Fly4free.pl

Zostawiłbym Tajlandię na inny wyjazd. Zwłaszcza, że w Tajlandii masz zaplanowany przede wszystkim plażowy kierunek. Większy sens może by był, gdybyś w Tajlandii postawiła na interior (świątynie, parki narodowe itd.). Moim zdaniem filipińskie plaże biją na głowę tajskie. Same island hoppingi trochę ciężko porównać. To co przemawia za pobytem na tajskich wyspach to kwestie kulinarne.

Do tego Bangkoku to świadomi chcesz się pakować czy tylko masz pozytywne skojarzenia z nazwą miasta? Pewnie znajdą się jakieś osoby, które twierdzą inaczej, ale to miasto zdecydowanie nie jest warte tego, żeby układać pod nie plany.

_________________

dzięki:) Ja akurat w Bangkoku byłam podczas przesiadki kiedyś i mnie się podobało, chociaż miasto faktycznie przytłacza, natomiast teraz mój towarzysz bardzo chciał zobaczyć to miasto, ale to chyba nie ma sensu.....Tajlandia to pewnie na kolejną wyprawę, biorąc pod uwagę te ciekawe parki o których wspomniałeś.....

Zrob Krabi i Bangkok kiedy indziej ograniczylbym czas na same Filipiny

Hej, czy ktoś mógłby doradzić mi coś fajnego na pobyt mniej więcej od 3 do 7 marca? w planie jak poniżej mam kilka dni do zagospodarowania w tym czasie, zastanawiam się, gdzie się w tym czasie zahaczyć..........ostatnim dośc dlugim punktem programu będzie Siargao - gdzie chcę spędzić minimum 2 tygodnie - myslę tam o chillowaniu i nauce surfingu, więc plan - mimo że dużo czasu do zagospodarowania jest od 6 lutego do końca marca wcale nie jest taki lużny......
może Bohol? może Siguijor? dodam, że to mój pierwszy pobyt na Filipinach będzie
oto moj plan:


6 luty lot WAW-MNL (wieczorem 6 lutego wylot z Wawy, w Mnl o 22.20 7 lutego )
8 lutego rano lot do Puerto Princessa, transport PP-Port Barton
Wieczorem 8 lutego jestem w Port Barton
8-15 lutego Port Barton
15 lutego rano transport do El Nido
15-22 El Nido
22 transport do Coron
22-26 Coron
26 transport do Boracay
27-3 marca Boracay
3-7 gdzieś?
7-31 Siargao
31 lot do manilli
1 kwietnia raniutko wylot z Manilli do Wawy

Trudno komentować bo nie znam Twoich upodobań i oczekiwań (poza nauką surfingu). Wnioskuję jednak, że lubisz plaże i morskie klimaty skoro planujesz najpierw jeden tydzień w Port Barton (ja bym się zanudził), potem kolejny tydzień w EL Nido (zrobisz 2-3 toury po okolicznych wyspach i co z resztą czasu?). Czemu nie poświęcisz kilku dni na Luzon skoro lądujesz na tej wyspie?
Bohol na zrobił na mnie większego wrażenia.

tak, jestesmy nastawieni głównie na atrakcje ,,plażowe", i w Port Barton czy Boracay myslę, że nie będziemy sie nudzić;) co do Luzon, to fakt - myslalam o Banaue, jednak zastanawiam się, czy faktycznie ta atrakcja jest warta kilku dni tak długiej podróży..z Manilli....czy nie ma zawodu, po dotarciu tam, że to miało być wow......a jednak nie jest......

Czołem
Prośba o ocenę i podpowiedź.
Wylot 23.06 do Seulu, następnie po 2-3 dniach lot do Cebu.
Po przylocie przejazd do Moalboal i na miejscu 4-5 dni.
Z Moalboal na Panglao - tydzień
Następnie Siquijor - tydzień
Ewentualnie zamiast Moalboal lot z Cebu na Boracay.
Zdaję sobie sprawę, że nie zobaczę wszystkich "cudów" bo i Filipiny za duże i termin mało azjatycki ale nie chciałbym rodzinki męczyć całodziennymi przeprawami ale też nie siedzieć w jednym miejscu.
Nastawienie głównie plażowe, żona na lądzie ja z dzieckiem w wodzie

Jeszcze w kwestii powrotu.
Wylot z Seulu mam 15 lipca o 23:45 a samolot z Cebu ląduje o 20:35. Brzmi OK czy lepiej bezpiecznie polecieć do Seulu dzień wcześniej?

