Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 29 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Offline
#1 PostWysłany: 04 Wrz 2023 17:36 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
Trochę o nas
Podróżujemy w parze z żoną od kilku lat. Kochamy to. Początkowo były to głównie kraje, regiony, miasta, miasteczka europejskie i czasami, znacznie wcześniej, wczasy zorganizowane w Afryce (Egipt), a także w Turcji. Odkąd dzieci są samodzielne, czyli od kilkunastu lat próbujemy latać, jeździć i zwiedzać piękne zakątki naszego kraju i Europy. Częściej interesuje nas zwiedzanie, niż plażowanie, co jest raczej naturalne u emerytów. Ponadto jest to dla nas bardziej zdrowe niż wylegiwanie się w słońcu wraz z naszymi chorobami przewlekłymi i urazami. Podróże po Europie np. Kalabria, Apulia, Sardynia, Korsyka, Toskania, Madera, Gran Canaria, Peloponez, Holandia i zwiedzanie miast (np. Rzym, Paryż, Barcelona, Ateny, Amsterdam, Haga, Praga, Bratysława, Vilno, Ryga, Bratysława, Dubaj, Tbilisi, Stambuł, Porto, Lizbona, itp.) uświadomiło nam, że Świat może być piękny, nie tylko w Internecie i telewizji.Przez długi czas, ze względów zdrowotnych wzbranialiśmy się przed długimi lotami. Pierwszą próbą dalekich lotów był Meksyk, a następnie Bali i Tajlandia. Było pięknie i to nas zachęciło do kolejnych podróży. Nasza znajomość języka obcego (angielskiego): jedna osoba - żona, w skali od 1 do 10 – jeden, ja - trzy, cztery, po alkoholu nawet 5 lub 6, czyli słabo, ale generalnie dajemy radę, bo to co zobaczymy, dotkniemy, posmakujemy jest bezcenne i nie mam zamiaru się wstydzić, tym że niezbyt poprawienie gramatycznie mówimy. Poza tym są aplikacje typu „tłumacz”. Dajemy radę i (jak się okazuje) coraz więcej podróżujemy.

Inspiracja do podróży do Singapuru i Malezji
Pierwszą, była ogromna chęć dalszego zwiedzania Świata, póki jeszcze w miarę sprawnie się poruszamy i dobrze się czujemy, a zdajemy sobie sprawę, że z każdym rokiem może być gorzej. Cieszą nas: piękne widoki, piękna przyroda, piękne zabytki, napotkana kultura inna od naszej i przepyszna kuchnia azjatycka. Zdajemy sobie sprawę, że babcia i dziadek powinni siedzieć z wnuczką, ale podróżując odbijamy sobie zmarnowaną przez komunę młodość, a dla „malutkiego skarbusia” też znajdujemy dużo czasu.Po drugie. Chciałem skorzystać z przywilejów związanych z możliwości korzystania (bez limitu) z saloników lotniskowych i hotelowych w Singapurze i Malezji, które miały być bardzo dobre. Kilka razy czytałem o jakości saloników hotelowych w krajach azjatyckich. Na Bali były super, w Tajlandii – średnie. O tych w Singapurze i Malezji podróżnicy wypowiadali się bardzo dobrze.Po trzecie. Przeczytałem wiele blogów, wpisów na forum, relacji i stwierdziłem, że ten region Azji jest piękny i w Malezji przystępny (dla nas) cenowo (Singapur też ogarniemy cenowo w rozsądny sposób). Trzeba tam polecieć, jak najwięcej zobaczyć i posmakować.

Zakup lotu
W 2022 roku, dokładnie 14 maja wracałem autem z Niderlandów. Po dotarciu do domu dostrzegłem info na stronie głównej F4F o promocji lotów Turkish Airline do krajów azjatyckich. Wtedy kupiłem lot WAW-IST-PHT RT za cenę nieco ponad 1800 pln. Podczas pobytu w Tajlandii (przełom stycznia i lutego 2023 r.) ceny lotów z Europy do krajów azjatyckich były bardzo przyzwoite, ale na okres jesień, zima 2023/24. Po dokładni sprawdzeniu (kiedy warto lecieć do Malezji i jej rejonów) okazało się, że optymalnym dla nas okresem może być sierpień 2023 r. Na loty w tym okresie ciężko było mi znaleźć mocno promocyjne ceny. W końcu kupiłem loty tureckimi liniami lotniczymi WAW-IST-SIN (RT) za cenę ok. 6000 pln za dwie osoby. Zdaję sobie sprawę, że nieco przepłaciłem, ale trudno. Tak wyszło.

Plan podróży
16.08.23 r. – wylot z Warszawy, dzień później lądowanie w Singapurze
17-19.08.23 r. – zwiedzanie Singapuru (2 noce)
19-21.08.23 r. – Melaka (2 noce)
21-23.08.23 r. – Kuala Lumpur (2 noce)
23-25.08.23 r. – Langkawi (2 noce)
25-29.08.23 r. – Kuching (4 noce)
29-31.08.23 r. – Kuala Lumpur (2 noce)
1.09.23 r. – Singapur (1 noc)
1.09. 23 r. – lot do Stambułu
1/2.09.23 r. – nocleg (1 noc) w Stambule i powrót do Warszawy

Przygotowania przed podróżą
1. Zakup karty SIM działającej w Singapurze i Malezji. Zakup dokonany poprzez http://www.klook.com – cena 8,45 USD za 30 dni ważności karty (M1 4G SIM/eSIM (SG Airport OR City Pick Up) for Singapore). Odbiór na lotnisku w Singapurze. Karetę na net w Malezji kupimy na miejscu.
2. Zakup biletów lotniczych (w AirAsia) na trasy: Kuala Lumpur – Langkawi (RT), Kuala Lumpur – Kuching (RT) i Kuala Lumpur – Singapur.
3. Zakup biletów autobusowych na trasy: Singapur – Melaka, Melaka – Kuala Lumpur (Melaka jest różnie pisana: Melacca, Melaka, itp. – dla jednolitości relacji będę używał terminu „MELAKA”).
4. Obczytanie „polecajek”, sugestii” na forum odnośnie atrakcji, jedzenia, transportu, itp. + innych informacji dostępnych w necie.
5. Wybór wycieczek w Stambule w ramach ”touristambul”. Lot w stronę Singapuru – trip nr 6 (zwiedzanie), w drodze powrotnej – trip nr 7 (w Stambule byliśmy w kwietniu 2022 r. i przez 5 dni trochę go „oglądneliśmy”). Dodatkowo rezerwacja hotelu w Stambule.
Niestety z powodu odwołania i przełożenia lotu z Warszawy do Stambułu z wycieczki wyszły nici.Z racji wieku i wygody staraliśmy się planować podróże i noclegi w przyzwoitych, raczej komfortowych warunkach. Dlatego też wybór hoteli w sieci Accor był warunkowany standardem i salonikiem hotelowym (nie udało się to w: Malakka i Langkawi – brak saloniku). Generalnie hotele sieci Accor w dobrym standardzie i przyzwoitej cenie.

Pakowanie.
Z racji już dużego doświadczenia (112 lot, jeszcze więcej podróży także pociągiem, autem) w podróżowaniu z mniejszym i większym bagażem (w tym wypadku bagażem rejestrowanym), całość zajęła nam około 1 godziny łącznie z prasowaniem. Dochodzę do wniosku, że niedługo będziemy się pakować do jednej walizki (choć żona coraz częściej coś mówi o jakiś dużych ssakach morskich – fokach, wielorybach – nie wiem o co chodzi ).
Kolejny krok – odprawa on-line. Miejsca przydzielone na trasie WAW-IST i IST-SIN. Zgodnie z miejscami przydzielonymi podczas odprawy on-line siedzimy z żoną obok siebie. Może nie są to wymarzone miejsca, ale są ok.

Uwaga ogólna
Nie jest naszym celem opisywanie atrakcji. Każdy sam powinien poszukać informacji o interesujących go miejscach, obiektach. Każdy ma inny gust, upodobania i zainteresowania. My chcemy tylko inspirować i wskazywać, że można podróżować, bez względu na wiek i znajomość języków, a podróżujemy bo to kochamy. Chcemy pokazać, jak piękny jest Świat i jak można się nim cieszyć. Oczywiście Polska też jest cudna i nie trzeba tu na forum naszego kraju reklamować. Wskazujemy trudności, i jak je pokonaliśmy, mocne i słabe punkty naszego planu, tak aby inni uczyli się na naszych, a nie swoich błędach. Niekiedy orientacyjnie wskazać koszty podróżowania, ale to każdy z nas ocenia swoje możliwości, oczekiwania i planuje budżet podróży. Starość (ta wczesna - czyli nasza, i ta późna) też może być piękna i może nas cieszyć, a nie tylko męczyć i zmuszać do narzekania.Relacja jest pisana niemalże każdego dnia pobytu na żywo. Dlatego czasami używam terminów: jutro, dziś. Według mnie jest to najbardziej obiektywna ocena naszej podróży.

