Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 54 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 26 Paź 2016 17:54 

Rejestracja: 07 Lut 2012
Posty: 113
Japonka76 napisał(a):
oraz zerwał dla mnie kwiaty palmy <3 pachniały bosko landrynkami.
Załącznik:
kwiaty palmy.jpg


Owe kwiaty z palmy to Plumeria/Frangipani, mogą być białe, żółte lub różowe. Możesz je znaleźć blisko np. w Turcji, na południu np. w Kenii, na wsch. np. w Tajlandii i na zach. jak sama doświadczyłaś.
Mam wrażenie że połowa reklam SPA ma je od jakiegoś czasu w PL.

https://en.wikipedia.org/wiki/Plumeria
Góra
 Profil Relacje PM off
Japonka76 lubi ten post.
 
      
Podróż na Okinawę za 3581 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi w 4* hotelu Podróż na Okinawę za 3581 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi w 4* hotelu
Urlop w Wietnamie za 3602 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi ze śniadaniami w 4* hotelu Urlop w Wietnamie za 3602 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi ze śniadaniami w 4* hotelu
#22 PostWysłany: 26 Paź 2016 20:04 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
Dzięki za info. Jak widać nie chadzam za często do Spa w Polsce :)

Wysłane z mojego SM-A500FU przy użyciu Tapatalka
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 27 Paź 2016 13:39 

Rejestracja: 22 Paź 2016
Posty: 2
Japonka: świetna relacja, z wielką przyjemnością się to czyta. Jak cenowo wygląda stołowanie się w małych knajpkach lub ulicznych straganach? Stosują podwójne cenniki?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 27 Paź 2016 16:22 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
@‌charliefrown‌ oczywiście, że na Jamajce są dwa cenniki: dla lokalsów i turystów. Ale można troszkę obejść to i spotkać się cenowo pośrodku, gdy masz swojego jamajskiego przyjaciela :)

-----------------------
Ledwo tylko wystawialiśmy nogę za ogrodzenie naszego resortu podbiegali do nas lokalsi. „First time in Jamaica? What’s your name? Respect!” Padały różne propozycje zakupów rzeczy i usług. Zanim przeszło się przez ulice na drugą stronę (a trzeba przyznać, że ruch na Jamajce jest spory, lewostronny a wszyscy jeżdżą jak szaleni) otrzymywaliśmy kilka propozycji usług transportowych taxi i nie tylko, propozycje zakupu rzeczy przeróżnych, w tym pamiątek oraz oczywiście marihuana, hasz, kokaina, extazy a nawet amfa, zaproszenia do sklepów oraz na wycieczki wszelakie, a wszystko to wśród uścisków dłoni, „żółwików” i przytulanek różnego rodzaju. Ja zdecydowanie najwięcej otrzymywałam ofert seksualnych, a mój mąż głownie zasypywany był ofertami zakupu dragów. :roll:
A, na Jamajce homoseksualizm jest zakazany i wręcz postrzegany jest jako coś obrzydliwego, więc tam panowie nie dostaną propozycji seksualnych od panów.

Załącznik:
okolice1.jpg
okolice1.jpg [ 356.48 KiB | Obejrzany 15899 razy ]


Załącznik:
okolice2.jpg
okolice2.jpg [ 222.52 KiB | Obejrzany 15899 razy ]


Załącznik:
okolice3.jpg
okolice3.jpg [ 214.29 KiB | Obejrzany 15899 razy ]


Na plaży zaś królują sprzedawcy wszystkiego. Podchodzą do Ciebie z czarną torbą, więc nie wiesz co chcą Ci sprzedać. Czasem mają w nich swoje rzeczy osobiste, więc tym bardziej nie wiesz co za oferta tym razem czeka na Ciebie. „First time in Jamaica? What’s your name? Respect!” I tu znów się witamy, ściskamy sobie dłonie, przybijamy „żółwiki” przednie, boczne i do góry nogami, czasem się przytulamy. Osobiście nie mam problemów z bliskością obcych mi osób, gdy sama na to pozwalam. Widocznych chorób skórnych nie zauważyłam, a innymi np. STD’s czy HIV nie zaraża się poprzez podanie ręki. A nie widziałam nikogo z objawami grypy ;)

Na plaży oferują wycieczki, świeże owoce, pamiątki, koraliki, tanie papierosy, gorące homary oraz usługi wszelakie typu masaże czy plecenie warkoczyków.