@fabber
Z tych miejsc, które odwiedziliśmy na Filipinach, w mojej ocenie Moalboal ma najsłabsze plaże - takie nieduże, wąskie kawałki i przede wszystkim są bardzo zatłoczone. Moalboal to Mekka koreańskich turystów - jest ich bez liku. Tutaj przyjeżdża się raczej dla snorkelingu, nurków, popływania w ławicach sardynek. Jednak jako miejsce dla w miarę spokojnego plażowania z maluchem to moim zdaniem raczej słaby pomysł.

Dzięki wielkie za odpowiedź.
Zdaję sobie sprawę jak bardzo różnią się te dwa miejsca i właśnie ze względu na żółwie i sardynki wziąłem Moalboal pod uwagę.
No i młody ma już 8 lat więc najwyższa pora pod wodę
Bardziej chodzi mi o zjawiska pogodowe, których z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem można się spodziewać w tych miejscach w okresie naszych wakacji. Choć tego też nikt nie przewidzi, ech.. motam się.

Z tym to jest największy problem. W tym roku w styczniu, który teoretycznie jest najlepszym miesiącem dla odwiedzin filipińskiego archipelagu, przez dwa tygodnie z nieba waliła ściana deszczu. Klimat jest mocno zaburzony więc trudno cokolwiek prognozować. W czerwcu - znowu teoretycznie - zaczyna się bardzie dynamiczny okres pogodowy więc można spodziewać się także jakiś dni z deszczem. Jeżeli nie będzie zbytnich zawirowań to nie powinno być z tym większego problemu. Taki typowy dzień w tym okresie to mieszanka słońca, trochę chmur i czasami silny, przelotny i zazwyczaj krótki deszcz.
W czerwcu także zaczyna się na Filipinach sezon tajfunów, choć najwięcej ich występuje raczej w okolicach września.


Jeżeli nic nie podzieje się z pogodą to te ponad trzy godziny teoretycznie powinny wystarczyć, ale trochę to jest loteria. Czy lecicie na "jednym bilecie" i jakimi liniami? Jeżeli na dwóch odrębnych biletach (a na podstawie Twojego tekstu tak podejrzewam) to raczej nie ryzykowałbym tak krótkiej przerwy na przesiadkę w Seulu.

Tak, osobne rezerwacje. Na razie mam kupione bilety VIE-ICN i poluję teraz na ICN-CEB.
Widziałem też, że na Bohol lata bezpośrednio Jeju Air z Seulu ale nie ma jeszcze połączeń na czerwiec.

Witam,
Lecimy na Filipiny w grudniu na 3 tygodnie, lot tam mamy do Puerto Princessa, powrót z Cebu. Chcemy spędzić kilka dni na Palawanie, następnie Coron i dalej nie mamy jeszcze planu, może Siquijor? Siargao? coś innego? Ostatni tydzień Cebu. Zależy nam na ciekawych miejscach do nurkowania (dlatego m.in. Coron), raczej unikamy imprezowych miejscówek.
Jak wygląda obecnie transport z PP do EL Nido? Przylatujemy po południu i nie wiemy czy szukać noclegu czy transportu. Bierzemy ewentualnie pod uwagę Port Barton i podziemną rzekę, warto? Czy oprócz promów, które można znaleźć w necie są również inne? Nie wiem czy szukać transportu z El Nido na Coron w necie czy na miejscu. Może polecicie jakieś nieoczywiste miejsca, warte zobaczenia?

