów w górę. Zdumiewajacy jest za to turkusowy kolor wody. Tak poza tym miejsce jest jedynie do odchaczenia z listy. Niestety okazało się później, że bylo to najbardziej czasochłonny punkt dnia (nie powielajcie błędu :)). Jadac dalej zachaczamy o wodospad Gulfoss i na deser robimy krater Kerid. Wodospad Gulfoss to istny gigant wśród wodospadów i było czuć od niego moc już z daleka. Zacinający deszcze i porywisty wiatr jedynie wzmagało to przekonanie. Co do krateru to pierwsze co się rzuca w oczy to bajkowe kolory mchu i błękitna woda w niecce. Przemilo było na to popatrzeć. Polecam ?
I w zasadzie to by było tyle jeżeli chodzi o nasze inauguracyjne zwiedzanie. O zmroku dojeżdżamy do naszych wynajętych domków. Mogliśmy z tego dnia wycisnąć zdecydowanie więcej ale takie już uroki podróżowania większą zgraja.

Na pocieszenie została nam gorąca bania na tarasie i wesoła integracja do późnych godzin. O tym już nie zamierzam Wam pisać ?

Załączniki:
qw.jpg
qw.jpg [ 225.09 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
IMG_20191003_153613-min.jpg
IMG_20191003_153613-min.jpg [ 67.52 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
IMG_20191003_153531-min.jpg
IMG_20191003_153531-min.jpg [ 91.76 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
IMG_20191003_141548-min.jpg
IMG_20191003_141548-min.jpg [ 166.69 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
IMG_20191003_124257-min.jpg
IMG_20191003_124257-min.jpg [ 182.54 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
asdwq.jpg
asdwq.jpg [ 217.26 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
asda.jpg
asda.jpg [ 109.01 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
asd.jpg
asd.jpg [ 171.62 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
asa.jpg
asa.jpg [ 110.71 KiB | Obejrzany 4976 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
Majówka w USA: Seattle + Bozeman lub Missoula od 2639 PLN Majówka w USA: Seattle + Bozeman lub Missoula od 2639 PLN
Urlop nad Gardą za 1031 PLN. Loty do Włoch z Katowic, noclegi przy jeziorze i auto Urlop nad Gardą za 1031 PLN. Loty do Włoch z Katowic, noclegi przy jeziorze i auto
#2 PostWysłany: 31 Paź 2019 20:25 

Rejestracja: 27 Kwi 2017
Posty: 78
niebieski
Dzień drugi
Jako że plany były ambitne to wstaliśmy wcześnie. Na pierwszy cel przypada Reykjadalur. Tam wlasmie mieliśmy pochillowac w źródłach geotermalnych. Niestety okazało się że szlak do nich jest tego dnia zamknięty i w ten sposób pierwsza godzinę mielismy w plecy. Nie zrażając się tym skierowalismy się w kolejny punkt. Tym razem padlo na wioskę, gdzie znajdują się domy z dachami pokrytymi trawa, rodem niczym z Wysp Owczych. Miejsce bardzo fotogeniczne i o tyle creepie o ile domki były opuszczone a w nich dziwne krzyże... Tak krzyże właśnie ? zaliczając serię zdjęć zapakowaliśmy się do auta i ruszyliśmy pod wodospad Seljalandsfoss. Wodospad moim zdaniem jeden z efektowniejszych na wyspie. Na naszą szkodę pogoda postanowiła nas nie rozpieszczać od początku wyjazdu a wiatr z każdą godziną wydawał się być coraz silniejszy. Jedynym plusem tego była zmniejszona aktywność turystów.
I tu zrobię mały offtop. Turyści w zdecydowanej większości to byli Azjaci, co zaraz po Polakach czyni ich chyba najliczniejszą grupa na wyspie ?
Kolejnym punktem było wzgorze dyrholaey. Cebulujac bylismy jedynymi samochodami osobowymi które wjechały na górę tak to same 4x4. Wjazd na górę nie należał do najprzyjemniejszych ale tragedii też nie było. Udało się nawet przy mokrej nawierzchni i koła wcale nie boksowali. Wysiedliśmy z aut i uderzył w nas wiatr z siłą pędzącego pociągu. Serio. Wiatr na gorze urywał głowy, nie dało sie bezpiecznie wyjąć telefonu do zdjęcia. Ale za to widok z góry był przekozacki. Czasem trzeba się trochę pomęczyć żeby coś zobaczyć spektakularnego. Skały, czarna, szeroka plaża, przestrzen... Tak to robiło wrażenie. Z góry zjechalismy na dół aby na własnych butach poczuć czarna piasek. Jedną z atrakcji na długiej, szerokiej plaży jest oczywiście obserwacja azjatów zalewanych co i raz przez wzburzone morze. Podczas naszego może godzinnego pobytu tam, częstotliwość zalewania wychodziła mniej więcej raz na 5 minut. Na koniec dnia spróbowaliśmy zachaczyc jeszcze o wrak samolotu ale iście huraganowy wiatr doprowadził do porzucenia tego pomysłu. Odpuscilismy też jęzor lodowca Sólheimajökull i z uwagi na postępująca szarzyznę i pojechalismy do kolejnych domkow na obiadokolacje i wczesniejsze spanie. Wiatr z minuty na minutę coraz głośniej na nas warczal. Od początku wyjazdu również nie mielismy co liczyć na zorze z uwagi na całkowite zachmurzenie. Po tym dni tiła się w nas ciągle nadzieja na chociaż jeden promyk słońca podczas naszego pobytu.