A czas wolno płynął:
Załącznik:
dzien na plazy.jpg
dzien na plazy.jpg [ 231.88 KiB | Obejrzany 15899 razy ]


Po kilku dniach, gdy już poznaliśmy wzajemnie nasze buzie, gadka powitalna nieco się zmieniła: „Yeh, do you remember me? Respect!” i znów uściski, „źółwiki” i przytulanki. Lokalsi nie mówią zbyt dobrze po angielsku, ale ten kreolski jamajski angielski czasami udaje się zrozumieć, gdy jest wola porozumienia. Jednym słowem dawaliśmy radę, gdy na to nam pozwalali. Gdy oni nas oplotkowywali, my odwdzięczaliśmy się naszą piękną polską szeleszczącą mową.

Jamajczycy, mimo, iż to naród raczej biedny, są bardzo dumni. Nie należy ich ignorować. Nigdy nie udawajcie, że kogoś nie widzicie czy nie słyszycie. Wtedy możecie spotkać się z agresją. Zawsze odpowiedzcie, uśmiechnijcie się, przywitajcie, zagadajcie i podziękujcie. Nie zlewajcie. Jeśli nie jesteście czymś zainteresowani i czegoś nie chcecie kupić nie targujcie się. Odmówcie.

Oczywiście muszę tu zwrócić uwagę, że nie tylko lokalni sprzedawcy nagabują. Jamajczycy jako dumny naród nie żebrzą na ulicy, ale aby zarobić kilka groszy będą próbować coś sprzedać. Czasami są to tak „gówniane rzeczy” że aż wstyd patrzeć. Do nadmorskich kurortów zjeżdżają się ludzie z okolicznych miasteczek i z gór aby podreperować swój budżet czy po prostu przeżyć. Trzeba jednak umieć rozróżnić rastafarianów od zwykłych żuli, których na całym świecie się spotyka. Jeśli nie kupicie czegoś od nich to proszą chociaż aby ich poczęstować papierosem. Mój mąż był mistrzem w rozdawaniu fajek :lol:

Zdarzyło nam się trzy razy, gdy zostaliśmy bezpośrednio poproszeni o zakup jedzenia, bo ktoś był głodny. Nie odmówiliśmy.
O pieniądze nikt nigdy nas nie sępił. To nieelegancko i nie wypada.

Załącznik:
sklep.jpg
sklep.jpg [ 232.26 KiB | Obejrzany 15899 razy ]


Biały człowiek to chodzący dolar. W mniemaniu Jamajczyków, wszyscy, którzy przyjeżdżają na Jamajkę są bogaci. Przypuszczamy, że rynek popsuli bogaci Amerykanie. Na Jamajce znani są jeszcze Niemcy, Włosi i Szwajcarzy. Polska jako kraj położony w Europie między Niemcami a Rosją (bo tak tłumaczyliśmy nasze położenie geograficzne) była dla nich krajem zupełnie nieznanym. Ale, zdarzyły się dwa przypadki znajomości naszych krajan. :) Jeden, to Polacy, którzy przyjechali na festiwal reggae, a drugi to londyńscy współlokatorzy jednego kolesia poznanego na plaży, którzy pracowali na budowie w Anglii.