Dzień wylotu
Meldujemy się na lotnisku przed 7.00. Piętnaście minut później otwierają się stanowiska Turkish Airline, nadajemy bagaże i odbieramy karty pokładowe z tymi samymi miejscami, jak przy odprawie on-line.Nowe doświadczenie. Lot WAW-IST-SIN w dniu 16 sierpnia o godz. 10.15 z Warszawy. Około 10.00 widać, że przyleciał samolot Turkish Airline i został podłączony pod rękaw. Wysiadło z niego sporo pasażerów, czyli jasne było, że nasz lot się nieco opóźni (w tym czasie byliśmy po pierwszym pobycie w saloniku). Około 10.30 informacja lot opóźniony z powodu problemów operacyjnych, ale nikt nie mówił na czym one polegają. Kolejna informacja ma być około 11.00 - będzie następne opóźnienie. Kolejna informacja ma być o 11.30, kolejna o 13.30, 14.20 ... - czyli kolejna wizyta w saloniku. Około 14.30 jest konkret - lot odwołany (usterka techniczna samolotu, a dokładnie przebita opona (opony?). Pracownicy obsługujący Pasażerów przy bramce proszą wszystkich, aby odebrali nadane bagaże i udali się do punktu Turkisha (LS) i tam dokonali zamiany swoich lotów. Nam poszło sprawnie z bagażami w przy okienku: LS" byliśmy około 10-12 pozycji. Za nami grubo ponad 100 podróżnych. Panie i Panowie z obsługi najpierw przy jednym okienku, potem, przy dwóch próbują rozwiązać problemy pasażerów. Niektórzy lecieli tylko do Stambułu, ale znaczne grono osób leciało np. do: Sydney, Seulu, Moskwy, San Francisco, itp. Same dramaty. Państwo z obsługi bardzo pomału próbują rozwiązywać sprawy zw. ze zmianą rezerwacji. W kolejce czekaliśmy ponad 1,5 godz. (a ile czekali inny ustawieni za nami???). Widać było brak organizacji. Po godzinie przynieśli wodę w butelkach. Jeżeli ktoś się pytał o posiłki to odpowiedź brzmiała: nie ma. Natomiast jak podszedłem i dość stanowczym głosem powiedziałem, że czekam na vouchery na posiłki - od razu dostałem (55 pln do wykorzystania w wybranych punktach na lotnisku). Niektórzy podróżni dostawali hotel i lot następnego dnia, a im dalej tym pewnie ..., ale tego nie wiem.Nam udało się przebukować lot na 19.55 (LOT) do Stambułu. Kolejna wizyta w saloniku. Miałem obawy, że obsługa zacznie do nas mówić po imieniu. Wyglądało to jak „Dzień Swira”.Ok 22.50 dolecieliśmy i w Stambule kolejna niespodzianka. Wydane w WAW karty pokładowe są nieaktualne i mamy problem na tranzycie z kontrolą bezpieczeństwa. W końcu idziemy dalej i przy bramce do odlotu proszę Panią z obsługi o sprawdzenie naszych kart. Okazuje się, według tej Pani, że ktoś nasze miejsca (przyznane przy odprawie on-line i wydrukowane przy check-in w Warszawie) wykupił i muszą nam przyznać inne. Szok. Jak można kupić miejsca przyznane podczas odprawy innym? Pani twierdzi, że zmieniono samolot i jest problem (poleciał taki sam jak planowano). W samolocie też cyrki. Idę poprosić o wodę i słyszę, że za chwilę będzie serwis. W tym samym czasie obsługa lata i dostarcza napoje do wybranych pasażerów (dla nich przesadzano osoby, aby mogli godnie podróżować w klasie ekonomicznej - to nie pierwszy lot u tego przewoźnika, że obserwuję taką sytuację) i tak to wygląda przez cały lot. Czyli słabo to wygląda. Brak szacunku do pasażerów, ale dla wybranych (nawet nie chcę myśleć, na podstawie jakich argumentów) jest super. Samolot był pełny. Dostrzegłem jedno wolne miejsce.Ja mam to już za sobą i dobrze, ale przy kupnie następnych lotów będę poważnie rozważał też innych przewoźników, nawet tych droższych.Przesiadka i już tylko 11 godzin i jesteśmy w Singapurze. Lot dość sprawnie minął. Posiłki i obsługa - słaba. Panie wolą być w swoich "dziuplach" niż oferować usługę gastronomiczną pasażerom.

Singapur
Lotnisko ogromne. Kontrola paszportowa i imigracyjna bardzo sprawna. Bagaże czekają przy, na taśmie. Dobrze, aczkolwiek nie super oznakowane lotnisko. Czasami nieco się gubiłem. Po drodze odbiór karty SIM, wodospad Jewal, kolejka na terminal 3 i droga do hotelu. Kolejką zajęło nam to około 40 minut. Czysto, sprawnie i przyjemnie pomimo ogromnego zmęczenia. Oczywiście za podróż płacimy kartą kredytową przykładając ją do bramki na wejściu na peron i przy wyjściu z peronu (pobrało nam niecałe 9 pln). W sumie ponad 32 godziny w podróży.
Załącznik:
Jewel.jpg
Jewel.jpg [ 370.73 KiB | Obejrzany 10302 razy ]

Zapłata za komunikację kartą Visa Infinite PKO BP wychodzi taniej niż Revolut.Hotel Mercure Singapur Bugis. Cztery gwiazdki. Podczas rejestracji w hotelu Pan z recepcji zmienia inną osobę, aby mnie zameldować. Status (platynowy w sieci All Acoor Live Limitless) rozpoznany super, pełna informacja o pokoju, kilka pytań i mamy: podwyższony standard pokoju (14 piętro) – fantastyczny widok, voucher na drink powitalny, dostęp do saloniku hotelowego. W pokoju kartka z powitaniem i pełną informacjach o przyznanych przywilejach, dwie czekoladki i wody mineralne (a te są tu drogie). Krótka wizyta w saloniku hotelowym (20.40 miejscowego czasu). Pan informuje, że za 20 minut zamykają, ale korzystamy z zimnej, gazowanej wody mineralnej i coca coli (do wypicia z wodą ….). Pan informuje nas, że główne „posiłki” wydawane są od 18.00 do 20.00. Wtedy posiłkom towarzyszy także wino i piwo. Do pokoju i odsypiamy podróż i różnicę czasu.
Załącznik:
hotel8.jpg
hotel8.jpg [ 89.88 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
hotel6.jpg
hotel6.jpg [ 161.61 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
hotel5.jpg
hotel5.jpg [ 110.17 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
hotel3.jpg
hotel3.jpg [ 146.66 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
[/attachment]
Załącznik:
hotel1.jpg
hotel1.jpg [ 203.62 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
hotel 4.jpg
hotel 4.jpg [ 88.11 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

Jak zwykle noc koszmarna. Na polski czas musieliśmy wstać przed 3 rano – przecież dopiero co usnąłem. Śniadanie – raczej dobre, ale nie podpasowało mi do końca. Stoisko z przygotowywanymi na miejscu wytworami z jajek - bardzo smaczne, trochę potraw chińskich, jogurty, zupa chińska (nie rozpoznana), ale smaczna, owoce (jak zwykle w tej części świata pyszne). Wędliny brak, kawa (taka sobie), herbaty, soki. Bez szału, ale przyzwoicie (czwórka z minusem), ale trzeba pamiętać, że to jest „tylko” Mercure.Po śniadaniu 400 metrów pieszo i wsiadamy do „Big Bus”. Piękna pogoda, górny pokład i podziwiamy główne atrakcje Singapuru. Celowo ich nie opisuję, abyście sami je zobaczyli. Jak zawsze, przyjemność nie trwa wiecznie. 12.00 i zaczyna lać,. W tym czasie mogliśmy w busie podziwiać wodospad – deszczowy wodospad lejący się schodami na dolny pokład. Drobna korekta ubioru (peleryna przeciwdeszczowa Big Bus-a) i w dalszą drogę. Niestety do 15.00 musimy się schować w hotelu – salonik, kawa, sok, woda. Potem kolejna kąpiel (tu można brać prysznic kilka razy dziennie i czuć się nadal niezbyt świeżo – dla nas na razie są to 3 zabiegi dziennie).Po 15.00 ruszamy dalej – Bus i piękna trasa (niezbyt obszerna – bo trochę jeżdżą „w kółko”). Trochę słonka i wspaniałe widoki. Chińska, Indyjska dzielnica – cudo. Centrum finansowe – fantastyczne.O 18.00 idziemy do saloniku hotelowego. Tam pyszny smażony ryż z warzywami i owocami morza (wręcz przepyszny), pieczony kurczak na słodko i zapiekanka warzywna pod mozzarellą. Wszystko super smaczne. Do tego dwa rodzaje wina i piwo (Heineken). Misy z jedzonkiem cały czas uzupełniane i wymieniane na świeże. W sumie dobry salonik z bardzo smacznym jedzonkiem.
Załącznik:
salonik6.jpg
salonik6.jpg [ 158.3 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik5.jpg
salonik5.jpg [ 400.26 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik4.jpg
salonik4.jpg [ 242.29 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik3.jpg
salonik3.jpg [ 221.83 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik2.jpg
salonik2.jpg [ 189.8 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik1.jpg
salonik1.jpg [ 264.15 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

Wieczorem spacer nad tereny około Marina Bay – pokaz fontann, fantastycznych sztucznych drzew i innych atrakcji towarzyszących tym obiektom. Nic więcej na ten temat – macie tu przylecieć i to zobaczyć. I tyle o zwiedzaniu – to po prostu było (i jeszcze będzie jeden nasz dzień w Singapurze) fantastyczne (jedno z najlepszych) przeżycie. Gorąco polecam Singapur do odwiedzin na 3 (może 4) dni. Jestem, podobnie, jak żona, zachwycony tym miastem (krajem). Dubaj – jest piękny, ale jest raczej uczniem Singapuru. Czysto, kulturalnie, pięknie, smacznie. My jesteśmy za starzy, aby tu częściej przylatywać, ale wszystkich zachęcam.
Załącznik:
sing.7.jpg
sing.7.jpg [ 272.08 KiB | Obejrzany 10279 razy ]
Załącznik:
sing.6.jpg
sing.6.jpg [ 417.55 KiB | Obejrzany 10279 razy ]
Załącznik:
sing.5.jpg
sing.5.jpg [ 160.31 KiB | Obejrzany 10279 razy ]
Załącznik:
sing.4.jpg
sing.4.jpg [ 373.65 KiB | Obejrzany 10279 razy ]
Załącznik:
sing.3.jpg
sing.3.jpg [ 290.72 KiB | Obejrzany 10279 razy ]

Tu jest cudnie. Dostrzegam genialną relację między historią, tradycją, religiami, nowoczesnością i przyrodą. Wszędzie widać dbałość o trawniki, krzewy, drzewa, parki i całą zieleń, której tu jest bardzo dużo. Fantastycznie przyroda współgra z miastem – nowym i starym. Coś wspaniałego i to miasto powinno być wzorem do naśladowania dla naszych włodarzy. No i czystość. Nie ma śmieci.

Singapur – Melaka
Dziś jechaliśmy na trasie Singapur - Melaka linią "707". Bilet kupowany on-line (51 dolarów singapurskich). Przy wsiadaniu na stacji trzeba podejść do okienka biura tam Pan wstempluje nr rejestracyjny autokaru, do którego mamy wsiąść. Kierowca podjeżdża po drugiej stronie ulicy. Pakowanie bagaży i w drogę. Kontrole są dwie:- wyjazdowa z Singapuru - kontrola paszportowa;- wjazdowa do Malezji - kontrola paszportowa i bagażu.Obie trwają kilka minut. Bardzo sprawna obsługa celno – paszportowa. Kierowca liczy pasażerów i w drogę.Autokar dość stary, ale układ miejsc 2+1. Szerokie wygodne fotele, dużo miejsca na nogi. Warunki super.Wada: bardzo zimno w autokarze. Lepiej zaopatrzyć się w grubszą bluzę lub sweter oraz szalik (nie ma żartów) .Cztery godzinki i byliśmy w Melaka. Polecam ten środek transportu. Widoki dość monotonne: palmy kokosowe, trochę innych drzew i cały czas soczysta zieleń pól, lasów. „Aż oczy bolą” od tych świeżych kolorów.