Załączniki:
8.jpg
8.jpg [ 185.12 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
7.jpg
7.jpg [ 145.17 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
6.jpg
6.jpg [ 72.55 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 90.61 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 49.42 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 70.71 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 68.83 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
1.jpg
1.jpg [ 185.95 KiB | Obejrzany 4823 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#3 PostWysłany: 02 Lis 2019 15:08 

Rejestracja: 27 Kwi 2017
Posty: 78
niebieski
Dzień trzeci
Noc była trudna. Dźwięki wydawane przez wiatr oraz ciągłe stukoty różnych rzeczy o domki sprawiły że nie każdy dobrze pospał. Pierwszym porannym widokiem z okna była rozległa kaluza na jakieś 5 metrów od ganku. Wiatr ledwo co pozwalał nam otworzyć drzwi. Dzięki Bogu morale stało dalej na wysokim poziomie.
Tego co wydarzyło się dalej niestety nie byliśmy w stanie przewidzieć nigdy. A więc tak:
Ruszyliśmy od razu pod wodospad Skogafoss. Będąc na miejscu z samochodu decydują się wysiąść tylko dwie osoby. Ich krótki spacer pod docelowe miejsce i z powrotem kończy się szalona walka z wiatrem oraz totalnym przemoczeniem już na wstępie dnia. Wiatr dawał tak że jadąc pod jęzor musieliśmy uważać żeby nas nie zwiało z drogi. Będąc pod jęzorem cały parking zastajemy w połowie zalany wodą. Poza nami żywej duszy. Nie było mowy o zobaczeniu czegokolwiek przy takich opadach i wietrze.
Pogoda wygrała i chociaż mieliśmy w planach jechać dalej na wschód to zdecydowalismy się wrócić do rejkiawiku i ustalić po drodze dalszy plan działania. Na powrocie zbaczamy trochę pod malownicze miejsce gdzie znajduje się wodospad Bruarfoss. Pogoda w tamtym rejonie nieco lepsza - przynajmniej tak nie wialo -i zdecydowaliśmy się na trekking. Przeprawa okazala się być nie lada wyzwaniem zwłaszcza że po drodze lądowaliśmy w zwałach błota raz za razem. Ale co tam, najważniejszy był efekt końcowy, a ten zapadl głęboko w pamięć. Dawno nie widziałem tak oryginalnego i pięknego wodospadu jak ten. Absolutny must see. Chociaż jedną rzecz nam tego dnia wyszła ! Całość zabrała nam 3-4 godziny w obie strony więc po dojściu do aut była już mniej więcej 16. Postanowiliśmy pojechać do hotelu. Nadmiernie tylko że rezerwacje na nocleg zrobiliśmy w czasie naszego trekingu. Oczywiscie nasz gospodarz nie zdążył zarejestrować naszego booka więc trzeba było poczekać na jego przyjazd i wydanie kluczy ? Na wieczór został nam pyszny posiłek w stylu kebab z baranka i ustalenie planu na ostatni dzień.

