Fly4free.pl

Dla zainteresowanych 'pifkowaniem' w Indonezji: http://www.polska-azja.pl/2015/02/07/in ... koholowym/
Ciekawe jak to wpłynie na przychody z turystyki

Od razu sięgnąłem po "Indonesia Raya" Leonarda Pohorylesa z 1976 roku. Autor, oprowadzany przez Jawajczyka, dziwi się, gdy ten zamawia i dla siebie kufel piwa. - Już dawno minister religii zadekretował, że wypicie miejscowego piwa z małą ilością alkoholu nie jest grzechem (...) miałem możliwość później się przekonać, że dozwolone jest także cierpkie wino z palm - tuak.
Kojarzę też tytuł "Tuan pije tuak" z książki innego naszego reportażysty, który wcale nie ukrywał, że się tymże tuakiem urżnął, a i jego indonezyjscy kompani też dali sobie w palnik.
Ale to były inne czasy, kiedy muzułmanom nie odpieprzało.

Na turystykę na pewno to wpłynie ujemnie. Ja nie wyobrażam sobie przeciętnego balijskiego turysty bez szaleństw w knajpach.
Bali to nie Malediwy, gdzie turyści przebywają w swoistych gettach, ale i tam jest zero alkoholu. Ale tam się jeździ głównie dla samego faktu bywania, żeby potem szpanować, a na Bali jeżdżą tłumy Australijczyków, traktujących wyspę jak jedną wielką knajpę, podobnie jak Niemcy, Szwedzi i Anglicy traktują Majorkę.
Poza tym Balijczycy to nie muzułmanie, lecz hinduiści, którzy mogą sobie chlapnąć coś mocniejszego. Podejrzewam, że jesli władzy kompletnie nie odwaliło, to dla Bali zrobi się jakiś wyjątek, bo dochody z turystyki nie są tak duże jak z ropy, ale są nie do pogardzenia

Myślę, że turystów tam ubędzie. Ogólnie staram się omijać kraje, w których alkohol jest zabroniony lub trudno dostępny. Nie trzeba być zaraz alkoholikiem, ale wypić cokolwiek [zwłaszcza coś lokalnego] to chyba każdy lubi.
W Egipcie obszedł
em dziesiątki sklepików na mieście i wszędzie było piwo. Tyle , że bezalkoholowe. Normalny koszmar.

właśnie przeczytałem ten artykuł z pierwszego linku i zastanawiam się czy moim wypowiadający się poprzednicy nie potrafią czytać ze zrozumieniem?
przecież tam jak wół jest napisane, że zakaz dotyczy tylko małych sklepów. nie ma mowy i większych czy, nad czym dywagują nasi yntelygneci, o sprzedaży w barach czy restauracjach.

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)