Mój amerykański szef przez wyjazdem powiedział mi, że najważniejsze na Jamajce to mieć swojego własnego Jamajczyka. I coś w tym jest. Na plaży każdy klub czy knajpa ma swoich „ratowników” jak ich nazwaliśmy. To oni decydują, czy dany sprzedawca może podchodzić do turystów i oferować im swój towar czy usługi. Jedni mogą a inni nie. To oni rozstawiają Ci leżaki i proponują drinki oraz zachęcają do skorzystania z tych czy innych usług. To oni odganiają nachalnych absztyfikantów i wybawiają z opresji grube białe turystki :P

Załącznik:
nasz ratownik w Bourbon Beach.jpg
nasz ratownik w Bourbon Beach.jpg [ 258.18 KiB | Obejrzany 15899 razy ]


Posiadając jamajskiego przyjaciela masz lepsze ceny w sklepie czy knajpie. To jamajski przyjaciel zawiezie Cię gdzie trzeba i zaprowadzi Cię do dobrej lokalnej restauracji. Wielokrotnie widzieliśmy w restauracjach turystów w towarzystwie jakiegoś tubylca. Napiwki nie są obowiązkowe, ale bardzo bardzo bardzo mile widziane. My płaciliśmy w zależności o uznania od 100 jamajskich dolarów, po średnie 1-2-5 dolary amerykańskie.

Gdy jednym razem byliśmy w „down town” w Negril podszedł do nas jakiś koleś i zaczął zagadywać. „First time in Jamaica? What’s your name? Respect!”. Potem uściski, etc. Powiedział, że zaprowadzi nas do lokalnej dobrej knajpy. Opowiadał o swojej rodzinie i takich różnych pierdołach. Powiedzieliśmy, że wiemy gdzie idziemy, więc dziękujemy za towarzystwo. I wtedy zdradził nam jamajską „zagadkę nieśmiertelności”. Otóż, kiedy lokalny koleżka przyprowadza Cię do restauracji wówczas on dostaje jeden posiłek za darmo od właścicieli. Takie niepisane układy. Więc jeśli kiedyś zdarzy Wam się spotkać miłego faceta, który chce Wam pokazać fajną knajpę, spoko, weźcie go z sobą. Wam do rachunki już za niego nie doliczą, bo i tak płacicie zawyżony :P

Załącznik:
Negril.jpg
Negril.jpg [ 238.39 KiB | Obejrzany 15899 razy ]
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
sko1czek uważa post za pomocny.
 
      
#25 PostWysłany: 05 Lis 2016 15:20 

Rejestracja: 12 Sty 2014
Posty: 96
@Japonka76, no i co było dalej? Pisz, pisz proszę.
Na dniach wylądował pierwszy z Polski czarter TuI na Jamajce - także może za niedługo nasz kraj będzie dla miejscowych bardziej znany ?
Góra
 Profil Relacje PM off
Japonka76 lubi ten post.
 
      
#26 PostWysłany: 06 Lis 2016 07:34 

Rejestracja: 03 Lip 2016
Posty: 16
Loty: 29
Kilometry: 89 327
Witam.Bardzo ciekawa relacja z Jamajki.Bedziemy tam od 15 do 30 grudnia ,wykupiliśmy przeloty w TUI ,a reszta we własnym zakresie.Plan mamy taki pierwszy tydzień Negril drugi Treasure Beach. Nie mogę się doczekać dalszej części relacji z pobytu.
Góra
 Profil Relacje PM off
Japonka76 lubi ten post.
 
      
#27 PostWysłany: 06 Lis 2016 10:37 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 19 Sie 2014
Posty: 1629
Zbanowany
Jamajka - jedno z miejsc na mojej liście "Koniecznie odwiedzić". Może za kilka lat się uda.
Zazdroszcze wyjazdu :D
Góra
 Profil Relacje PM off
Japonka76 lubi ten post.
 
      
#28 PostWysłany: 06 Lis 2016 23:31 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
A jednak ktos to czyta :) dzieki.
Wybaczcie, że się tak grzebie. Mam już napisane kolejne kawałki ale jeszcze nie skończone.
Obecuje coś wrzucić jutro lub pojutrze.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#29 PostWysłany: 07 Lis 2016 08:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 30 Gru 2011
Posty: 5594
Loty: 169
Kilometry: 241 913
niebieski
Również czekam.
A co do wspomnianej na spotkaniu książki to ta: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/247843/siodemka
_________________
Blbec je blbec a blbcem zůstane
Ja tu tylko sprzątam
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
Japonka76 lubi ten post.
 