Melaka
Dworzec autobusowy w Melaka, w części dla przyjeżdżających to koszmar. Po wyjściu z autobusu od razu obstawiają Cię naciągacze z taksówek stojących przed wejściem głównym i tylnym z dworca. Trzeba ich zignorować. Warto wypłacić kasę w bankomacie (w sklepie 7/Eleven), kupić kartę SIM (my kupiliśmy tylko kartę DIGI tylko z Internetem za 25 MYR ważną 30 dni) i zamówić „Graba”. Za około 10 złociszy jest się w centrum lub pod hotelem. Nam do hotelu „Ibis” wskazało 7,5 ichniejszej waluty, czyli prawie 7,5 pln. W i przy dworcu pełno naciągaczy na taksówki, ale za większą kasę. Drugą opcją są taksówki (w gorszym stanie) stojące na ulicy za szlabanem wjazdowym na dworzec. Ich cena jest wyższa od „Graba”, ale niższa niż u naciągaczy. Myślę, że tak kurs jak my zrobiliśmy krzyczeli by około 20 MYR.Hotel Ibis, czterogwiazdkowy – to wyjątek (chyba jeszcze w Tbilisi taki spotkaliśmy) położny w dzielnicy indyjskiej. Około 10 minut spaceru od placu holenderskiego. Pokój ładny, bardzo duży, czysty (otrzymaliśmy podwyższenie standardu pokoju do – studio).
Załącznik:
ibis6.jpg
ibis6.jpg [ 233.04 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
ibis5.jpg
ibis5.jpg [ 148.52 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
ibis4.jpg
ibis4.jpg [ 160.75 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
ibis3.jpg
ibis3.jpg [ 153.32 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
ibis2.jpg
ibis2.jpg [ 119.66 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
ibis-1.jpg
ibis-1.jpg [ 173.14 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

Wokół bardzo dużo sklepów, punktów gastronomicznych (bo nie są to restauracje).
Wady:
- dostaliśmy podwyższenie standardu pokoju do studio, w którym nawiew z klimatyzacji bardzo ostro wieje na leżących na łóżku. Trzeba wybierać albo choroba i niska temperatura w pokoju, albo gorąco w pokoju i niski komfort spania;
- drink powitalny to kawa lub herbata - lekko słabo.
Malaka wpisana na listę dziedzictwa światowego Unesco. Piękne zabytki związane z przeszłością portową i wieloletnią bytnością Holendrów. Pyszna kuchnia. Co ciekawe bardzo dużo turystów azjatyckich, trochę słyszany na ulicach i barach język angielski i niemiecki. Zero „ruskich”. Niestety nie słyszeliśmy też języka polskiego.Co do jedzenia, to faktycznie jest tu pysznie. Zupa „laksa”, świeże owoce morza i wiele innych smakołyków. W weekendy przyjeżdżają tu całe rodziny malezyjskie podziwiać atrakcje i rozkoszować się tutejszą kuchnią. My możemy polecić: Our Kitchen Nyonya Restaurant 15 Julan Hang Lekir. Ceny umiarkowane. Laksa – około 10 pln,
Załącznik:
ibis-1.jpg
ibis-1.jpg [ 173.14 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

krewetki na różne sposoby – około 30-40 pln, sok ze „smoczego owocu” (200 ml) – 5 pln. W weekendy odbywa się targ uliczny Jonker. Tłumy sprzedających, gotujących, smażących i turystów. No i oczywiście „szalone riksze”, gdzie kierujący wystroili swoje riksze w bardzo dziwny sposób. Oczywiście ich jeździe musi towarzyszyć głośna muzyka. Warto tu przyjechać na dwie – góra trzy noce.Miasto to nie tylko piękne zabytki, budowle, sklepy, kolorowe gadżety, murale, itp.
Załącznik:
melaka6.jpg
melaka6.jpg [ 408.67 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
melaka5.jpg
melaka5.jpg [ 326.45 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
melaka4.jpg
melaka4.jpg [ 121.53 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
melaka3.jpg
melaka3.jpg [ 258.15 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
melaka2.jpg
melaka2.jpg [ 322.54 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

Idąc do meczetu: ”Melaka Straits” widzieliśmy opuszczone, niezamieszkałe domy w centrum miasta, opuszczone hotele, niedokończone budowle, a w rejonie Pulau (okolice meczetu) opuszczone, niezamieszkałe budynki, pałace w dzielnicy arabskiej. Ogromne budowle, blokowiska zamknięte kratownicami, łańcuchami i kłódkami. Coś się nie udało.
Załącznik:
melaka,ara.jpg
melaka,ara.jpg [ 468.32 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

Miejscami w morzu i na brzegu widać dużo śmieci, plastików, styropianów, butelek. Niestety ale to nasza sprawka, wszystkich ludzi.
Melaka – Kuala Lumpur
Grab zamówiony pod hotel i trasa na terminal autobusowy za kwotę 8,5 MYR. Oczywiście nie biorę reszty z banknotu 10 MYR. Na terminalu są kasy biletowe i automaty do zakupu biletów. Okazuje się, że taniej jest kupić na dworcu (nasze bilety kupione w kasie kosztowały 22,6 MYR, czyli około 20 pln za dwie osoby) niż przez Internet. Z biletem zakupionym on-line trzeba udać się do kasy, gdzie za parę MYR (chyba 2,6) pani wydrukuje kartę pokładową. Ta karta dopiero upoważnia do otworzenia bramki na cześć terminalu – odjazdy. Tam znajduje się mała poczekalnia i wyjście na „perony”, „platformy” – jak zwał tak zwał, czyli do miejsc, gdzie podjeżdżają autobusy. Mniej więcej 5 minut przed godziną odjazdu pojawia się autokar, kierowca otwiera luki bagażowe, sami ładujemy torby i w drogę. Tym razem autobus w układzie siedzeń 2+2, ale ze sporą przestrzenią na nogi.Przejazd zajął 2 godziny i 15 minut. Dojazd do Terminala TBS w Kuala Lumpur. Zamówienie auta z „Graba” i za 20 MYR dojechaliśmy do hotelu (około 9 km).

Kuala Lumpur
Tym razem padło na hotel „Sofitel Kuala Lumpur Damansara”. Wchodząc do hotelu dostrzegamy wyraźną różnice w standardzie hotelu w odniesieniu do poprzednich noclegów. Pracownicy elegancko ubrani, hotel błyszczący. Wokół recepcji, wind, schodów, sal barowych dużo elegancko ubranych pań, mężczyzn z kamerami, lampami, aparatami fotograficznymi. Eleganckie i futurystyczne kreacje pań i panów pozujących przed obiektywami. Trochę dziwnie się w tym miejscu poczuliśmy, w sandałkach, krótkich spodenkach, pogniecionych po podróży koszulkach polo. Do tego duże torby, plecaki i lekko nieświeży zapach. Pan w recepcji przywitał nas bardzo miło. Miał przygotowaną dla kopertę z kluczami, voucherem na drink powitalny, informacją o usługach hotelowych, z których możemy skorzystać za darmo.
Załącznik:
sofitel6.jpg
sofitel6.jpg [ 141.21 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
sofitel5.jpg
sofitel5.jpg [ 167.28 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
sofitel4.jpg
sofitel4.jpg [ 170.92 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
sofitel3.jpg
sofitel3.jpg [ 192.88 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

Niestety miał też, jak się początkowo wydawało, niemiłą informacje – salonik hotelowy (Cub Millesimle) jest w remoncie (oczywiście wymieniłem tu przywileje, które otrzymują osoby wykazujące się dużą lojalnością w programie All – Accor Live Limitless, czyli posiadają co najmniej status platynowy). Na szczęście recepcjonista wskazał, że wydzielono dla osób uprawnionych (czyli również tych, którzy taką usługę – pokój wykupili) część stolików i bar do korzystania w wybranych godzinach. Krótka wizyta w pokoju (tu też podwyższono standard), drobne odświeżenie i wizyta w barze. W windzie i na korytarzach doznajemy szoku na widok obłędnie wyglądający pań i krzątających się wokół nich panów. Wyglądamy jak starsi państwo z dużo gorszej dzielnicy. Jak się okazało trafiliśmy na dużą imprezę modową w Malezji, czyli „Fashion week” trwającą od 21 do 28 sierpnia m.in. w hotelu Sofitel. Zasiadamy przy wyznaczonym stoliku, kawka i przyglądamy się, jak przygotowują dla nas i innych osób (w sumie około 10-12 z tej części baru korzystało). Po kilku minutach zrobiło się bardzo miło. Do wyboru było wiele wykwitnę przygotowanych dań na ciepło i zimno. Szok. Suszi, krewetki w sosie pomidorowym (przygotowywane na miejscu i kładzione na pieczoną bagietkę z sosem z cebuli i pomidorów w przyprawach i oliwie - przepyszne), wędzony łosoś, wędzona polędwica, warzywa, ciasta, patay, kurczak smażony, zupka, wiele sosów, dodatków i przystawek. Mieliśmy możliwość również napić się wina i piwa. Smakowało nam bardzo.
Załącznik:
salonik7.jpg
salonik7.jpg [ 332.68 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik6.jpg
salonik6.jpg [ 312.47 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik5.jpg
salonik5.jpg [ 290.46 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik4.jpg
salonik4.jpg [ 260.92 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik3.jpg
salonik3.jpg [ 265.9 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik2.jpg
salonik2.jpg [ 161.73 KiB | Obejrzany 10290 razy ]
Załącznik:
salonik1.jpg
salonik1.jpg [ 318.64 KiB | Obejrzany 10290 razy ]