Załączniki:
9.jpg
9.jpg [ 219.15 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
8.jpg
8.jpg [ 142.07 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
7.jpg
7.jpg [ 200.39 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 104.47 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 164.07 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 91.49 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 163.79 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
1.jpg
1.jpg [ 160.42 KiB | Obejrzany 4694 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 04 Lis 2019 22:07 

Rejestracja: 27 Kwi 2017
Posty: 78
niebieski
Dzień czwarty - ostatni
Ekipą zdecydowaliśmy się wyjechać z samego rana i pojechać na polnoc. Chcieliśmy objechać cały półwysep na którym znajduje się Park Narodowy Snæfellsjökull. Obraliśmy azymut na Kirkjuffell. Jadąc do celu mijaliśmy wiele pięknych miejsc i na jednym z punktów widokowych zatrzymaliśmy się na dłużej. Widok tam byl niczym kadry z jurrasic parku. Móglbym tam spędzić conajmniej kilka dni pod namiotem gdyby była taka możliwość. Nas niestety czas naglił bo bliżej północy mieliśmy wylot powrotny i pocisnelismy dalej. Kolejną stacją był właśnie Kirkjuffell i jak od rana świeciło słońce tak dojechaliśmy już przy pełnym zachmurzeniu... Ku naszemu zaskoczeniu w pewnym momencie pojawiła się gigantyczna tęcza idealnie wpasowując się w tło nad górą. Widok był niezirmski. Dzięki temu chumory się poprawiły od razu wszystkim i można było ruszyć dalej. Objeżdżając półwysep zdecydowaliśmy się przy okazji podjechać na lodowiec. Co prawda, droga która do niego prowadziła była stroma i w pewnym momencie zrobiła się zbyt wymagająca dla naszych aut to chociaż wjechaliśmy na taką wysokość że mieliśmy piękna panoramę na kilka stron wzniesienia. Krajobraz istnie księżycowy połączony z erą dinozaurów. Było warto tam się wspinac. Zaraz po tym skierowaliśmy sie na plażę gdzie miały być foki. I były... Całe dwie sztuki ? cyknelismy pamiątkowe foty i wróciliśmy do Reyjkiawiku.

W Reyjkiawiku czekał nas ostatni punkt wyprawy, czyli wyżerka przed odlotem. Skierowaliśmy się do Islandic streetfoodu, gdzie serwują rewelacyjne zupy. Z każdą jedną zamówiona przysługuje Ci dolewka. Smak wyborny. Cenowo przystępnie i przy okazji fajnie było coś zjeść lokalnego. Po jedzeniu oddaliśmy samochody i wróciliśmy nocnym lotem do Polski.

W ten oto sposób nasza, krótka
przygoda się zakończyła. Bardzo szybko i pozostawiła niewyobrażalny niedosyt. Pomimo kilkunastu lat doświadczeń podróżniczych to Islandia chyba jako pierwsza na tak wiele sposób z nami nie chciała współpracować. Patrząc przez pryzmat czasu to bardzo wiele mogliśmy poprawić i trochę więcej z tego wyjazdu wyciągnąć. Na kolejny raz zdecydujemy się napewno na terenowe auto i przejedziemy Islandię na wskroś. Mimo tego, że trafiliśmy wręcz masakryczne okienko pogodowe to osobiście Islandia zaszczepiła mi bakcyla na siebie.
Nie mogę doczekać się już powrotu... Najpewniej na wiosnę

Załączniki:
8.jpg
8.jpg [ 99.59 KiB | Obejrzany 4546 razy ]
7.jpg
7.jpg [ 168.16 KiB | Obejrzany 4546 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 130.17 KiB | Obejrzany 4546 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 141.63 KiB | Obejrzany 4546 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 188.09 KiB | Obejrzany 4546 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 118.65 KiB | Obejrzany 4546 razy ]
1.jpg
1.jpg [ 168.91 KiB | Obejrzany 4546 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 4 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 2 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group