      
#30 PostWysłany: 09 Lis 2016 19:36 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
"I’m first time in Jamaica" w wolnym tłumaczeniu oznacza: "Jestem łosiem do wydojenia" :P

Generalnie muszę napisać – na Jamajce wszystko kosztuje tyle, ile jesteś w stanie za to zapłacić. :idea:

Jak już wspominałam wcześniej, każdy coś oferował: towar albo usługę. Ceny wyjściowe zawsze były z kosmosu, ale każda była do negocjacji. Gdy przyznałeś się do pierwszego pobytu na Jamajce – nigdy nie spadały za bardzo – do określonego zawyżonego minimum. Ale z dnia na dzień i wraz z zacieśnianiem znajomości stawały się coraz bardziej atrakcyjne.

Przykładowo: swoje pierwsze koraliki na plaży kupiłam za 10 USD, a za te, które kupiłam dzień przed wyjazdem "zapłaciłam" raptem 1 papierosa. Nasze pierwsze piwo kupione w drodze z lotniska do hotelu kosztowało nas 500 JMD. W sklepie przy ulicy, do którego chodziliśmy codziennie cena początkowo wynosiła 170, następnego dnia spadła do 160, aby osiągnąć po trzech dniach stałą cenę 140 JMD. Zresztą, po trzech dniach wszystkie nasze zakupy w sklepie jakieś takie tańsze się wydawały. Muszę tu nadmienić, że towary zawsze były nabijane na kasę fiskalną. Sądzę, że i tak nie osiągnęliśmy cen miejscowych, ale były już całkiem przyzwoite.

W naszym hotelu była możliwość wynajęcia apartamentów z aneksem kuchennym. My jednak nie zdecydowaliśmy się na to, gdyż uważaliśmy, że jest za drogo. Stołowaliśmy się na mieście. Jedynie kolacje jedliśmy u siebie. Kolacje składały się z pieczywa tostowego (tylko takie było do nabycia w sklepie), ichniejsze ciastka (polecam rumowe), dżem, szprotki z puszki, owoce i warzywa kupione u przyjezdnych hodowców z gór. Dwa razy kupiliśmy mięsne konserwy, ale słowo daję, że moje psy w Polsce jedzą zdecydowanie lepszą karmę z puszki.

Opcje śniadaniowe mieliśmy dwie: restauracja w hotelu obok, której właścicielem był chyba Włoch lub lokalna knajpa dla lokalsów.

W naszej europejskiej restauracji zamawialiśmy głównie jajecznicę z dodatkami. Takie śniadanie kosztowało 7 USD (w przeliczeniu 1USD=123JMD + 20% podatku) do tego pyszna kawa Blue Montain – filiżanka netto 2,5 USD.

Załącznik:
sniadanie europejskie.jpg
sniadanie europejskie.jpg [ 238.81 KiB | Obejrzany 15360 razy ]


W naszej lokalnej knajpce serwowano typowe jamajskie jedzenie. My zamawialiśmy Owoce ackee & saltfish z dodatkami. To co wygląda jak jajecznica jest owocem ackee. (https://en.wikipedia.org/wiki/Ackee trzeba uważać na niedojrzałe owoce, gdyż są toksyczne i powodują wymioty). Do tego ichniejszy szpinak, dwa pastewne gotowane banany i kawałek patata, dwie bułeczki smażone lub gotowana kluska i słodkie chipsy z banana. Całość 700 JMD bez podatków.