Pocieszające był to, że inni „statutowcy” też byli ubrani jak my: klapki, pogniecione koszulki, krótkie spodenki (czyli, że są w podróży) i po ich zachowaniu widać było, że im smakowało. Był to drugi raz, kiedy taka rozkosz dla podniebienia spotkała nas w hotelu – poprzednio, też Sofitel (Nusa Dua) na Bali.Niestety dziś nieco padało w Kuala Lumpur, w związku z czym odpuściliśmy nocny spacer, a zwiedzanie mamy zamiar rozpocząć jutro po śniadaniu. Niestety znów pada. Udaje nam się dojechać do Batu Cavas – jaskini we wzgórzu wraz ze świątyniami.
Załącznik:
batu.jpg
batu.jpg [ 486 KiB | Obejrzany 10264 razy ]

Potem znów lunęło. Niestety nie wszystkie plany można zawsze zrealizowani. Ato do hotelu i kąpiel. Potem wymuszona wizyta w centrum handlowym, aby nadrobić stratę po zgubionych okularach korekcyjnych. Na szczęście w jednym z salonów (Focus Point – nazwę podaję dla innych, których święty Antonii nie miał w swojej opiece) okulary miałem gotowe w 25 minut (całe szczęście, że miałem dostępne on-line wyniki badań oczu przy robieniu ostatnich okularów). Przejaśniać się zaczęło około 17.00 czasu lokalnego. Odpuściliśmy. Przecież tu wrócimy za 6 dni na dwie doby.
Faktycznie odkąd wylądowaliśmy w Singapurze codziennie na zmianę mamy słońce wraz z upałem i deszcz (od drobnych opadów, aż po burze). Zakładaliśmy sobie, że część drobnych rzeczy wypierzemy sobie na miejscu i wysuszymy. Niestety „wysuszymy” w tym klimacie ma inny wymiar. W lutym na Okęciu od Pana wracającego z Malezji w japonkach i skarpetkach frotte (twierdził, że rowek pod pasek w kształcie litery Y” robił przez 20 minut jednym palcem)dowiedzieliśmy się, że ubrania suszyli suszarkami, bo nic nie schło. To samo doświadczamy i my. Ciuchy nie schną. Teraz doceniamy to co zaoferował nam hotel „Grand Mercure” na Phuket. W pokoju mieliśmy osuszacz powietrza, który przez 3 – 4 godziny pracy zbierał do pojemnika około 2 litrów wody. Wtedy ciuchy nam schły i nie czuło się wilgoci w pokoju.
Wieczorem była kolejna wizyta w saloniku (w sumie było nas 7 osób) i znów pyszne jedzonko. Główna zmiana była taka, że zamiast krewetek oferowano mule przygotowywane na zamówienie. Były pyszne, rozpływające się w ustach, fajnie doprawione. W niczym nie przypominały tych serwowanych w niektórych knajpach w Polsce, czyli gumowatych. Te były mięciutkie. Dlatego warto takich rzeczy próbować tam, gdzie one są powszechne i świeże, a kucharze wiedzą co z nimi zrobić, aby były pyszne.
Rano pyszne śniadanie i w drogę na lotnisko w Kuala Lumpur.Kuala Lumpur – Langkawi. Lot zaplanowano na 13.20 linią AirAsia. Odlot z terminala KLIA 2. Za dwie osoby z bagażem nadawanym do luku (20 kg) zapłaciliśmy niecałe 70 USD.
Z Terminala 2 (Klia 2) odlatują (i przylatują) samoloty tanich linii lotniczych, np. AirAsia. Z naszego hotelu do terminala 2 odległość przekracza 60 km. Terminal jest ogromny. Według mnie kilka razy większy od Okęcia. Bardzo dobrze oznakowany.
Odprawę w liniach AirAsia dokonujemy on-line. Dostajemy dwie karty: pokładową i bagażową. Bagażową należy zeskanować na specjalnych stanowiskach tej linii, aby wydrukować paski bagażowe, które przytwierdzamy do torby, walizki nadawanej do luku. Następnie udajemy się do punktów samodzielnego nadawania bagażu, skanujemy kartę pokładową, kładziemy bagaż na taśmę i w drogę. System na monitorze krok po kroku wskazuje nasze postępowanie z bagażem. Poza tym zawsze jest tam osoba z obsługi, która pomaga zakłopotanym i zagubionym w tej kwestii osobom.
Następnie wizyta w saloniku lotniskowym. Wraz z żoną jesteśmy posiadaczami kart Priority Pass z nielimitowanymi wejściami do lotniskowych poczekalni (Executive Lounge – podobne do saloników hotelowych). Salonik szok. Duży, czysty, wygodny, smaczne przekąski, ciepłe dania, napoje, a nawet piwo. W saloniku pusto, dwie, czasami trzy, cztery osoby poza nami. W toalecie przybory, kosmetyki. Obsługa super. Jedna wada – klima tak wali chłodem, że zakładamy swetry.
Załącznik:
klia2-20.jpg
klia2-20.jpg [ 128.28 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-19.jpg
klia2-19.jpg [ 188.04 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-18.jpg
klia2-18.jpg [ 209.13 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-17.jpg
klia2-17.jpg [ 233.99 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-16.jpg
klia2-16.jpg [ 201.42 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-15.jpg
klia2-15.jpg [ 222.96 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-14.jpg
klia2-14.jpg [ 262.28 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-10.jpg
klia2-10.jpg [ 244.06 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-8.jpg
klia2-8.jpg [ 120.03 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-7.jpg
klia2-7.jpg [ 318.53 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-3.jpg
klia2-3.jpg [ 243.73 KiB | Obejrzany 10255 razy ]
Załącznik:
klia2-1.jpg
klia2-1.jpg [ 265.59 KiB | Obejrzany 10255 razy ]


Kuala Lumpur – Langkawi
Lot zaplanowano na 13.20 linią AirAsia. Odlot z terminala KLIA 2. Za dwie osoby z bagażem nadawanym do luku (20 kg) zapłaciliśmy niecałe 70 USD. Lot prawie punktualnie. 50 minut i lądujemy na ładnym, czystym lotnisku.

Langkawi
Piękna pogoda, słoneczna, temperatura - około 30 stopni. Grab za 21 MYR i lądujemy w hotelu Mercure Langkawi Pantai Cenang. Powitanie iście królewskie. Witały nas dwie szefowe, recepcjonista i w podzięce za lojalność zaoferowały nam m.in. super pokój – typu studio na 8 najwyższym piętrze z widokiem na morze. Istne cudo. Hotel nowy – jednoroczny. Basen, restauracja i blisko wszystkiego – sklepów, morza, salonów masażu, itp.
Krótki spacer i w odległości 100 metrów od hotelu jest śliczna plaża. Mało ludzi, piasek jak mąka i cieplutka woda (około 30 stopni). Istny raj na ziemi. Czyli relaks i wizyta w sklepie wolnocłowym. Najtańsze litrowe whisky za około 30 pln. Innych rzeczy „nie opłaca się kupować”. Super sprawa. Alkohol zawsze się zwraca.
Wieczorna wizyta w restauracji z opinią 4,8 – całkowita porażka. Pizza na cieście z betonu. Jej nazwa to Hornbill Hut Langkawi. Farsz ok, ale spód wybijał zęby. Nie wiem kto im recenzje wystawiał. Odradzam.
Wieczorny spacer nad morzem.
Załącznik:
lang.1.jpg
lang.1.jpg [ 309.2 KiB | Obejrzany 10080 razy ]

Małe drinki i spać.
Następny dzień. Śniadanie. Grab za około 20 pln do Sky Bridge i wspaniałe doświadczenie związane z tą atrakcją turystyczną. Wspaniała kolejka górska, pogoda i widoki. Szok. Na dole nie było kolejki o 11.00. Te zaczęły się, aby wjechać na most. To zajęło nam około 25 minut. Most – śliczny i znów kolejka, aby powrócić do górnej stacji. To nic. Widoki zapierają dech w piersiach, kolor lasów, a przede wszystkim morza – niepowtarzalny. Zwiedzających sporo, ale rozsądnie regulowane nasycenie zwiedzających. Dużo Azjatów, Australijczyków i trzy rodziny z Polski, które razem spędzają urlop w Malezji. Od wielu dni (dokładnie 6, choć w Singapurze słyszeliśmy jedną młodą parę - około 55 lat - rozmawiającą w naszym rodzimym języku), w końcu mogliśmy pogadać po polsku. Parę minut i dalej podziwianie przyrody, widoków, itp., itd.
Załącznik:
lang.5.jpg
lang.5.jpg [ 474.32 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
lang.4.jpg
lang.4.jpg [ 346.16 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
lang.3.jpg
lang.3.jpg [ 358.58 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
lang.2.jpg
lang.2.jpg [ 269.1 KiB | Obejrzany 10080 razy ]

Grab i jedziemy do hotelu. Oczywiście mam swoje plany - przede wszystkim pomoczyć cztery litery w morzu.
I tu było super. Plaża czyściutka. Cały czas sprzątana, grabiona. Piaseczek - jak mąka, woda - super czysta, temperatura około 29 stopni, dno - piaszczyste. Cudo.
Załącznik:
lang.6.jpg
lang.6.jpg [ 330.69 KiB | Obejrzany 10080 razy ]

Potem zakupy i jedzonko w hotelowej restauracji. Padło na zupkę „Tom Yam Goong” . Pyszną zupkę, choć nie do końca tanią - 24 MYR. Jednak patrząc na stragany uliczne, temperaturę i sposób przechowywania produktów, ten wybór wydawał się jak najbardziej trafny.
Załącznik:
lang.7.jpg
lang.7.jpg [ 115.61 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
lang.8.jpg
lang.8.jpg [ 81.31 KiB | Obejrzany 10080 razy ]

Minibarek za darmo, czyli trzeba było tylko dokupić dodatek w postaci whisky na wieczór i na dalszy pobyt, w tym wypadku na Borneo. Zakup jak najbardziej udany. Kaca nie było. Cena około trzydziestu kilku złotych za litrową butelkę. Kosmetyki drogie.
Rano wymeldowanie i trasa na lotnisko. Niestety „Grab” nas zawiódł – brak dostępnych kierowców w okolicy. Zamawiamy taxi za 35 MYR i w drogę.
Langkawi? Wrócimy tu. Tu jest pięknie – wszystkim polecam.
Na lotnisku drukowanie kart pokładowych, zawieszek do bagażu, nadanie bagażu i do saloniku „Plaza Premium Lounge”. Około 11.00 pojawia się możliwość zamówienia dań obiadowych. Decyduję się na „Curry Laksa”. Bardzo smaczna.
Załącznik:
salonik langkawii8.jpg
salonik langkawii8.jpg [ 229.17 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
salonik langkawi7.jpg
salonik langkawi7.jpg [ 202 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
salonik langkawi6.jpg
salonik langkawi6.jpg [ 198.83 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
salonik langkawi5.jpg
salonik langkawi5.jpg [ 210.18 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
salonik langkawi-4.jpg
salonik langkawi-4.jpg [ 192.54 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
salonik langkawi3.jpg
salonik langkawi3.jpg [ 197.29 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
salonik langkawi1.jpg
salonik langkawi1.jpg [ 172.14 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
langkawi salonik2.jpg
langkawi salonik2.jpg [ 200.69 KiB | Obejrzany 10080 razy ]

Niestety lot via Kuala Lumpur do Kuching zajmie nam cały dzień. W Kuching wylądujemy około 21.00 czasu lokalnego. AirAsia zmieniała nam loty wielokrotnie. Początkowo podróż miała trwać łącznie (dwa loty) około 4,5 godziny. Po zamianach linii lotniczej trwała 8 godzin. Trudno, ale jeden dzień w plecy. Na lotniskach i samolotach spędziliśmy 11 godzin. Tu linia AirAsia nas zawiodła.
Na szczęście w Kuala Lumpur znów mogliśmy odwiedzić salonik lotniskowy, a nawet recepcjonista nas powitał słowem "powtórnie witamy". Kolejny raz było pysznie i przyjemnie.

