Fly4free.pl

@BusinessClass Fajna relacja. Moim zdaniem poruszyles ciekawy temat. Mianowicie sa jednak miejsca na tym swiecie do ktorych nie warto jechac/tracic czas. Jest to forum podroznicze i wskazane jest pozytywne patrzenie na podroze i doszukiwanie sie pozytywów w róznych miejscach, ale jednak nie ma co robic tego czasami na sile Urlop jest za krotki, a podroze dalekie nie sa wcale az tak tanie by sie wladowac w np dwutygodniowy trip do miejsc, ktore okaza sie strata czasu. I potem po powrocie czlowiek tylko bedzie zalowal ze mogl te 2 tyg urlopu spedzic duzo lepiej w innym miejscu.

I dzieki za info o Cuence w Ekwadorze. Jak dotąd to myslalem ze jedyna Cuenca warta odwiedzenia to ta w Hiszpanii

_________________

@BusinessClass
A propos "salmonelli" (równie dobrze mogła być inna franca): sprecyzuj jeszcze, o której spożyłeś ten posiłek.
Jak byłeś w Peru, to powinieneś znać podstawową zasadę: ceviche jada się najpóźniej o 13-14 (almuerzo). Dlatego, że przyrządza się je z surowej, zalanej sokiem z limonki ryby czy owoców morza. Surowce powinny być złowione najwcześniej nocą/rankiem w dniu konsupcji w pobliskim akwenie: rzece, jeziorze czy akurat przepływającym w okolicy oceanie.
Knajpa, która serwuje ceviche 24 horas to chory wymysł, pewnie wędka na turystów. Miejscowi jakoś to przeżyją, bo mają przewód pokarmowy zahartowany a biedni, lekkomyślni gringos odchorują i nigdy więcej nie wrócą. Nie kuś chłopie więcej losu.

Chyba jeszcze nic mnie tak nie zdziwilo na forum jak wypowiedzi w tym wątku.Wy naprawdę podejmujecie decyzje o wyjeździe do jakiegoś kraju na podstawie czyjejś relacji z czterodniowego pobytu w stolicy?

Wysłane z mojego Redmi Note 2 przy użyciu Tapatalka

@igore
Troszkę dystansu proponuję.
Każdy ma prawo swoje <subiektywne> odczucia wyrazić i umotywować. I każdy może mimo tego na własnej skórze spróbować. Mi się tak subiektywna, niepoprawna relacja <antyrelacja> bardzo podoba.
A do Ekwadoru i tak pojadę.

@sko1czek Ja tu bardziej o odzewie a nie samej "relacji". Masz oczywiście rację,że każdy odbiera inaczej. Mnie się kompletnie nie podoba To trochę tak jak po weekendzie w Warszawie napisać: " nie warto jechać do Polski".

Wysłane z mojego Redmi Note 2 przy użyciu Tapatalka

Fajnie, ze sa takie relacje z nosa wyciagniete. Dobrze, ze maja poczytnosc i uznanie wsrod podroznikow, dzieki temu spotkam mniej przypadkowych januszy, ktorych nie chcialbym spotkac na swoim szlaku

Ekwador ma dwie niezaprzeczalne atrakcje:
1. Paszport
2. Podatki

i w tym zakresie wizyta zapewne się udała

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo

Byl juz kiedys temat zalozony przez forumowicza ktory zniechecal do wyjazdu do Gruzji. Budzil duzo emocji
czesc glosow za, czesc przeciw - podobnie bedzie tutaj

@BusinessClass: przybyl, zobaczyl, zwyciezyl... salmonelle - opisal

chetnie przeczytalbym wersje hardcore jesli administracja przyzna immunitet
za tresc relacji z Ekwadoru

Przecież te wynurzenia są tak absurdalne, że aż mnie dziwi, że ktoś w ogóle kliknął lajka, o pomógł nie wspominając.
@BusinessClass napisał, że był 5 dni w Ekwadorze z czego 4 spędził w Quito w knajpach, szukając najtańszego piwa i oliwy