Załącznik:
sniadanie.jpg
sniadanie.jpg [ 208.84 KiB | Obejrzany 15360 razy ]


To tej lokalnej restauracji zaprowadził nas ogrodnik z naszego hotelu. Niby stała przy ulicy, ale za dwoma zakrętami i płotami, i pewnie byśmy do niej sami nie trafili. Żywili się tam głównie lokalsi, ale czasem spotykaliśmy tam jakiś białasów z towarzystwie czarnych. Oczywiście mimo ostrzeżeń naszego jamajskiego przyjaciela przyznaliśmy się, że jesteśmy pierwszy raz na Jamajce, więc cena dla nas pewnie była wyższa. Ale jedzenie było super. Zawsze – bez względu na to co jedliśmy kosztowało 700 JMD. A gdy zamawialiśmy piwo (za które płaciliśmy 300 JMD – bo w restauracji ;) ) pan właściciel biegł do sklepu po drugiej stronie ulicy i przynosił nam 3 buteleczki, które tam kupił (no właśnie ciekawe za ile). Do każdego posiłku zazwyczaj w formie dodatku był ryż z czerwoną fasolą.

Załącznik:
obiad kurczak.jpg
obiad kurczak.jpg [ 243.61 KiB | Obejrzany 15360 razy ]


W naszej plażowej restauracji Bourbon Beach ćwiartka kurczaka z grilla („jerk chicken” – gorąco polecam) kosztowała 550, połówka 950, frytki 300 a chleb 100 JMD, do tego 10% podatku.

Jedliśmy raz obiad kupiony w budce na ulicy. Cena 600 JMD bez podatku. Pychota.

Załącznik:
obiad ryba.jpg
obiad ryba.jpg [ 245.33 KiB | Obejrzany 15360 razy ]


Załącznik:
obiad curry.jpg
obiad curry.jpg [ 270.46 KiB | Obejrzany 15360 razy ]


Raz też kupiliśmy pieczone mięso od handlarza na ulicy. Była to duszona wieprzowina lub wołowina :?: Porcja kosztowała 200 JMD. Ale to loteria, co komu się trafi :lol: jeden może dostać kawałek szynki lub żeberka, a inny kawałek ogona lub kopyta :lol:

I ciekawostka cenowa. Gdy biały turysta, który jest pierwszy raz na Jamajce wchodzi do restauracji – cena za obiad wynosi 12 USD. Gdy to nie jest jego pierwsza wizyta na wyspie może liczyć na małą zniżkę i zapłaci 1200 – 1000 JMD. Gdy przyprowadzi go do restauracji jego jamajski przyjaciel zapłaci 800-700 JMD, a jak będzie miał dobry układ to i 600. A miejscowy zapłaci 400 JMD lub mniej. I to się nazywa lokalny patriotyzm :D
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
romero1976 uważa post za pomocny.
 
      
#31 PostWysłany: 09 Lis 2016 20:14 

Japonka76 napisał(a):
Gdy biały turysta [...] – cena za obiad wynosi 12 USD. [...] A miejscowy zapłaci 400 JMD lub mniej. I to się nazywa lokalny patriotyzm :D

Nie. To się właśnie nazywa rasizm :D
A relacja fajna.
Góra
 PM off
5 ludzi lubi ten post.
 
      
#32 PostWysłany: 09 Lis 2016 22:01 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
Troszkę masz @Don_Bartos racje. Z naszej strony rasizm z ich strony patriotyzm. :)
Wszystko zalezy od miejsca siedzenia.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#33 PostWysłany: 09 Lis 2016 22:39 

W Polsce jest tak samo. Pytasz kwiaciarki ile kosztuje róża i odpowiada 10 złotych. Przychodzi chudy student i pyta o cenę, i dla niego cena jest 5 złotych.
Góra
 PM off  
      
#34 PostWysłany: 10 Lis 2016 03:39 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lip 2014
Posty: 610
Loty: 80
Kilometry: 124 571
niebieski
Tak na marginesie. W innych częściach wyspy jest trochę inaczej , ale o tym mam nadzieję później. @romero1976 w mojej opinii Treasure Beach wymiata


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#35 PostWysłany: 10 Lis 2016 14:53 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
@dworkam piszę o przygodach białego turysty w jamajskim kurorcie :) poza plażami na pewno jest inaczej.