Kuching
Wylądowaliśmy o 20.45. Odbiór bagażu, kontrola paszportowa, zamówiny „Grab” i o 21.40 lądujemy w hotelu – Pullman. W „Grabie” muzyka na full, wchodzimy do hotelu, to samo. Ledwo co słyszę recepcjonistkę. Koszmar, ale bardziej dla pracowników, niż dla nas. My tam spędziliśmy 10 minut, a oni? Cały dzień, jak na weselu siedząc tuż przy orkiestrze. Okazało się, że to tylko dwógodzinny koncert lokalnej gwiazdy.
Pokój super, 21 piętro, tylko komunikacja z recepcjonistką odnośnie saloniku hotelowego mocno utrudniona. Chyba nie do końca wie o co chodzi, ledwo co mnie słyszy, ale w końcu uzyskuje pomoc kolegi i wiemy, ze takowy jest na 22 piętrze, ale już się za parę chwil na dziś zamyka. Dobra. Jutro sprawdzimy. Mam nadzieję, że jutro już nie będzie występów muzykalnych w lobby hotelowym.
Załącznik:
kuch.hot4.jpg
kuch.hot4.jpg [ 145.44 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
kuch.hot2.jpg
kuch.hot2.jpg [ 151.3 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
kuch.hot1.jpg
kuch.hot1.jpg [ 99.95 KiB | Obejrzany 10080 razy ]
Załącznik:
kuch.hot.3.jpg
kuch.hot.3.jpg [ 109.17 KiB | Obejrzany 10080 razy ]

Koszt hotelu to około 800 pln za 4 doby. Hotel pięciogwiazdkowy. Oczywiście w pakiecie mamy darmowe śniadania i salonik.
Z lotu ptaka (z samolotu) widać było, że to jest duże miasto. Z okna auta, że bardzo ładne, super drogi, fajne neony, dużo restauracji, hoteli, itp. itd. Jutro przyjdzie czas na bliższe poznanie miasta.
Śniadanie smaczne, a zupka Sawarak Laksa serwowana na śniadanie – przepyszna. Krótki spacer i powrót do hotelu. Marudziliśmy, że padał deszcz, teraz upał. Temperatura odczuwalna 40 stopni. Basen hotelowy – bardzo przyjemny, obok duże jacuzzi, siłownia. W saloniku kawka i czekamy na wieczorny poczęstunek (18.00 – 19.00). Wytypowano dwa miejsca na jedzonko: Poh Lam Laksa (to na śniadania – czynne do 11.30) i Topspot Food Court. Myślimy o laksie i owocach morza. Obie lokalizacje blisko hotelu.
Topspot – genialne miejsce. Świeżutkie owoce morza, pyszne zupki (ja zjadłem Tom Yam Seafood Soup za około 20 MYR – była bardzo smaczna, wyrazista, wiele przypraw). Duże porcje. Ceny? Lekko wygórowane, ale do przeżycia (np. 1 kg krabów – 88 - 100 MYR, zupa – około 20 MYR).
Miasto duże, fajne, czyste.. Dużo hoteli, knajp, sklepów. Zadbane budynki rządowe, parlamentarne, hotele. Kilka bardzo oryginalnych budowli, np. budynek parlamentu, muzeum nauki, ratusz, muzeum kultury Borneo, ładne meczety i inne świątynie. Ładny ogród orchidei (niestety już przekwitły). Super się łazi po sklepach hinduskich, arabskich, chińskich. Wszędzie dominuje zapach przypraw i laksy. Niestety w ciągu dnia upał ogromny. Kolejny dzień, w którym temperatura odczuwalna wynosi 40 stopni. Ruch pieszy w mieście praktycznie zamiera. Dopiero wieczorem można spokojnie pospacerować (o ile nie nadejdzie solidna ulewa, co od dwóch wieczorów staje się normą), czy obejrzeć pokaz fontann. Zadbane nadbrzeże wieczorami tętni życiem. Pełno knajpek, jadłodajni. Nie widać tłumów turystów, choć w hotelu w wieczorem można dostrzec światło w prawie każdym pokoju. Wydaje się, że gośćmi hotelowymi są w znacznej części Azjaci, być może mieszkańcy Malezji.
Załącznik:
kuch.111.jpg
kuch.111.jpg [ 339.39 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.110.jpg
kuch.110.jpg [ 388.08 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.109.jpg
kuch.109.jpg [ 108.57 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.108.jpg
kuch.108.jpg [ 391 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.107.jpg
kuch.107.jpg [ 290.91 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.106.jpg
kuch.106.jpg [ 678.85 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.105.jpg
kuch.105.jpg [ 334.23 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.103.jpg
kuch.103.jpg [ 417.08 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.102.jpg
kuch.102.jpg [ 396.96 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.101.jpg
kuch.101.jpg [ 335.83 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.100.jpg
kuch.100.jpg [ 148.7 KiB | Obejrzany 10077 razy ]

Kuching – miasto kotów. Muzeum kotów. Parę pomników kotów widzieliśmy, ale żywych stworzeń nie udało nam się dostrzec. Nie widać też psów. Dziwne. Po trzech dniach chodzenia po mieście muszę zmienić zdanie – widzieliśmy dwa koty.
W planach była wizyta, wycieczka po parku narodowym. Niestety zdrowie nam nie pozwoliło. Temperatura, wilgotność były dla nas nie do zniesienia w ciągu pełni dnia. Wieczorami z reguły lało. Po czym była znośna aura. Tu dostrzegliśmy kolejną porażkę naszego planu.
Oczywiście każdego dnia, wieczoru mogliśmy korzystać z przywileju saloniku hotelowego. Ten był wyjątkowy. Poza pysznym jedzonkiem zawierał również mocniejsze alkohole.
Załącznik:
kuch.sa8.jpg
kuch.sa8.jpg [ 226.49 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa7.jpg
kuch.sa7.jpg [ 248.26 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa6.jpg
kuch.sa6.jpg [ 222.41 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa5.jpg
kuch.sa5.jpg [ 224.31 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa4.jpg
kuch.sa4.jpg [ 156.01 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa3.jpg
kuch.sa3.jpg [ 180.41 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa2.jpg
kuch.sa2.jpg [ 168.53 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa1.jpg
kuch.sa1.jpg [ 171.31 KiB | Obejrzany 10077 razy ]

Kolejny przejazd na lotnisko. Kolejny salonik lotniskowy i znów wielce pyszny. Krewetki pyszne. Przez te kilkanaście dni zjadłem ich więcej niż przez całe życie i wszystkie wyjątkowo dobrze smakowały.
Załącznik:
kuch.sal9.jpg
kuch.sal9.jpg [ 262.67 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sal7.jpg
kuch.sal7.jpg [ 283.01 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sal6.jpg
kuch.sal6.jpg [ 213.55 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sal5.jpg
kuch.sal5.jpg [ 196.22 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sal4.jpg
kuch.sal4.jpg [ 242.93 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sal2.jpg
kuch.sal2.jpg [ 202.64 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sal1.jpg
kuch.sal1.jpg [ 207.21 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sal.3.jpg
kuch.sal.3.jpg [ 273.74 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
kuch.sa8.jpg
kuch.sa8.jpg [ 226.49 KiB | Obejrzany 10077 razy ]


Kuala Lumpur
Po dwóch godzinach lotu lądowania w Kuala Lumpur. Odbiór bagażu, grab i hotel. Tym razem wybór padł na Pullman City Center Kuala Lumpur Residence & Spa. Hotel pieciogwiazdkowy, bardzo przyjemny dobrze zlokalizowany. Do najwiekszych atrakcji stolicy Malezji można było dotrzeć "z buta". Pokoje nie najwięiksze, ale przyjemne. Widać, że hotel ma 15 lat, ale jest czysto, ze smakiem. Po okazaniu paszportów w recepcji od razu przetransportowano nas na 4 pietro do saloniku hotelowego (executive lounge). Miła pani dokonałe naszej rejestracji, przydzieliła pokój (21 piętro) i zaprosiła na poczęstunek. Główny posiłek miał miejsce między 17.30 - 19.30. Wczesniej mozna było zjeść śniadanie w saloniku, czy też wypić kawę, zjeść ciasto.
Pokój super.
Załącznik:
1119.jpg
1119.jpg [ 110.54 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
1118.jpg
1118.jpg [ 140.09 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
1117.jpg
1117.jpg [ 134.5 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
1116.jpg
1116.jpg [ 126.97 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
1115.jpg
1115.jpg [ 147.03 KiB | Obejrzany 10077 razy ]

Fajny widok z okna. Śniadania smaczne, bardzo duży wybór dań. Fajny basen i ogród na 10 piętrze. Widać szyk i elegancję.
Natomiast to co działo się w saloniku hotelowym to była wręcz przesada. Obsługa lekko przesadzała. Każde podniesienie się z krzsełka skutkowało dobiegiem kilku kelnerów z zapytaniem co nam potrzeba. To aż drażniło. Dania nakładane przez obsługę. Alkohole, drinki nalewane przez obsługę, a wolałem sam sobie nalać whisky tyle, ile chcę. Salonik ogromny, pięknie przystrojony, gustowne obrazy, czy też prace artystyczne na ścianach i wykwintne dania.
Załącznik:
sal.h.33.jpg
sal.h.33.jpg [ 161.53 KiB | Obejrzany 10056 razy ]
Załącznik:
sal.h.22.jpg
sal.h.22.jpg [ 135.48 KiB | Obejrzany 10056 razy ]
Załącznik:
sal.h.11.jpg
sal.h.11.jpg [ 143.03 KiB | Obejrzany 10056 razy ]