Busy PP to El Nido
https://12go.asia/en/travel/puerto-prin ... 9eEALw_wcB

@Bob27

To zależy od Waszej kondycji. Przelot z Europy trwa długo i po nim jest się dość wymiętym. Do tego dochodzi spora zmiana czasu. Do El Nido jedzie się ok. 5 godzin więc to może być dość męczące. Bliżej jest oczywiście do Sabang (podziemna rzeka) czy Port Barton, ale to są stosunkowo małe miejscowości i może być trudne znalezienie bezpośredniego połącznia po południu. Możliwe, że trzeba by jechać z przesiadką w drodze.

Nie wiem czy to w Twoim tekście przypadkowa zbitka dwóch miejscowości, w których rozważacie zatrzymać się osobno czy też błąd w ocenie położenia. Podziemna rzeka jest w nadmorskiej wsi Sabang, a Port Barton jest położony o kilkadziesiąt kilometrów na północny-wschód. Czy warto tam zatrzymać się? To oczywiście dość subiektywna kwestia. O podziemnej rzece czytałem bardzo różne, często skrajne opinie. W mojej ocenie jak najbardziej warto. To zjawiskowe miejsce. Na miejscu wystarczy na to mniej niż pół dnia. Z Sabang płynie się ok. 40 minut większymi łodziami motorowymi do niewielkiej plaży skąd przechodzi się krótki odcinek przez deszczowy las (może 5 minut) do niedużej zatoki gdzie przesiada się na nieduże łodzie z wiosłowym napędem obsługiwanym jednoosobowo przez przewodnika i wpływa się do długiego korytarza jaskini z podziemną rzeką. Tylko przewodnik jest wyposażony w latarkę więc rejs odbywa się w mroku. Oczywiście obok są i inne łodzie. Przewodnicy starają się utrzymać reżim ciszy, ale nie zawsze im się to udaje. Jaskinia jest piękna i robi (przynajmniej na naszej dwójce) duże wrażenie. Podziemny rejs jest krótki - to raptem ok. pół godziny -- więc musicie rozważyć czy dla tej przygody chce się Wam fatygować spory kawałek drogi. Sama wioska Sabang jest mało ciekawa choć położona w dość ładnej okolicy.

Port Barton także nie jest zbyt dużą miejscowością, na pewno nie jest tak turystycznie tłoczna jak np. El Nido. Nie znam tamtejszych warunków do nurkowania (sami nie nurkujemy, ale intensywnie uprawialiśmy snorkeling). My nie zatrzymaliśmy się w samym Port Barton tylko w resorcie Jungle Bar położonym kwadrans jazdy jeepem od tej wsi. Bardzo przyjemna miejscówka do krótkiego relaksu i odpoczynku, zwłaszcza po bardziej męczącym (aktywnym) fragmencie podróży. Szczegóły można znaleźć w mojej relacji z wyjazdu pn. FILIPINY luty - marzec 2023 (w dziale Relacje z podróży - Azja).

Jeżeli chodzi o El Nido - to jest to miejscowość bardzo turystycznie tłoczna - my zatrzymaliśmy się w miejscowości Corong Corong (nie mylić z Coron) położone o może 2 kilometry od El Nido (dojazd tricyklem lub na piechotę). Miejscówka jest spokojna, resorty są przy samej całkiem niezłej plaży wśród drzew. Posiada pełna infrastrukturę (parę knajpek, sklepiki, niewielki targ owocowy), na miejscu można załatwić wszystkie jednodniowe wypady łodzią po okolicznych wysepkach i miejscach do snorkelingu. Kwestii nurkowania nie rozpoznawałem.


Płynęliśmy w odwrotnym kierunku - z Coron do Eli Nido - bilety na prom kupowaliśmy na miejscu (za pośrednictwem naszego hotelu). Trochę nas straszyli by zrobić to przynajmniej z 2-dniowym wyprzedzeniem, ale w trakcie rejsu na promie było całkiem sporo wolnych miejsc.

to zależy czy jest sens zostawać w PP, lub jechać w inne miejsce na wyspie. Chcemy z El Nido płynąć na Coron i później lecieć dalej, więc do PP nie będziemy wracać. Dlatego zastanawiamy się czy oprócz El Nido i okolic na Palawanie są inne miejsca warte zatrzymania się, stąd pytanie o Port Barton i Sarang
Wskazałem te dwie, bo to są dwie najczęściej wymieniane miejscówki na Palawanie (oprócz El Nido). Ale może jest jeszcze coś innego gdzie warto się zatrzymać?