To oczywiste, w Polsce też inaczej jesteś traktowany we Władysławowie czy w Zakopanem niż np. w Janowicach czy Wilkasach :P

Osobiście bardzo polubiłam Jamajczyków, zaprzyjaźniłam się z kilkoma osobami. Lody wzajemnego niezrozumienia pękają gdy odrzucamy życie doczesne i zamieniamy się cali w uśmiech. 8-)
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
romero1976 uważa post za pomocny.
 
      
#36 PostWysłany: 12 Lis 2016 20:58 

Rejestracja: 03 Lip 2016
Posty: 16
Loty: 29
Kilometry: 89 327
@dworkam już mało brakuje mi do wylotu ciśnienie rośnie . Czytałem o Treasure Beach, że ma swój urok. Wynajeliśmy domek przy samej plaży w Treasure Beach można podejrzeć jak wygląda ''Mandela Great Hut... A Natural Vibe with comfort''. Dzięki @Japonka76 za cenną relacje, dodam po powrocie jak ja widziałem Jamajke. ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
Japonka76 lubi ten post.
 
      
#37 PostWysłany: 15 Lis 2016 21:19 

Rejestracja: 12 Sty 2014
Posty: 96
@Japonka76, a jak wygląda kwestia wwozu jedzenia na Jamajkę? Podobno nie można nic wwozić? Czy było to w jakiś sposób sprawdzane?

Świetnie się czyta Twoją relację i czekam z niecierpliwością na więcej!
Góra
 Profil Relacje PM off
Japonka76 lubi ten post.
 
      
#38 PostWysłany: 16 Lis 2016 01:03 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
Nie mam pojęcia bo nie wwozilismy. Chyba tylko jakies wafelki i mielismy polskie sliwki w czekoladzie na prezenty. Ale nikt o nic nie pytal i nikt nie sprawdzal. Ale pewnie podobnie jak na każdą wyspę - nie wolno przetworów zwierzęcych. . Za to wywiezlismy trochę rumu, przyprawy, cukier trzcinowy, ciastka ananasowe i słodycze.
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#39 PostWysłany: 23 Lis 2016 18:42 
Moderator forum
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Kwi 2014
Posty: 4052
Zabraliśmy ze sobą całą jedną walizkę wypchaną ciuszkami i zabawkami dla dzieciaków. Wiedzieliśmy, że musimy być ostrożni z dawaniem tych prezentów, aby naprawdę pomóc potrzebującym i jednocześnie nikogo nie urazić. Jako, że mieszkaliśmy w miejscowości wypoczynkowej trudno było się rozeznać w realnych potrzebach mieszkańców.

Zasięgnęliśmy więc języka. Jak pisałam już wcześnie, w naszym kilkukilometrowym kurorcie pracowało wielu Jamajczyków pochodzących z gór. Niektórzy przyjeżdżali na dłużej, inni tylko na kilka dni. Niedaleko naszego ośrodka był plac, gdzie stały budki i chałupinki, w których mieszkali lokalni górale szukający szczęścia na wybrzeżu.
Na Jamajce ludzie łączą się w pary, ale chyba nie biorą ze sobą ślubu. Każdy mężczyzna, z którym rozmawialiśmy mówił o matce swoich dzieci lub matkach swoich dzieci. Nigdy nie padło słowo Żona. Podobnie kobiety opowiadały o ojcach swoich dzieci, a nie o mężach czy partnerach. Posiadanie dzieci z większą ilością partnerów jest bardziej korzystne, gdyż spośród tych kilku jest szansa, że chociaż jeden będzie miał pracę i pomoże w utrzymaniu rodziny.