Załącznik:
sal.5.jpg
sal.5.jpg [ 215.94 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
sal.4.jpg
sal.4.jpg [ 224.43 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
sal.3.jpg
sal.3.jpg [ 221.81 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
sal.2.jpg
sal.2.jpg [ 212.09 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
sal.1.jpg
sal.1.jpg [ 236.29 KiB | Obejrzany 10077 razy ]
Załącznik:
sal.0.jpg
sal.0.jpg [ 191.5 KiB | Obejrzany 10077 razy ]

Kuala Lumpur. Ogromne, bardzo nowoczesne miasto. Mnie nieco przytłaczało. Ogromna liczba bardzo wysokich budynków, pośród których traci się orientację. Komunikacja wręcz zdumiewająca. Pojazdy jeżdżą na trzech, czterech, a niekiedy pięciu widocznych kondygnacjach. Do tego jest wiele tuneli i szlaków komunikacyjnych pod ziemią. Szok. Sprawna kolej, metro i busy. Bardzo dużo dróg remontowanych lub w budowie. Zadbane tereny zielone. Fajne zabytki i wiele atrakcji turystycznych. Faktycznie samo miasto jest wielką atrakcją i warto tu przyjechać. Poczuć malezyjskie smaki i nowoczesność. Biedę mają piesi, bo gorąco, pada deszcz, ale nie koniecznie. Też tego posmakowaliśmy. Wybudowano wielokilometrowe szlaki komunikacji pieszej ponad drogami, w klimatyzowanych „tunelach” – nie wiem jak to nazwać, bo są one nad drogami. Podobne rozwiązania są w Dubaju (z tym, że tam wyposażone są w ruchome taśmy dla pieszych).
Nie będę zbyt wiele atrakcji opisywał, bo to nie ma sensu. Tu trzeba przyjechać i je zobaczyć.
Załącznik:
kul.101.jpg
kul.101.jpg [ 193.96 KiB | Obejrzany 10056 razy ]
Załącznik:
kul.100.jpg
kul.100.jpg [ 279.38 KiB | Obejrzany 10056 razy ]




Niestety relację muszę podzielić na kilka części z przyczyn typowo pisarsko-organizacyjnych. Nie ogarniam tego wszystkiego w jednej części. Kolejne za parę dni.
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)


Ostatnio edytowany przez potek7 06 Wrz 2023 09:38, edytowano w sumie 4 razy
Góra
 Profil Relacje PM off
34 ludzi lubi ten post.
7 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Albania all inclusive 🏖️ Nowoczesny 4* hotel blisko plaży w Durres za 2709 PLN Albania all inclusive 🏖️ Nowoczesny 4* hotel blisko plaży w Durres za 2709 PLN
🇮🇹 Mega 😍 Loty do Bari i noclegi w Polignano a Mare za 379 PLN 📸 🇮🇹 Mega 😍 Loty do Bari i noclegi w Polignano a Mare za 379 PLN 📸
Offline
#2 PostWysłany: 05 Wrz 2023 10:29 

Rejestracja: 21 Lut 2011
Posty: 1144
Loty: 345
Kilometry: 694 726
złoty
Też zauważyłem, że płatności Infinite PKO mogą wyjść taniej niż Revolut, a szczególnie w weekendy gdy Revolut dolicza prowizje.
_________________
Image
http://robertsadlowski.com <- zdjęcia i relacje z podróży
Góra
 Profil Relacje PM off
hiszpan lubi ten post.
 
      
Offline
#3 PostWysłany: 05 Wrz 2023 12:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 Lis 2014
Posty: 850
Loty: 250
Kilometry: 455 640
niebieski
Fajnie się czyta, czekam na kontynuację!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#4 PostWysłany: 05 Wrz 2023 17:19 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
Dziękuje za dobre słowo. Pomału dokładam tekst i foty do pierwszego wpisu. Może jutro będzie koniec aktualizacji.
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#5 PostWysłany: 05 Wrz 2023 18:07 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Wrz 2011
Posty: 675
Loty: 1376
Kilometry: 2 821 740
platynowy
Świetna relacja ale mam wrażenie, że czytam głównie o przekąskach w salonikach ;) co nie jest takie złe oczywiście ale dla części z nas niedostępne (zwłaszcza lounge w hotelach). Więcej wrażeń ze zwiedzania poproszę.
_________________
Image

"Turysta to ktoś, kto już od przyjazdu myśli o powrocie do domu, podczas gdy podróżnik nie wie, czy w ogóle wróci"
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#6 PostWysłany: 05 Wrz 2023 18:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Sty 2012
Posty: 5526
platynowy
@potek7 moze jednak lepiej podzielic na kilka wpisow. latwiej sie przewija i czyta. rowniez mobilnie... just idea :idea:
A relacja z SEA bardzo fajna :-)
_________________
navigare necesse est
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
potek7 lubi ten post.
 
      
Offline
#7 PostWysłany: 05 Wrz 2023 20:11 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
-- 05 Wrz 2023 20:05 --

Czas na opuszczenie Malezji i lot do Singapuru. Od kilku dni czujemy, że jesteśmy już zmęczeni. Te ciągłe podróże, pakowania, graby na lotniska nieco nas przytłumiło. Lata robią swoje i czujemy tą „drugą młodość”.
Grab na lotnisko oddalone od hotelu o 61 km. Sprawna jazda po autostradzie i drogach szybkiego ruchu i po 50 minutach meldujemy się na terminalu nr 2. Wydruk pasków bagażowych, nadanie bagażu i oczekiwanie na lot. Tym razem idziemy do innego saloniku lotniskowego dostępnego dla Priority Pass.
Załącznik:
kul.sal.31.jpg
kul.sal.31.jpg [ 256.62 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
kul.sal.30.jpg
kul.sal.30.jpg [ 224.73 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
kul.sal.28.jpg
kul.sal.28.jpg [ 172.88 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
kul.sal.26.jpg
kul.sal.26.jpg [ 172.18 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
kul.sal.25.jpg
kul.sal.25.jpg [ 279.04 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
kul.sal.24.jpg
kul.sal.24.jpg [ 327.39 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
kul.sal.23.jpg
kul.sal.23.jpg [ 180.67 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
kul.sal.21.jpg
kul.sal.21.jpg [ 244.32 KiB | Obejrzany 10017 razy ]

Znów było komfortowo i pysznie.
Niestety zdrowie zawodzi. Gardło boli, kaszel, katar, zakrwawione i zaropiałe oczy – to efekt zimnych napojów i klimy. Całe szczęście, że mamy trochę leków przeciwgorączkowych, przeciwzapalnych i na ból gardła. Zawsze też bierzemy leki na problemy żołądkowe.
Po 1,5 godzinie lądujemy w Singapurze. Niestety pilot około 25 minut lata wokół Singapuru z powodu lądowania jakiegoś ważnego samolotu. Kontrola paszportowa, celna, odbiór bagażu i autobusem nr 36 jedziemy do hotelu. Oczywiście za przejazd płacimy kartą kredytową w terminalu autobusowym. Po 30 minutach meldujemy się w hotelu Grand Mercure Singapur Roxy. W hotelu meldujemy się około 17.00. Hotel bardzo przyjemny, ale bez szału. Najważniejsze, że jest czysto i miło.
Załącznik:
222.jpg
222.jpg [ 160.82 KiB | Obejrzany 10017 razy ]

Salonik też bez szału, ale też przyjemnie i smacznie.
Załącznik:
sal333.jpg
sal333.jpg [ 192.11 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
sal.555.jpg
sal.555.jpg [ 168.55 KiB | Obejrzany 10017 razy ]

W planach był „wyskok” do centrum i kolejne pokazy: fontan, „świecących drzew”. Idziemy do saloniku, kosztujemy darmowe drinki i niestety padamy. O 6 rano musimy iść na szybkie śniadanie i dalej – autobus na lotnisko. Na szczęście przystanek autobusu jest pod samym hotelem.
Pakowanie: do plecaków ciuchy na pobyt w Stambule, reszta do walizek, które (mam nadzieję) polecą do Warszawy bez ich odbioru w Stambule. Odprawa on-line na lot do Stambułu i spać.
Śniadanie, jazda na lotnisko, drukowanie pasków bagażowych, nadanie bagażu – bezpośrednio do Warszawy. Nadmienię, że w Stambule lądujemy o 16.45 i 24 godziny później startujemy do Warszawy, dlatego też ważne było nadanie bagażu bezpośrednio do Polski.
Po 11.00 starujemy i już za 11 godzin będziemy w Europie, w Stambule. Lot mija spokojnie. Niestety nieco ciasno i obsługa też woli siedzieć na końcu samolotu niż obsługiwać pasażerów. Turkish pod tym względem powinien wzorować się na liniach z Emiratów Arabskich, gdzie Panie przez cały lot biegały wśród pasażerów.