Gdzie mieszkaliście na Coron?

@Bob27

Jeżeli masz na myśli, aby zostać w Puerto Princesa dla zwiedzania tego miasta, to moim zdaniem jest to strata czasu. Miasto jest dość smętne. Nie ma w nim nic szczególnego do zobaczenia. Spędziliśmy tam cały dzień trochę bez sensu snując się ulicami, zajrzeliśmy do bardzo skromnego Muzeum Palawan. W końcu pojechaliśmy do podmiejskiej Crocodile Farm.

Zatrzymaliśmy się w Princess of Coron (pełna nazwa: Princess of Coron Austrian Resort). Dobrze położony w pobliżu centrum miasteczka, cicho. Za dość prostą dwójkę z łazienką i klimą (4 noce) zapłaciliśmy 5360 PHP, czyli według kursu z lutego 2023 ok. 460 zł. Teraz pewnie będzie trochę drożej (inflacja). Wszystkie Island Hopping (w sumie przez kolejne 3 dni codziennie) załatwialiśmy w recepcji hotelu. Ceny były porównywalne z ofertami w biurach turystycznych w mieście. Codziennie rano przyjeżdżali po nas do hotelu i zawozili do przystani z łodziami.

Ja nurkowalem na Boholu i rafa byla cudna

https://en.andascubadiving.com/

Warto?
Jeszcze jedno, przylatujemy po południu do PP i pewnie tego dnia nie kupimy już wejściówki do rezerwatu podziemnej rzeki. Da się to ogarnąć tak, żeby następnego dnia kupić permit, zrobić tę wycieczkę i tego samego dnia dojechać do Port Barton?
Czy z Port Barton jest bezproblemowy transport bezpośrednio do El Nido?

@Bob27
Crocodile Farm - czy warto? Mają tam całkiem pokaźną kolekcje żywych krokodyli i można je oglądać ze stosunkowo bliskiej (i bezpiecznej) odległości. Zaletą jest minimalna liczba zwiedzających. Oprócz naszej dwójki było jeszcze tylko kilka osób.








Rozumiem, że chodzi o podziemną rzekę w Sabang? Nie ma potrzeby (i chyba możliwości) kupowania permitu po południu. Całą sprawę - kupno permitu (+taxa), oraz miejsca na łodzi załatwia się w przystani rano (niewielki pawilon tuż przy przystani gdzie cumują wycieczkowe łodzie. Nie ma z tym problemu. My przyszliśmy ok. 8 rano, kolejką była minimalna, wszystko przebiega dość sprawnie. Osobno kupuje się permit (735 PHP) i taxę (5 PHP), a w sąsiednim okienku miejsce na łodzi. Łodzie zabierają po kilka kilkanaście osób. My chcieliśmy wersję kameralną taką na 4-6 osób więc poprosili byśmy usiedli na pobliskich ławkach i poczekali, aż pojawią się inni indywidualni turyści. Oczekiwanie trwało może pół godziny i znalazł się dodatkowy pasażer. Łódź kosztuje 1150 PKP i w naszym przypadku dzieliliśmy kwotę na 3 osoby. Cała wycieczka zajęła ok. 1,5 godziny. Z powrotem byliśmy ok. godziny 11, tak więc pewnie można w tym samym dniu wyjechać do Port Barton.

Jechaliśmy w odwrotnym kierunkiem. O przejazd do Port Barton najlepiej zapytać w Sabang w agencjach turystycznych, których kilka jest na tym samym placu co przystań, widać je pomiędzy kramami z turystycznymi pamiątkami (agencja na samym końcu kramów miała najlepsza ofertę cenową). Nie wiem czy będzie bezpośrednie połączenie z Port Barton, ale w razie braku takiego można dojechać jeepneyem do miejscowości Salvation (ok. 1 godziny jazdy), gdzie jest krzyżówka z drogą z Puerto Princesa do El Nido (a wcześniej do Roxas gdzie jest odnoga do Port Barton).

A nie orientujesz się, czy można się dostać wieczorem z PP do Sabang?