Fly4free.pl

Pod koniec marca będę w Marsa Alam i wyczytałem o polskiej knajpce w Porcie Ghalib, dużo bardzo skrajnych opinii o tym miejscu.
Był ktoś może tam i podzieli się wrażeniami i zastanym tam smakiem.

A po co ci polska knajpka w Egipcie ?
Nie po to się jedzie do Afryki, żeby wsuwać schabowego.

_________________


"Podróżować to żyć..."

Schabowego w muzułmańskim kraju...

Co do Polskiej knajpy w Marsa

To nie jest knajpa z polskim jedzeniem...
Reklamowana jest jako polska z uwagi na właścicielki, które są Polkami
Zawitałem tam rok temu 29.03 tylko dlatego, że oferowali baraż do MŚ Szwecja-Polska na wielkim rzutniku
Atmosfera + muzyka na żywo jak najbardziej na +
Jedzenie, drinki, piwo jak w każdym barze w porcie/przy plaży - nic wybitnego

Syn tam bywał przed rejsem w 2019. Knajpa spoko.

Zawitałem do tej knajpki i wrażenia takie sobie, jedna z właścicielek przyjmowała zamówienie jak by tam była za karę i cały czas żuła gumę. Zupa rybna taka sobie, do zjedzenia, ale bez szału. Ceny 3 razy wyższe niż w sąsiednich knajpach. Normalnie za dwie osoby, przystawki i dania główne oraz jakiś drink trzeba zapłacić ok 120$ więc poziom z Nowego Światu.
W Marsa Alam jeszcze będę bo urzekł mnie spokój i mnogość dobrych hoteli, ale do tej restaurcaji na bank już nie pójdę.

120$ za obiad czy kolację dla dwóch osób w Egipcie???

_________________

W modnych knajpach na Zamalek w CAI to pewnie możliwe

Nawet w Egipcie Polak Polakowi Polakiem i kroi z USD jak może.

@kumkwat_kwiat

ojj i tu sie mylisz, wlasnie dla rodaków są rabaty 😉

_________________

@Flyguy
Czyli 120$ jest już po rabatach? Biorę

Polecam poczytać opinie na google, kopalnia beki. Chyba nie ma lepszej definicji tourist trap. Chociaż lepiej tu będzie pasować "Polak Rodak trap"

No i ten "Camel"... Bez komentarza.

_________________

Masz camela?

@Sudoku po prostu nazwa "wielbłąd" była zbyt długa i nie zmieściłaby się ładnie na tablicy no i Camel brzmi tak bardziej egzotycznie przecież to mi trochę pasuje do takich nieświadomych turystów korzystających z biur podróży i potem można przeczytać, że oni lecą do Marocco (przecież to polskiej nazwy nie ma) albo byli w kraju zwanym Bali

_________________

hakuna matata!

@Legion1 to podobnie, jak na tym forum. Wystarczy przejrzeć tytuły i mamy albo "trip" albo "coast to coast" a ktoś inny opisuje Niagara Falls. To czemu wielbłąda nie nazwać camel? Inna kwestia, to czy obecnie wielbłąd nadaje się na "trip" czy to już jednak byłby przeżytek.

Nie ma to jak Camel...

Ilość pozytywnych opinii od osób z 1 lub 2 opiniami powala ilością. Systemowo sami dodają pozytywne opinie, zamiast zająć się porządnym gotowaniem.

Powód wielu 5gwiazdkowych opinii od jednostrzalowcow może być akurat inny

Natomiast żarty na bok, profil turysty lecącego do Marsa Alam raczej mocno się różni od przeciętnego forumowicza f4f. Knajpa serwuje lokalne dania w dość wygórowanych cenach. Obsługa jest częściowo polska a po kolacji można potanczyc przy polskich piosenkach. W sumie nie rozni sie to niczym od atrakcji i knajp targetujacych Rosjan w Turcji, Niemców na Majorce czy Anglików na Kanarach. Skoro jest na takie miejsca popyt to gratulacje dla pań założycielek że wstrzeliły się w niszę. A skoro ludzie chcą za taką rozrywkę płacić grube pieniadze to niech się bawią. Może to też da komuś do myślenia, że takich miejsc i tak jest relatywnie mało jak na to ile podróżują Polacy