Fly4free.pl

Beludżystan podzielony jest na część irańską i pakistańską. Ta druga jest zamknięta dla turystów (możliwy jest jedynie przejazd pod eskortą, jeśli do Pakistanu wjeżdżamy od strony Iranu).
Irańska część jest otwarta, choć ministerstwa zagraniczne wielu krajów odradzają swoim obywatelom pobyt w Beludżystanie. Argumentują to wysokim ryzykiem ataku terrorystycznego i porwania dla okupu.

Odwiedziłem:
- Czabachar - w mieście praktycznie nic nie ma (jeden ciekawszy meczet), ale tak i tam traficie.
- Beris - punkt obowiązkowy ze wspaniałym widokiem na port
- Góry Marsjańskie - cud natury, dojazd taksówką z Czabacharu
- Gowatr - las i rozlewisko na granicy z Pakistanem. Można popływać łódką, poobserwować pelikany i inne ptaki

Ludzie nie mówią tam w ogóle po angielsku. Wyjątkiem recepcjonistka w jednym hotelu (spałem w dwóch różnych) i urzędnik kazachskiego pochodzenia, który zaczepił mnie na ulicy.