Stambuł
W Stambule lądujemy po 17.00. Odbiór bagażu, kontrola paszportowa i szukamy punktu „toutistambul”(oni organizują wycieczki po Stambule dla pasażerów Turkish Airlines mających długie przesiadki między lotami i nie tylko) w hali przylotów. Dostajemy voucher, zawieszkę i mamy czekać na 18.30 w punkcie spotkań. Pani nas obsługująca mówi dla mnie w niezrozumiałym języku (podobno po angielsku), nic jej nie rozumiem. Kilkukrotnie pytam, gdzie jest punkt spotkań. Słyszę, że na zewnątrz, na górze i tyle. Następnym razem słyszę, że nie 18.30 a 18.50. Nie jestem sam. Kilka osób ma ten sam problem. Po kilkunastominutowym spacerze po lotnisku wracamy do recepcji biura. Okazuje się, że przed jej siedzibą rozpoczyna się spotkanie z przewodnikiem wycieczki. Ufff. Kilka osób dalej biega między piętrami lotniska, parkingami. Docieramy do autobusów. Grupa liczy około 60 osób. Jedziemy na łączoną wycieczkę: rejs po Bosforze i zakupy. Po godzinie jesteśmy w porcie i ładujemy się na prom. Tu drobne przekąski i piękny rejs. My akurat tą przyjemność sprawiliśmy sobie w kwietniu 2022 roku, ale warto było jeszcze raz te atrakcje zobaczyć i to w świetle nocnym. Było cudnie.
Około 20.30 wylądowaliśmy powtórnie w Karakoy na zakupy. Tu odłączamy się od grupy. Bankomat, doładowanie karty na transport miejski i po 20 minutowym spacerze meldujemy się w autobusie NB1 jedziemy do hotelu Novotel Istanbul Zeytinburnu. Jesteśmy bardzo zmęczeni. W hotelu rejestrujemy się po ponad 22 godzinach od pobudki w Singapurze, czyli prawie doba w podróży.
Hotel bardzo przyjemny, czysty z pięknym widokiem i całkiem dobrym dojazdem do lotniska, ale w sumie pośrodku niczego. Przy nadbrzeżu, pięknie zagospodarowanym i tyle.
Załącznik:
11111.jpg
11111.jpg [ 215.06 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
1122.jpg
1122.jpg [ 264.04 KiB | Obejrzany 10017 razy ]
Załącznik:
1112.jpg
1112.jpg [ 291.99 KiB | Obejrzany 10017 razy ]

Śniadanie pyszne – inne od tych azjatyckich. Tu doceniamy smak: herbaty, pomidorów, ogórków, serów, chałwy, itd.
Przed południem autobus na lotnisko. W południe rozpoczynamy ostatni etap powrotu do Polski. Odprawa paszportowa, kontrola bezpieczeństwa i lądujemy w saloniku lotniskowym IGA. Kolejka do recepcji około 30 osób. Idzie sprawnie. Wchodzimy do środka. Wyczuwamy nieprzyjemny zapach śmierdzących stóp. Salonik ogromny, ale brak wolnych miejsc. Jeżeli ktoś zwalnia miejsce, to jest one wolne tylko kilka sekund – „gorące fotele”. Udaje się. Po kilku minutach mamy gdzie usiąść w saloniku. W tym momencie przychodzą na myśl wspaniałe wspomnienia z Malezji i jej saloników lotniskowych. Dobra trzeb coś zjeść i znów to samo wspomnienie, Niby w Stambule jedzenia jest dużo, ale do jego smak był taki sobie. Do zapchania żołądka – tak, ale do smakowania – nie za bardzo. Wyjątkiem są ciasta i inne słodkości, które w Stambule są pyszne. Do tego dochodzą: brudne i zaplamione wykładziny i fotele.
W końcu lądujemy w samolocie do Warszawy. Dwie godziny i lądujemy w Polsce. Jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni. Czekamy na kolejne wyprawy.
Teraz trochę podsumowania i wniosków.
Przyznaję się, że plan był może i dobry, ale nie dla nas, emerytów.
• Za dużo podróży – po namieszaniu w lotach przez AirAsia zamiast transferu 4-5 godzinnego, robił się 8-9 godzinny, czyli całodniowy.
• Pobyt w Kuala Lumpur powinien być jednorazowy – 3 dniowy.
• Pobyt w Kuching powinien być 3, a nie 4 dniowy.
• Na Langkawi powinniśmy wypoczywać dzień lub dwa dłużej – relax.
Ponadto w Kuala Lumpur należało wykupić jednodniowe zwiedzanie Big Busem. W tym upale było by to zbawienne i zobaczylibyśmy wiele więcej niż przemieszczając się pieszo.
W większości podróżowaliśmy z bagażem do 15 kg i to jest dobre rozwiązanie pod względem zakupu biletów lotniczych wewnątrzkrajowych.

Bardzo ważne.
Dopiero na podstawie naszej relacji widać jak ważne jest posiadanie przywilejów (statusu) hotelowych i lotniskowych. My z nich jesteśmy bardzo zadowoleni. W trakcie podróży my bardzo mało wydaliśmy na wyżywienie, a jedliśmy bardzo smacznie. Kilka posiłków poza hotelami, bardzo smacznych, kosztowało nas symboliczne pieniądze. W krajach azjatyckich zarówno saloniki lotniskowe, jak i hotelowe (w sieci Accor – o innych sieciach hotelowych się nie wypowiem, bo nie wiem) są na bardzo wysokim poziomie. Dlatego w relacji chciałem pokazać, jak pięknie może być pod tym względem. Jak zdobyć statusy, karty jest wiele wątków na forum i warto się z nimi zapoznać. Kilka lat temu też pytałem się na forum, czy warto dążyć do statusu gościa platynowego w sieci hotelowej Accor. Odpowiedziano mi, że warto, szczególnie wtedy, gdy będę podróżował do krajów Azjatyckich. Wielkie dzięki dla nich, bo warto.
Nie przewidzieliśmy też zmienności pogody i jej ekstremalnych warunków. W naszym wieku i z naszymi schorzeniami zwiedzanie w warunkach 40 stopniowych upałów nie jest wskazane, a wręcz zakazane. Może osoby w naszym wieku powinny szukać terminów wyjazdów, gdzie jest nieco mniej ekstremalnie.
Malezja – hotele są znacznie tańsze niż w Polsce, jedzenie w podobnej cenie. Poziom usług podobny. Tanie masaże i transport. Benzyna kosztuje tu około 2 pln.
Zalety: wszystko. Wady – poza wymienionymi wyżej (dla nas) żadnych. Żałuję, że na Borneo nie udało nam się połazić po parkach narodowych.
Zachęcam do podróży do Malezji, jako alternatywy dla wyjazdów do Tajlandii (pełnej Rosjan). Sam zaplanowałem Tajlandię (i Kambodżę) na grudzień 2023 r., ale wiem, że jest alternatywa – Malezja.
My jesteśmy zmęczeni i zachwyceni krajem, o którym bardzo mało wiedzieliśmy i to jest piękne. Odkrywanie takich miejsc jest fantastycznym przeżyciem. Ja, My tu wrócimy, a smak owoców morza i Laksy (pod różnymi postaciami) z Malezji pozostanie mi (nam) do końca życia.

-- 05 Wrz 2023 20:11 --

@hiszpan. Dziękuję za uwagi. Na wstępie zaznaczyłem, że tego, co Ty chcesz nie będzie za wiele. Warto pojechać i zobaczyć. Ja polecam.
Wielu rzeczy, które planowałem zobaczyć, nie zobaczyłem. Pogoda, albo zdrowie o tym decydowały, ale myślę, że jeżeli zdrowie i emerytura pozwoli, to tam wrócę. Pozdrawiam
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)
Góra
 Profil Relacje PM off
18 ludzi lubi ten post.
4 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#8 PostWysłany: 06 Wrz 2023 11:28 

Rejestracja: 08 Lut 2023
Posty: 4
Fajna relacja. Każdego z nas czeka "druga młodość" i ograniczenia z nią związane. Powodzenia
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#9 PostWysłany: 06 Wrz 2023 13:51 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
Dziękuję, za dobre słowo.
Celowo tak tą relację skonstruowałem, aby pokazać ile może nam dać dobre przygotowanie do podróży. W tym wypadku mam na myśli aby zdobyć odpowiedni status w sieci hotelowej (w Accor wystarczy 60 noclegów rocznie, np w sieci Ibis, Mercure, Novotel - idzie to zrobić uwzględniając różne promocje opisywane na forum) i posiadanie możliwości korzystania z saloników lotniskowych. Obie są naprawdę bardzo przydatne w podróżowaniu po Azji. W planach jest Tajlandia, Kambodża, Wietnam, Zjednoczone Emiraty Arabskie i może Filipiny. Oby się spełniły, bo status w Accor utrzymam także na przyszły rok. Potem wrócimy z podróżami do Europy.
Pozdrawiam
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Offline
#10 PostWysłany: 07 Wrz 2023 20:38 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Sty 2018
Posty: 1028
srebrny
I to rozumiem, więcej takich relacji 8-) Co prawda nie lubię Accora i mam Diamond w HH i IHG, ale i tak doceniam.
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#11 PostWysłany: 07 Wrz 2023 21:15 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
Każda sieć jest dobra, o ile mamy z tego przyjemności. Też zapisałem się do HH i zobaczymy co z tego wyjdzie. Najpierw muszę się nauczyć zasad, ale to dopiero od 2023 roku.
Warto korzystać z tego co możemy wypracować naszymi podróżami, lotami, noclegami, zakupami. I tak za to zapłaciliśmy, tylko żeby wiedzieć, albo wiedzieć kto wie. Forum wszystko wie, a właściwie, to każdy z nas po kropelce wlewa wiedzę do wielkiego kielicha. Wiem, pojechałem ..., ale to prawda.
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#12 PostWysłany: 07 Wrz 2023 21:40 

Rejestracja: 09 Mar 2014
Posty: 3766
srebrny
@potek7 to Wy jesteście tymi szczęśliwymi emerytami z reklam OFE sprzed lat! ;) Bobrze, że chociaż Waszej dwójce sny o godziwym życiu na emeryturze się spełniły. A serio, to dzięki za te wszystkie obszerne szczegóły i też tak na emeryturze chcę. :)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#13 PostWysłany: 07 Wrz 2023 21:52 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
Też tak bym chciał. Żyjemy rozsądnie i też tak wydajemy kasę (zamiast taksówki jest grab, komunikacja miejska też jest super, itp. itd.). Też chciałbym lać co dzień szampana, ale nie narzekam. Jeżdżę, planuję, smakuję, podziwiam. Oby jak najdłużej.
Dzięki za dobre słowo.
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)
Góra
 Profil Relacje PM off
Misiatek lubi ten post.
 
      
Offline
#14 PostWysłany: 07 Wrz 2023 22:00 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 17 Lis 2014
Posty: 850
Loty: 250
Kilometry: 455 640
niebieski
@potek7 Bardzo fajna i dużo wnosząca relacja. Dzięki!