Te wynurzenia są tak samo cenne jak np. to

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Nominacja do najglupszej relacji miesiaca!
Dowiedzialem sie z niej, ze autor, to "złoty czlonek"-zapewne

a nie taniej i wygodniej pić w domu?
bo odnoszę wrażenie że głównym problemem BC jest dostępność i ceny alkoholi, ten wątek się nieustannie przewija w jego relacjach, opisach, recenzjach

Eee tam, naprawdę nie widzisz tego, jak bardzo @BusinessClass wczuł się w rolę typowego "podróżnika" z f4f ?
Moim zdaniem, to projekt poprowadzony z gracją i szykiem

_________________
https://youtube.com/@CamiloPardo

"Masz oczywiście rację,że każdy odbiera inaczej. Mi się kompletnie nie podoba
To trochę tak jak po weekendzie w Warszawie napisać: " nie warto jechać do Polski".

Zgadzam się z powyższym, a tym bardziej , że BusinessClass pisze tak "zaraz jakiś wielbiciel Ekwadoru napisze o sweet foci na równiku, architekturze w Cuenca czy cudownych plażach". Nie widziałeś tych miejsc, a z góry odrzucasz ich atrakcyjność.
Ocena kraju na podstawie wizyty w stolicy jest "Żenua" i apeluję zmień chociaż tytuł na "Quito - miasto do, którego nie warto jechać"
Ja ze swojej strony dodam, że najlepsze miejsce w Ekwadorze to Baños de Agua Santa.

utrzymałem poprzedni wpis w podobnie luźnej formule

a tak serio coś w tym jest że bardzo dużo podróżując człowiek się w pewnym momencie zaczyna czuć "znudzonym" bo niby wszędzie jest inaczej ale jednak nie do końca - charakter miejsc, krajobrazów, kuchni itp. zaczyna się powtarzać i coraz trudniej wywołać w sobie wewnętrzne poczucie "wooow" bo coraz trudniej być czymś rzeczywiście zaskoczonym. Miasta Am Pd poza tymi spektakularnie położonymi generalnie nie są jakieś szczególnie urodziwe więc przy 4 dniach w jednym miejscu to znudzenie się może potęgować.

Lepiej bym tego nie ujął. Są w Ameryce Południowej miejsca magiczne, Cuzco, La Paz, Machu Picchu, Iguazu, Nazca, Buenos, Santiago, Rio, Manaus a dla mnie również: Sao Paulo, Maceio, polskie muzeum w Curitiba, śladami Domeyko w Coquimbo i portowe knajpy w Santos. Kto odwiedzi te miejsca najpierw a potem zajrzy do Quito i Ambato - zrozumie o czym piszę i się ze mną zgodzi

I nie chodziło mi tu, żeby urazić uczucia Ekwadorofilów, tylko żeby pokazać Wam nieco inne spojrzenie. Jeśli choć jedna osoba zaoszczędzi dzięki mnie parę dolarów bądź parę dni urlopu - to warto.