Postanowiliśmy rozejrzeć się po okolicy i wytypować najlepsze rozwiązanie. Kilka zabawek powędrowało do pani kelnerki z lokalnej knajpki, która posiadała trójkę małych dzieci i była sama. Piłka powędrowała do naszej pani pokojówki, która jest mamą dwóch nastoletnich synów i także wychowuje ich sama. Jedna piłka została podarowana facetowi, który prosił nas o zakup jedzenia dla swoich dzieci pod sklepem. Część zabawek postanowiliśmy podarować dzieciakom sami osobiście pod szkołą w mieście – w „down town Negril” przy drodze do slumsów. Ciuchy i pozostałe zabawki przekazaliśmy pani z recepcji, która zawiozła je do wioski w górach.

Negril to takie długie miasto: od północy siedmiomilowe plaże a wzdłuż nich hotele rożnej maści, centrum za rzeką Negril wewnątrz lądu gdzie mieszkają lokalsi i droga wzdłuż wybrzeża W End Rd, przy której znów stoją wypasione hotele i rezydencje za wysokimi murami. Droga od nas do centrum miasta nie jest zbyt urozmaicona – pola, błoto, krzaczory i śmieciowisko. Ale ptaszki śmieszne tam chadzają za to.
Załącznik:
droga do miasta.jpg
droga do miasta.jpg [ 291.61 KiB | Obejrzany 14544 razy ]


Po drodze minęliśmy rzekę Negril, gdzie stały zacumowane stateczki wycieczkowe ze szklanym dnem gotowe na przyjęcie turystów w zimowym sezonie.
Załącznik:
rzeka Negril.jpg
rzeka Negril.jpg [ 296.13 KiB | Obejrzany 14544 razy ]


Samo centrum nie jest zbyt urokliwe. Gwarno, brudno ale kolorowo i od razu poznaliśmy nowych jamajskich przyjaciół „First time in Jamaica? What’s your name? Respect!” którzy oferowali nam swoje towary i usługi oraz wskazywali drogę do bardzo dobrych restauracji. Zachwycił nas za to posterunek policji, chyba połączony z więzieniem.
Załącznik:
posterunek policji w Negril.jpg
posterunek policji w Negril.jpg [ 315.05 KiB | Obejrzany 14544 razy ]


W centrum znajdują się trzy supermarkety: Value Master oraz Hi-Lo. Hi-Lo to jamajska sieciówka, ale w Negril właścicielem jest ten sam człowiek, więc asortyment i ceny są takie same. Jest jeszcze jeden nowy market – dyskont (niestety nazwy nie pamiętam), który konkuruje z nimi cenowo – i ten polecam http://bit.ly/2gkw1Bh . Ciekawostka – w sklepach z pamiątkami możecie kupić jamajskie przyprawy po 5-6 USD. W tym markecie za te same przyprawy zapłacicie po 180-200 JMD.

No, ale my poszliśmy do Negril z misją. Poszliśmy do „down town” z jednym plecakiem zabawek. Staliśmy na tym upale ociekając potem, z wywieszonym językami jak grupa jakiś pedofilów wypatrująca dzieci powracające ze szkoły. Staliśmy przy drodze do biednej części miasta. Nagle zza rogu wyłoniła się grupka dzieciaków. Podeszłam niepewnie z otwartym plecakiem i zaczepiłam je. Najodważniejszy chłopiec kiwnął głowa i zajrzał co ja tam mam. Po chwili wyciągnął się w naszą stronę las małych czarnych rączek. Obdarowaliśmy dzieci starając się, aby każdy dostał po jednej zabawce. Dzieci się uśmiechały i odbiegły szczęśliwe. Ja też byłam szczęśliwa zaciskając usta aby się nie rozbeczeć.

[zdjęć dzieci nie będzie]
_________________
Ιαπόνκα76
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
#40 PostWysłany: 30 Lis 2016 11:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 01 Wrz 2013
Posty: 16
Loty: 4
Kilometry: 20 026
fionaSuper! czekam na więcej. W marcu lecę na Kubę ale będę miała międzylądowanie w Montego Bay. Nie wiem czy tak jak u Ciebie będzie można wyjść z samolotu, ale jak możesz to napisz czy w razie czego będzie co robić na jamajskim lotnisku
:P

Wlasnie tak bylismy w listopadzie :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 54 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 3 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group