@ghostwriter ja natomiast wybieram Acccor vs HH - myślę, że to bardzo subiektywna ocena i zależy też o tego do jakiego miejsca najczęściej się podróżuje. Od około 10 lat ja i żona stale mamy najczęściej w dwóch programach wysokie statusy, m.in. Platinium w Accor, Diamond w HH, czy w Radisson. W tym roku wiemy że damy radę "zrobić" wyższy tylko w jednej sieci (możemy w dwóch, a może i w trzech - sami decydujemy o podróżach służbowych, ale nam się nie chce:), no i wybraliśmy Accor.
Dlaczego - z "sieciówek" najlepsze oferty resortowe w PL ma Accor, a lubimy skoczyć sobie na wyjazd do PL, choć Radisson też rośnie w siłę. Perspektywa Accor w PL też najlepiej wygląda - jest już kilka kolejnych hoteli zaplanowanych w PL. HH to w sumie poza Świnoujściem, to tylko duże większe miasta.
Podróżując po Europie to tu już pewnie bardziej wyrównana liga, ale też z przewagą na Accor.
Świat - no to zależy do region:. Ameryka Północna - to dominacja HH (no i oczywiście Marriott i Wyndham), w Azji mocno wyrównane, chociaż z przewagą na HH.
Innych sieci nie porównuję ponieważ, czy to w Marriott, czy w IHG nocowałem zbyt rzadko (choć w Sheraton WWA sporo nocy się spędziło:)).

PS. Nie wybieram tylko obiektów sieciowych - w miejscach, gdzie bywam regularnie często mam ulubione miejsca, które nie należą do "sieci" i regularniej jest to mój pierwszy wybór i często najlepszy .
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#15 PostWysłany: 07 Wrz 2023 22:06 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
My już nie mamy takich wyborów. Nie podróżujemy służbowo.
Ważne jest, aby korzystać, a każdy niech wie jak i gdzie. Mnie Accor bardzo pasuje i czasami tanio i czasami średnio i bardzo luksusowo. Nie miałem tego za komuny, a teraz mam wybór i zgodnie ze zdjęciami w relacji takie przekąski, napoje, drinki i to za free.
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Offline
#16 PostWysłany: 08 Wrz 2023 00:28 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Sty 2018
Posty: 1028
srebrny
@potek7 , @Kalispell , nie no, jasne, każdy ma jakieś swoje preferencje, a Accor jest chyba najlepszą siecią jeśli chodzi o dostępność w Polsce i wielu innych państwach, więc jest jak robić statusy. Mi się nigdy nie podobał w Accorze system punktowy przez bezpośrednie przeliczanie punktów na walutę. Pod tym względem IHG mi się najbardziej podoba, bo bardzo często czuć, że punktami jest taniej, nawet bardzo, mimo że zmienili wycenę na dynamiczną i polikwidowali promocje, które przywiązały mnie emocjonalnie do tej sieci (PointBreaks wróć :cry: ). W Hiltonie już tak kolorowo nie jest, ale jest kilka miejsc do spalania punktów, a 5 noc gratis robi robotę. No i bardzo ważnym atutem jest elastyczność rezerwacji za punkty - w porównaniu do stawek elastycznych punkty potrafią wychodzić bardzo tanio. Czasami korzystam z Accor, ale bez statusu to oczywiście mniej zabawy i tu pojawia się kolejny istotny argument - brak status match.

Poza tym w Accorze strasznie nie podobają mi się Ibisy, a Ibis Budget to już w ogóle jakaś aberracja i marka jest skonstruowana tak, żeby poniżać (broni się Ibis Styles i jak wnioskuję to jest główny odpowiednik HIX czy Hampton), natomiast mają całkiem niezły wybór bardziej ikonicznych obiektów - np. Fairmont Baku, Sofitel Luxor czy Sofitel Old Cataract.

Już napisałem tyle, że prowizja od HH się należy, więc może inne wątki :) Oczywiście zgadzam się, że każdy dokłada cegiełkę. Tu nie ma nic na wyrost. Są jacyś ludzie, którzy przychodzą z głupotami, ale regularni użytkownicy nawet drobiazgami pomnażają zbiorowy umysł fly4free :) Nawet głupie recenzje hoteli to świetna sprawa. Bywają informacje spektakularne, ale czasami cudzy drobny problem potrafi doprowadzić do interesujących i wartościowych wniosków, które można przekuć na korzyści 8-)

Poza tym cieszy mnie bardzo, że polscy emeryci podróżują. Jest to wartość sama w sobie, służąca poprawie jakości i satysfakcji ich życia, ale czasami jak słucham trochę starszych ludzi to bardzo przydałoby się im poszerzenie horyzontów. Ci którzy widzieli trochę świata to nieco inny poziom. Choć tak naprawdę to nie brakuje młodych, którym też przydałaby się reedukacja w ramach podróży. Sam staram się zabierać jedyną żyjącą rodzicielkę gdzieś dalej, bardzo się jej to podoba, ale jakoś nie potrafi się przekonać, że nie trzeba znać języka perfekcyjnie żeby samodzielnie sobie zwiedzać. Pewnie też ma jakieś opory z aspektem organizacyjnym, bo choć od lat pracuje na komputerze, to systemy rezerwacyjne i płatności w Internecie to dla niej czarna magia. No w każdym razie super i gratulacje, wielu owocnych podróży życzę i podobnych relacji :)
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#17 PostWysłany: 08 Wrz 2023 09:42 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
Ciężko starszych ludzi przekonać do podróży. Czasami nam się udaje, ale starsi żyją w innym świecie, sobie znanym i coś nowego ich, nas odstrasza. Nas nie, ale po prostu trzeba raz, drugi spróbować, a potem już leci. Ten pierwszy, drugi raz to może być np. Praga, Wilno, Bratysława, a potem Ateny i Rzym.
Najważniejsze, aby były chęci i kasa.
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)
Góra
 Profil Relacje PM off
2 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#18 PostWysłany: 08 Wrz 2023 17:21 

Rejestracja: 27 Lis 2017
Posty: 129
Loty: 103
Kilometry: 222 303
hiszpan napisał(a):
Świetna relacja ale mam wrażenie, że czytam głównie o przekąskach w salonikach ;) co nie jest takie złe oczywiście ale dla części z nas niedostępne (zwłaszcza lounge w hotelach). Więcej wrażeń ze zwiedzania poproszę.



Ja też się przychylam do tej prośby. Wolałabym więcej poczytać i pooglądać zdjęć odnośnie tego co zwiedziliście niż co i gdzie zjedliście. Te wszystkie hotele i saloniki nie są dla mnie osiągalne, a samo hasło „tam trzeba lecieć i samemu zobaczyć” to za mało, żeby już kupować bilety ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
refiko lubi ten post.
 
      
Offline
#19 PostWysłany: 08 Wrz 2023 18:34 

Rejestracja: 14 Sty 2014
Posty: 878
Loty: 188
Kilometry: 430 084
niebieski
Jeszcze kilka fotek - zdjęcia podpisane.
Batu Caves.
Załącznik:
batu5.jpg
batu5.jpg [ 397.49 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
batu4.jpg
batu4.jpg [ 330.9 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
batu3.jpg
batu3.jpg [ 265.77 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
batu2.jpg
batu2.jpg [ 196.86 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
batu1.jpg
batu1.jpg [ 301.96 KiB | Obejrzany 9197 razy ]

Singapur
Załącznik:
singapur4.jpg
singapur4.jpg [ 61.72 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
singapur3.jpg
singapur3.jpg [ 219.68 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
singapur2.jpg
singapur2.jpg [ 155.83 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
singapur1.jpg
singapur1.jpg [ 68.45 KiB | Obejrzany 9197 razy ]


Załącznik:
singapur dzielnica chińska 5.jpg
singapur dzielnica chińska 5.jpg [ 195.37 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
singapur dzielnica chińska 4.jpg
singapur dzielnica chińska 4.jpg [ 256.71 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
singapur dzielnica chińska 3.jpg
singapur dzielnica chińska 3.jpg [ 393.89 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
singapur dzielnica chińska 2.jpg
singapur dzielnica chińska 2.jpg [ 131.38 KiB | Obejrzany 9197 razy ]

W tej światyni, wewnatrz stały kartony z polskim mlekiem z Łowicza!!!!!!!!!!
Załącznik:
singapur dzielnica chińska 7.jpg
singapur dzielnica chińska 7.jpg [ 197.47 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
singapur dzielnica chińska 6.jpg
singapur dzielnica chińska 6.jpg [ 123.89 KiB | Obejrzany 9197 razy ]


Melaka
Załącznik:
melaka3.jpg
melaka3.jpg [ 266.63 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
melaka2.jpg
melaka2.jpg [ 332.9 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
melaka1.jpg
melaka1.jpg [ 400.05 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
melaka jonker street.jpg
melaka jonker street.jpg [ 323.12 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
melaka dzielnica arabska2.jpg
melaka dzielnica arabska2.jpg [ 328.11 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
melaka dzielnica arabska1.jpg
melaka dzielnica arabska1.jpg [ 365.44 KiB | Obejrzany 9197 razy ]


Kuching
Załącznik:
kuching6.jpg
kuching6.jpg [ 514.06 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
kuching5.jpg
kuching5.jpg [ 218.62 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
kuching4.jpg
kuching4.jpg [ 246.37 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
kuching3.jpg
kuching3.jpg [ 210.76 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
kuching2.jpg
kuching2.jpg [ 354.06 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
kuching1.jpg
kuching1.jpg [ 273.14 KiB | Obejrzany 9197 razy ]


Langkawi
Załącznik:
sky bridge4.jpg
sky bridge4.jpg [ 380.41 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
sky bridge3.jpg
sky bridge3.jpg [ 319.68 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
sky bridge2.jpg
sky bridge2.jpg [ 368.6 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
sky bridge1.jpg
sky bridge1.jpg [ 283.61 KiB | Obejrzany 9197 razy ]


Załącznik:
langkawi4.jpg
langkawi4.jpg [ 269.69 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
langkawi3.jpg
langkawi3.jpg [ 272.27 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
langkawi2.jpg
langkawi2.jpg [ 349.96 KiB | Obejrzany 9197 razy ]
Załącznik:
langkawi1.jpg
langkawi1.jpg [ 157.4 KiB | Obejrzany 9197 razy ]

Kończę relację.
Dziękuje za zainteresowanie.
_________________
Relacje: Bali oczami początkujących turystów (2022).
Emeryci w podróży - Singapur i Malezja (2023), Algarve (2023)


Ostatnio edytowany przez potek7, 09 Wrz 2023 18:22, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
Offline
#20 PostWysłany: 08 Wrz 2023 19:44 

Rejestracja: 27 Lis 2017
Posty: 129
Loty: 103
Kilometry: 222 303
Super, dzięki za fotki i relacje!
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 29 posty(ów) ]  Idź do strony 1, 2  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group