_________________

Super relacja , serdecznie ci gratuluję i czuję w tobie bratnią duszę.Pragnę się odnieść do tych wielkich podróżników co cię krytykują .
- nie każdy lubi mieszkać byle gdzie i jeść byle co. Są ludzie tacy jak ja i kolega, którzy mają i w związku z tym wydają. Jesteśmy takimi samymi użytkownikami tej strony.
Latamy po całym świecie dzięki dobrodziejstwu strony fly4free ,która podpowiada i inspiruje.
Czasami się zastanawiam jak widzę te wpisy odnośnie tego , a taniej się nie da ,a gdzie spać żeby było taniej, a co zjeść żeby było za mniej, no zgroza.
Byłem w 65 krajach świata ' w trzech z nich mieszkałem dłużej niż dwa lata.
Zawsze jeździłem z partnerką . Z walizką w ręku ,spałem w dobrych hotelach, czytałem tripadvisor ,który podpowiadał gdzie mam iść zjeść.
Czasami za bajońskie sumy, ale co tam. Mam co wspominać. Kolega ma absolutną rację że przeginają w niektórych miejscach z cenami bo co innego jest wypić drinka w barze
w Monaco ,a co innego gdzieś w Singapurze na ulicy . Tak się dzieje ,bo po prostu niektóre miejsca zwariowały.
Nie byłem w Ekwadorze (byłem we wszystkich na około, po parę razy) .Faktycznie zjeść dobrą rybę jest teraz problem bo po prostu jej nie ma. Wszyscy wiemy dlaczego (El Niño) i
Corvina (Cilus gilberti) została odłowiona prawie do zera.Między innymi przez mojego Tatę który łowił tam ryby przez jakieś 10 lat (Dalmor Gdynia).
Te ich ceviche robione z krewetek (pochodzących z Tajlandii ) jest żenujące , ale co zrobić. Flaszkę trzeba wypić , to prawda ale jak chcą za nią sto dolarów to przeginają.
Te dziewczyny na ulicy ,to absolutna atrakcja i chyba polecę je nie tylko zobaczyć.Nawiasem mówiąc spotkałem niedawno dwoje ludzi (Amerykanów) ,którzy są w ciągłej podróży od paru lat i
mówili mi że najbardziej ze wszystkich krajów podobał im się właśnie Ekwador.To jest piękne, jednemu się podoba to, drugiemu co innego.
Mi kompletnie się nie podobało na Kubie i w Hondurasie .W jednym z krajów chciałem zostać rewolucjonistą żeby obalić komunę i prawie mnie zamknęli do puszki, w drugim prawie mnie zabili
bandyci ,bo zlałem miejscowego gangsterka.No ale są tacy co pieją z zachwytu stojąc spoceni z plecakiem na plecach czekając dwie godziny na autobus Viazul.
Dziękuję bardzo koledze bo miałeś odwagę napisać co myślisz. Masz do tego absolutne prawo do swoich subiektywnych obserwacji.
Ja jak cię spotkam postawię ci flaszkę dobrego napitku i opowiesz mi ze szczegółami te sprawy o których nie napisałeś.

No popatrz, my biedacy sami wolimy wybierać gdzie chcemy zjeść.



Co im chciałeś "zostać" ? A tak na poważnie, co stanęło na przeszkodzie obalenia ustroju na Kubie?

to właśnie jest piękne nikt nie każe ci siedzieć w biedzie demokracja kolego ,prawo wyboru i kapitalizm same piękne sprawy.
Właśnie tego mi brakuje w pięknym kraju jakim jest Kuba ,milczenie i mówienie że wszystko jest ok do niczego nie prowadzi.
Mam nadzieję że wraz z nadchodzącym zwiększeniem ruchu lotniczego amerykanów na Kubę powoli komuna tam się przewróci i
w końcu wszyscy dyktatorzy skończą jak Nicolae Ceaușescu.

To sie zdecyduj, czy to piekny kraj, czy brzydki (w poprzednim poscie byles innego zdania)
na Viazula czekales 2h?

Jacku96 musisz nauczyć czytać się ze zrozumieniem ,nie podobało mi się, nie oznacza że kraj jest brzydki , jest piękny i ludzie są super.
Nie podoba mi się bardzo to że komuniści zniewolili tych ludzi i zabrali im dosłownie wszystko.Tylko oni mają i im się powodzi.
To że jestem nieudacznikiem to fakt i tu mnie masz. Jestem także okazjonalnym pijakiem, fajnym chłopakiem . Jestem do granic rozwiązły i tylko
mi łeb lata żeby skoczyć w bok.A głupi jaki jestem sam się sobie dziwię.Masz mnie to niezaprzeczalny fakt.

Przytoczę ci co mi się tam nie podobało

Wigilia 2015 ,Kuba , mieszkamy sami w domu starszej Pani w pięknym miejscu blisko plaży.
Wigilia a u nich nic, ona nie gotuje ,nic nie przygotowuje.Pytam się jej co się stało dlaczego nic nie szykujesz, a ona na to ja nic nie mam.
Poszedłem do ichszego Pewexu kupiłem jej kilo kawy i mleko , dałem jej to w prezencie.
Wiesz jaki był jej wzrok jak to zobaczyła , warty wszystkich pieniędzy świata.
Powiedziała mi, że jak teraz będzie widziała Polaka to będzie chciała żeby tylko u niej mieszkał.

To właśnie jest to co mi się nie podobało.